Mimo coraz większych nakładów na politykę prorodzinną, efekty są dramatycznie mizerne – to wnioski z najnowszego sprawozdania rządu, w którym otwarcie przyznano, że program 800+ podniósł demograficzną klęskę.
W projekcie budżetu na 2025 r. przewidziano aż 97 mld zł na wydatki związane z polityką prorodzinną, z czego prawie 63 mld zł pochłonie program “800+”. To trzecia największa pozycja budżetowa.
A jakie są efekty? Dzietność w Polsce w 2023 r. spadła do poziomu 1,17 – jeszcze niższego niż przed wprowadzeniem „500+”, gdy wynosiła 1,29. Wydatki na dział „rodzina” wzrosły z 38 mld zł w 2019 r. do 87 mld zł w 2024 r., a mimo to program nie przynosi zakładanych rezultatów. Skrajne ubóstwo, które program miał ograniczać, wyniosło 6,6 proc. w 2023 r., czyli więcej niż przed jego wprowadzeniem.
Czy to naprawdę dobrze wydane pieniądze?
Całkowita klęska programu 800+‼️
Mimo coraz większych nakładów na politykę prorodzinną, efekty są dramatycznie mizerne – to wnioski z najnowszego sprawozdania rządu, w którym otwarcie przyznano, że program 800+ podniósł demograficzną klęskę.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Krzysztofa Szymańskiego, 16 października 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dzisiaj o cenzurze w Internecie. Tego można się było spodziewać po rządach obecnej koalicji, rządach Donalda Tuska. Rządach, które trzeba nazwać państwem policyjnym – czego przykłady mamy w ostatnich miesiącach.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że cenzura w Internecie, którą planuje rząd Donalda Tuska, będzie miała miejsce.
Jako posłowie Konfederacji z tą cenzurą walczymy do ostatnich sił. Dzisiaj drugie czytanie projektu, m. in. druku 661, który mówi właśnie o cenzurze, która może być nakładana przez ABW. Ten projekt, ta ustawa da pełne możliwości blokady treści w Internecie, które będą przez ABW oceniane negatywnie i uwaga(!) – to jest jedna z istotniejszych spraw – bez decyzji sądu!
A więc szef ABW będzie mógł blokować, bez decyzji sądu i w zasadzie jednoosobowo, treści, które nie spodobają się Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Swoich praw będzie można dochodzić dopiero po odwołaniu się do sądu.
Taka sytuacja jest niedopuszczalna. To przede wszystkim atak na wolność słowa, na wolność słowa w Internecie. Sprzeciwiamy się temu jako środowisko wolnościowe, konserwatywne, środowisko Konfederacji, ale w imieniu wszystkich Polaków, Internautów, osób, które chcą wyrażać swoje zdanie często krytykując obecne władze.
Mieliśmy ostatnio przypadek, w trakcie powodzi, 22-latek dokonał wpisu krytycznego na temat sytuacji powodziowej, działań służb ratunkowych, służb Donalda Tuska. I co się stało? Został aresztowany i został na komisariacie przesłuchiwany.
Takich sytuacji być nie może. Służby nie mogą mieć wglądu w nasze komunikatory i nie powinny cenzurować treści jakie chcemy przekazywać, jako wolni Polacy, naszym sąsiadom, kolegom, współobywatelom.
Dodatkowo ten projekt wprowadza uprawnienia dla ABW, która będzie mogła wchodzić na tereny dostawców usług hostingowych i wymagać tych treści internetowych.
Co więcej, jeżeli ABW tego zażąda, to nawet treści usuwane będą musiały przez dostawców usług hostingowych być dostarczone dla ABW.
Mimo społecznej presji rząd KO nie wstrzymuje prac nad szkodliwym “kredytem 0%”, który ma tylko pogłębić kryzys mieszkaniowy.
Kredyt 2% już podniósł ceny mieszkań, ale rząd idzie dalej, planując wydać 20 mld zł na 60 tys. kredytów, z czego skorzystają głównie banki i deweloperzy. Ceny mieszkań wzrosły: w Trójmieście o 27%, Krakowie o 24%, Warszawie o 23%.
Konfederacja wzywa CBA do zbadania, czy rząd nie współpracował nieformalnie z deweloperami i bankami. Proponujemy obniżenie cen nieruchomości o 30% przez zwiększenie podaży, a nie sztuczne pobudzanie popytu.
Czas na niskie podatki, uproszczenie prawa i wsparcie budownictwa!
Mimo społecznej presji rząd KO nie wstrzymuje prac nad szkodliwym "kredytem 0%", który ma tylko pogłębić kryzys mieszkaniowy.
Kredyt 2% już podniósł ceny mieszkań, ale rząd idzie dalej, planując wydać 20 mld zł na 60 tys. kredytów, z czego skorzystają głównie banki i… pic.twitter.com/2OP4FRXttI
Proponowany budżet to przykra wiadomość dla młodych Polaków. Rekordowy deficyt budżetowy to będzie prawie 300 miliardów złotych! To astronomiczna kwota, która bije na głowę poprzednie poziomy zadłużania naszego państwa. Te długi będą spłacały kolejne pokolenia Polaków.
Donald Tusk i jego rząd to niestety grupa hipokrytów. To właśnie Tusk krytykował PiS za nieodpowiedzialną politykę finansów państwa i zadłużanie, dziś Tusk nie tylko kontynuuje tę politykę, on jeszcze bardziej pogrąża nasz kraj w spirali zadłużania i rozdawnictwa.
Proponowany budżet to przykra wiadomość dla młodych Polaków. Rekordowy deficyt budżetowy to będzie prawie 300 miliardów złotych! To astronomiczna kwota, która bije na głowę poprzednie poziomy zadłużania naszego państwa. Te długi będą spłacały kolejne pokolenia Polaków. Donald…
Konferencja prasowa z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Krzysztofa Mulawy, 21 sierpnia 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dzisiaj informujemy i apelujemy do rządu, żeby nie szedł tą drogą. Kwestia dotyczy podniesienia podatku, a więc kolejny sposób na łatanie dziury budżetowej przez rząd Donalda Tuska i przez ministra finansów.
