Redakcja kreatorów prawdy z Demagoga już pakuje walizki?
Google nie zamierza realizować unijnego kodeksu postępowania w zakresie dezinformacji (powiązany z DSA) uznając, że unijna strategia „nie jest odpowiednia ani skuteczna w przypadku naszych usług”. Oznacza to, że Google nie będzie ani prowadzić rankingu wiarygodności treści, ani nie będzie usuwać treści.
Google testuje za to nową funkcję dodawania notatek kontekstowych do filmów na platformie Youtube. Jest to system podobny do tego, który znamy z platformy X, a który wprowadzić chce również Meta na Facebooku.
Google nie wdroży unijnego fact-checkingu. Redakcja kreatorów prawdy z Demagoga już pakuje walizki?
Google nie zamierza realizować unijnego kodeksu postępowania w zakresie dezinformacji (powiązany z DSA) uznając, że unijna strategia „nie jest odpowiednia ani skuteczna w… pic.twitter.com/IjVQaIX1nG
Tzw. fact-checking miał pierwotnie przeciwdziałać dezinformacji i obnażać kłamstwa m.in.polityków na ważne społecznie tematy. Niestety w ostatnich latach organizacje pozarządowe zajmujące się fact-checkingiem stały się kreatorami prawdy, przez co same kreują dezinformację. Widzieliśmy to wyraźnie podczas pandemii COVID-19, kiedy usuwano z sieci informacje i autorów, które dwa-trzy lata później potwierdzały nawet koncerny szczepionkowe.
W Polsce często tzw. fact checkingu dokonuje portal Demagog, który szczególnie upatrzył sobie polityków Konfederacji, których wciąż oskarża o dezinformację. W rzeczywistości demagog manipuluje informacjami, przemilcza istotne fakty i uważa opinie i przewidywania za manipulacje. Może to mieć powody ideologiczne, a może także wpływy zewnętrzne. Demagog stale korzysta ze środków pochodzących z Unii Europejskiej. Bruksela wydaje na dezinformację miliony złotych.
Trwa trasa Mentzen2025. Lista miejscowości, które w najbliższym czasie odwiedzi Sławomir Mentzen w ramach Trasy Mentzen2025 znajduje się na stronie: https://www.facebook.com/slawomirmentzen/events
Nie wiem czy poseł Michał Dworczyk jest w błędzie czy świadomie wprowadza w błąd, ale to jest nieprawda.
Pomijając raczej śmieszną kwestię „braku podpisu” (istotny jest brak weta, a nie „podpis”) to proszę prześledzić kalendarium wdrażania Europejskiego Zielonego Ładu (EZŁ) na stronie Rady Europejskiej. To są dziesiątki spotkań z udziałem rządu PiS, popychające do przodu wdrażanie tego planu. Premier i ministrowie w tym wszystkim uczestniczyli. Widać pewne wahanie na początku (grudzień 2019), kiedy to akceptują cele EZŁ i przekazanie go do realizacji, ale sami nie zobowiązują się do realizacji. Sytuacja zmienia się niecały rok później, na szczycie w październiku 2020 r., gdzie pojawia się już sformułowanie „wszystkie państwa” i następuje dalsza radykalizacja celów („FitFor55”). Wszystko to wówczas nagłaśnialiśmy, ale ginęło to w szumie propagandy o miliardach z nowego covidowego funduszu dłużnego UE, który miał być „wspólnym sukcesem” liderów państw UE.
Tu poniżej w linku całe kalendarium wdrażania Europejskiego Zielonego Ładu (EZŁ), proszę je czytać od dołu, czyli od 2019 roku, kiedy to Komisja Europejska (biurokraci piszący dokumenty) przekazała strategię EZŁ do Rady Europejskiej (liderzy polityczni zatwierdzający plany) w celu akceptacji, która nastąpiła (brak weta, z polskiej strony tylko pisemne zastrzeżenie, rok później już nie podtrzymane): https://consilium.europa.eu/pl/policies/green-deal/timeline-european-green-deal-and-fit-for-55/…
Nie wiem czy poseł @michaldworczyk jest w błędzie czy świadomie wprowadza w błąd, ale to jest nieprawda.
Pomijając raczej śmieszną kwestię „braku podpisu” (istotny jest brak weta, a nie „podpis”) to proszę prześledzić kalendarium wdrażania Europejskiego Zielonego Ładu (EZŁ) na… https://t.co/h5qQLRVXhh
Podsumowując: premier i cały rząd zgadzali się na EZŁ i uczestniczyli w jego wdrażaniu, łącznie z tworzeniem wielu szczegółowych wykonawczych regulacji i instrumentów.
Warto podkreślić, że wyrywkowe cytowanie pojedynczych słów czy zachowań może wprowadzać w błąd, jeśli mówimy o procesie, w którym od kilku lat uczestniczą wszystkie główne instytucje UE (KE, RE, RUE, PE) i wszystkie państwa UE, w toku setek (tysięcy?) spotkań, narad i głosowań.
Poseł do Parlamentu Europejskiego Anna Bryłka na X.
Przed momentem Premier Donald Tusk powiedział o BEZWARUNKOWYM przerwaniu impasu ws. wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej za polskiej prezydencji. Polska bezwarunkowo będzie popierać wejście Ukrainy do Unii Europejskiej!
To oznacza poświęcenie polskiego interesu w zakresie: rolnictwa, transportu, przemysłu i towarów energochłonnych czy polityki historycznej. Premier Tusk działa na szkodę Polski!
Przed momentem Premier @donaldtusk powiedział o BEZWARUNKOWYM przerwaniu impasu ws. wejścia Ukrainy do UE za polskiej prezydencji. Polska bezwarunkowo będzie popierać wejście Ukrainy do UE! To oznacza poświęcenie polskiego interesu w zakresie: rolnictwa, transportu, przemysłu i… pic.twitter.com/kRq1qBd9DT
TO JEST CHORE! Polska niemal w 100% uzależniła się, poprzez pieniądze z KPO, od eurokratów w Brukseli.
Żeby zrozumieć „ antypolski układ” należy przeanalizować prosty schemat. Otóż… środki na KPO trafiają do Polski w ramach „Recovery and Resilience Facility” (RRF). I chociaż niewielu Polaków zna tę nazwę, to właśnie RRF dostarcza technicznie/faktycznie fundusze do Warszawy, a Bruksela jako „namiestnik” akceptuje i decyduje o tym, jak te fundusze mogą zostać ostatecznie wydane… przez Polskę. Niby mamy swobodę ich wydawania – jednak pod warunkiem, że… Bruksela na to pozwoli.
Jak łatwo się domyślić, Bruksela w tej sytuacji żąda od Polski „lojalności”. Innymi słowy – jeśli polskie projekty w ramach KPO nie będą spójne z unijną polityką zielonego ładu, lewicową edukacją (czego przykładem jest nowy przedmiot „Edukacja Zdrowotna” w polskich szkołach), czy wspieraniem „równości” (czytaj ideologią LGBT), etc. – pieniądze nie będą wypłacane. Patologiczne!
