NFZ od miesięcy nie płaci szpitalom za wykonane świadczenia, oddziały są zamykane, a lekarze stają przed wyborem nie do zaakceptowania: leczyć ludzi czy ratować finanse własnych szpitali. Premier zna ten problem od dwóch lat, ale zamiast go rozwiązać, powtarza propagandowe formułki, że NFZ nie zbankrutował.
NFZ od miesięcy nie płaci szpitalom za wykonane świadczenia, oddziały są zamykane, a lekarze stają przed wyborem nie do zaakceptowania: leczyć ludzi czy ratować finanse własnych szpitali. Premier zna ten problem od dwóch lat, ale zamiast go rozwiązać, powtarza propagandowe… pic.twitter.com/gNHnvk8Hkd
Tymczasem w budżecie Funduszu brakuje 14 miliardów złotych w tym roku i 23 miliardów w przyszłym. To skutek nieodpowiedzialnej polityki finansowej, lat rozdawnictwa, błędów pandemicznych, które spowodowały narastanie długów, które teraz trzeba spłacać. Odpowiadają za to wszystkie partie poza Konfederacją, która jako jedyna konsekwentnie sprzeciwiała się ten zgubnej polityce.
Jeśli rząd nie ma odwagi powiedzieć, na co idą pieniądze, mimo że wydatki NFZ wzrosły prawie dwukrotnie, a sytuacja szpitali dramatycznie się pogorszyła i nie potrafi przedstawić żadnego planu naprawy finansów ochrony zdrowia, to tę odwagę pokażemy my. Zrobimy z tym porządek, przywracając przejrzystość finansów NFZ, likwidując marnotrawstwo i kończąc z udawaniem, że “jakoś to będzie”.
Na jaw wyszły fakty dotyczące ogromnej afery korupcyjnej na Ukrainie, która prowadzi do defraudacji środków płynących na Ukrainę z Polski.
Konfederacja, która od początku konfliktu wzywała do racjonalnej i opartej na interesie polskim polityki wobec Ukrainy zaproponowała Sejmowi uchwałę wzywającej Radę Ministrów do wstrzymania finansowania Ukrainy z pieniędzy polskich podatników do czasu wyjaśnienia afery i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności. W imieniu ugrupowania na konferencji prasowej w Sejmie głos zabrali posłowie – przewodniczący klubu Grzegorz Płaczek oraz Krzysztof Mulawa.
Krzysztof Mulawa poinformował o tym, że antykorupcyjne służby ukraińskie wykryły grupę przestępczą w przedsiębiorstwie państwowym Enerhoatom, która wymuszała łapówki rzędu 10-15% wartości kontraktów. W sprawę zamieszani są najbardziej wpływowi politycy ukraiński – bliski współpracownik prezydenta Timur Mindisz, ministrowie energii Swietłana Hrynczuk i sprawiedliwości Herman Hałuszczenko.
Poseł Mulawa zwrócił uwagę na to, że Polska, według oficjalnych wyliczeń, wydatkowała na pomoc innemu państwu około 4% polskiego PKB tylko w latach 2022-2023, jednocześnie spłacając za plecami opinii publicznej odsetki od ukraińskich pożyczek na poziomie 100 milionów złotych rocznie.
Grzegorz Płaczek wskazał, że „Ukraina pogrążona jest nie tylko w wojnie, ale również w wielkiej korupcji”, a pieniądze przekazywane Ukrainie na samym końcu trafiają do prywatnych kieszeni skorumpowanych polityków.
Poseł Płaczek przypomniał również, że próby ograniczenia niezależności Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP) miały miejsce już w lipcu 2025 roku, a także wskazał na dwie inne katastroficzne afery, w tym zarzuty wobec ówczesnego wicepremiera i ministra jedności narodowej oraz śledztwo dotyczące faworyzowania firm byłego męża wicepremier Olchy Stefani Szyny.
