➡️ W europarlamencie na zaproszenie poseł Ewa Zajączkowska-Hernik odbyło się uroczyste otwarcie wystawy na temat zbrodni wołyńskiej.
➡️ Wystawa przedstawia 100% prawdy o naszej niewygodnej historii a celem jej jest zawołanie o pamięć i godny pochówek ofiar masakry. Nikt nie ma na celu wywołania negatywnych emocji w stosunku do Ukraińców czy pogorszenia relacji.
🇺🇦Ukraińcy oburzeni wystawą ⬇️
➡️ Dziś w europarlamencie na zaproszenie poseł @EwaZajaczkowska odbyło się uroczyste otwarcie wystawy na temat zbrodni wołyńskiej.
➡️ Wystawa przedstawia 100% prawdy o naszej niewygodnej historii a celem jej jest zawołanie o pamięć i godny… pic.twitter.com/B7LXTVykHD
— Ewelina Michalczyk (@EwelinaMichalc) July 16, 2025
➡️ Na wystawie pojawili się ukraińscy aktywiści, którzy wprost zaczęli bulwersować się na ten temat. Najmocniejszym argumentem było:
🤡 to nie jest czas na to
🤡 to nie jest dobra okoliczność
🤡 tego nie powinno być w europarlamencie.
❌ Dopóki nie dojdziemy do porozumienia w sprawie naszej historii to nie możemy mówić o jakiejkolwiek współpracy. Z ich strony nie ma zainteresowania prawdą.
W Hiszpanii wrze po ataku nachodźców na hiszpańskiego emeryta. Każdy kto potrafi dodać dwa do dwóch przewidziałby że sprowadzanie trzeciego świata spowoduje konflikt na tle cywilizacyjnym.
Wojny toczą się z wielu przyczyn, ta na ulicach jest wojną o przestrzeń dla autochtonów ale przede wszystkim o bezpieczeństwo. Miejscowi wychodzą na ulicę, wykonują to do czego powinno być powołane państwo, czyli do obrony własnego narodu, bowiem państwo jest strukturalną nadbudową narodu, nie jest sztucznym tworem, jest wolą narodu do wyrażenia siebie w formie systemu gwarantującego wieloaspektowe bezpieczeństwo przedstawicieli właściwego dla danego państwa narodu.
W Hiszpanii wrze po ataku nachodźców na hiszpańskiego emeryta. Każdy kto potrafi dodać dwa do dwóch przewidziałby że sprowadzanie trzeciego świata spowoduje konflikt na tle cywilizacyjnym. Wojny toczą się z wielu przyczyn, ta na ulicach jest wojną o przestrzeń dla autochtonów ale… pic.twitter.com/G569goPgyI
Nieodpowiedzialne polityki państw Unii Europejskiej doprowadzą do wojny domowej, gdzie granicami będą poszczególne dzielnice zamieszkałe przez skupiające się w grupy społeczeństwa obce.
Wojna ta może mieć także wymiar wojny z państwem bowiem nieodpowiedzialne państwo, reguły będące zasadami służebnymi dla konkretnego narodu, kodyfikowane w prawa, przykłada na nieobywateli, na ludność obcą, ignorując szkodliwość dualizmu cywilizacyjnego z jakim mamy do czynienia.
W pewnym momencie aparat państwa właściwy dla danego narodu stanie przed wyborem, albo będzie w roli służebnej dla własnego narodu, albo zostanie w dłuższej perspektywie za pomocą demografii i demokracji zastąpiony przez przedstawicieli narodu nachodźczego, i wszystkie prawa, zasady, reguły zostaną ukształtowane na nowo, zgodnie z wolą nowego narodu. “Nie można być cywilizowanym na dwa sposoby” jak mówił prof. Feliks Koneczny, lub cytując prof. Bogusław Wolniewicz : “Dwie kultury w jednym państwie to konflikt równie pewny, jak dwie rodziny w jednym mieszkaniu.” Inaczej się nie da, Europa będzie musiała spojrzeć prawdzie w oczy albo krwawo zapłaci za własną ignorancję…
Minuta ciszy dla ofiar wołyńskiego ludobójstwa okazała się dla europarlamentu zbyt wielkim wysiłkiem. W tej samej sali potrafią wstawać, bić brawo, wymachiwać flagami dla przeróżnych, często absurdalnych ideologicznych manifestacji. Ale gdy trzeba oddać hołd bestialsko pomordowanym Polakom – zapada wymowne milczenie i odwracanie wzroku.