Tym sposobem ma się okazać nowy podatek. Gigantyczny podatek, który będzie wprowadzony tak od zaplecza, dla wszystkich Polaków. Ten podatek dotyczy zmiany definicji budowli i budynku. Co się pod tym kryje? Otóż tego, że te nowe podatki będą dotyczyły przeróżnych przedmiotów, podmiotów, a więc takich przedmiotów jak agregaty prądotwórcze, serwery komputerowe, klimatyzatory. I można by było wymieniać wręcz w nieskończoność tego typu przedmioty.
Te wszystkie przedmioty najprawdopodobniej będą opodatkowane w bardzo dużej skali. Te podatki będą dotyczyły również fotowoltaiki. W tej chwili podatek za 1 megawat zainstalowanej mocy w fotowoltaice wynosi od 5 do 10 tys. zł. Według tej koncepcji o której słyszymy ten podatek będzie wynosił, uwaga!, 10-krotnie więcej! (…)
Wielu przedsiębiorców wręcz się przebranżowiło zakładając farmy fotowoltaiczne. Wiele gospodarstw domowych posiada tzw, fotowoltaikę. I jakie mogą być teraz tego konsekwencje? Podatek może wynosić aż 10 razy więcej niż obecnie. (…)
Krzysztof Mulawa: – Zmiany przepisów będą dawały urzędom gmin możliwość naliczania dodatkowych, zwiększonych podatków od naziemnych instalacji fotowoltaicznych, uwzględniając w wartości nie tylko elementy konstrukcyjne, ale praktycznie całość instalacji fotowoltaicznych.
Eksperci oceniają, że wzrost wartości podatku to nie będzie wzrost na poziomie troszeczkę wyższym od inflacji, czyli 10%, 15% czy 20%, ale to będzie wzrost podatku na poziomie dziesięciokrotności obecnych stawek!
Czy powinno się dziać tak, że polscy przedsiębiorcy są zaskakiwani w sposób fundamentalny, tzn. ich operacyjny model biznesowy będzie bardzo mocno musiał cierpieć z powodu nagłych decyzji urzędniczych? Tak oczywiście nie powinno być.
Ale z drugiej strony pojawia się pytanie, czy można było się tego spodziewać. Po trochu tak, ponieważ takie są efekty sytuacji, w których tworzy się sztuczny rynek energii, który nie jest przeznaczony dla konsumenta, a którego głównym odbiorcą ma być, zamiast właśnie konsumenta ostatecznego, państwo. Tak nie powinno być.
Trzeba również zauważyć, że te zmiany przepisów będą dotyczyły instalacji fotowoltaicznych, farm fotowoltaicznych, ale nie będą już dotyczyły według aktualnych przepisów, tych projektowanych przepisów, instalacji i farm wiatrowych. Tutaj pojawia się zasadne pytanie retoryczne, czy mamy przypadkiem znowu do czynienia z kolejną wrzutką i ustawą lobbingową, bo przypominam, że takową była ustawa, którą proponowała pani Hennig-Kloska z Ministerstwa Środowiska i Klimatu. To była pierwsza ustawa nowego rządu i pierwsza lobbingowa! Czy teraz mamy kolejną? Wydaje się, że tak.
Sytuacja na rynku energii jest taka, że z jednej strony polski rząd dopłaca do wzrostu, do rozwoju zielonej energii i całego tego przemysłu, a z drugiej strony te same branże, w których my łożymy środki finansowe z naszych podatków, są obarczane nowymi podatkami na poziomie razy 10 aktualnie obowiązujących. My się na to nie zgadzamy i tak, jak powiedział pan poseł Bartłomiej Pejo, nie może być tak, że pan Domański chce łatać dziurę budżetową takimi nagłymi wrzutkami, które godzą w interesy polskiego przedsiębiorcy.
Jako Konfederacja mówimy stanowcze NIE takim praktykom. Pan poseł Bartłomiej Pejo mówił, że nie tak trzeba łatać dziurę budżetową, a ja oczywiście dodam, mamy konsensus w Konfederacji: żaden budżet nie powinien zawierać dziury budżetowej, wtedy nie trzeba będzie tego budżetu łatać.
Komisja Europejska grozi Muskowi cenzurą za przeprowadzenie rozmowy z Donaldem Trumpem.
Europejski komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług napisał przed zapowiedzianą rozmową właściciela X z Trumpem: “Będziemy niezwykle czujni na wszelkie dowody wskazujące na naruszenia i nie zawahamy się w pełni wykorzystać naszego zestawu narzędzi, w tym poprzez przyjęcie środków tymczasowych, jeśli będzie to uzasadnione w celu ochrony obywateli Unii Europejskiej”. To groźba cenzury!
Unia Europejska kroczy drogą komunistycznych Chin, w których nie od dziś blokowane są media społecznościowe. Bezczelność unijnych biurokratów nie zna granic. Trzeba powstrzymać szalone lewicowe towarzystwo, które demokrację popiera jedynie wtedy, gdy wygrywają ich ulubieńcy.
Komisja Europejska grozi Muskowi cenzurą za przeprowadzenie rozmowy z Donaldem Trumpem.
Europejski komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług napisał przed zapowiedzianą rozmową właściciela X z Trumpem: "Będziemy niezwykle czujni na wszelkie dowody wskazujące na naruszenia i nie… pic.twitter.com/TU4dTAVVS1
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posła Bartłomieja Pejo i Marka Tucholskiego, 30 lipca 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dzisiaj alarmujemy! Informujemy, że już od stycznia 2027 roku będzie nowy podatek. Podatek związany z tzw. ETS2, czyli z emisją gazów CO2.
Podatek, jak to każdy podatek, uderzy w nasze kieszenie. Według przewidywań, analiz ten podatek będzie oznaczał wzrost cen paliwa o około 50 gr na litrze. A miało być tak tanio – za rządów Platformy Obywatelskiej dążyliśmy przecież do kwoty 5,19 zł. Więc do tej kwoty powyżej 6 zł proszę dodać 50 groszy. Ale to nie wszystko.