Konfederacja apeluje i domaga się zaprzestania jakiegokolwiek finansowania narodu ukraińskiego do czasu wyjaśnienia wszystkich wątków tej afery korupcyjnej. Polscy politycy nie mogą być naiwni i mają przede wszystkim wspierać polską gospodarkę i polskich obywateli, a uchwała Konfederacji jest odzwierciedleniem pro-polskiego apelu: „Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy, po pierwsze sprawiedliwość”. Wstrzymanie pomocy jest konieczne, aby pieniądze przekazywane z serca nie trafiały do walizek i skrytek tych ludzi, którzy wzbogacają się na wojnie.
Poseł Krzysztof Mulawa w programie “Rozmowa Wikły” w telewizji wPolsce24.
Przez ostatnie 20 lat polskie państwo wpuszczało do Polski wszystkich. Jak leci. Podczas nadzwyczajnej komisji, gdzie zajmowaliśmy się sprawami wizowymi i imigracją, zgłosiłem poprawkę, żebyśmy do Polski wpuszczali tylko tych z zaświadczeniem o niekaralności. Ja mówiłem, że to się zwróci przeciwko nam.
Dzisiaj ta osoba, która według pana Donalda Tuska dokonała tego aktu dywersji, ona była skazana na Ukrainie i ona nigdy do Polski nie powinna wjechać. Ja chciałem tą poprawkę – bardzo rozsądną i dzisiaj widzimy, że nie tylko subiektywnie ona była rozsądna z perspektywy posła Konfederacji, ale obiektywnie była bardzo rozsądna – i wszyscy posłowie PSL-u, Polski 2050 i Lewicy zagłosowali przeciwko. Plus, muszę to powiedzieć, Prawo i Sprawiedliwość przez 8 lat wpuszczało również wszystkich do, jak leci.
A jakby tam [w wyniku tego aktu dywersji] zginęło tysiąc osób, które podróżowały tymi pociągami, to co by było, panie redaktorze? Mamy się uczyć na śmierci jakiegokolwiek polskiego obywatela? (…)
My mamy się uczyć jako polscy parlamentarzyści, przed szkodą, patrząc, co działo się na Zachodzie. I my mamy obowiązek stanowić takie prawo, które będzie nas zabezpieczało – a nie dopiero wtedy, kiedy coś się stanie, będziemy wprowadzali poprawki. To jest bardzo nieodpowiedzialne, co zrobiło Prawo i Sprawiedliwość i to, co robi dzisiaj konsekwentnie pan Donald Tusk.
Bartosz Bocheńczak, członek Rady Liderów Konfederacji
Na początku tego roku Konfederacja chciała wprowadzenia obowiązku sprawdzania karalności cudzoziemców w ich kraju, przy wjeździe do Polski.
KO odrzuciła poprawkę!
Jeden z sabotażystów, którzy wysadzili tory Warszawa–Lublin, to Ukrainiec skazany wcześniej za podobne akty dywersji w swoim kraju. Oto głosowanie, w którym rząd Tuska mówi „nie” bezpieczeństwu Polski.
Na początku tego roku @Konfederacja chciała wprowadzenia obowiązku sprawdzania karalności cudzoziemców w ich kraju, przy wjeździe do Polski. ‼️KO odrzuciła poprawkę‼️ Jeden z sabotażystów, którzy wysadzili tory Warszawa–Lublin, to Ukrainiec skazany wcześniej za podobne akty… pic.twitter.com/KqhtsBMc3U
Poseł Krzysztof Mulawa w czerwcu br. na posiedzeniu Sejmu : Panie Premierze, skoro martwi się Pan bezpieczeństwem Polek i Polaków, to proszę wyjaśnić: 👉 Dlaczego rząd nie chce weryfikować, kto do nas przyjeżdża? 👉 Dlaczego nie sprawdzacie, czy imigranci mają kryminalną przeszłość? 👉 Dlaczego nadal wydajecie wizy bez zabezpieczenia umów o readmisji? Czy naprawdę nie interesuje Was, czy do Polski trafiają mordercy, złodzieje, gwałciciele? Wciąż czekamy na odpowiedzi! Dlaczego rząd nie chciał sprawdzać kto przyjeżdża do Polski?