Minuta ciszy dla ofiar wołyńskiego ludobójstwa była dla europarlamentu zbyt wielkim wysiłkiem. Dla innych spraw potrafią wstawać, bić brawo, nosić flagi. My tego przemilczenia nie przyjmiemy – i będziemy przypominać, aż wreszcie je przerwiemy.
My tego milczenia nie przyjmiemy. Nie będziemy udawać, że zbrodnia na Wołyniu to tylko „bolesna karta historii”, o której lepiej nie mówić, żeby nikogo nie urazić. To było ludobójstwo – i naszym obowiązkiem jest je pamiętać, przypominać światu i domagać się prawdy.
Będziemy przypominać, aż wreszcie to milczenie przerwiemy. Nawet jeśli dla europejskich elit niewygodna prawda o mordowanych Polakach jest mniej ważna niż ich polityczne układanki – dla nas ta pamięć jest świętością. I będziemy ją pielęgnować, bez względu na to, kto w Brukseli woli patrzeć w inną stronę.
Nakaz przytwierdzania nakrętek do butelek, absurdalny przepis rodem z brukselskiego biurka, zamiast ograniczyć zaśmiecenie… potroił liczbę wyrzucanych nakrętek na plażach – alarmuje Fundacja Keep Sweden Tidy! Zbierający śmieci podejrzewają, że obywatele celowo odrywają nakrętki ze złości i wyrzucają je, co może prowadzić do drastycznego wzrostu zaśmiecania.
W związku z tym Komisja Europejska została zapytana czy zamierza wyciągnąć wnioski z tych danych i rozważyć zniesienie lub zmianę regulacji. Ludzie buntują się przeciwko idiotycznym regulacjom, a środowisko płaci cenę.
To nie ekologia, to eurobiurokratyczna paranoja.
Eurokraci, mając w poważaniu zdrowy rozsądek, po raz kolejny dali dowód, że są oderwani od rzeczywistości i nie powinni kierować Unią Europejską!
W tej debacie powinno wybrzmieć to, dlaczego Unia Europejska nie jest dziś równorzędnym partnerem dla Stanów Zjednoczonych i dla Chin. Potężny deficyt handlowy, zależność technologiczna, a wreszcie produkcja przemysłowa zbliżająca się do upadku. To wszystko jest efektem działalności Komisji Europejskiej, która niszczy europejską gospodarkę.
Wymuszacie na państwach członkowskich inwestycje w OZE czy samochody elektryczne, czym doprowadziliście do uzależnienia się w zakresie metali ziem rzadkich od Chin – i dzisiaj Chiny wykorzystują swoją dominację, aby ograniczyć suwerenność Europy.
Zielona ideologia, upadek europejskiego przemysłu, chory plan w postaci redukcji emisji gazów cieplarnianych o 90% do 2040 roku, walka z paliwami kopalnymi – to wszystko jest przeciwieństwem polityki, którą prowadzą Chiny i Stany Zjednoczone.
Dziś nie ma twardej i stanowczej polityki handlowej opartej o interesy państw członkowskich. Najwspanialszy kontynent pod waszymi rządami stanie się za chwilę symbolem upadku, biedy i braku bezpieczeństwa.
Komisja Europejska kolejny raz pokazała, jak bardzo nie rozumie otaczającej jej rzeczywistości. Szczególnie nie rozumie sytuacji gospodarczej państw członkowskich i podejmuje decyzje bez akceptacji Rady Europejskiej.
Redukcja emisji gazów cieplarnianych o 90% do 2040 roku to nie plan klimatyczny – to plan likwidacji europejskiego przemysłu, rolnictwa i transportu. To plan biedy dla milionów Europejczyków.
