Złożyłem dzisiaj projekt ustawy likwidującej podatek od spadków - Konfederacja

Złożyłem dzisiaj projekt ustawy likwidującej podatek od spadków

Sławomir Mentzen

Państwo lekką ręką wprowadza nowe podatki, składki i opłaty. Dużo gorzej idzie mu likwidowanie tych zupełnie niepotrzebnych, przestarzałych podatków, które straciły rację bytu.

Dlatego złożyłem dzisiaj projekt ustawy likwidującej podatek od spadków.

Opodatkowanie spadków jest wyrazem bogacenia się państwa na ludzkich tragediach. Podatek ten obecnie nie spełnia żadnej funkcji poza fiskalną (i nawet tę w stopniu znikomym), stanowi formę podwójnego opodatkowania oraz zniechęca obywateli do oszczędzania. Konstrukcja obecnej ustawy obfituje w szereg regulacji dyskryminacyjnych, wątpliwych na gruncie podstawowych zasad Konstytucji RP, a praktyka poboru cechuje się licznymi patologiami, które pogrążają obywateli.

Nie da się wskazać żadnego powodu, poza zwykłą zawiścią i próbą zaszkodzenia innemu człowiekowi, dla utrzymywania podatku od spadków.

Dochody z podatku od spadków są bardzo niskie. Podatek od spadków i darowizn jest dochodem samorządów. Ma on jednak marginalne znaczenie. Pomiędzy 2018 a 2022 rokiem, dochody z podatku od spadków i darowizn, czyli razem z darowiznami, wahały się między 300 a 540 mln zł rocznie. W 2022 roku dochody własne jednostek samorządu terytorialnego wyniosły 175,2 mld zł. Oznacza to, że wpływy z podatku od spadków i darowizn stanowiły ledwie 0,31% tychże dochodów. Oznacza to, że podatek ten nie ma znaczenia z punktu widzenia finansów samorządów.

W przeciwieństwie do podatku od darowizn, nie pełni on też roli uszczelniania systemu podatkowego. Nikt nie umiera w celu optymalizacji podatkowej. Nie wyobrażam sobie doradcy podatkowego sugerującego zgon klienta jako formę optymalizacji podatkowej.

Podatek od spadków jest też formą podwójnego, a niekiedy nawet wielokrotnego opodatkowania majątku. Opodatkowany majątek pochodzi z uzyskanego wcześniej opodatkowanego dochodu.

Co więcej, w przypadku otrzymania spadku z zagranicy dochodzi często do zwielokrotnienia opodatkowania. W obowiązującej ustawie przyjęto bowiem zasadę nieograniczonego obowiązku podatkowego i nie ma w niej przepisów co do wysokości podatku, gdy składniki majątku nabyte z innego państwa zostały już w nim opodatkowane. W związku z tym polscy obywatele lub osoby mające miejsce stałego pobytu w Polsce, które otrzymują spadek z zagranicy (często już tam opodatkowany), muszą ponieść na rzecz polskiego fiskusa dodatkowy koszt. W 2023 r. w tej sprawie interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich, jednak Ministerstwo Finansów wskazało wówczas, że nie planuje nowelizacji ustawy w kierunku większej ochrony podatników, ani też zawierania dwustronnych umów o unikaniu podwójnego opodatkowania.

Ponieważ z podatku od spadków zwolniona jest najbliższa rodzina, a wysokość wpływów z niego jest bardzo niska, nie ma on też żadnego wpływu na nierówności majątkowe.

Zniesienie podatku od spadków nie byłoby też czymś wyjątkowym.

Obecnie podatek od spadków nie występuje w 9 krajach Unii Europejskiej. Należą do nich Austria, Słowacja, Czechy, Szwecja, Estonia, Łotwa, Rumunia, Cypr i Malta. Wśród państw EFTA podatku spadkowego nie ma również w Norwegii (zniesiony w 2014 r.), Liechtensteinie oraz w poszczególnych kantonach Szwajcarii.

Tej formy opodatkowania nie utrzymują więc nawet państwa uznawane za wzorce państw opiekuńczych, słynące z restrykcyjnej polityki podatkowej i szerokiej redystrybucji dóbr, tj. Szwecja i Norwegia.

Wśród innych państw spoza UE podatek od spadków nie istnieje m.in.w: Kanadzie, Chinach, Izraelu, Australii, Nowej Zelandii, Armenii, Egipcie, Gruzji, Gibraltarze, Indiach oraz Kosowie. Dyskusja nad likwidacją podatku spadkowego toczyła się również w ostatnim roku w Wielkiej Brytanii.

Współcześnie coraz więcej osób pozostaje w związkach nieformalnych, przez co, w przypadku śmierci jednej z osób pozostających w takim związku, druga osoba zmuszona jest do zapłacenia podatku od odziedziczonego spadku. Jest to krzywdzące dla tych osób, które często przez wiele lat wspólnie pracowały na pozostawiony majątek.

Nawet jeżeli państwo nie rozpoznaje takich związków, to nie ma żadnego powodu, żeby nakładać podatek na majątek zmarłej osoby, tylko dlatego, że z dowolnego powodu nie założyła rodziny. Każdy powinien mieć prawo przekazać swój majątek dowolnej osobie. Obecna konstrukcja podatku od spadków dyskryminuje osoby nieposiadające bliskiej rodziny. Każdy, komu przekażą majątek, musi zapłacić podatek. W przypadku otrzymania nieruchomości, może to wiązać się z koniecznością jej sprzedaży lub wzięcia kredytu, tylko po to, żeby zapłacić podatek.

Osobiście jestem przekonany, że podatek od spadków jest najgorszym możliwym, najbardziej niemoralnym podatkiem. To jest podatek od wdów i sierot. Państwo wyciąga rękę po majątek pozostawiony przez zmarłego. Jak sęp krąży nad umierającym, niemającym bliskiej rodziny człowiekiem i czeka na jego śmierć, żeby zabrać mu 20% majątku. Państwo zachowuje się jak hiena cmentarna.

Nie rozumiem, dlaczego nawet po śmierci państwo ma nie pozwalać na swobodne dysponowanie własnym majątkiem, na który ktoś pracował całe życie, płacąc po drodze wszystkie możliwe podatki.

Mam nadzieję, że ustawa spotka się z szerokim poparciem w Sejmie, ponieważ naprawdę ciężko jest znaleźć argumenty za jego utrzymaniem.

Skomentuj