Ten podatek to również wzrost cen gazu o około 25%, a więc uderzenie w rachunki naszych gospodarstw domowych. Dodatkowo wzrośnie również cena węgla. o około 500 zł za tonę.
To efekt tzw. pakietu Fit for 55, który nie został zawetowany przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego w grudniu 2020 roku. Rząd PiS, za pośrednictwem pana Mateusza Morawieckiego, mógł wstrzymać tego typu rozwiązania i tego typu chorą, klimatyczną politykę Unii Europejskiej. Wówczas sprzeciwiała się temu tylko i wyłącznie Konfederacja. Partie obecnie rządzące popierały wprowadzenie ETS2 i w ogóle pakietu Fit for 55.
Oczywiście będziemy robić wszystko, aby ten podatek nie wszedł w życie. Jako przewodniczący Zespołu Parlamentarnego Obrony Polskich Kierowców zwołuję co miesiąc, co półtorej posiedzenia na których tego typu rozwiązania, uderzające m.in. w polskich kierowców na których walczymy z tymi absurdami Unii Europejskiej. (…)
Marek Tucholski: – ETS 2 jest rozszerzeniem opłaty ETS 1. Opłaty, która została nałożona na energetykę i na przemysł. Mijają dwie dekady obowiązywania tej opłaty i warto przy tej okazji podsumować, jakie przyniosła ona efekty!
Opłata ETS 1 doprowadziła w ciągu tych dwóch dekad do spadku konkurencyjności gospodarek państw Unii Europejskiej, do wyniesienia się części przemysłu na inne kontynenty; do powstania w niektórych krajach, a rozszerzenia w innych, zjawiska ubóstwa energetycznego; do spadku tempa wzrostu PKB i ogólnego obniżenia poziomu życia. To są efekty EST 1.
I takie same będą efekty ETS 2, czyli podatku, opłaty nałożonej na transport i budownictwo. Polska emituje zaledwie 0,8% globalnej emisji spowodowanej przez człowieka CO2. Unia Europejska zaledwie 7% globalnej emisji. Azja około 60%, w tym Chiny ponad 30%. Nawet Indie emitują więcej niż cała Unia Europejska, bo 8% globalnej emisji, a Stany Zjednoczone dwukrotnie więcej, bo 14%.
W ramach tych 0,8 procenta 34% to będą właśnie emisje ETS 2, czyli emisje z transportu i budownictwa. Globalnie oznacza to, że zaledwie około 0,25% emisji na świecie to będą emisje właśnie spowodowane w Polsce przez transport i przez budownictwo. To jest nic! To jest mniej niż wynosi błąd statystyczny pomiarów emisji globalnej. I to nie zmienia niczego przy tej globalnej emisji, jaka ma miejsce. Jaka rośnie, głównie w krajach azjatyckich. To nie zmienia niczego! To nie wpływa w żaden sposób na klimat.
Ale z drugiej strony to bardzo wpływa na budżety Polaków. Jak powiedział pan poseł, już w 2027 roku cena paliwa skoczy o 40-50 gr na litrze! A przecież mówimy tu o początkowym etapie wdrażania ETS 2, kiedy będzie przez 2 lata obowiązywać cena sztywna uprawnień do emisji na poziomie 45 euro za tonę. A przecież później, jak obliczył KOBIZE w Polsce czy Instytut Reform, to może być 210 euro za tonę po 2031 roku!
To oznacza skokowy wzrost cen paliw, to oznacza skokowy wzrost rachunków, jakie będą płacić Polacy! W związku z czym to nie jest dobre rozwiązanie, to jest bardzo szkodliwe rozwiązanie, to jest rozwiązanie zabójcze dla gospodarki. Już teraz obszar ubóstwa energetycznego w Polsce wzrasta. Już teraz odczuwamy wszyscy – nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej – bardzo wysokie ceny energii, w związku z czym coraz więcej firm, coraz bardziej przemysł przenosi się do innych krajów. Sprawy nie załatwi CBAM, graniczny podatek węglowy, ponieważ firmy po prostu będą uciekać, tak czy inaczej.
Kiedy mówimy o ETS 2, nie zapomnijmy też o rolnictwie! Rolnicy, którzy już teraz cierpią z powodu niekontrolowanego, masowego napływu towarów z Ukrainy, którzy już teraz cierpią z powodu Zielonego Ładu, jeszcze bardziej odczują z powodu ETS 2 koszty produkcji rolnej, ponieważ paliwa są znaczącym elementem kosztów produkcji rolnej i to jeszcze bardziej uderzy także w rolników, i oczywiście podniesie inflację, która przez ostatnie lata również drenowała nasze kieszenie.
To są wszystko skutki szalonej polityki klimatycznej Brukseli. I tak, jak na przykładzie ETS 1, tak samo na przykładzie ETS 2 będziemy widzieć, że te skutki są bardzo negatywne, a w żaden sposób nie wpłynie to na klimat.
Chiny w tej chwili oddają średnio dwie nowe elektrownie węglowe do użytku tygodniowo! Tygodniowo. Indie również inwestują w te źródła energii. I nie ma, szanowni Państwo, znaczenia dla klimatu, czy my popełnimy samobójstwo gospodarcze, społeczne, a przy tym także polityczne, czy nie!
Jak wynika z danych Europejskiego Banku Centralnego, Polska ma najwyższe oprocentowanie nowo zaciąganych kredytów hipotecznych wśród krajów UE.
Lata pompowania inflacji, nakładanie kolejnych podatków, które ostatecznie płaci konsument, dopłacanie do kredytów (czyli w praktyce do kieszeni banków), a w końcu utrzymywanie wysokich stóp procentowych przez NBP – te wszystkie działania sprawiają, że dostępność mieszkań w Polsce z roku na rok maleje.
Zamiast tego potrzebna jest deregulacja budownictwa, obniżenie kosztów pracy i kredytowa ulga podatkowa – tylko tak można sprawić, by Polaków w końcu było stać na mieszkanie!