Czy naprawdę nie widzicie, że ta ideologiczna obsesja dekarbonizacji zniszczy konkurencyjność Europy? Że zamiast produkować u nas, wszystko przeniesie się poza Unię? Że to zupełnie nie wpłynie na klimat? Że rolnicy, kierowcy, małe firmy, wszyscy padną ofiarą tej radykalnej polityki klimatycznej?
Zamiast chronić klimat będziecie importować produkty z krajów takich jak Mercosur, które z emisją nic nie robią. Wasza polityka to czysta hipokryzja.
Mówimy stanowcze NIE dla tego eksperymentu na narodach Europy. Polityka klimatyczna nie może być narzędziem przymusu i destrukcji. Czas postawić na rozwijanie przemysłu i rolnictwa tutaj, w Europie.
Poseł do PE @annabrylka: Komisja Europejska kolejny raz pokazała, jak bardzo nie rozumie otaczającej jej rzeczywistości. 👉🏻 Szczególniej nie rozumie sytuacji gospodarczej państw członkowskich i podejmuje decyzje bez akceptacji Rady Europejskiej.
Poseł do Parlamentu Europejskiego Stanisław Tyszka
Europosłowie PiS są niereformowalni – znowu poparli założenia Zielonego Ładu! Głosowali dziś za „Sprawozdaniem w sprawie bezpieczeństwa dostaw energii w UE” pani poseł Szydło. A tam m.in.: – dekarbonizacja jako słuszny kierunek, – przyspieszenie odejścia od gazu, – brak mechanizmów osłonowych dla przemysłu i regionów węglowych, – centralizacja kompetencji energetycznych w Komisji, – promocja nierentownych, marginalnych technologii OZE.
Europosłowie PiS są niereformowalni – znowu poparli założenia Zielonego Ładu! Głosowali dziś za „Sprawozdaniem w sprawie bezpieczeństwa dostaw energii w UE” pani poseł Szydło. A tam https://t.co/xUfuxGxzrb. – dekarbonizacja jako słuszny kierunek, – przyspieszenie odejścia od… pic.twitter.com/sSdaAikszz
– Strefa Schengen trzeszczy w szwach, bo jest oparta na idealistycznych i w pewnym stopniu już nieaktualnych założeniach. (…) moim zdaniem idziemy [teraz – przyp. red.] w kierunku trochę takiego podziału jak jest na lotniskach – to znaczy innego traktowania państw unijnych, innego traktowania obywateli państw pozaunijnych.
Strefa Schengen została stworzona dla obywateli państw Unii Europejskiej, a nie dla wszystkich ludzi na świecie. W związku z tym zlikwidowanie posterunków granicznych było błędem, moim zdaniem było krótkowzroczne.
Strefa Schengen trzeszczy w szwach, bo jest oparta na idealistycznych i w pewnym stopniu już nieaktualnych założeniach. Została stworzona dla obywateli państw UE, a nie wszystkich państw na świecie. Zlikwidowanie posterunków na granicach było błędem. pic.twitter.com/BurIXVqte3
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) July 8, 2025
Czym innym jest otworzenie granic dla ruchu obywateli państw unijnych bez kontroli lub z uproszczoną kontrolą, a zupełnie czym innym jest otworzenie granic dla miliardów ludzi z całego świata. (…)
Albo internacjonalizm, albo bezpieczeństwo. Jak chcemy mieć internacjonalizm to nie będziemy mieć bezpieczeństwa. Jak chcemy mieć bezpieczeństwo to musi być pewien poziom kontroli przepływów ludnościowych tak, żebyśmy nie byli korytarzem nielegalnej imigracji. A bycie korytarzem nielegalnej imigracji zawsze prędzej czy później prowadzi do tego, że staje się miejscem docelowym albo tymczasowym nielegalnej imigracji.
Doświadczyli tego Węgrzy 10 lat temu. My w Ruchu Narodowym, w Konfederacji uczymy się na doświadczeniach innych państw – Węgry, Grecja, Włochy, Turcja, Hiszpania, Francja, Wielka Brytania, które mają bardzo poważne problemy z migracją.
Uważam, że dobrze gdyby Lewica, Platforma Obywatelska, PSL, Polska 2050 i PiS, który w tej sprawie też prowadził politykę nieroztropną i nieodpowiedzialną, gdyby się też na tych doświadczeniach zaczęły uczyć.