Panie Premierze, skoro martwi się Pan bezpieczeństwem Polek i Polaków, to proszę wyjaśnić:
👉🏻 Dlaczego rząd nie chce weryfikować, kto do nas przyjeżdża? 👉🏻 Dlaczego nie sprawdzacie, czy imigranci mają kryminalną przeszłość? 👉🏻 Dlaczego nadal wydajecie wizy bez zabezpieczenia… pic.twitter.com/dl8FOJfGYd
Poseł Krzysztof Mulawa podczas wystąpienia w Sejmie
– Ostatnie wystąpienie, ostatnie oświadczenie 44. posiedzenia Sejmu. Ostatnie, kiedy marszałkiem Sejmu jest, a w zasadzie był Szymon Hołownia. Kiedy pan marszałek wychodził tymi drzwiami kilkanaście minut temu, powiedział: Prawdziwy mężczyzna nie wstydzi się męskich łez.
Ja płakać dzisiaj nie będę. Niestety, a może na szczęście pan marszałek Hołownia to nie jest moja polityczna bajka, ale chcę jako Krzysztof Mulawa, poseł Konfederacji, w swoim imieniu podziękować za morderczą pracę pana marszałka. On jest znany z tej morderczej pracy. Tak że, panie marszałku, bardzo dziękuję za pana pracę jako drugiej osoby w państwie, za 2-letnią przygodę, za służbę ojczyźnie.
Za 2 tygodnie na kolejnym posiedzeniu Sejmu za komunistą ręki nie podniosę.
Nadal występują wokół rządowego programu „Czyste Powietrze”. Przedstawiciele firm wykonujących usługi na rzecz beneficjentów tego programu opisują problemy wynikające z przedłużających się procedur dotacji. Przedsiębiorcy zgłaszają, że nie otrzymują płatności za wykonaną pracę. Jak donoszą, prace zostały wykonane zgodnie z umową, nie było do nich żadnych istotnych zastrzeżeń, a państwo nie wywiązało się z obowiązku zapłaty za wykonane prace.
W związku z tym dziś pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów odbyła się konferencja prasowa Ruchu Narodowego, na której głos zabierali wicemarszałek Sejmu i prezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak, poseł na Sejm RP Krzysztof Mulawa oraz poseł do Parlamentu Europejskiego Tomasz Buczek. Głos zabierali także przedstawiciele poszkodowanych przedsiębiorców.
Krzysztof Bosak podkreślił, że rząd złamał kolejne obietnice, jakie złożył w sprawie naprawy programu Czyste Powietrze. Tym razem chodzi o niedotrzymanie słowa w zakresie zapłaty za wykonane jeszcze w 2024 roku prace do 30 września b.r. Prezes Ruchu Narodowego przypomniał o zaangażowaniu liderów ugrupowania w pomoc przedsiębiorcom.
„Ponad miliard złotych instytucje, które były i są operatorem programu Czyste Powietrze zalegają z wypłatą tym, którzy tę pracę wykonali. Wielu przedsiębiorców od dłuższego czasu stoi na skraju bankructwa” – mówił Bosak, oceniając, że rząd niszczy zaufanie obywateli do państwa oraz prowadzi do ruiny całe branże gospodarki.
Ofiary patologii rządowego programu Czyste Powietrze są zarówno po stronie konsumentów, jak i pracowników i przedsiębiorców.
Tomasz Buczek poinformował, że blisko od roku docierają do niego informacje o problemach przedsiębiorców w związku z programem Czyste Powietrze. „Będziemy stali za tymi ludźmi murem i będziemy prowadzili sprawę aż do rozwiązania problemu. Zapewniamy z każdej strony pomoc” – zapowiadał europoseł. Buczek poinformował również o złożonym do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów piśmie zawiadamiającym o podejrzeniu stosowania praktyk naruszających zbiorowy interes konsumentów i firm wykonawczych w związku z realizacją programu Czyste Powietrze.
Krzysztof Mulawa ocenił, że po raz kolejny „pan premier Donald Tusk, pani Hennig-Kloska i szefostwo Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej okłamali Polaków, okłamało przede wszystkim tych ludzi, którzy wykonali rzetelnie swoją pracę i oczekują zapłaty”.