Znaleźliśmy się zatem jako kraj w punkcie, gdzie UE zaciągnęła gigantyczny dług na rzecz wieloletniego projektu i „procesu zmian” (na polityczne potrzeby wszystko nazywane jest oczywiście „inwestycjami i szansą na rozwój”), a Polska w tej sytuacji musi grzecznie wykonywać to, na co godzi się Komisja Europejska i… musi spłacać grzecznie zaciągnięty dług.
A same tylko KOSZTY ADMINISTRACYJNE zaciągniętego długu przez Unię (czyli jednocześnie przez Polskę) zwalają z nóg. A ponieważ „niezależne” media niechętnie o tym piszą, spytałem o to, w ramach interwencji poselskiej, polskie Ministerstwo Finansów. Ważne, aby opinia publiczna w Polsce dowiedziała się: 1. Ile wyniosły całościowe odsetki (w tym koszty obsługi długu) za KPO (za kredyty, pożyczki i inne), które zapłaciła za 2024 rok Polska? 2. Jakie są przewidziane koszty obsługi długu KPO w 2025 roku? Może to otworzy Polakom oczy…
❌ TO JEST CHORE! Polska niemal w 100% uzależniła się, poprzez pieniądze z KPO, od eurokratów w Brukseli. Zeby zrozumieć „ antypolski układ” należy przeanalizować prosty schemat. Otóż… środki na KPO trafiają do Polski w ramach „Recovery and Resilience Facility” (RRF). I chociaż… pic.twitter.com/GFqP3fLtWs
➡️ Właśnie otrzymałem odpowiedź [sygn. DP3.054.1.2025]. Zanim ktoś przeczyta odpowiedź, warto chwycić się krzesła. Otóż… same tylko KOSZTY ADMINISTRACYJNE w 2023 roku (z tytułu pożyczek, które musiała zapłacić już Polska) wyniosły 1,9 mln zł, a zaplanowane TYLKO na 2025 rok w budżecie państwa polskiego WSZYSTKIE WYDATKI Z TYTUŁU OBSŁUGI POŻYCZEK (na podstawie informacji z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej) wyniosą 2.554.900.000 zł. Gdyby komuś myli się liczba zer – pomogę. To ponad 2,5 miliarda złotych!
➡️ Weszliśmy do paszczy lwa i wszystko wskazuje na to, że oddaliśmy swoją „niezależność i suwerenność” eurokratom, którzy… nie są przecież wybierani w demokratycznych wyborach. Pytanie, dlaczego niemal nikomu w Warszawie to nie przeszkadza i kiedy Polacy się obudzą? Jeśli nic się nie zmieni, nie będzie sensu układać nowej piosenki pod tytułem: „Nie przenoście nam stolicy do Brukseli”. Wszystko wskazuje na to, że ona już tam jest.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i posła Bartłomieja Pejo, 8 stycznia 2024 r.
Krzysztof Bosak: – Dziś na konferencji prasowej chcemy się odnieść do postulatów prezydencji polskiej w Unii Europejskiej, postulatów przedstawionych przez premiera Donalda Tuska.
Te postulaty, sprowadzające się do odmieniania przez siedem różnych przymiotników terminu “bezpieczeństwo” odbieramy jako element toczącej się w Polsce kampanii prezydenckiej. Rząd nie przedstawił do tego momentu żadnych pomysłów, jak implementować te propozycje na forum europejskim. Wiadomo, że aby cokolwiek w Unii Europejskiej zostało wdrożone, musi być przygotowane na poziomie legislacyjnym, to muszą być propozycje konkretnych regulacji. Takich propozycji nie ma. Nie ma na ten temat żadnej debaty ani na poziomie partii politycznych Parlamentu Europejskiego, rządów, dyplomacji, think-tanków, w związku z czym uznajemy to za wydmuszkę i przedstawiamy swoje propozycje, propozycje Konfederacji na czas prezydencji Polski w Unii Europejskiej.
Uważamy, że te pół roku rząd powinien wykorzystać dla twardej, asertywnej realizacji polskiego interesu narodowego na forum Unii Europejskiej. Jako ten interes identyfikujemy trzy główne obszary. Po pierwsze: wypowiedzenie paktu migracyjnego. Tu stanowisko rządu musi być najzupełniej jasne. Wypowiedzieć pakt migracyjny. Po drugie: wypowiedzenie lub zawieszenie polityki klimatycznej Unii Europejskiej. To jest to brzemię wrzucone na barki gospodarki europejskiej, gospodarki i energetyki polskiej, podnoszące koszty życia. Trzeba to po prostu wypowiedzieć lub zawiesić, to jest kwestia techniczna, natomiast ten ciężar musi być zdjęty. I trzecia sprawa: zadbanie o bezpieczeństwo żywnościowe Polski poprzez, po pierwsze, zablokowanie ratyfikacji umowy Mercosur, po drugie wyjście z Europejskiego Zielonego Ładu. Każdą z tych spraw da się rozbić na bardziej szczegółowe postulaty, które powinny być realizowane przez Polskę w trakcie najbliższego półrocza prezydencji.
A więc jeżeli chodzi o wypowiedzenie paktu migracyjnego, potrzeba nam zamiast tego czegoś zupełnie przeciwnego; zamiast ułatwiania ruchu migracyjnego do Europy na bazie przepisów unijnych, trzeba ułatwić zabezpieczenie realne, skuteczne zabezpieczenie granic zewnętrznych Unii Europejskiej poprzez dofinansowanie ze środków unijnych ochrony granic i pozostawienie w gestii państw członkowskich wyboru skutecznych metod zrobienia tego.
Potrzebujemy szybkiej i prostej deportacji zamiast relokacji. Te propozycje relokacyjne to całkowite nieporozumienie. Zamiast tego potrzebujemy deportacji nielegalnych imigrantów poza Unią Europejską, bo wiadomo, że żaden system ochrony granic nie będzie w 100% skuteczny. Więc dla tych, którzy przedostaną się do Unii Europejskiej, powinno być najzupełniej oczywiste, że jeżeli zrobią to nielegalnie, to nagrody nie będzie, będzie deportacja. Ostatnia rzecz to oczywiście zatrzymanie masowej i niekontrolowanej relokacji imigrantów, w szczególności do Polski. Inne państwa, jeśli chcą, to niech sobie to realizują.
Drugi priorytet proponowany przez Konfederację to wypowiedzenie obecnej polityki klimatycznej. Zamiast tego potrzebujemy zniesienia biurokratycznych i klimatycznych barier podnoszących ceny energii. Energia musi być tania po to, żeby nasza gospodarka była w stanie konkurować z gospodarkami innych bloków gospodarczych na świecie. Następnie potrzebujemy zwiększenia konkurencyjności europejskiej gospodarki, potrzebujemy rozwoju przemysłu zbrojeniowego opartego na stabilnych i tanich źródłach energii po to, żebyśmy mogli zadbać o bezpieczeństwo europejskie, co widzimy, że jest sporym problemem i wyzwaniem.