Cała rozmowa Krzysztofa Bosaka z Polską Agencją Prasową 👇
Umowa między Unią Europejską a krajami Mercosur jest coraz bliższa do wejścia w życie, co przełoży się negatywnie na dobrobyt Polaków i bezpieczeństwo żywności.
Według raportu przygotowanego przez bank PKO Polska będzie krajem najbardziej poszkodowanym przez przyjęcie umowy z krajami Mercosur. Konfederacja zorganizowała konferencję prasową w tej sprawie. Głos zabrała poseł do Parlamentu Europejskiego Anna Bryłka oraz poseł na Sejm RP Michał Wawer.
Anna Bryłka wyjaśniła techniczne aspekty przyjęcia umowy z Mercosur związane z zastosowaniem mieszanego trybu przyjęcia. Zwróciła uwagę na możliwość zbudowania mniejszości blokującej przez cztery państwa reprezentujące 35% populacji Unii Europejskiej. Jak zaznaczyła, Francja i Polska sprzeciwiają się przyjęciu tej umowy.
„Sojusz Polski i Francji może doprowadzić do zablokowania tej umowy. I dokładnie teraz jest czas na budowanie mniejszości blokującej” – apelowała Anna Bryłka wzywając rząd, Ministerstwo Rozwoju i Technologii i Ministerstwo Rolnictwa do zdecydowanych działań.
„Ta umowa to jest poświęcenie europejskiego rolnictwa, polskiego rolnictwa na rzecz ratowania niemieckiej gospodarki. To jest narażenie bezpieczeństwa żywnościowego. To jest narażenie bezpieczeństwa żywności. To jest narażenie konsumentów na import żywności, która jest produkowana w zupełnie innych standardach. To jest narażenie polskich rolników na nieuczciwą konkurencję” – wyliczała Anna Bryłka.
Poseł Michał Wawer przyznał, że polskie rolnictwo nie ma obecnie dobrej passy, gdyż musi nieustannie borykać się z problemami chorób, suszy, nielimitowanego importu z Ukrainy i unijnych regulacji. Jak zauważył, remedium na te bolączki byłaby mądra i aktywna polityka państwowa, która brałaby pod uwagę interesy rolników.
„To jest ten historyczny moment, w którym polski rząd może nie tylko przyłączyć się do innych, ale może też stanąć na czele politycznej ofensywy, zebrać państwa, które mają wątpliwości, co do tej umowy, objechać Europę, omówić wszystkie wątpliwości, przekonać tych, którzy się wahają, zbudować mniejszość blokującą” – mówił Wawer.
Poseł zaznaczył również, że jeśli obecni rządzący nie czują się na siłach do wykazania asertywności, powinni zrezygnować i ustąpić na rzecz „ludzi, którzy mają odwagę, umiejętności i kompetencje, żeby taki proces przeprowadzić”.
Konfederacja staje po stronie polskich rolników i zdrowego rozsądku i stanowczo sprzeciwia się przyjęciu umowy z krajami Mercosur. Politycy Konfederacji podkreślają również pseudoekologiczną hipokryzję eurokratów.
Konfederacja apeluje do rządu o budowę mniejszości blokującej i zatrzymanie umowy z krajami Mercosur.
Komisja Europejska a tym samym cała Unia wchodzi w kolejną fazę kryzysu politycznego, tym razem zbawiennego dla Europy. Widać pierwsze poważne rozdźwięki między centroprawicą (EPP) a liberałami i lewicą (S&D, Renew) na tle przyszłości politycznej UE. Ursula Von der Leyen zaczyna rozumieć, że w Europie coraz większą popularność zdobywa prawica i brakuje przestrzeni na realizację lewicowych utopii.
Co jakiś czas musi korzystać między innymi z pomocy Patriotów dla Europy w celu spowolnienia realizacji zielonej agendy. Reakcją lewicy jest jednak coraz wyraźniejszy szantaż polityczny całkowitego braku poparcia dla EPP. Koalicja rządząca do tej pory w UE zaczyna gnić…
Komisja Europejska a tym samym cała Unia wchodzi w kolejną fazę kryzysu politycznego, tym razem zbawiennego dla Europy. Widać pierwsze poważne rozdźwięki między centroprawicą (EPP) a liberałami i lewicą (S&D, Renew) na tle przyszłości politycznej UE.