Jak wynika z danych Europejskiego Banku Centralnego, Polska ma najwyższe oprocentowanie nowo zaciąganych kredytów hipotecznych wśród krajów UE.
Lata pompowania inflacji, nakładanie kolejnych podatków, które ostatecznie płaci konsument, dopłacanie do kredytów (czyli w praktyce… pic.twitter.com/3YyP8bqxOD
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Kariny Bosak i Bartłomieja Pejo, 12 lipca 2024 r.
Minister edukacji w rządzie Donalda Tuska postanowiła wprowadzić zamordyzm w szkole i uderzyć w prawa rodziców dotyczące ich władzy rodzicielskiej. Ministerstwo ma „pochylić się nad problemem nieobecności na zajęciach szkolnych” i znacząco ograniczyć funkcjonowanie podpisywanych przez rodziców zwolnień od zajęć. Sprawa jest kontrowersyjna.Dziś w Sejmie sprawę poruszyli na konferencji prasowej posłowie Konfederacji Karina Bosak i Bartłomiej Pejo.
Karina Bosak zwróciła uwagę, że podobne rozwiązania istnieją już zagranicą. W efekcie rodzice nie mają prawa zwalniać dzieci z lekcji z powodu choroby czy ważnych wydarzeń rodzinnych. Poseł Konfederacji podkreślała, że odrywanie dzieci od rodziców to domena lewicy i środowisk postkomunistycznych, które popierają państwowy despotyzm. Bosak zaznaczyła, że Konfederacja od początku powtarza, że dzieci nie są własnością państwa, systemu ani szkoły, a rodzice mają pierwszeństwo w czuwaniu nad ich wychowaniem,edukacją i ich dobrem. Wskazała również, że „progresywny” model edukacji jest antywychowawczy,wpływa na obniżenie poziomu edukacji, powoduje upadek dyscypliny.
Bartłomiej Pejo uznał, że minister Barbara Nowacka podważa władzę rodzicielską i ingeruje w prywatne życie polskich rodzin. Wskazał, że rząd Tuska kontynuuje wizję oświaty z czasów PiS. To właśnie ta partia proponowała zmiany ograniczające decyzyjność rodziców w zakresie sposobu realizacji obowiązku szkolnego. Przypomniał słowa ministraCzarnka o zakazie wystawiania zwolnień z WF i minister Zalewskiej o „dzieciach wyciekających z systemu”. Poseł Pejo podkreślił, że polityka poprzedniego i obecnego rządu jest niekonstytucyjna i narusza artykuły 47 i 48 polskiej ustawy zasadniczej.
Czy rodzic i dziecko będą musieli każdorazowo uzasadniać i tłumaczyć się np. z wyjazdu na pogrzeb, ślub,wydarzenie rodzinne czy dowolnej innej wspólnej aktywności? Konfederacja bezwzględnie sprzeciwia się oddawaniu polskich dzieci systemowi i pod władzę polityków.
Wraz z Martą Wróbel i Rafałem Kulickim odpowiedzieliśmy na bzdurne pomysły Minister Katarzyny Lubnauer, które przedstawiła w rozmowie z Radiem Zet, gdzie poinformowała, że w kręgach rządowych trwają prace nad projektem rozwiązań prawnych mających zakazać rodzicom zwalniania uczniów z zajęć szkolnych w celu wyjazdu na urlop poza sezonem, a nawet w ogóle delegalizacji zwalniania uczniów z lekcji przez rodziców.
Takie rozwiązania są absolutnie niedopuszczalne i szkodliwe, a także niekonstytucyjne. I jako Konfederacja będziemy się im naturalnie sprzeciwiać. Szkoła jest instytucją, która ma wspierać rodziców w wychowaniu i edukacji dzieci, i taka jest jej rola. Jedni rodzice chcą w większym zakresie korzystać z tej pomocy, inni w mniejszym. Wspieramy zarówno rodziców, którzy korzystają z pomocy szkół publicznych, prywatnych i społecznych, jak i edukujących dzieci w domu.
Mam nadzieję, że model edukacji domowej, którą wspieramy, gdzie rodzice mają pełną kontrolę nad tym czego i w jakiej formie uczą się uczniowie poszerzy się i będzie bardziej popularny. A to rodzicom naturalnie najbardziej zależy na dobrym wykształceniu i dobrych perspektywach dla swoich dzieci. Zdecydowanie bardziej niż nawet najlepszym nauczycielom. Szkoła jest od tego żeby pomagać rodzicom, a nie żeby ich wiązać i pilnować kiedy jadą z dziećmi na urlop!
W samo południe wraz z Martą Wróbel i @RafalKulicki odpowiedzieliśmy na bzdurne pomysły Minister Katarzyny Lubnauer, które przedstawiła w rozmowie z Radiem Zet, gdzie poinformowała, że w kręgach rządowych trwają prace nad projektem rozwiązań prawnych mających zakazać rodzicom… pic.twitter.com/r9H3065bb6
Bartłomiej Pejo na konferencji prasowej Konfederacji.
– Donald Tusk pozwolił na obrażanie ofiar II wojny światowej, obrażanie ofiar przez kanclerza Scholza poprzez propozycje, jakieś odszkodowania dla tych osób, które ocalały w trakcie II wojny światowej. Mam propozycję: poczekajmy jeszcze 8-10 lat, nie trzeba będzie w ogóle niczego wypłacać.
Chciałbym przytoczyć wypowiedź przewodniczącego Borysa Budki z września 2022 roku: Możliwe reparacje od Niemiec może zapewnić tylko rząd Platformy Obywatelskiej. A wczorajsza wypowiedź pana premiera Tuska? Jak to powiedział: Kanclerz Scholz mówi otwarcie – i to jest zaleta tego spotkania – że reparacje z punktu widzenia Niemiec są zamknięte i ma argumenty na rzecz tej tezy. Takie słowa wypowiedział Donald Tusk!