Ostatni priorytet, który przedstawiliśmy, trzeci z trzech, czyli bezpieczeństwo żywnościowe. To, czego potrzebujemy, to być samowystarczalni, jeżeli chodzi o produkcję żywności. Na tym polega bezpieczeństwo żywnościowe. Potrzebujemy tego szczególnie w kontekście wyzwań strategicznych i m.in. trwającej ciągle, niestety, wojny na Ukrainie. Potrzebujemy w związku z tym wypowiedzieć Europejski Zielony Ład i ciężary wrzucone na plecy rolników, którzy uginają się pod ciężarem regulacji. Potrzebujemy następnie zatrzymać nieuczciwą konkurencję, a więc zalewanie rynku unijnego żywnością z innych obszarów gospodarczych, gdzie nie obowiązują te same regulacje. To jest w oczywisty sposób nieuczciwa konkurencja i my jej tutaj nie chcemy. Trzeba zatrzymać ratyfikację umowy z Mercosur i wypowiedzieć obecne – czy zatrzymać obecne – przepisy, sprzeczne zresztą z normalnym prawem unijnym i z obietnicami złożonymi polskim i unijnym rolnikom, czyli zalewanie rynku europejskiego przez tanią produkcję rolną z Ukrainy, niespełniającą europejskich norm i niekontrolowaną we właściwy sposób.
Podsumowując: trzy priorytety Konfederacji w miejsce siedmiu frazesów proponowanych przez rząd Donalda Tuska. Oczekujemy twardej realizacji interesu narodowego na forum Unii Europejskiej. To są propozycje Konfederacji. Liczymy na to, że one będą punktem odniesienia do debaty o tym, jak rzeczywiście ma wyglądać polska prezydencja w Unii Europejskiej. Mówimy o tym m.in. w kontekście tego, że na trwającym posiedzeniu Sejmu ma być debata dokładnie nad programem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.
Unijne przepisy środowiskowe prowadzą do kuriozalnej sytuacji, w której naturalne i zdrowe dla naszego organizmu tkaniny mogą zostać wyparte przez tkaniny syntetyczne. Niechybnie wzrosną też ceny odzieży.
Dyrektywy unijne o nazwach CSDDD oraz CSRD mają w swych założeniach doprowadzić m.in. do mniejszego zużycia wody w przemyśle. Przepisy te zostały napisane w taki sposób, aby bawełna została wyparta z rynku ze względu na zbyt wysoką wodochłonność produkcji. W efekcie europejskie marki będą musiały poszukiwać alternatyw dla tradycyjnego naturalnego materiału. „Nieekologiczna” może okazać się nawet bawełna organiczna uprawiana bez pestycydów i nawozów sztucznych. Wciąż bowiem potrzebuje ona dużych ilości wody. Istnieją inne tkaniny naturalne, takie jak len (który jednak zastosowanie może mieć tylko do ubrań letnich) czy bambus (gnący się, mało trwały).
Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań!
Unijne przepisy środowiskowe prowadzą do kuriozalnej sytuacji, w której naturalne i zdrowe dla naszego organizmu tkaniny mogą zostać wyparte przez tkaniny syntetyczne. Niechybnie wzrosną też ceny odzieży.
Istnieją też tkaniny sztuczne na bazie celulozy drzewnej, które fatalnie przepuszczają powietrze.
Wśród zamienników bawełny najgłośniej mówi się o… plastiku. Pochodzące z plastikowych butelek tkaniny poliestrowe mogą stać się dla nas codziennością. Z jednej strony wyrugowana zostanie „nieekologiczna” bawełna, a z drugiej Europa „pozbędzie się” śmieci. Oczywiście nikt w Brukseli nie zastanawia się, jak wpłynie na nasze zdrowie kolejna dawka mikroplastiku, który może przenikać również przez naszą skórę!
Bawełna to materiał wykorzystywany od tysięcy lat, który zdobył popularność na całym świecie. Jak widać, nie przetrwa ten materiał w Unii Europejskiej, która na nowo próbuje definiować, co jest naturalne, a co nie.
Politico przygotowało zestawienie: o co Unia Europejska będzie się kłócić w nadchodzącej kadencji Komisji. Polecam, bo to będą również tematy naszej krajowej debaty: –deportacje vs. prawa człowieka Przed Komisją stoi poważne wyzwanie opracowania „dyrektywy o powrotach imigrantów”. Do tej pory wydalenie nielegalnego imigranta jest procesem nieskutecznym i obarczonym problemami organizacyjno-prawnymi. Na stole jest też pomysł stworzenia centrów imigranckich poza obszarem UE, w których imigranci czekaliby na decyzję wjazdową.
–rozszerzenie vs. ryzyko wewnętrznego podziału Marzenia eurokratów o imperialnej Unii zderzają się ze smutną rzeczywistością. Po ataku Rosji na Ukrainę, UE otworzyła ramiona — symbolicznie — na wnioski o członkostwo Ukrainy i Mołdawii, rozpoczynając proces, którego ukończenie prawdopodobnie potrwa lata. Pośród szerokich oświadczeń o poparciu dla rozszerzenia ze strony stolic UE, pojawiają się obawy, że wpuszczenie gęsto zaludnionych krajów, takich jak Ukraina, zaleje rynek wewnętrzny UE tanią siłą roboczą i produktami, stawiając innych członków — szczególnie sąsiadów, takich jak Polska — w niekorzystnej sytuacji.
– rolnictwo Tu problemy kumulują się lawinowo a stawką jest ponad 1/3 europejskiego budżetu. Ursula von der Leyen miota się między utopijnym Zielonym Ładem, który likwiduje europejskie rolnictwo a pokusą by jednak mieć jakieś źródło dochodów na czas kryzysu. Nowy komisarz ds. rolnictwa Christophe Hansen będzie miał dużo trudności z zachowaniem kruchego konsensusu w sprawie reform rolniczych, która miałaby uspokoić rozgniewanych rolników poprzez złagodzenie obciążeń środowiskowych i zwiększenie ich dochodów. I to będzie tylko preludium przed o wiele trudniejszymi negocjacjami w sprawie WPR przed kolejną wieloletnią perspektywą finansową rozpoczynającą się w 2028 r.
