Uwaga, nachodzi absurdalna ustawa rządu! Od początku 2025 roku planowane są zmiany w podatku od nieruchomości. Eksperci alarmują, że w projekcie Ministerstwa Finansów opodatkowane jako budowle (a więc od wartości), mogą zostać między innymi:
– lodówki do napojów
– samochody
– śmietniki
– altany
– bankomaty
Doradcy podatkowi ostrzegają, że właśnie taki może być efekt nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Jak zaznacza Business Insider: “Propozycje Ministerstwa Finansów są mocno profiskalne, co może oznaczać, że przedsiębiorcy zapłacą podatek od wielu obiektów, które dziś są nieopodatkowane lub o które toczą się spory w sądach (…) w tym katalogu mogą znaleźć się nawet samochody i lodówki”.
Zatrzymajmy podatkowe i fiskalne szaleństwo władzy!
Konfederacja od początku mówi jasno: TAK dla niskich i prostych podatków! Uwolnijmy energię przedsiębiorczych Polaków, przestańmy nękać obywateli kolejnymi absurdalnymi i niejasnymi przepisami!
Zmiany uderzą z ogromną siłą w rolników i przedsiębiorców z szeregu branż!
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka oraz Konrada Sajkowskiego, 17 lipca 2024 r.
Liczne portale branżowe od kilku tygodni biją na alarm w sprawie proponowanych zmian legislacyjnych. Trwają prace nad projektem, który należy określić jako skrajnie profiskalny, a jego wejście w życie grozi wielokrotną podwyżką obciążeń wynikających z podatku od nieruchomości, co dotkliwie odczują rolnicy oraz przedsiębiorstwa produkcyjne. Co więcej, nowa legislacja miałaby wejść w życie już od 1 stycznia 2025 roku.
“W polską przedsiębiorczość już uderzają pakiety klimatyczne, wzrosty cen energii, inflacja, covid, kryzys międzynarodowej branży transportowej, wojna na Ukrainie itd. Do tych wszystkich plag rząd postanawia dodać kolejną plagę podatkową. My się na to nie zgadzamy” – wylicza wicemarszałek Krzysztof Bosak.
Projekt ustawy modyfikuje obowiązujące dotąd w prawie podatkowym definicje i procedury postępowania, m.in. zakłada odwrócenie dotychczasowej kolejności kwalifikacji obiektów. Wynika z niego, choć nie jest to ujęte precyzyjnie i wprost, że wbrew dotychczasowej praktyce pierwszeństwo będzie miała kwalifikacja danego obiektu jako “budowli”, a nie jako “budynku”. To oznacza, że obiekty dotychczas opodatkowane według powierzchni użytkowej, staną się obiektami opodatkowanymi od wartości, co wprost przełoży się na znaczny wzrost stawki podatku od nieruchomości. W szczególności dotyczy to silosów i elewatorów, które w załączniku do projektu ustawy wprost zostały wskazane do opodatkowania jako budowle!
Następnym kontrowersyjnym rozwiązaniem jest opodatkowanie budowli zlokalizowanych wewnątrz budynków. Dotychczasowa praktyka i orzecznictwo co do zasady wykluczały możliwość uznania za budowlę różnego rodzaju obiektów funkcjonujących w ramach istniejących budynków, takich jak linie produkcyjne, taśmociągi, przenośniki, zbiorniki lub sieci techniczne.
Jak zaznacza Konrad Sajkowski: “Nagle może się okazać, że za pół roku te koszty, które były wcześniej wyliczane [przez przedsiębiorców], mogą się zwiększyć wielokrotnie! To jest dywersja gospodarcza, którą uprawia ten rząd.”
Konfederacja stanowczo sprzeciwia się procedowaniu tak istotnych zmian podatkowych bez szerokich konsultacji społecznych, z zaledwie półrocznym wyprzedzeniem, a także z rażąco nierealistyczną Oceną Skutków Regulacji. Proponowane rozwiązania w pierwszej kolejności pogrążą przedsiębiorców z szeregu branż, ale ich naturalnym następstwem będzie przerzucenie istotnej części kosztów na wszystkich konsumentów. Nie zgadzamy się na łatanie dziury budżetowej Tuska i Domańskiego pieniędzmi wyciągniętymi z kieszeni podatników.