A więc czyje interesy reprezentuje pan premier Donald Tusk? (…)
Wychodzi tak naprawdę na to, że premier polskiego rządu reprezentuje interesy Niemiec, a nie Polski. Nie dba o nasze granice, nasze bezpieczeństwo, dba jedynie o interesy Niemiec. W przypadku wczorajszego spotkania ewidentnie jest to reprezentowanie interesów nie naszego kraju.
Najlepiej będzie jak pan Donald Tusk jak najszybciej skończy reprezentowanie naszego kraju jako premier polskiego rządu. Dość polityki zagranicznej prowadzonej na kolanach przez Platformę Obywatelską i całą koalicję rządzącą.
Poseł @bartlomiejpejo: Donald Tusk pozwolił wczoraj na obrażanie ofiar II wojny światowej, obrażanie ofiar przez kanclerza Scholza poprzez propozycje, jakieś odszkodowania dla tych osób, które ocalały w trakcie II wojny światowej.
Polska jest kompletnie nieprzygotowana na geopolityczne napięcia naszego regionu! Ciągle tylko słyszymy o tym, co ma być, a nie co już jest. Ma być uzbrojenie, ma być bardzo liczna armia, ma być, a czasu jest coraz mniej.
W fatalnym stanie jest też przygotowanie ludności cywilnej. Polacy nie potrafią korzystać z broni, bo im tego zakazujecie. Polacy nie wiedzą, jak zachować się w sytuacji kryzysowej, bo im tego nie mówicie.
Tragiczny jest także stan przygotowania bunkrów, schronów, miejsc bezpiecznego ukrycia. Z ustaleń NIK wynika, że schronów i miejsc ukrycia jest niewiele ponad 10 tysięcy i może się w nich zmieścić około niecałe 4% Polaków, czyli niespełna półtora miliona osób. Czy naprawdę to jest wystarczające w kraju, który jest na styku dwóch wrogich sobie bloków?
Polska jest kompletnie nieprzygotowana na geopolityczne napięcia naszego regionu! Ciągle tylko słyszymy o tym, co ma być, a nie co już jest. Ma być uzbrojenie, ma być bardzo liczna armia, ma być, a czasu jest coraz mniej.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Krzysztofa Tuduja i Bartłomieja Pejo, 28 czerwca 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dość traktowania obywateli jak przestępców. Dość tego braku transparentności. Najpierw narzekali na Pegasusa, który był używany za rządów Prawa i Sprawiedliwości, a teraz ten rząd sam chce stosować Pegasusa i inne zabiegi operacyjne, aby inwigilować Polaków.
Sytuacja niedopuszczalna, aby za wszelką miarę dopuszczać do tego, aby inwigilowany była każdy obywatel. Słusznie czy nie słusznie – oceni to prawdopodobnie jakiś polityczny wysłannik pana premiera Tuska. Tak być nie powinno. Służby powinny mieć swoje uprawnienia, ale tych uprawnień nie powinny wykorzystywać w takich celach jak inwigilacja bezbronnych i niewinnych Polaków. A być może również polityków.
To jest po raz kolejny hipokryzja obecnego rządu. Najpierw narzekali na Pegasusa, a teraz sami tego Pegasusa w podobnych celach chcą stosować.
Podobna sytuacja ma miejsce w opracowywanym w tej chwili, opiniowanym projekcie ustawy Prawo o komunikacji elektronicznej, gdzie znowu służby dostaną najprawdopodobniej dodatkowe uprawnienia, aby bez zgody sądu można było inwigilować wszystkich Polaków. Naszej zgody na takie działania nie ma.
To działania niczym Służby Bezpieczeństwa, działania ubeckie na które Konfederacja absolutnie nie wyraża zgody (…).
Bartłomiej Pejo: Może nie będzie CPK, elektrowni atomowej, portu kontenerowego w Świnoujściu, terminala zbożowego w Gdańsku, benzyny po 5 zł, podwyższenia kwoty wolnej od podatku i dobrowolnego ZUSu, ale za to będzie rekordowy deficyt i socjal dla dla Ukraińców. Witamy w uśmiechniętej Polsce!
Konferencja prasowa Konfederacji w temacie kompromitacji polityki rządu Tuska względem CPK z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Krzysztofa Tuduja , 14 czerwca 2024 r.
Krzysztof Tuduj: – Premier Donald Tusk kompromituje samego siebie oraz kompromituje swój rząd w zakresie polityki względem Centralnego Portu Komunikacyjnego. To co robi robi wbrew interesom Polski i robi to wbrew opinii Polaków.
Polacy w znacznej większości popierają budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Z licznych sondaży w tej sprawie to wynika, a nawet w ostatnim sondażu z czerwca dla pracowni United Surveys 59,6% respondentów jest za tym, aby ten port budować, port lotniczy, a tylko ponad 20% jest przeciwko temu. Warto także zwrócić uwagę, że nawet 45% zwolenników Koalicji Obywatelskiej jest za tym, żeby ten projekt realizować, więc blisko połowa.
Donald Tusk i jego zaplecze idzie w zaparte. Nie realizują tego projektu, tylko zlecają kosztowne audyty, które najwidoczniej mają opóźnić, a być może w ogóle unicestwić ten projekt. Osobiście to podejrzewam i myślę, że wielu obserwatorów sceny politycznej również podejrzewa.
Mało tego, kilka dni temu audyt dla tak zwanych innych projektów został unieważniony ze względu na koszty. Także tu jest dodatkowe brnięcie w niepotrzebne koszty, podczas kiedy już ekspertyzy i opinie na temat tego projektu zostały naprawdę szeroko wydane.
Czas ucieka. To wszystko to są opóźnienia. Niestety, nie chcielibyśmy, żeby Polska była znana ze spóźnień i wiecznego nadganiania. To jest projekt, który powinien być realizowany. Powinien być realizowany jako rzecz ponad interesem danej partii. Powinien być, tak jak w dojrzałych demokracjach, obsługiwany bez względu na to, kto jest u sterów władzy, kto jest premierem, kto jest w rządzie. To jest projekt po prostu strategiczny, który leży głęboko w interesie państwa. To jest interes narodowy, niepodważalny.