– konkurencyjność W obliczu stagnacji gospodarki UE nic nie wydaje tak ważne, jak przywrócenie unijnej konkurencyjności. Niezależnie od tego, czy chodzi o dominację Ameryki w dziedzinie sztucznej inteligencji, czy o niedawny wybuch chińskiego eksportu pojazdów elektrycznych, europejskie firmy są zjadane przez swoich zagranicznych rywali. Tu znowu widzimy rozdarcie w umysłach komisarzy. Z jednej strony żywe jest pragnienie zamienienia Europy w technologiczny skansen, rezerwat przyrody bez przemysłu, co więcej cały czas dominuje pragnienie, aby całą Europę pokryła warstwa certyfikatów, regulacji i dyrektyw (Clean Industrial Deal), a z drugiej strony jednak trochę zazdrość bierze, że inni (USA i Chiny) się rozwijają i bogacą. Pomysły na zmianę tej sytuacji: żadnych!
– cenzura vs. bezpieczeństwo w sieci Podczas pierwszej kadencji von der Leyen, UE opracowała jedne z najbardziej dalekosiężnych na świecie przepisów dotyczących świata cyfrowego, a mianowicie ustawę o AI obejmującą sztuczną inteligencję oraz ustawę o usługach cyfrowych (DSA), która obejmuje platformy internetowe. Komisja Europejska trochę się brzydzi, ale jednak wolność słowa ma swoje granice, a internet nie jest po to, by krytykować to, co oświeceni komisarze UE uznali za słuszne. Nie podobają ci się „naukowe konsensusy”, „polityczne priorytety”, „prawa człowieka”? Przemyślisz to jeszcze raz w zaciszu więziennej celi…
– bezpieczeństwo vs. wydatki Jeśli UE ma wziąć na siebie większą odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo, będzie to wymagało ogromnych inwestycji w krajach, które nie są przyzwyczajone do wydawania dużych sum na obronę. Von der Leyen zidentyfikowała 500 miliardów euro inwestycji potrzebnych do wzmocnienia aparatu militarno-przemysłowego. Jedyny problem: gdzie je znaleźć?
– zielone cele vs. portfele Clean Industrial Deal zapowiada się jako jeden z najważniejszych wysiłków legislacyjnych kolejnej Komisji, celem jest zwiększenie inwestycji w czyste technologie i energochłonne sektory, aby utrzymać gospodarkę Europy w ruchu, nie tracąc z oczu zielonych celów bloku. Jednak „jak” pozostaje tajemnicą, biorąc pod uwagę niechęć krajów UE do wyłożenia pieniędzy na stół. Clean Industrial Deal będzie miał kilku ojców. Najważniejsi to Teresa Ribera i Stéphane Séjourné, którzy będą nadzorować realizację planu generalnego, ale jeden z jego kluczowych elementów, tzw. Industrial Decarbonization Accelerator Act (ustawa mająca w zasadzie na celu pomoc w oczyszczeniu sektorów najbardziej emitujących dwutlenek węgla) znajdzie się w gestii europejskiego komisarza ds. klimatu Wopkego Hoekstry, który będzie również zajęty próbami sfinalizowania rozmów na temat reformy dyrektywy w sprawie opodatkowania energii, która ureguluje stawki podatkowe dla różnych form energii.
– interesy narodowe vs. priorytety UE Jednym z najbardziej wrażliwych politycznie tematów w Brukseli jest budżet w wysokości 1,2 biliona euro, który reguluje wydatki na wszystko. Jastrzębie kraje Europy Wschodniej i kraje nordyckie, w tym Polska i Szwecja, chcą zwiększyć wydatki UE na obronę, podczas gdy kraje południowe, takie jak Włochy i Grecja, chciałyby więcej gotówki na “zarządzanie migracją”. Komisja chciałaby, aby stolice wdrożyły kluczowe reformy gospodarcze w zamian za dostęp do ich części pieniędzy UE. Jednak kraje otrzymujące większość funduszy — głównie w Europie Wschodniej — nie są fanami tego podejścia. W 2025 r. kraje UE powinny wyznaczyć swoje czerwone linie dla negocjacji budżetowych.
Politico przygotowało zestawienie: o co Unia Europejska będzie się kłócić w nadchodzącej kadencji Komisji. Polecam, bo to będą również tematy naszej krajowej debaty: -deportacje vs. prawa człowieka. Przed Komisją stoi poważne wyzwanie opracowania „dyrektywy o powrotach… pic.twitter.com/UH02wyZpW7
Na antenie Telewizji Republika rozmawialiśmy o protestach rolników, które odbyły się w Warszawie 3 stycznia 2025 roku. Głównym postulatem uczestników była blokada podpisania przez Unię Europejską umowy handlowej z krajami zrzeszonymi w MERCOSUR.
Uważam, że kluczowym czynnikiem przyspieszającym negocjacje i finalizację tej umowy było załamanie sprzedaży niemieckich samochodów w Chinach. W ubiegłym roku BMW odnotowało spadek sprzedaży w Państwie Środka aż o 30% (link do źródła poniżej). W efekcie porozumienie to nabiera charakteru transakcji „argentyńska wołowina za niemieckie auta”. Być może to właśnie ten aspekt jest powodem, dla którego szczegóły umowy zostały utajnione.
Na tej sytuacji stracą przede wszystkim polscy rolnicy, którzy znaczną część swojej produkcji eksportują do krajów Europy Zachodniej. Wstępując do Unii Europejskiej i przez lata dostosowując nasze rolnictwo do rygorystycznych unijnych norm, liczyliśmy, że nasze produkty będą miały uprzywilejowaną pozycję na rynku wewnętrznym. Tymczasem w obecnej sytuacji polscy rolnicy czują się po prostu oszukani!
MERCOSUR – Dziś na antenie @RepublikaTV rozmawialiśmy o protestach rolników, które odbyły się w Warszawie 3 stycznia 2025 roku. Głównym postulatem uczestników była blokada podpisania przez Unię Europejską umowy handlowej z krajami zrzeszonymi w MERCOSUR.
Europoseł Tomasz Buczek, który uczestniczył w piątkowym proteście rolników w Warszawie, skomentował wpis premiera Donalda Tuska na serwisie X.
Donald Tusk na X odniósł się do tego, że na proteście rolników pojawił się pisowski kandydat na prezydenta: Kiedy wspólnie z prezydentem Trzaskowskim i marszałkiem Hołownią otwieraliśmy polską prezydencję, K. Nawrocki demonstrował z grupą działaczy pod hasłem Polexit. Pytanie jest proste i śmiertelnie poważne: czy chcecie prezydenta budującego bezpieczną i silną Europę, czy takiego, który wspólnie z Putinem i jego sojusznikami będzie ją rozwalał?
Komentarz europosła Tomasza Buczka: Tusk tym wpisem pokazał że całkowicie lekceważy sprawy rolników i postulaty z jakimi wyszli na protest. Sklejanie protestu z Nawrockim jest opłacalne i dla Tuska i dla obozu PiS – jedni i drudzy o tym wiedzą bo grają tym na dalszą korzystną dla nich polaryzację sceny politycznej na dwa zwaśnione obozy.