Według posła Ruchu Narodowego program Czyste Powietrze został skonstruowany jako wadliwy i zwrócił uwagę na to, że jego skutki dotykają wszystkich. Wymienił tzw. rachunki grozy za prąd, dodatkowe wydatki budżetowe finansowane przez wszystkich z podatków, dopuszczanie urządzeń zagranicznej produkcji, które nie nadają się do pracy w warunkach polskiego klimatu.
Głos na konferencji zabrali także przedstawiciele przedsiębiorców. Apelowano o przestrzeganie reguł państwa prawa, w tym zasady prawo nie działa wstecz. Stawano również w obronie poszkodowanych konsumentów. Zwracano uwagę, że są to najuboższe rodziny, które gdyby wiedziały, że otrzymają niższe dofinansowanie, nigdy nie zdecydowały się na partycypację w programie.
„Mamy dosyć milczenia. Mamy dosyć patrzenia, jak nasze państwo krzywdzi naszych obywateli. Przed lata przekonywaliśmy, że program Czyste Powietrze będzie pomagał ludziom. Że będzie lepiej. Że będzie taniej. Że państwo pomoże” – mówił jeden z przedsiębiorców, Damian Zynkowski. Wyjaśnił, że beneficjenci programu dopełnili wszystkich wymagań i procedur, nierzadko wzięli kredyty, dokonali inwestycji i usunęli „kopciuchy” – teraz jednak są wzywani do wyjaśnień i odcina im się im dofinansowania o kilka-kilkanaście tysięcy złotych.
Inny z przedsiębiorców, mówił w związku z nieotrzymaniem pieniędzy od rządu musiał zwolnić pracowników w biurze, pracowników terenowych, podwykonawców, a na koniec, po 10 miesiącach, musiał wezwać beneficjenta programu do zapłaty ratując się przed bankructwem.
„Program Czyste Powietrze to program rządowy, to nie program tej czy innej partii. On został wprowadzony w 2018 roku, miał działać przez 10 lat i odmienić oblicze całej Polski. Na ten moment zniszczył zwykłych ludzi. Zwykłych, często najbiedniejszych, obywateli, którzy stracili swoje pieniądze. Pogrzebał wiele firm” – ocenił przedsiębiorca z Olsztyna Paweł Zabielski.
Beneficjenci i wykonawcy programu Czyste Powietrze zapowiedzieli strajk 20 listopada w Warszawie, jeśli nie dojdzie do rozmów między nimi a premierem Tuskiem.
Ruch Narodowy domaga się pilnej interwencji rządu. Krzysztof Bosak wezwał premiera Donalda Tuska do przywołania do porządku minister Hennig-Kloski, a jeśli to nie poskutkuje pozytywnymi zmianami, to do jej dymisji. Ocenił również, że patologie programu Czyste Powietrze to wspólne dziecko poprzedniego rządu PiS i obecnego rządu Donalda Tuska.
Skoro PIS jeszcze niedawno miało 30 kilka procent, a Konfederacja w tym samym czasie trochę ponad 7% i skoro dzisiaj to jest już tylko 28% do 15%, to u nerwowego Jarosława Kaczyńskiego pojawiają się odruchy szamotającej się muchy w pajęczynie.
Swoją drogą nieładne jest kłamanie o tym, że niby Krzysztof Bosak deklaruje jakiekolwiek porozumienie z Platformą, w sumie nawet z kimkolwiek z duopolu.
Kłamstwo jest grzechem, nawet jak się było naczelnikiem państwa.
Skoro PIS jeszcze niedawno miało 30 kilka procent, a Konfederacja w tym samym czasie trochę ponad 7% i skoro dzisiaj to jest już tylko 28% do 15%, to u nerwowego @OficjalnyJK pojawiają się odruchy szamotającej się muchy w pajęczynie.
Polscy producenci wód i napojów wykorzystują najzdrowsze, najlepsze dla środowiska butelki zwrotne wielokrotnego użytku. Oni już dawno osiągnęli zwrotność na poziomie 90-98% dzięki doskonale rozwiniętym własnym systemom logistycznym. W skrócie – producenci przywożą gotowe produkty w skrzynkach, odbierają puste butelki w skrzynkach. Business to Customer. Bez pośredników, bez niezasadnych kosztów, uproszczona i działająca logistyka. Tylko i aż tyle a na koniec imponujące 90%.
Od czasów PISu, do dzisiaj, do Platformy, polscy producenci mówią, że nie chcą tego systemu, że zwrotność spadnie do 50-70%, że i oni, i konsumenci poniosą bezzwrotne koszty, że zagraniczne koncerny, ich konkurenci, posiądą dane rynkowe. Czyli oprócz kosztów finansowych, będzie to miało negatywny koszt środowiskowy. Klasyczne wylanie dziecka z kąpielą.
TYMCZASEM na moje uwagi, zadowolona z siebie Minister Sowiska mówi, że to szansa dla tych producentów, że wielkodusznie daje im możliwość rozwoju.
System kaucyjny w wielu aspektach to zło. Dla środowiska i dla finansów. Tak, to prawda.
Polscy producenci wód i napojów wykorzystują najzdrowsze, najlepsze dla środowiska butelki zwrotne wielokrotnego użytku. Oni już dawno osiągnęli zwrotność na poziomie 90-98% dzięki doskonale… pic.twitter.com/YXr5OOHoyw
Jeżeli nakażemy przedsiębiorcom wydawania produktów za darmo, choćby i wody, to zgodnie z logiką, fundamentalnymi zasadami ekonomii, ale przede wszystkim zasadami prowadzenia biznesu, spadnie konsumpcja innych napoi, a więc i masa marży. Wtedy wielu restaurator będzie „musiało” albo chciało sobie z tym poradzić i mogą nastąpić wzrosty, już przecież nie niskich cen w kartach dań.
Zgadza się.
Jeżeli nakażemy przedsiębiorcom wydawania produktów za darmo, choćby i wody, to zgodnie z logiką, fundamentalnymi zasadami ekonomii, ale przede wszystkim zasadami prowadzenia biznesu, spadnie konsumpcja innych napoi, a więc i masa marży. Wtedy wielu restaurator… https://t.co/3fWbOGsJKD
Skoro lewica, jak to lewica, chce sięgać do nie swoich kieszeni i bawić się za nie swoje, pod płaszczykiem zdrowia – to ja idę dalej – tatar ze zdrowego, czerwonego mięsa dla każdego! Za darmo!
Rozdawanie i nakazywanie wydawania czegokolwiek przez restauratorów jest nonsensem. A oddzielną kwestią jest to żeby sami restauratorzy robili to z siebie jak to już dzieje się w wielu miejscach. W takich przypadkach sam korzystam z takiej restauracji bo przemawia do mnie budowanie przez restauratora przewagi konkurencyjnej.
W swoim wystąpieniu podczas panelu dyskusyjnego – w ramach podczas targów HeatingTech organizowanych przez Izbę Gospodarczą Urządzeń OZE – położyłem mocny nacisk na dwie kwestie. Po pierwsze – ograniczenia biurokratyczne względem użytkowania kominków domowych. Po drugie, w odniesieniu do procedowanego ostatnio w Sejmie projektu o bonie ciepłowniczym, starałem się wytłumaczyć jak politycy próbują przekupić wyborców ich własnymi pieniędzmi.
W swoim wystąpieniu podczas panelu dyskusyjnego położyłem mocny nacisk na dwie kwestie. Po pierwsze – ograniczenia biurokratyczne względem użytkowania kominków domowych. Po drugie, w odniesieniu do procedowanego ostatnio w Sejmie projektu o bonie ciepłowniczym, starałem się… pic.twitter.com/bZAidOUciV
Zawsze będę wspierał to, żeby każdy mógł ogrzewać swój dom kominkiem. Obecnie wiele polskich firm potrafi wykonać bardzo dobre jakościowo tego typu produkty, które nie są szkodliwe dla środowiska.