Apelujemy, a nawet żądamy od premiera Tuska, by przyspieszył te działania. Przypominam również, że w Sejmie został zawiązany zespół parlamentarny “Tak dla CPK”, który jest zespołem ponadpartyjnym. Jest wielu posłów z różnych formacji, którzy potrafią odsunąć spór międzypartyjny i stanąć w obronie interesu narodowego. To jest godna postawa! Również posłowie Konfederacji do tego zespołu należą. Tak dla CPK, nie dla polityki Tuska względem CPK.
Bartłomiej Pejo: – To, że Donald Tusk nie liczy się z głosem, opinią nawet własnych wyborców, nas wcale nie dziwi. Donald Tusk liczy się z opinią i, delikatnie mówiąc, z sugestiami Niemiec. I to jest właśnie przyczyna torpedowania projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego przez rząd Donalda Tuska. Bo stanie się on niewątpliwie konkurencją dla lotnisk niemieckich. I nie jest to tylko nasza opinia.
O tym fakcie pisze niemiecki dziennika Die Welt, którego korespondentem jest Philipp Fritz i napisał cytuję: CPK może stać się konkurencją dla lotnisk niemieckich oraz dla niemieckiej branży lotniczej, która i tak cierpi wskutek wysokich opłat środowiskowych. Stanowi to wyzwanie. Konkurencji musi się obawiać szczególnie jeden niemiecki port. Dodał również, że CPK będzie miało ogromny wpływ na niemieckie lotniska. I taka jest prawda.
W Europie środkowo-wschodniej brakuje takiego rozwiązania. Brakuje tak dużego portu komunikacyjnego, który według analiz będzie – miejmy nadzieję będzie – obsługiwał około 40 milionów pasażerów. To jest ponad 10-krotnie więcej niż port Katowice, który obsługuje ponad 2 miliony i ponad 20 razy więcej niż Okęcie.
Musi powstać ten port. To rozwój gospodarczy. To okno na świat. To również wiele miejsc pracy. Wokół lotniska tworzy się obecnie, ale i od wielu lat, tzw. airport city. A więc rozwój usług, rozwój handlu, gospodarki, turystyki. O tym wszyscy wiemy i apelujemy, żądamy, aby ten projekt był kontynuowany niezależnie od różnic politycznych. (…)
Poseł Bartłomiej Pejo podczas Konferencji prasowej w Sejmie, 12 czerwca 2024 r.
– Lewica chce nas dodatkowo obciążyć kolejnymi podatkami. Podatkami, które będą dotyczyły przede wszystkim tzw. obrotu flipperskiego. A więc tych osób, tych podmiotów, które zagospodarowują często pustostany. Które doprowadzają do użytku mieszkania na rynku. I od tych czynności cywilno-prawnych Lewica proponuje kolejne podatki.
Podatki, które oczywiście doprowadzą do tego, że mieszkania będą mniej dostępne albo po prostu droższe.
Propozycja Lewicy to 10% podatek od czynności cywilno-prawnych w przypadku, kiedy od transakcji [zakupu mieszkania] do transakcji [sprzedaży mieszkania] nie minął rok. Podatek 6% jeżeli minął rok, ale nie minęły 2 lata. I podatek 4% jeśli ten czas wynosi od transakcji do transakcji między 2 lata a 3 lata.
Dodatkowo, jakby tego jeszcze było mało, Lewica proponuje wprowadzenie stopniowania podatków od ilości posiadanych mieszkań. W momencie, kiedy kupimy w ciągu 5 lat trzecie mieszkanie ten podatek będzie dodatkowo wynosił 3%. Jeżeli czwarte mieszkanie 4%. A jeżeli piąte lub więcej mieszkań dodatkowo 5%.
To oczywiście doprowadzi do wzrostu cen mieszkań i uderzy w kieszenie Polek i Polaków. (…) To skandaliczne uderzenie w kieszenie Polaków.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Michała Wawera i Bartłomieja Pejo, 12 czerwca 2024 r.
Michał Wawer: – Może i nie będzie kwoty wolnej od PIT w wysokości 60 tysięcy. Może i nie będzie kwoty wolnej w podatku Belki, a przynajmniej nie w takiej formie, jak Platforma obiecywała przed wyborami – ale za to minister Domański szykuje podwyżkę podatku od najmu mieszkań!
To jest informacja, która dzisiaj rozgrzała prasę gospodarczą, że minister Domański, Ministerstwo Finansów przygotowuje się do podwyższenia stawki ryczałtu od najmu mieszkań. Co oznacza oczywiście, że wszyscy, którzy w tej chwili mieszkania wynajmują, zapłacą więcej. I co oznacza, że ci, którzy w tej chwili myślą o tym, żeby w najbliższych miesiącach czy latach pójść na swoje, wyprowadzić się od rodziców i zacząć chociaż wynajmować mieszkanie – bo oczywiste, że pod rządami tego i poprzedniego rządu nie stać ich na własne – ale którzy chcieliby chociaż wynająć mieszkanie i w nim na przykład założyć rodzinę, muszą się liczyć z jeszcze wyższymi kosztami niż do tej pory.
Niewątpliwie za kilka tygodni, kilka miesięcy, kiedy jakiś konkretny projekt ujrzy światło dzienne, usłyszymy bardzo dużo bardzo mądrze brzmiących uzasadnień: że to służy temu, żeby przesunąć inwestycje Polaków z rynku mieszkaniowego na giełdę papierów wartościowych. Zapewne wyjdzie jakiś ekspert, który wykręci logikę do góry nogami i wytłumaczy, że ta podwyżka podatków to tak naprawdę służy uzdrowieniu rynku mieszkaniowego. Nie dajcie się Państwo na to nabrać!
Strategia Platformy Obywatelskiej jest jasna. W pierwszym kroku kredyt 0%, podnoszący ceny mieszkań, utrudniający dostęp do własnościowych mieszkań, nabijający kabzę deweloperom i międzynarodowemu kapitałowi. Drugi krok, żeby nie było tak, że tylko ci, którzy chcieliby mieć mieszkania na własność, są pokrzywdzeni, to pokrzywdzeni zostaną także ci, którzy mieszkania najmują. Którzy muszą w ostatecznym rozrachunku ponieść ten ostateczny ekonomiczny koszt podwyżki tego podatku – będą płacić wyższy czynsz najmu i będą mieli jeszcze trudniejszy dostęp do mieszkania.