Prawda jest taka, że na proteście byli rolnicy o różnych poglądach politycznych. I ci co głosowali na Konfederację i ci co głosowali na PSL, PiS i nawet widziałem osoby związane z Zakojskim Towarzystwem Rolniczym pana Wiesława Gryna który przecież od 2023 roku mocno wspiera obóz Platformy Obywatelskiej – nie tak dawno przyjmował kandydata PO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego – co obrazuje że byli tam też i wyborcy Platformy.
Inna sprawa że byli tam na proteście ludzie którzy chcieli z tego spić śmietankę polityczną tak jak Nawrocki czy osoby związane z PiSem które wysuwały na wiecu jakieś emocjonalne polityczne postulaty obalenia rządu. Ostudźcie głowę i zajmijcie się działalnością na rzecz rolników a nie PiSu. Takim podejściem zarówno Donald Tusk i Jarosław Kaczyński świadomie pokazują że sprawa rolna jest im obca a liczą się tylko słupki poparcia.
Pokażcie wreszcie premierze Tusk i ministrze Siekierski, że potraficie zmontować mniejszość blokująca umowę handlową z Mercosur.
Tusk tym wpisem pokazał że całkowicie lekceważy sprawy rolników i postulaty z jakimi wyszli na protest. Sklejanie protestu z Nawrockim jest opłacalne i dla Tuska i dla obozu PiS – jedni i drudzy o tym wiedzą bo grają tym na dalszą korzystną dla nich polaryzację sceny politycznej… https://t.co/A7UrkbzuaR
Politycy Konfederacji na proteście rolników pod siedzibą przedstawicielstwa Komisji Europejskiej, 3 stycznia 2025 r.
Europoseł Tomasz Buczek: – Jesteśmy na proteście rolników. Rolnicy przyjechali do Warszawy, bo dzisiaj symbolicznie rozpoczyna się polska prezydencja w Unii Europejskiej. Będzie gala, na której zapowiedziała swoją obecność komisarz von der Leyen. My jako politycy Konfederacji nie będziemy brali udziału w tej gali. Będziemy razem z rolnikami protestować i sprzeciwiać się przeciwko zarzynaniu polskiego rolnictwa, przeciwko importowi produktów z krajów Mercosur, który to import będzie w interesie wyłącznie krajów dobrze rozwiniętych, jak Niemcy przede wszystkim. Są dzisiaj tutaj z nami politycy również Prawa i Sprawiedliwości, którzy przecież zrobili to samo wcześniej, wpuszczając zboże z Ukrainy i produkty rolno-spożywcze z Ukrainy, a dzisiaj to samo chce Polsce zafundować Donald Tusk. Sprzeciwiamy się takiej polityce, polityce uległości wobec dyktatu brukselskiego!
Poseł Krzysztof Mulawa: Popieram protest rolników, leśników i myśliwych. Polacy wiedzą, jak zapewnić nam bezpieczeństwo żywnościowe. A ludzie, którzy pracują w tym budynku, w budynku Komisji Europejskiej, do którego za chwilę zawita Urszula von der Leyen, chcą zniszczyć polskie rolnictwo, więc chcą zniszczyć również bezpieczeństwo żywnościowe państwa i moje! Będziemy popierali ten protest do samego skutku.
Poseł @krzysztofmulawa na proteście rolników: Popieram protest rolników, leśników i myśliwych 🇵🇱💪🏻
Rafał Mekler, członek Ruchu Narodowego, w przemówieniu na proteście rolników, 3 stycznia 2025 r.
Witam Państwa! Jestem tutaj, bowiem z tymi ludźmi tutaj, z rolnikami jako przewoźnik, jako transportowiec staliśmy ponad dwa miesiące na ukraińskiej granicy. W chłodzie, w śniegu, w słocie, w zimnie. Staliśmy na straży interesu narodowego, polskiego interesu narodowego.
Broniliśmy tego, żeby do Polski nie wjeżdżało ukraińskie zboże, ukraińskie ciężarówki, które psują także nam rynek. Staliśmy w poprzek interesów oligarchii ukraińskiej i brukselskiej. I dziś ta sama oligarchia brukselska przyjeżdża tutaj do nas i sprzedaje nam swoje programy! ETS, ETS 2 dla transportu, ETS 3 dla rolnictwa! Słyszymy o Zielonym Ładzie, za chwilę słyszymy już, przebąkują o Niebieskim Ładzie. Woda w waszej studni nie będzie wasza, będzie brukselczyków! Tak nie może być, drodzy Państwo.
Ja się bardzo cieszę, że my jesteśmy w Warszawie, a wiecie dlaczego? Bo cofnijmy się teraz 80 lat. W czasie wojny co by się stało z warszawiakami, gdyby nie wieś? Umarliby z głodu! Teraz słyszymy o bezpieczeństwie żywnościowym, o bezpieczeństwie ekonomicznym. Co by się stało dzisiaj w czasach, kiedy na wsi nie ma świń, na wsi nie ma krów, a kury są rejestrowane? Co by się stało z mieszkańcami Warszawy, drodzy Państwo? Umarliby z głodu! Umarliby z głodu! Bezpieczeństwo żywnościowe, a tym jest właśnie zdolność polskiej wsi do wyżywienia narodu polskiego, jest kwestią witalną!
🇵🇱@MeklerRafal na #ProtestRolników: Jako przewoźnik, jako transportowiec, jestem tutaj, bo razem z rolnikami staliśmy dwa miesiące na granicy! W chłodzie, śniegu, staliśmy na straży polskiego INTERESU NARODOWEGO❗️
Drodzy Państwo, przyjeżdżają do nas brukselczycy i sądzą, że przywożą nam coś nowego. Tworzą te plany, opowiadają nam o tym, jak będzie wspaniale, jeżeli będziemy prowadzić firmy zgodnie z ich wytycznymi, jak będziemy uprawiać zboże zgodnie z ich wytycznymi, jak będziemy hodować zwierzęta zgodnie z ich wytycznymi. A wiecie, co to jest? To jest coś, co my Polacy znamy. To jest gospodarka planowana, to jest komunizm!
Drodzy Państwo, to są utopiści. Ja mówię, że to są utopiści, bo to są ludzie, którzy próbują na nas projektować swoje chore wizje. Aparatczycy z wysokich betonowych gmachów w Brukseli próbują nam tłumaczyć, co my mamy w Polsce, na mojej rodzinnej Lubelszczyźnie, na polu robić! Tak nie może być. Tak nie może być.