Słusznie von der Layen ponosi konsekwencje swoich błędnych decyzji – za prowadzenie do upadku europejskiego przemysłu i rolnictwa oraz za rozliczne afery powinna spotkać się z wymiarem sprawiedliwości. Przede wszystkim jednak zwracam uwagę na ten czas przełomu, który dynamiki nabierze dopiero po następnych wyborach, niewątpliwie wygranych dla prawicy!
Wielka Brytania obniża „zielone podatki” dla przedsiębiorstw, by ratować przemysł. Rząd Keira Starmera ogłosił likwidację części opłat środowiskowych doliczanych do rachunków za energię (tzw. green levies), między innymi obowiązku wsparcia OZE (Renewables Obligation).
Skorzysta na tym ponad 7000 firm z sektorów energochłonnych, takich jak stal, ceramika czy przemysł chemiczny. Dodatkowo od 2026 r. przedsiębiorstwa otrzymają 90% zniżki na opłaty za podłączenie do sieci (obecnie 60%).
Wielka Brytania obniża „zielone podatki” dla przedsiębiorstw, by ratować przemysł.
Rząd Keira Starmera ogłosił likwidację części opłat środowiskowych doliczanych do rachunków za energię (tzw. green levies), między innymi obowiązku wsparcia OZE (Renewables Obligation). Skorzysta… pic.twitter.com/gB48xZPa1P
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) June 23, 2025
Polska szybko idzie brytyjską drogą tzw. transformacji energetycznej, gdzie dominują gaz, pogodozależne OZE i atom. W efekcie Brytyjczycy mają jedne z najwyższych cen energii na świecie, co uderza również w przemysł.
Działania brytyjskiego rządu choć są znaczące, to jednak jedynie desperacka próba ratowania resztek przemysłu. Bez całkowitego odejścia od tzw. zielonej polityki państwa europejskie przegrają gospodarczą konkurencję z krajami azjatyckim i USA.
Przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji Grzegorz Płaczek
Niezła farsa! Szanowny Pan premier Donald Tusk unika publicznie tematu wprowadzania waluty Euro w Polsce jak ognia, a Minister Finansów twierdzi, że jest „w tej chwili przeciwnikiem wchodzenia Polski do strefy euro”…
Problem jednak polega na tym, że na oficjalnej stronie Komisji Europejskiej (w sekcji poświęconej walucie Euro i Polsce) można znaleźć oficjalną informację, iż: „PRZYJĘCIE EURO JEST JEDNYM Z NAJWAŻNIEJSZYCH PRIORYTETÓW POLSKIEGO RZĄDU”.
Niezła farsa! Szanowny Pan premier Donald Tusk unika publicznie tematu wprowadzania waluty Euro w Polsce jak ognia, a Minister Finansów twierdzi, że jest „w tej chwili przeciwnikiem wchodzenia Polski do strefy euro”… Problem jednak polega na tym, że na oficjalnej stronie Komisji… pic.twitter.com/MwZZnYcs2y
Chciałbym zatem na spokojnie w tej sytuacji dopytać … kto dokładnie okłamuje Polaków? Rząd w Warszawie, czy Bruksela? A pytanie jest kluczowe, bowiem jeśli polski rząd, za plecami Polaków, dąży do wprowadzenia waluty Euro w Polsce (traktując tę kwestię PRIORYTETOWO) doprowadzi to do: utraty kontroli nad polityką monetarną, oddania kontroli nad polityką pieniężną Europejskiemu Bankowi Centralnemu (EBC), ryzyka wzrostu cen, wzrostu kosztów dostosowania gospodarki, kosztownych reform i cięć budżetowych, wzrostu ryzyka w czasie kryzysów, kryzysu zadłużeniowego Polski, utraty suwerenności monetarnej na rzecz skorumpowanych struktur unijnych i utraty narodowej waluty jako symbolu suwerenności Polski!