Oberwą wszyscy. Wszyscy oczywiście poza deweloperami. I tymi, którzy obecnie posiadają po kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt mieszkań. Poza międzynarodowymi funduszami inwestycyjnymi wykupującymi w tej chwili całe osiedla.
Dla zwykłego Polaka, który chciałby mieć mieszkanie na własność, albo który chciałby je chociaż wynajmować, rząd ma jeden prosty przekaz: musicie zapłacić więcej, żeby ratować budżet państwa i żeby ratować budżety deweloperów.
Konfederacja wzywa do opamiętania! Wzywa do tego, żebyśmy podjęli realne działania uzdrawiające rynek mieszkaniowy, a nie jeszcze pogarszające sytuację, w której Polacy się w tej chwili znajdują.
Mamy Państwo z dykty, a Kosiniak-Kamysz natychmiast do dymisji!
Ostatnio na granicy RP doszło do sytuacji skandalicznych! Musiał zginąć żołnierz, aby poruszyć opinie społeczną? Aby rządzący wrócili z urlopów?
Fala nielegalnych imigracji ze strony Białorusi ma miejsce od wielu miesięcy. Bandyci atakują polskich żołnierzy, a Ci nie mają prawa użyć broni palnej? To dzieje się na naszych oczach! To Państwo z dykty, z kartonu! Żołnierze broniący granicy są zamykani i dostają zarzuty prokuratorskie? Za to, że bronią naszych granic, że oddają strzały ostrzegawcze? Gdzie my żyjemy? Kto nami rządzi?
Ci Bohaterowie powinni dostać odznaczenia, a nie martwić się teraz o to jak wysoką karę otrzymają za wykonywanie swoich obowiązków, za obronę nas wszystkich!
W tej sytuacji minister Kosiniak-Kamysz powinien natychmiast podać się do dymisji, a jeżeli sam tego nie zrobi to odpowiednie działania powinien podjąć szef tej uśmiechniętej rządowej koalicji Donald Tusk. Niech zabiera spakowany plecak i ucieka jak najdalej.
Tymczasem słyszymy od społeczników, że likwidowane są posterunki na Bugu, zbudowane w czynie społecznym na granicy. To czysty sabotaż. Skandal goni skandal.
Żołnierze traktowani są jak mięso armatnie, mają tych bandytów uderzać pałkami, ale też nie za mocno? Podobnie traktowane są inne służby mundurowe, policja czy straż pożarna. Dostajemy mnóstwo sygnałów od polskich funkcjonariuszy i nie od dzisiaj stajemy w Ich obronie! Nie zostawimy tej sytuacji bez dalszych czynności.
Żołnierze mają pełne prawo do strzału z broni palnej – do tego są powołani i do tego służy broń – do obrony, żaden żołnierz nie powinien ponosić za jej użycie konsekwencji. Jeśli ta uśmiechnięta koalicja nie jest sobie w stanie poradzić, to niech odejdzie i zajmie się czym innym, my sobie poradzimy. Konfederacja stoi murem za polskim mundurem.
Mamy Państwo z dykty, a Kosiniak-Kamysz natychmiast do dymisji‼️ Ostatnio na granicy RP doszło do sytuacji skandalicznych! Musiał zginąć żołnierz, aby poruszyć opinie społeczną? Aby rządzący wrócili z urlopów?
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Andrzeja Zapałowskiego, 23 maja 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Bezpieczeństwo Polski to największe wyzwanie ostatnich lat. (…) Jako Konfederacja żądamy konkretnych rozwiązań, konkretnej strategii obronnej i konkretnego uzbrojenia Polski.
Dzisiaj składamy na ręce pana Marszałka Szymona Hołowni projekt ustawy o wypowiedzeniu Konwencji Ottawskiej, konwencji, która zakazuje używania min przeciwpiechotnych. Konwencji, której stroną nie są takie mocarstwa jak Stany Zjednoczone, nie jest takie mocarstwo jak Chiny, ale również wroga nam Rosja.
Miny przeciwpiechotne używane są na Ukrainie, a my, zgodnie z tą konwencją, mamy zakaz używania min przeciwpiechotnych. To jest sytuacja niedopuszczalna, którą trzeba jak najszybciej naprawić. I żądamy wypowiedzenia Konwencji Ottawskiej.
Andrzej Zapałowski: – W 2013 roku pan prezydent Komorowski podpisał ratyfikację ustawy o Konwencji Ottawskiej o zakazie używania min przeciwpiechotnych. Było to jedno z bardziej negatywnych posunięć pod względem obronności.
Zresztą cała sekwencja działań ówczesnego rządu Donalda Tuska miała takie konsekwencje. Przypomnę 2006 rok zawieszenie poboru i dzisiaj mamy olbrzymie problemy z zasobami rezerwy, o których mówi pan wicepremier Kosiniak-Kamysz. W roku 2011 zaczęto likwidować ostatnie bataliony Obrony Terytorialnej, likwidowano jednostki wojskowe na ścianie wschodniej.
Pan wicepremier Kosiniak-Kamysz w dniu wczorajszym mówił o nowym programie dla bezpieczeństwa Polski Wschodniej. Tylko pamiętajmy o jednej podstawowej rzeczy, że miny przeciwpiechotne są, były i będą jednym z podstawowych narzędzi w zakresie wstrzymywania ewentualnego przeciwnika. Widzimy to po doświadczeniach Ukrainy. Na kierunku zaporoskim, chersońskim Rosjanie wstrzymali ukraińską ofensywę dzięki szerokiemu zastosowaniu wielowarstwowemu min przeciwpancernych i przeciwpiechotnych.