Taki kominek to nie tylko źródło ciepła, w którym można wykorzystać drewno – czyli de facto OZE, ale również bardzo dobre zabezpieczenie na wypadek dłuższego braku dostępu do prądu, co w obliczu ostatnich blackoutów w Europie Zachodniej nie jest wcale science fiction.
Odwiedziłem kolejną polską firmę z imponującą historią – IGLOO, producenta nowoczesnych urządzeń chłodniczych, obecnego na rynku już od ponad 38 lat.
Mechanizm podobny tak jak w firmach odwiedzanych wczoraj – ojciec rozpoczynający produkcję w garażu, kontynuacja biznesu rodzinnego przez synów i kapitał pozostający w polskich rękach.
Dziś odwiedziłem kolejną polską firmę z imponującą historią – IGLOO, producenta nowoczesnych urządzeń chłodniczych, obecnego na rynku już od ponad 38 lat. Mechanizm podobny tak jak w firmach odwiedzanych wczoraj – ojciec rozpoczynający produkcję w garażu, kontynuacja biznesu… pic.twitter.com/j7nVjHxHWd
To przykład przedsiębiorstwa, które mimo trudnych realiów związanych między innymi z programem czyste powietrze, konsekwentnie stawia na innowacje i jakość.
Właściciel oraz zespół ekspertów opracowali rozwiązania pozwalające osiągnąć nawet 80% oszczędności w systemach grzewczo‑chłodniczych implementując swoje patenty. Współwaściciel firmy, Miłosz Włodarczyk, jest autorem wielu patentów z branży chłodniczej i oświetlenia – opracował on, między innymi, patent na sekwencyjny trójfazowy układ zasilania LED.
Polska myśl techniczna ma się w tej firmie również bardzo dobrze!
Niemcy nadały geotermii status nadrzędnego interesu publicznego, upraszczają procedury i inwestują w źródło, które może pokryć jedną czwartą ich zapotrzebowania na ciepło. W Polsce natomiast wciąż słyszymy o wylobbowanych wiatrakach, często używanych, sprowadzanych zza Odry.
Tymczasem pod naszymi stopami leży prawdziwe energetyczne złoto. Mamy zasoby geotermalne, które mogłyby zaspokoić nawet 30% krajowego zapotrzebowania na ciepło, a 40% gmin ma warunki do budowy ciepłowni geotermalnych.
Niemcy właśnie nadały geotermii status nadrzędnego interesu publicznego, upraszczają procedury i inwestują w źródło, które może pokryć jedną czwartą ich zapotrzebowania na ciepło. W Polsce natomiast wciąż słyszymy o wylobbowanych wiatrakach, często używanych, sprowadzanych zza… pic.twitter.com/HIjQBR6rAE
To czyste, stabilne, i co najważniejsze, nasze własne źródło energii, które mogłoby uniezależnić nas od importu gazu i wymysłów unijnej polityki. Potrzeba tylko odwagi i decyzji, by wreszcie sięgnąć po to, co mamy u siebie, zamiast kupować cudze złomowane turbiny.
Komentarze polityków Konfederacji wobec skandalicznej wypowiedzi w Polsat News dziennikarza ukraińskiego Witalija Mazurenko nt. prezydenta Karola Nawrockiego.
Andrzej Zapałowski, poseł na Sejm
Ukrainiec powiedział że Prezydent RP działa jak przywódca kryminalny. Wszystko
Ukrainiec powiedział że Prezydent RP działa jak przywódca kryminalny. Wszystkohttps://t.co/LVuo9sWlF8
Pozwolenie im na zabieranie głosu natychmiast obnaża brak kultury i prymitywizm. Oto Witalij Mazurenko – ukraiński dziennikarz z polskim paszportem, którego nigdy nie powinien był otrzymać.
Pozwolenie im na zabieranie głosu natychmiast obnaża brak kultury i prymitywizm.
Oto Witalij Mazurenko – ukraiński dziennikarz z polskim paszportem, którego nigdy nie powinien był otrzymać. pic.twitter.com/MXm8A1bN0s
Pomagaj, oddaj serce, oddaj wszystko co masz i dużo więcej, a na koniec usłysz to: Witalij Mazurenko o polskim prezydencie. Proszę bardzo. Tak kończy się rozdawanie polskiego obywatelstwa – kto i dlaczego dał mu polski paszport w 2019 roku???
Pomagaj, oddaj serce, oddaj wszystko co masz i dużo więcej, a na koniec usłysz to:
Witalij Mazurenko o polskim prezydencie. Proszę bardzo.
Tak kończy się rozdawanie polskiego obywatelstwa – kto i dlaczego dał mu polski paszport w 2019 roku??? pic.twitter.com/UA12xrCOwB
Dobrze, że Prezydent Karol Nawrocki nie podpisał ustawy wiatrakowej.
Pani Henning-Kloska jako Minister powinna dać dobry przykład i zamieszkać 500 metrów od wiatraka pokazując Polakom jak wspaniale jest mieć przeszywający cień łopat wiatraka w swoich oknach co 2 sekundy. Nie wybrała tej zachęty, próbowała za to przekupić lokalne społeczeństwa „łapówką” 20 000 zł do podziału w ramach rekompensaty/zachęty.
Argumenty czysto merytoryczne o niestabilnym źródle energii rozwalającym system elektroenergetyczny do Minister też nie trafiały.
Dobrze, że Prezydent @NawrockiKn nie podpisał ustawy wiatrakowej.
Pani Henning-Kloska jako Minister powinna dać dobry przykład i zamieszkać 500 metrów od wiatraka pokazując Polakom jak wspaniale jest mieć przeszywający cień łopat wiatraka w swoich oknach co 2 sekundy. Nie…
W tym roku Dzień Wolności Sektora Prywatnego przypadł 9 sierpnia. To najpóźniejsza data w historii. Co to oznacza w praktyce?
Przez ponad 7 miesięcy pracujemy na potrzeby państwa. Dopiero licząc od dnia dzisiejszego, w tym roku zaczynamy zarabiać dla siebie. Wydatki publiczne pochłaniają ponad 60% tego, co wypracowuje sektor prywatny. To więcej niż w czasach lockdownów i covidowych szaleństw.
A teraz jeszcze raz zestawmy to sobie z wydatkami z KPO…
Państwo polskie zadłuża się na rekordową skalę!
W tym roku Dzień Wolności Sektora Prywatnego przypada dziś, 9 sierpnia. To najpóźniejsza data w historii. Co to oznacza w praktyce?
Przez ponad 7 miesięcy pracujemy na potrzeby państwa. Dopiero licząc od dnia dzisiejszego, w tym… pic.twitter.com/EuMaDB2sAZ
Michał Wawer, wiceprzewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji
Zaprzysiężenie nowego Prezydenta ściągnęło do Warszawy wielu zagranicznych gości. Wczoraj wraz z wicemarszałkiem Sejmu Krzysztofem Bosakiem i posłem Krzysztofem Mulawą spotkaliśmy się między innymi z panem Miklósem Szánthó – dyrektorem generalnym Centrum Praw Podstawowych, jednego z najważniejszych węgierskich think-tanków.
Zaprzysiężenie nowego Prezydenta ściągnęło do Warszawy wielu zagranicznych gości. Wczoraj wraz z @krzysztofbosak i @krzysztofmulawa spotkaliśmy się między innymi z panem Miklósem Szánthó @MiklosSzantho – dyrektorem generalnym Centrum Praw Podstawowych, jednego z najważniejszych… pic.twitter.com/vdRrxuxoWV
Nasi goście zwracali między innymi uwagę na niezrozumiałą decyzję ministra Sikorskiego sprzed kilku tygodni o bezterminowym odwołaniu polskiego ambasadora na Węgrzech. Trudno dostrzec jakikolwiek sens jednostronnego obniżania rangi akurat polskiej ambasady w Budapeszcie, kiedy na przykład w Moskwie pracuje pełnoprawny ambasador.
Polska i Węgry mają wiele wspólnych interesów i płaszczyzn współpracy. Jesteśmy sojusznikami w NATO i powinniśmy wspólnie walczyć o sprawy naszego regionu na forum Unii Europejskiej.
RozwińZwiń komentarze (1)