To są utopiści, którzy próbują nam wmówić rzeczy oderwane od rzeczywistości. Wyobraźcie sobie teraz, że Ursula “von der Liar”, celowo mówię Liar, jedzie na przykład do Kuwejtu i Arabom mówi: Słuchajcie, wy nie możecie używać ropy. No przecież absurd, tak? Śmiejecie się. A co zrobili z nami? Przyjechali i powiedzieli, że węgla, którego mamy pod stopami na wiele lat do przodu, nie możemy używać! Mamy marznąć, bo oni tak sobie życzą. Mało tego, powiedzieli nam, że robaki, które oni dla nas wymyślili jako żywność, są lepsze niż schabowy. Tak nie może być. Tak nie może być. Polak ma prawo żywić się tym, co chce. Nikt nie ma prawa nam niczego narzucać. Setki lat, setki lat krwi przelanej przez naszych przodków – nie możemy zdradzić.
🇵🇱 @MeklerRafal na proteście rolników w Warszawie: My jako przewoźnicy także jesteśmy dotknięci tymi wszystkimi rozwiązaniami implementowanymi przez Unię Europejską!
Dlatego jesteśmy tutaj, sprzeciwiamy się ETS-owi, sprzeciwiamy się ETS-owi 2, sprzeciwiamy się całej tej… pic.twitter.com/3NLl2YSF5G
Jest jeszcze jedna szalenie ważna rzecz. Wiecie, jakie w historii były trzy warstwy społeczne, które się buntowały? To byli mieszczanie – dziś mieszczan nie ma. To są słoiki z Warszawy, którzy wstydzą się swojego katolickiego, konserwatywnego pochodzenia, którzy głosują na liberalnych polityków tutaj. Nie ma mieszczan! Druga warstwa, drodzy Państwo, to są robotnicy. Tylko, że robotników lewica – ich “ambasador”, w cudzysłowie oczywiście – sprzedała. Sprzedała ich korporacjom. I dziś nikt nie stoi za robotnikami, dlatego robotnicy nawet nie wychodzą na ulicę. I wiecie, która jest ostatnia warstwa społeczna, która się buntuje? To jesteście wy! To są chłopi! Wiecie, dlaczego tak jest?
Wiecie, dlaczego tak jest? Bo chłop to jest człowiek, który wychodzi za stodołę na pole i na to samo pole wychodził jego ojciec, jego dziad i pradziad. Chłop to jest człowiek, który bierze grudkę ziemi w rękę i on zna wagę tej ziemi. To jest człowiek, który bierze źdźbło żyta, rozciera między dłońmi i ma świadomość wartości tego chleba. Chłop to jest człowiek, który organicznie jest patriotą. Nie da się być chłopem, rolnikiem i nie być patriotą! A rzecz teraz cała się toczy o to, żeby was pozbawić ziemi, żeby was pozbawić suwerenności, a zrobią to, odbierając wam prawo do uprawiania ziemi. Nie dajcie sobie prawa do ziemi odebrać! Dziękuję.
Dzisiaj na proteście rolników zorganizowanym w Warszawie pod siedzibą przedstawicielstwa Komisji Europejskiej nie mogło zabraknąć oczywiście polityków Konfederacji, którzy wsparli protestujących.
Konfederacja wspiera rolników, którzy walczą o przyszłość polskiej wsi i gospodarki. 5xSTOP: XMercosur XZielony Ład X Import z Ukrainy XNiszczenie lasów XWygaszanie gospodarki
Na proteście pojawili się zarówno posłowie jak i europosłowie Konfederacji oraz działacze Ruchu Narodowego i Konfederacji Korony Polskiej.
Wspieramy protest rolników, leśników, myśliwych, transportowców i wszystkich osób, które nie zgadzają się z:
❌ Umową Mercosur ❌ Zielony Ładem ❌ Importem z Ukrainy ❌ Niszczeniem polskich lasów i łowiectwa ❌ Wygaszaniem polskiej gospodarki pic.twitter.com/CuZu6n4XmH
W Warszawie protestują rolnicy wsparci przez @KONFEDERACJA_, w tym przez @RuchNarodowy 5x STOP: ⛔️umowy z Mercosur ⛔️Zielonego Ładu ⛔️ importu z Ukrainy ⛔️niszczenia polskich lasów i łowiectwa ⛔️wygaszania polskiej gospodarki Efekt? Ursula von der Leyen odwołała swój przyjazd! pic.twitter.com/J898vMtvUi
Już dziś solidaryzujemy się z polskimi rolnikami, którzy walczą o przyszłość naszego kraju i naszej gospodarki! 🇵🇱
5x STOP: ❌ Mercosur ❌ Zielony Ład ❌ Import z Ukrainy ❌ Niszczenie polskich lasów i łowiectwa ❌ Wygaszanie polskiej gospodarki… pic.twitter.com/uSAdMLAJWk
Poseł Krzysztof Mulawa podczas konferencji prasowej Konfederacji nt. protestu rolników.
– Urszula von der Leyen, persona non grata nie tylko w Warszawie – to jest persona non grata w całej Polsce.
Pod pozorem dbania o czyste środowisko eurokraci, na czele z panią Urszulą von der Leyen uprawiają brudną politykę skutkującą zniszczeniem polskiego rolnictwa. A jak zniszczeniem polskiego rolnictwa, to i utratą bezpieczeństwa żywnościowego Polski.
Urszula von der Leyen, persona non grata nie tylko w Warszawie – to jest persona non grata w całej Polsce!
Pod pozorem dbania o czyste środowisko eurokraci, na czele z panią Urszulą von der Leyen, która wizytuje dzisiaj Warszawę, nomen omen uprawiają brudną politykę skutkującą… pic.twitter.com/jn75SnvjkT
Polskie rolnictwo odczuwa negatywne skutki głosowań wespół zespół Platformy z PiS-em, kiedy rozszczelniali polsko-ukraińską granicę, decydując się na masowy napływ i zalewanie wątpliwej jakości zbożem z Ukrainy polskich silosów, polskich magazynów. Tą nieuczciwą konkurencję ze strony firm ukraińskich, ale również innych firm ze wschodu odczuwają i odczuwali polscy przewoźnicy, którzy muszą konkurować z firmami ukraińskimi, które to firmy nie muszą spełniać wyśrubowanych norm europejskich. Takich norm, jakie muszą już od wielu lat spełniać polscy przewoźnicy, którzy odpowiadają za 6% polskiego PKB, które to PKB będzie stopniowo zmniejszane przez to, że ukraińskie firmy przejmują polski rynek transportowy. Polski i europejski.
Trzecią grupą i czwartą grupą, gałęzią, która dzisiaj jest w Warszawie, do której my się również będziemy wybierali na ten protest z panem europosłem Grzegorzem Braunem, to są leśnicy i myśliwi, którzy muszą zmagać się – przepraszam za słownictwo – z ekoświrami z Ministerstwa Klimatu i Środowiska, których reprezentantem jest politolog pan wiceminister Mikołaj Dorożała i inna pani wiceminister Urszula Zielińska; którzy to próbują przekonywać, że ich wiedza na temat leśnictwa jest dużo szersza niż leśników polskich, którzy nabywali tą wiedzę przez wiele, wiele lat i którzy mają tą wiedzę popartą dyplomami uniwersyteckimi.