Stosowanie tylko min przeciwpancernych zasadniczo nic nie daje. Może tylko opóźniać. Dlaczego? Ponieważ przez pola minowe składające się z min przeciwpancernych przejdą jednostki specjalne, przejdzie lekka piechota. Więc one muszą być nasycane minami przeciwpiechotnymi. (…)
Kwestie dyskusji o wypowiedzeniu Konwencji Ottawskiej podnoszą kraje bałtyckie, które już budują linię umocnień i które wprost wskazują na to, że bez min przeciwpiechotnych zabezpieczenia antydostępowe na lądzie nie spełnią swojej roli. (…)
Jeżeli mówi się o budowie umocnień na granicy z Białorusią, na granicy z Rosją, w ogóle na kierunku wschodnim, bez zawieszenia przez Polskę konwencji o zastosowaniu min przeciwpiechotnych, jest to po prostu bardzo ułomne. Nasze bezpieczeństwo w istotny sposób nie zostanie wzmocnione. (…)
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Krzysztofa Mulawy, 20 kwietnia 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dzisiaj słów kilka o niedotrzymanych obietnicach rządu Koalicji Obywatelskiej, tej tzw. uśmiechniętej koalicji, która to w 100 konkretach m.in. zawarła kwotę wolną od podatków w wysokości 60 tys. zł. Tak jak większość pozostałych konkretów, ta propozycja, ten postulat wyborczy nie został zrealizowany. Ze 100 konkretów rząd koalicji zrealizował tylko 14, a 100 dni rządu minęło ponad miesiąc temu. Tak więc Polacy, wyborcy Koalicji Obywatelskiej, koalicji rządzącej zostali po prostu oszukani.
Kwota wolna od podatku 60 tys. złotych to postulat Konfederacji od wielu, wielu lat. To projekt składany również tutaj w Sejmie w roku 2019. To projekt składany również w obecnej kadencji. Konkretnie 13 listopada 2023 r., kiedy to zaproponowaliśmy kwotę wolną i ten projekt został umieszczony w tzw. zamrażarce. Pan marszałek Hołownia wyjął ten projekt 20 marca, kiedy odbyło się pierwsze czytanie. I można powiedzieć, że znowu został ten projekt włożony do zamrażarki, bo komisja sejmowa do której trafił ten projekt nie ma wyznaczonego terminu na jego opiniowanie. Domagamy się tego, aby wyjąć z zamrażarki projekt Konfederacji, projekt 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku w dniu nie innym tylko dzisiejszym, 30 kwietnia, kiedy mija termin składania tzw. PIT-ów.
Koalicja rządząca miała na to mnóstwo czasu. Prawo i Sprawiedliwość miało na to 8 lat i tego postulatu również nie zrealizowało. A teraz, to już jest wyjątkowa hipokryzja, składają projekt można powiedzieć skopiowany od Konfederacji 19 marca i na najbliższym posiedzeniu będzie się odbywało pierwsze czytanie tego projektu.
Widać, że zarówno koalicja rządząca jak i Prawo i Sprawiedliwość mówi o obniżkach podatków, o kwocie wolnej tylko w czasie kampanii wyborczej. Mija kampania wyborcza i realizacji tych postulatów oczywiście nie ma. (…)
Krzysztof Mulawa: 30 kwietnia to nie jest kolejny “uśmiechnięty” dzień, niestety. To jest ostatni dzień na składanie zeznań podatkowych. Czyli taki dzień, gdzie nasze miny na pewno nie będą uśmiechnięte, bo będziemy po raz kolejny zdawali sobie z tego sprawę, jak wysokie podatki płacimy na co dzień!
Przypomnijmy sobie z powodu jakich rządów nadal płacimy taką ilość horrendalnie wysokich podatków, danin czy opłat. Kto nie zrealizował swoich postulatów wyborczych? My jako Konfederacja od zawsze mówiliśmy o kwocie wolnej od podatku. Chcemy ulżyć nie tylko wyborcom Konfederacji, chcemy ulżyć wszystkim Polakom. Postulujemy kwotę wolną od podatku. Jako pierwszy klub parlamentarny złożyliśmy w X kadencji Sejmu projekt właśnie kwoty wolnej od podatku na poziomie 60 tysięcy złotych. Uważamy, że ludzie pracujący ciężko w Polsce, którzy zarabialiby na poziomie 5-6 tysięcy złotych miesięcznie, nie powinni płacić podatku.
Rzeczą przecież skrajnie nieodpowiedzialną, niewłaściwą jest to, jeżeli ustalamy sobie w Polsce, że jest coś takiego jak pensja minimalna – to każda złotówka poniżej tej pensji minimalnej powinna zostać zwolniona z podatku. Przecież sam fakt takiego sformułowania, takiego stwierdzenia, że mamy do czynienia z minimalnym wynagrodzeniem świadczy o tym, że poniżej tego minimalnego wynagrodzenia nie jest możliwe godne życie w Polsce. Jako Konfederacja w pierwszym dniu, kiedy mielibyśmy do czynienia z Konfederacją u władzy, natychmiast uchwalilibyśmy tą kwotę wolną od podatku.
Kwota wolna od podatku to jest więcej pieniędzy w kieszeniach Polaków. Nie tylko, znowu, wyborców Konfederacji, ale wszystkich Polaków, bo my lepiej wiemy, jakie są nasze potrzeby, jakie potrzeby mamy na co dzień – oczywiście, rola państwa zawsze pozostaje wielka, ale przede wszystkim my wiemy, na co chcemy wydawać nasze pieniądze i chcemy w związku z tym stymulować konsumpcję i również stymulować podniesieniem kwoty wolnej od podatku inwestycje w Polsce. Konfederacja to nie jest tylko kwota wolna od podatku. To jest szereg gotowych ustaw, takich jak, pozwolę sobie tutaj wymienić, m.in. Tanie Paliwo, Prąd bez VAT, likwidacja kolejnych 15 podatków, ale my również mamy już przygotowane reformy podatku CIT, PIT i VAT oraz to, czym mami, ale przede wszystkim, po prostu powiedzmy sobie szczerze: oszukuje Trzecia Droga, czyli prawdziwy dobrowolny ZUS.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj