W tej kampanii Lewica licytuje się na głupotę, sama ze sobą.
Jedna z najbardziej absurdalnych propozycji całej kampanii – “prąd za darmo”. Tak, to ci sami ludzie, którzy z całą mocą poparli Europejski Zielony Ład i Fit for 55, które… radykalnie podnoszą ceny energii. Dajmy ludziom prąd za friko, kto i jak dużo będzie musiał za to zapłacić – pomyśli się później.
Kolejna głupota – tysiąc złotych miesięcznie dla każdego studenta, tylko dlatego, że… studiuje. Zanotowaliśmy w tym roku rekordową inflację i wydawało się, że już każdy rozumie, że to efekt masowego dodruku pieniądza i rozdawnictwa. Ale nie Lewica, oni są odporni na wiedzę i fakty, więc dumnie zaproponowali… jeszcze więcej dodruku pieniądza i rozdawnictwa. Nawet lewicowe media uznały, że to niezbyt mądry pomysł, dodając, że nawet młodzi nie kupują tego pomysłu rozumiejąc jego szkodliwość.
Ale to nie koniec głupot. Mamy największy w historii III RP deficyt budżetowy, spadek PKB jest największy w całej Unii Europejskiej, mamy wysoką inflację i recesję, więc co wobec tego zaproponowała Lewica? Pracujmy mniej! 35 godzin w tygodniu i fajrant. Oto ich przepis na dobrobyt – jak najwięcej socjalu, jak najmniej pracy. Co może pójść nie tak?
Skomentuj