Paweł Usiądek, członek Rady Liderów Konfederacji
26 września rząd szwajcarski rozpoczął otwarte konsultacje w sprawie wprowadzenia nowych podatków dla posiadaczy aut elektrycznych. Powodem jest rosnąca liczba elektryków, które – ze względu na swoją większą masę – przyczyniają się do szybszego niszczenia infrastruktury drogowej, zwłaszcza autostrad i nawierzchni miejskich.
Do tej pory samochody elektryczne korzystały z pełnego zwolnienia z podatków eksploatacyjnych, podczas gdy paliwa kopalne obłożone są specjalnymi opłatami. Te trafiają m.in. do Narodowego Funduszu Dróg i Ruchu Miejskiego (FORTA).
Kasa z aut spalinowych znika, więc muszą ją zdobyć inaczej!
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) October 2, 2025
Szwajcaria przygotowuje opodatkowanie samochodów elektrycznych
26 września rząd szwajcarski rozpoczął otwarte konsultacje w sprawie wprowadzenia nowych podatków dla posiadaczy aut elektrycznych. Powodem jest rosnąca… pic.twitter.com/EHWdrs6UkK
Rząd przygotował dwa alternatywne warianty ustaw, które mają zapewnić równowagę wpływów. Pierwszy zakłada opłatę za przejechane kilometry – podatek byłby naliczany od liczby kilometrów pokonywanych po drogach Szwajcarii, a stawka zależna od masy pojazdu. Średnia wysokość opłaty to 5,4 centa szwajcarskiego za kilometr. Kierowcy mieliby obowiązek corocznego raportowania stanu licznika poprzez zdjęcie i przesłanie go do federalnej bazy danych. Problemem pozostaje zwolnienie z opłat dla samochodów przebywających poza granicami kraju.
Drugi projekt opiera się na podatku od energii pobranej przy ładowaniu. Każda kilowatogodzina miałaby być obciążona stawką około 22 centów szwajcarskich, niezależnie od tego, czy ładowanie odbywa się na publicznej stacji, czy w domu, nawet przy wykorzystaniu własnych paneli fotowoltaicznych. Pobór podatku ma być w pełni zautomatyzowany, a rozwiązanie obejmie także samochody z zagranicy, które korzystają z ładowania na terenie Szwajcarii.
Konsultacje w tej sprawie potrwają do marca 2026 roku, a nowe przepisy mają wejść w życie najpóźniej do 2030 roku. Zmiany mogą wymagać poprawek w konstytucji, ale istnieje możliwość wcześniejszego ich wdrożenia przez kantony. Ostatecznie oba projekty zostaną poddane pod głosowanie w referendum ogólnokrajowym.
Zwolennicy zmian podkreślają, że samochody elektryczne nie powinny być dalej uprzywilejowane, skoro również generują koszty utrzymania infrastruktury. Zmiany w Szwajcarii pokazują, że eldorado dla elektryków w Europie się kończy.
Skomentuj