Polacy powinni znać prawdę – ponawiam zatem pytanie: KTO KŁAMIE?
Anna Bryłka: Głosowanie w PE nad poprawką Patriotów ws. zawieszenia zielonego ładu i rezygnacji z celu klimatycznego na rok 2040. Oczywiście na potrzeby kampanii wyborczej posłowie koalicji rządzącej są przeciwnikami zielonego ładu, po wyborach głosują za radykalną, klimatyczną rewolucją.
Podajcie dalej, niech jak najwięcej osób to zobaczy!
Unia Europejska – Mercosur wyjaśnię: – wytyczne negocjacyjne są z 1999 roku, Polska nie była wtedy w UE; – negocjacje z krajami Mercosur zakończono 6 grudnia 2024 roku, podpisaniem umowy przez Ursulę von der Leyen, która teraz będzie ratyfikowana przez UE; – cały czas czekamy kiedy oficjalnie Komisja Europejska złoży wniosek do Rady o ratyfikację (może to być jeszcze w trakcie polskiej prezydencji); – ratyfikacja odbędzie się w trybie mieszanym, a część handlowa będzie głosowana kwalifikowaną większością; – nie da się zablokować “niektórych elementów” umowy!!! Ratyfikacja będzie dotyczyć wynegocjowanego tekstu, który już nie podlega żadnym zmianom; – Komisja Europejska w imieniu państw członkowskich prowadzi politykę handlową (wyłączna kompetencja UE); – nikt z Polski wcześniej umowy z Mercosurem “nie podpisywał”. Prace nad sfinalizowaniem przyspieszyły rok temu po wyborach do PE i rozpoczęciu drugiej kadencji jako szefowej KE Ursuli von der Leyen, która w tej sprawie reprezentuje interes jednego państwa – Niemiec; – teraz jest szansa na zablokowanie umowy i zbudowanie mniejszości blokującej 4 państwa reprezentujące 35% populacji UE; – do pracy, premierze Tusk!
#UE#Mercosur wyjaśnię: – wytyczne negocjacyjne są z 1999 roku, Polska nie była wtedy w UE; – negocjacje z krajami Mercosur zakończono 6 grudnia 2024 roku, podpisaniem umowy przez @vonderleyen, która teraz będzie ratyfikowana przez UE; – cały czas czekamy kiedy oficjalnie Komisja… pic.twitter.com/85ajqsnfoj
Michał Wawer: My tu w Polsce siedzimy i z przejęciem słuchamy, jak to Giertych z Czarneckim umawiali się do Wenecji na winko, a tymczasem Parlament Europejski uchwalił przedłużenie przywilejów dla ukraińskiej branży transportowej. Ciąg dalszy niszczenia polskich przewoźników nieuczciwą konkurencją.
Anna Bryłka: “Po wprowadzeniu umowy między UE a Ukrainą, przewoźnicy ukraińscy zostali zwolnieni z obowiązku posiadania zezwoleń na przewozy dwustronne i tranzytowe w UE. W efekcie tego ukraińskie firmy transportowe mogą swobodnie działać na rynku unijnym, ale tylko polskie (unijne) firmy nadal muszą spełniać rygorystyczne wymogi unijne (Pakiet Mobilności, płaca minimalna w krajach UE, normy czasu pracy kierowców), co zwiększa ich koszty powodując nierówną konkurencję.
Ukraińscy przewoźnicy często oferują niższe ceny za przewóz towarów, ponieważ koszty pracy na Ukrainie są znacznie niższe, nie są objęci unijnymi regulacjami, co pozwala im ograniczyć koszty administracyjne. Firmy ukraińskie często przejmują kontrakty, które wcześniej trafiały do polskich przewoźników – zarówno transportu do/z Ukrainy, jak i wewnątrz Unii
Wynikiem zaistniałej sytuacji jest spadek stawek za usługi, wzrost nierentowność branży i coraz więcej firm się zamyka. Jednocześnie przedstawiciele polskich przewoźników wskazują na brak odpowiednich działań Komisji Europejskiej oraz rządu krajowego w obronie przyszłości branży.
Branża transportowa stanowi ok. 6% polskiego PKB!”