Konfederacja nie będzie dzisiaj tylko i wyłącznie na tym proteście. Konfederacja była od początku, od pierwszego dnia, kiedy polscy rolnicy dwa lata temu zdecydowali się na blokadę polskiej granicy, polsko-ukraińskiej granicy w Medyce.
My wtedy byliśmy, nie oczekując żadnych fleszy. My wiedzieliśmy, że to są ludzie, którzy chcą zadbać o polski interes. My byliśmy również z przewoźnikami, kiedy polscy przewoźnicy w Tuchowiczu, w powiecie łukowskim po raz pierwszy gromadzili się na hali sportowej w jednej ze szkół i organizowali swój pierwszy protest. My również od zawsze byliśmy z polskimi leśnikami i z myśliwymi.
My wiemy, że te grupy społeczne – oczywiście nie tylko te grupy społeczne, ale te grupy społeczne wiedzą, na czym polega polski interes i my będziemy z nimi również dzisiaj na tym proteście. I zapraszamy nie tylko przedstawicieli oczywiście tych grup społecznych, ale przedstawicieli całego narodu polskiego, którym drogi jest interes narodowy, którzy rozumieją, że pani Urszula von der Leyen działa w sprzeczności z polskim interesem narodowym – a polscy rolnicy, polscy leśnicy, myśliwi i przewoźnicy działają zgodnie z polskim interesem narodowym.
To już się nie mieści w głowie! NADCHODZI EKO-BIEDA! W Unii Europejskiej kilka lat temu wprowadzono system ETS1, czyli Europejski System Handlu Emisjami. Oficjalnie ETS nazwano „mechanizmem” mającym na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych poprzez wprowadzenie systemu handlu uprawnieniami do emisji. Słowo: „podatek” nie padło.
Dobre sobie! W pierwszej kolejności opłatami ETS1 objęto: energetykę, przemysł energochłonny (np. produkcję cementu, wapna, szkła, ceramiki, stali, aluminium, żelaza oraz przemysł chemiczny), lotnictwo (np. komercyjne linie lotnicze) i ciepłownictwo. W skrócie chodzi o to, że jeśli firma przekracza „swoje limity emisji”, musi dokupić uprawnienia na rynku ETS, co zwiększa koszty produkcji i prowadzi do wyższych cen energii elektrycznej i cieplnej, wzrostu cen materiałów budowlanych, podwyżek cen produktów transportowych i lotniczych oraz wyższych kosztów importowanych produktów energochłonnych.
➡️ Pomimo licznych protestów, Komisja Europejska poszła dalej i kilka lat później rozszerzyła mechanizm o… ETS2! Rykoszetem już dostały paliwa kopalne stosowane w transporcie drogowym (benzyna, olej napędowy i gaz ziemny stosowany jako paliwo do pojazdów) oraz paliwa kopalne stosowane do ogrzewania budynków (gaz ziemny, węgiel oraz inne paliwa kopalne wykorzystywane w systemach grzewczych budynków mieszkalnych i komercyjnych).
Oficjalnie ETS2 miał ruszyć od stycznia 2027 r., ale Unia Europejska zastrzegła możliwość wcześniejszego wprowadzenia systemu. Jak łatwo się domyśleć, „podatek od ogrzewania”, najbardziej obciąża (a dopiero najgorsze przed nami!) finansowo… właścicieli domów korzystających z paliw stałych oraz kierowców.
➡️ Ale to nie koniec! Unia idzie po trupach i właśnie rozpoczęła analizy i konsultacje dotyczące… ETS3! Tym razem nowy podatek – przepraszam… „MECHANIZM ETS3” (!) ma objąć DZIAŁALNOŚĆ ROLNICZĄ. Chodzi o produkcję mięsa, hodowlę zwierząt, produkcję mleka oraz „inne emisje rolnicze”.
Nie ma najmniejszych złudzeń, że ETS3 doprowadzi do wzrostu kosztów produkcji rolnej oraz do podwyżki cen żywności, a koszty te przełożą się na wyższe ceny produktów spożywczych dla konsumentów!
KTOŚ W KOMISJI EUROPEJSKIEJ ALBO OSZALAŁ, ALBO ZA DŁUGO PRZEBYWAŁ NA SŁOŃCU. CZAS TEN CHORY POMYSŁ ZATRZYMAĆ!
❌ To już się nie mieści w głowie! NADCHODZI EKO-BIEDA! W Unii Europejskiej kilka lat temu wprowadzono system ETS1, czyli Europejski System Handlu Emisjami. Oficjalnie ETS nazwano „mechanizmem” mającym na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych poprzez wprowadzenie systemu…
Stara dobra skorumpowana Unia Europejska! W 2015 r. Komisja Europejska stworzyła fundusz „Emergency Trust Fund for Africa” na rzecz stabilności oraz eliminowania przyczyn migracji nieuregulowanej i wysiedleń w Afryce. Fundusz działa do dziś, a Polska jako członek Unii Europejskiej, nadal finansuje fundusz, który łącznie dysponuje kwotą ponad 5 mld euro!!!
Właśnie ukazał się najnowszy raport pokontrolny, który stwierdza, że walcząc z migracją z Afryki, w ramach projektu na dzień dzisiejszy: – założono stację radiową, która głównie nadaje muzykę nad jeziorem Czad, – przekazano jeden blender szkole pozbawionej elektryczności, – „przeprowadzono” szkolenia dotyczące międzynarodowego prawa morskiego i międzynarodowych praw człowieka, jednak nie znaleziono żadnych formalnych dowodów dotyczących zakresu i treści tych kursów, – „wybudowano i ulepszono parki przemysłowe lub obiekty infrastruktury biznesowej” w Afryce, jednak niektóre parki przemysłowe w rzeczywistości… nie istnieją, – nadal nie ma danych, aby móc wykazać, na ile fundusz eliminuje przyczyny migracji nieuregulowanej i przymusowych wysiedleń, – podmioty realizujące projekt znacznie zawyżały/zawyżają zgłaszane koszty, – część środków została przechwycona przez zorganizowaną przestępczość i gangi zajmujące się przemycaniem ludzi do Europy, – mieszkańcy Afryki otrzymywali dotacje na założenie działalności, po czym, po otrzymaniu pieniędzy z funduszu… natychmiast zamykali firmy i sprzedawali towary i produkty otrzymane w ramach wsparcia, – stopa bezrobocia w Etiopii w obszarach narażonych na migrację spadła aż o… 0,32%, – wydawano ogromne pieniądze na zakup sprzętów do budynków gospodarczych, które podczas audytu… okazywały się puste.
➡️ Pieniądze z funduszu nadal bez kontroli płyną strumieniami. a liczba osób przybywających do Europy szlakiem środkowośródziemnomorskim stale i nieprzerwanie rośnie od 2019 r. CO ZA PATOLOGIA! Jak kraść to z rozmachem!