Proszę o szerokie udostępnianie, mamy bardzo WAŻNY wyrok Trybunału Konstytucyjnego – Polska nie musi wdrażać Zielonego Ładu!
TK orzekł, że unijne regulacje dotyczące Zielonego Ładu stoją w sprzeczności z konstytucyjną zasadą suwerenności, a implementacja unijnego systemu ETS, który od 2027 roku ma już objąć sektory budynków i transportu drogowego, narusza polską konstytucję. Moi drodzy, to wyrok o potencjalnie przełomowym znaczeniu dla Polski, który otwiera drogę do zakwestionowania unijnych dyrektyw klimatycznych!
Proszę o szerokie udostępnianie, mamy bardzo WAŻNY wyrok Trybunału Konstytucyjnego – Polska nie musi wdrażać Zielonego Ładu❗
TK orzekł, że unijne regulacje dotyczące Zielonego Ładu stoją w sprzeczności z konstytucyjną zasadą suwerenności, a implementacja unijnego systemu ETS,… pic.twitter.com/cZFLTl0Cxn
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) June 11, 2025
TK informuje, że “doszło do znaczącego naruszenia zasady kompetencji przyznanych (…), a co za tym idzie, instrumenty przyjmowane na ich podstawie przez organy Unii Europejskiej nie mieszczą się w granicach prawa, jak tego wymaga art. 7 Konstytucji (…), czym podważają zasady demokratycznego państwa prawnego.”
Gdyby polski rząd faktycznie działał w interesie polskich obywateli to wykorzystałby ten wyrok TK do walki z Zielonym Ładem, żeby obniżyć Polakom ceny energii i ciepła. Niestety, jak wiadomo, rząd Tuska z reprezentowaniem polskich spraw ma niewiele wspólnego, więc dopiero realny wpływ na władzę Konfederacji może sprawić, że odeprzemy te zielone, antygospodarcze wariactwa i odzyskamy suwerenność energetyczną!
Będą wchodzić w życie kolejne unijne polityki, których skutki mocno odczujemy na własnej skórze:
➡️ Połowa 2026 roku to wejście w życie paktu migracyjnego. Dostaniemy niechcianych sąsiadów z dalekich stron świata pod groźbą płacenia wysokich kar za ich nieprzyjęcie.
➡️ Początek 2027 roku to wejście opłaty ETS 2, czyli będziemy dodatkowo płacić za transport i ogrzewanie. Koszty z każdym rokiem będą rosły i to dotkliwie.
➡️ Wchodzenie w życie dyrektywy EPBD. Od 2028 roku nowe budynku publiczne muszą być bezemisyjne, a od 2030 także wszystkie nowe prywatne domy. Pozostałe budynki będą musiały przejść remonty klimatyczne. Kolejny wzrost kosztów sięgający setek tysięcy złotych.
Od połowy przyszłego roku zacznie się dla nas prawdziwy armagedon. Będą wchodzić w życie kolejne unijne polityki, których skutki mocno odczujemy na własnej skórze:
➡️Połowa 2026 roku to wejście w życie paktu migracyjnego. Dostaniemy niechcianych sąsiadów z dalekich stron świata… pic.twitter.com/3h261vIbV9
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) June 4, 2025
Do tego dojdzie szereg innych, ale też mocno wpływających na nasze życie i stan portfela kwestii takich jak: – zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych, które podniosą ceny samochodów i ograniczą mobilność zwykłych ludzi, – coraz ostrzejsze normy dotyczące rolnictwa (w tym także zalew rynku towarami z Ukrainy i krajów Mercosur), prowadzące do wzrostu kosztów produkcji żywności i bankructw gospodarstw rodzinnych, – przymusowe inwestycje w OZE, nawet tam, gdzie są one nieopłacalne, co zwiększy koszty energii dla gospodarstw domowych i przedsiębiorców, – ograniczenia dla przemysłu i małych firm, wynikające z unijnych regulacji środowiskowych, które zduszą konkurencyjność polskiej gospodarki.
Życie będzie droższe, trudniejsze i podporządkowane ideologii, nie rozsądkowi.
RozwińZwiń komentarze (5)