POLSKA POWINNA NATYCHMIAST ZAPRZESTAĆ PRZEKAZYWANIA PIENIĘDZY POLSKICH PODATNIKÓW NA TEN FUNDUSZ! A że tego nie zrobi – to raczej pewne. Swój swojego nie ruszy. Ależ to wszystko obrzydliwe i haniebne…
❌ Stara dobra skorumpowana Unia Europejska! W 2015 r. Komisja Europejska stworzyła fundusz „Emergency Trust Fund for Africa” na rzecz stabilności oraz eliminowania przyczyn migracji nieuregulowanej i wysiedleń w Afryce. Fundusz działa do dziś, a Polska jako członek Unii…
Poseł do Parlamentu Europejskiego Ewa Zajączkowska-Hernik.
Trwa dokręcanie śruby obywatelom UE. Zamiast wolności, mamy coraz więcej eurokomuny, przed którą musimy się bronić. Spójrzcie na ostatnie plany i “osiągnięcia” unijnych pseudoelit pod wodzą Ursuli von der Leyen 👇
▶ Za pomocą dyrektywy budynkowej stawiają krzyżyk na kotłach gazowych i węglowych, za to dopuszczają stosowanie pieców na biomasę, czyli m.in. pellet. Kto na tym najbardziej korzysta? Niemcy, które produkują każdego roku ponad 3,6 mln ton tego paliwa, najwięcej w UE. Według danych z 2022 roku Polska co prawda zajmuje wysokie, 7. miejsce, ale rząd Tuska wprowadza właśnie nowe, restrykcyjne normy jakości pelletu, które uderzą w polskich producentów. Jak można tak bezczelnie wspierać niemieckie interesy kosztem polskich?
▶ Od 2027 r. wejść w życie mają nowe przepisy określane jako “podatek od ogrzewania”, czyli ETS2, co obciąży właścicieli domów jednorodzinnych korzystających z paliw stałych oraz kierowców. Zapłacimy dużo więcej za ogrzewanie gazem i węglem, a na stacjach dostaniemy po kieszeni wyższymi cenami benzyny, diesla i LPG, co przełoży się na wzrost kosztów wszystkiego.
▶ Mało tego – Komisja Europejska rozważa też rozszerzenie systemu handlu emisjami i nałożenie podatku ETS3 na rolnictwo! Według medialnych doniesień projekt jest obecnie na etapie analiz i konsultacji. Początkowo system miałby dotyczyć głównie gospodarstw produkujących mięso i mleko, z możliwością rozszerzenia na inne emisje związane z działalnością rolniczą. Totalne, antyrolnicze wariactwo, które doprowadzi do wzrostu cen żywności.
▶ Ale to nie wszystko – jeszcze przed świętami Parlament Europejski przyjął rezolucję o ustanowieniu Europejskiej Tarczy Demokracji, by właściciele mediów społecznościowych usuwali ze swoich serwisów treści uznane przez brukselskich urzędników za “propagandę” i “fałszywe informacje”, kiedy tylko zostaną o nich powiadomione. Stworzona ma zostać specjalna agencja, która będzie zajmowała się “nadzorowaniem demokracji”. Innymi słowy cenzura Internetu wjedzie na pełnej.
Dlatego każde kolejne wybory są tak szalenie ważne – albo będziemy wybierać ludzi, którzy będą bronić naszych interesów i sprzeciwiać się temu szaleństwu, albo eurokomuna pochłonie nas na dobre.
Uwaga groźne! Obecnie w Komisji Europejskiej trwają prace nad European Digital Identity (EUDI), czyli Europejską Tożsamością Cyfrową, która ma na celu stworzenie powszechnie dostępnego systemu cyfrowej tożsamości dla obywateli.
Komisja Europejska zaproponowała, aby użytkownik (w tym również każdy Polak) na etapie rejestracji w EUDI mógł mieć do wyboru SIEDEM PŁCI: 1) męską; 2) żeńską; 3) inną; 4) między (ang. „inter”); 5) zróżnicowaną (ang. „diverse”); 6) otwartą (ang. „open”) 7) nieznaną.
Propozycja siedmiu płci (tzw. atrybutów określających płeć użytkowników) została zawarta w projekcie Rozporządzenia z 12.08.2024 r. [Ares(2024)5786783].
➡️ W odpowiedzi (podpisanej przez Sekretarza Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji – BM.WP.056.32.2024) na moją interwencję poselską w tej kwestii, otrzymałem informację, iż Polska przekazała Komisji Europejskiej uwagę, iż… „w przeważającej większości usług płeć nie ma żadnego znaczenia i co więcej, jest daną wrażliwą.” Ministerstwo Cyfryzacji zasugerowało zatem, aby wybór SIEDMIU płci był uznawany za „daną opcjonalną” na terenie Unii!
Innymi słowy, strona polska NIE ZGŁOSIŁA sprzeciwu w kwestii planowanych SIEDMIU PŁCI, a jedynie… zgłosiła postulat, aby pole wyboru (które może zawierać aż SIEDEM płci), podczas rejestracji w EUDI, było… opcjonalne. Nikt nawet słowem nie wspomniał, że ktoś w Komisji Europejskiej zwariował!
❌ Uwaga groźne! Obecnie w Komisji Europejskiej trwają prace nad European Digital Identity (EUDI), czyli Europejską Tożsamością Cyfrową, która ma na celu stworzenie powszechnie dostępnego systemu cyfrowej tożsamości dla obywateli. Komisja Europejska zaproponowała, aby użytkownik… pic.twitter.com/Cj1NNNPw6g
Co więcej, Ministerstwo Cyfryzacji stoi na stanowisku, że nie dostrzega problemu, bowiem SIEDEM płci będzie obowiązywało tylko w tych krajach, które… będą chciały je na terenie Unii Europejskiej uwzględniać.
I właśnie dokładnie tutaj leży problem! W ten sposób Polska „nabrała wody w usta” i dała ciche przyzwolenie, aby takie groźne lewicowe rozwiązanie „gdzieś” na terenie Unii Europejskiej mogło zafunkcjonować. Najwyższy czas, aby Polska jasno sprzeciwiała się takim patologicznym planom, a nie tylko wyrażała tchórzliwe stanowisko, że… nie ma potrzeby publicznie pytać w systemie EUDI o płcie! Co za obrzydliwy unik! Ktoś mi podpowie, dokąd jako kraj zmierzamy???
Poseł Włodzimierz Skalik: Elektrownia jądrowa to jedna z kluczowych inwestycji dla Polski. Komisja Europejska podjęła decyzję o wszczęciu postępowania w celu zweryfikowania zgodności pomocy publicznej z unijnymi zasadami. Czy polski rząd ma jeszcze realny wpływ na decyzje dotyczące przyszłości swojego kraju?
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
RozwińZwiń komentarze (1)