Anna Bryłka na serwisie X komentuje nowy projekt ustawy dotyczącego podatku od nieruchomości.
Po pierwsze projekt ustawy zakłada odwrócenie dotychczasowej kolejności kwalifikacji obiektów tj. wynika z niego, choć nie jest to ujęte precyzyjnie i wprost, że wbrew dotychczasowej praktyce pierwszeństwo będzie miała kwalifikacja danego obiektu jako budowli, a nie jako budynku. To oznacza, że obiekty dotychczas opodatkowane jako budynki według powierzchni użytkowej będą budowlami opodatkowanymi od wartości, co wprost przełoży się na znaczny wzrost wysokości płaconego podatku od nieruchomości. W szczególności dotyczy to silosów i elewatorów, które zgodnie z załącznikiem do projektu ustawy, gdzie wskazano je wprost, należy opodatkować jako budowle.
Po drugie najbardziej problematycznym z proponowanych rozwiązań, jest opodatkowanie budowli wewnątrz budynków. Dotychczasowa praktyka i orzecznictwo w zdecydowanej większości przypadków wykluczały możliwość uznania za budowlę różnego rodzaju obiektów wewnątrz budynków takich jak linie produkcyjne, taśmociągi, przenośniki, zbiorniki lub sieci techniczne.
Po trzecie projekt ustawy wprowadza rozszerzenie katalogu budowli o obiekty dotychczas powszechnie nieopodatkowane, co wielokrotnie akceptowały organy podatkowe i sądy. Takie jak kontenery czy hale namiotowe. Takie obiekty są obecnie wprost wymienione w załączniku do ustawy stanowiącym podstawowy katalog budowli.
Po pierwsze projekt ustawy zakłada odwrócenie dotychczasowej kolejności kwalifikacji obiektów tj. wynika z niego, choć nie jest to ujęte precyzyjnie i wprost, że wbrew dotychczasowej praktyce pierwszeństwo będzie miała kwalifikacja danego obiektu jako budowli, a nie jako budynku.… https://t.co/Mlg8hjEEaK
Ewa Zajączkowska: Lubicie niskie opłaty? Cudnie! Nowy rząd ma dla was całą masę nowych, niskich, uśmiechniętych opłat.
Pamiętacie jak Szymon Hołownia dumnie ogłaszał, że nie będzie podatku od aut spalinowych? Perfidna ściema – rząd Tuska i Komisja Europejska uzgodnili, że podatek zamienią na tzw. opłatę środowiskową od aut spalinowych i jadą dalej z łupieniem obywateli w imię ekofanatycznych bajek.
Ale przecież opłata to nie podatek, więc chyba nie zrobili Polaków w konia, prawda?
Dla obywateli podwyżki opłat i łamanie obietnic, dla swoich miliony złotych nagród – rząd Tuska w pigułce.
Przez pierwsze 6 miesięcy rządów 10 resortów Donalda Tuska przeznaczyło na nagrody dla swoich przedstawicieli kwotę… 22 milionów złotych. W tym samym czasie obywatele zostali okłamani ws. podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tys zł i benzyny za 5,19 zł, a zamiast tego dostali podwyżkę opłaty paliwowej, podwyżkę składek ZUS, czy podwyżki rachunków za prąd i gaz.
Politycy KO wiele razy krytykowali PiS za swobodne szastanie publicznym majątkiem, tymczasem, jak widzimy, trwa festiwal przyznawania sobie gratyfikacji finansowych za “szczególne osiągnięcia”. Minister finansów Andrzej Domański zdążył już udowodnić, że nie jest mu straszna żadna dziura budżetowa, dlatego nie dziwi fakt, że właśnie jego resort wiedzie prym w wypłacaniu sobie nagród. Już po kilku miesiącach widzimy, że ekipy Tuska i Morawieckiego mogłyby działać pod wspólnym szyldem “Hipokryzja i Rozdawnictwo” – a Polacy mogą tylko patrzyć, jak w szaleńczym tempie rośnie dług publiczny, który będą spłacać nie tylko oni sami, ale także przyszłe pokolenia.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem Bartosza Bocheńczaka i posła Witolda Tumanowicza, 2 lipca 2024 r.
Witold Tumanowicz: – Dzisiaj – który to już raz? – będziemy mówić o niezrealizowanych obietnicach Donalda Tuska. Ciężko się nawet doliczyć, ile już tych kłamstw, które wypowiadane były w kampanii wyborczej, które posłużyły do tego, aby wygrać wybory, w tym momencie są weryfikowane! Jednym z takich kłamstw jest to, co obiecywał minister Domański, jest podwyżka limitu rozliczania się co do VAT-u.
Obecnie jest to stawka 200 tysięcy, natomiast była ona podwyższana ostatni raz w 2017 roku. Obietnica była taka, że będzie podwyższona o 20%. W tym samym okresie kwota inflacji wzrosła dokładnie o – skumulowana inflacja – 46,8%. Natomiast jeśli chodzi o podwyżkę tego limitu: ani widu, ani słychu.
Właściwie, tak naprawdę rozliczanie się w tym zakresie, zwolnienie z VAT-u staje się fikcją dla wielu przedsiębiorstw. Przecież to, że mają wyższe obroty, nie jest zasługą tego, że wiedzie im się lepiej, tylko to po prostu efekt zwiększonej inflacji!
Unia Europejska pozwala nawet na 360 tysięcy limitu, natomiast oczywiście rząd Donalda Tuska, minister finansów Domański nie korzystają z tego limitu. Obiecali 240 tysięcy i nawet tego nie spełnią. Nie ma żadnej racjonalnej przesłanki, która by świadczyła o tym, że tego limitu nie należałoby podnosić, chyba, że mówimy o łataniu dziury, łataniu dziury Domańskiego, która się powiększa.
Bartosz Bocheńczak: – Jest to kolejna obietnica rządu Tuska. Starałem się policzyć kolejne obietnice, ale niespełnione. Starałem się policzyć ile tych obietnic z tych 100 obietnic na 100 dni nie zostało spełnionych, to jest 80-kilka, pod 90. w zależności jak do tego podchodzić.
Dziura budżetowa ministra Domańskiego rośnie w zastraszającym tempie, więc gdzie minister szuka tych pieniędzy? Ano szuka ich u przedsiębiorców, a w rezultacie u obywateli.
Co ciekawe, Unia Europejska od 1 stycznia 2025 dopuszcza i pozwala na zwiększenie tego limitu, który u nas wynosi 200 tys. zł. Pozwala na zwiększenie go do 360 tys. zł. Czyli 85 tys. euro.
Czyli w Unii Europejskiej jest możliwość zwiększenia tego limitu w którym to ten młody przedsiębiorca, nierzadko młody, ale świeży przedsiębiorca, który otwiera sobie działalność gospodarczą i może korzystać z pewnego uprzywilejowania, tego, że nie jest podatnikiem VAT od początku. W Polsce polski rząd mówi, że będzie to bardzo niska kwota, bo zaledwie 200 tys. zł. (…)
Poseł do Parlamentu Europejskiego Marcin Sypniewski w programie Fakt Live, 27 czerwca 20224 r.
Na pytanie o związku partnerskie: – My jesteśmy za ułatwieniem wszystkim życia. Jesteśmy za tym, żeby spadkodawca mógł sobie sam dowolnie wyznaczać komu chce przekazać spadek i żeby państwo nie pobierało od tego żadnego podatku.
Jesteśmy za tym, żeby przepisy podatkowe były jasne, proste, żeby ludzie płacili niskie podatki. Do tego, żeby każdy mógł sobie upoważnić kto może go odwiedzać w szpitalu.
Nie patrzymy tutaj czy ktoś jest w związku czy nie w związku. Nie chcemy żeby państwo w ogóle tym się zajmowało. Państwo nie powinno się tym zajmować tym kto z kim żyje, w jaki sposób.
Natomiast powinno wszystkim obywatelom uprościć życie. Także Konfederacja rzeczywiście wszystkim chce uprościć życie. Nawet osobom homoseksualnym. My na to, na orientację seksualną w ogóle nie patrzymy. Nie ma to znaczenia.
Poseł Bartłomiej Pejo podczas Konferencji prasowej w Sejmie, 12 czerwca 2024 r.
– Lewica chce nas dodatkowo obciążyć kolejnymi podatkami. Podatkami, które będą dotyczyły przede wszystkim tzw. obrotu flipperskiego. A więc tych osób, tych podmiotów, które zagospodarowują często pustostany. Które doprowadzają do użytku mieszkania na rynku. I od tych czynności cywilno-prawnych Lewica proponuje kolejne podatki.
Podatki, które oczywiście doprowadzą do tego, że mieszkania będą mniej dostępne albo po prostu droższe.
Propozycja Lewicy to 10% podatek od czynności cywilno-prawnych w przypadku, kiedy od transakcji [zakupu mieszkania] do transakcji [sprzedaży mieszkania] nie minął rok. Podatek 6% jeżeli minął rok, ale nie minęły 2 lata. I podatek 4% jeśli ten czas wynosi od transakcji do transakcji między 2 lata a 3 lata.
Dodatkowo, jakby tego jeszcze było mało, Lewica proponuje wprowadzenie stopniowania podatków od ilości posiadanych mieszkań. W momencie, kiedy kupimy w ciągu 5 lat trzecie mieszkanie ten podatek będzie dodatkowo wynosił 3%. Jeżeli czwarte mieszkanie 4%. A jeżeli piąte lub więcej mieszkań dodatkowo 5%.
To oczywiście doprowadzi do wzrostu cen mieszkań i uderzy w kieszenie Polek i Polaków. (…) To skandaliczne uderzenie w kieszenie Polaków.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Michała Wawera i Bartłomieja Pejo, 12 czerwca 2024 r.
Michał Wawer: – Może i nie będzie kwoty wolnej od PIT w wysokości 60 tysięcy. Może i nie będzie kwoty wolnej w podatku Belki, a przynajmniej nie w takiej formie, jak Platforma obiecywała przed wyborami – ale za to minister Domański szykuje podwyżkę podatku od najmu mieszkań!
To jest informacja, która dzisiaj rozgrzała prasę gospodarczą, że minister Domański, Ministerstwo Finansów przygotowuje się do podwyższenia stawki ryczałtu od najmu mieszkań. Co oznacza oczywiście, że wszyscy, którzy w tej chwili mieszkania wynajmują, zapłacą więcej. I co oznacza, że ci, którzy w tej chwili myślą o tym, żeby w najbliższych miesiącach czy latach pójść na swoje, wyprowadzić się od rodziców i zacząć chociaż wynajmować mieszkanie – bo oczywiste, że pod rządami tego i poprzedniego rządu nie stać ich na własne – ale którzy chcieliby chociaż wynająć mieszkanie i w nim na przykład założyć rodzinę, muszą się liczyć z jeszcze wyższymi kosztami niż do tej pory.
Niewątpliwie za kilka tygodni, kilka miesięcy, kiedy jakiś konkretny projekt ujrzy światło dzienne, usłyszymy bardzo dużo bardzo mądrze brzmiących uzasadnień: że to służy temu, żeby przesunąć inwestycje Polaków z rynku mieszkaniowego na giełdę papierów wartościowych. Zapewne wyjdzie jakiś ekspert, który wykręci logikę do góry nogami i wytłumaczy, że ta podwyżka podatków to tak naprawdę służy uzdrowieniu rynku mieszkaniowego. Nie dajcie się Państwo na to nabrać!
Strategia Platformy Obywatelskiej jest jasna. W pierwszym kroku kredyt 0%, podnoszący ceny mieszkań, utrudniający dostęp do własnościowych mieszkań, nabijający kabzę deweloperom i międzynarodowemu kapitałowi. Drugi krok, żeby nie było tak, że tylko ci, którzy chcieliby mieć mieszkania na własność, są pokrzywdzeni, to pokrzywdzeni zostaną także ci, którzy mieszkania najmują. Którzy muszą w ostatecznym rozrachunku ponieść ten ostateczny ekonomiczny koszt podwyżki tego podatku – będą płacić wyższy czynsz najmu i będą mieli jeszcze trudniejszy dostęp do mieszkania.
Oberwą wszyscy. Wszyscy oczywiście poza deweloperami. I tymi, którzy obecnie posiadają po kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt mieszkań. Poza międzynarodowymi funduszami inwestycyjnymi wykupującymi w tej chwili całe osiedla.
Dla zwykłego Polaka, który chciałby mieć mieszkanie na własność, albo który chciałby je chociaż wynajmować, rząd ma jeden prosty przekaz: musicie zapłacić więcej, żeby ratować budżet państwa i żeby ratować budżety deweloperów.
Konfederacja wzywa do opamiętania! Wzywa do tego, żebyśmy podjęli realne działania uzdrawiające rynek mieszkaniowy, a nie jeszcze pogarszające sytuację, w której Polacy się w tej chwili znajdują.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Krzysztofa Mulawy, 20 kwietnia 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dzisiaj słów kilka o niedotrzymanych obietnicach rządu Koalicji Obywatelskiej, tej tzw. uśmiechniętej koalicji, która to w 100 konkretach m.in. zawarła kwotę wolną od podatków w wysokości 60 tys. zł. Tak jak większość pozostałych konkretów, ta propozycja, ten postulat wyborczy nie został zrealizowany. Ze 100 konkretów rząd koalicji zrealizował tylko 14, a 100 dni rządu minęło ponad miesiąc temu. Tak więc Polacy, wyborcy Koalicji Obywatelskiej, koalicji rządzącej zostali po prostu oszukani.
Kwota wolna od podatku 60 tys. złotych to postulat Konfederacji od wielu, wielu lat. To projekt składany również tutaj w Sejmie w roku 2019. To projekt składany również w obecnej kadencji. Konkretnie 13 listopada 2023 r., kiedy to zaproponowaliśmy kwotę wolną i ten projekt został umieszczony w tzw. zamrażarce. Pan marszałek Hołownia wyjął ten projekt 20 marca, kiedy odbyło się pierwsze czytanie. I można powiedzieć, że znowu został ten projekt włożony do zamrażarki, bo komisja sejmowa do której trafił ten projekt nie ma wyznaczonego terminu na jego opiniowanie. Domagamy się tego, aby wyjąć z zamrażarki projekt Konfederacji, projekt 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku w dniu nie innym tylko dzisiejszym, 30 kwietnia, kiedy mija termin składania tzw. PIT-ów.
Koalicja rządząca miała na to mnóstwo czasu. Prawo i Sprawiedliwość miało na to 8 lat i tego postulatu również nie zrealizowało. A teraz, to już jest wyjątkowa hipokryzja, składają projekt można powiedzieć skopiowany od Konfederacji 19 marca i na najbliższym posiedzeniu będzie się odbywało pierwsze czytanie tego projektu.
Widać, że zarówno koalicja rządząca jak i Prawo i Sprawiedliwość mówi o obniżkach podatków, o kwocie wolnej tylko w czasie kampanii wyborczej. Mija kampania wyborcza i realizacji tych postulatów oczywiście nie ma. (…)
Krzysztof Mulawa: 30 kwietnia to nie jest kolejny “uśmiechnięty” dzień, niestety. To jest ostatni dzień na składanie zeznań podatkowych. Czyli taki dzień, gdzie nasze miny na pewno nie będą uśmiechnięte, bo będziemy po raz kolejny zdawali sobie z tego sprawę, jak wysokie podatki płacimy na co dzień!
Przypomnijmy sobie z powodu jakich rządów nadal płacimy taką ilość horrendalnie wysokich podatków, danin czy opłat. Kto nie zrealizował swoich postulatów wyborczych? My jako Konfederacja od zawsze mówiliśmy o kwocie wolnej od podatku. Chcemy ulżyć nie tylko wyborcom Konfederacji, chcemy ulżyć wszystkim Polakom. Postulujemy kwotę wolną od podatku. Jako pierwszy klub parlamentarny złożyliśmy w X kadencji Sejmu projekt właśnie kwoty wolnej od podatku na poziomie 60 tysięcy złotych. Uważamy, że ludzie pracujący ciężko w Polsce, którzy zarabialiby na poziomie 5-6 tysięcy złotych miesięcznie, nie powinni płacić podatku.
Rzeczą przecież skrajnie nieodpowiedzialną, niewłaściwą jest to, jeżeli ustalamy sobie w Polsce, że jest coś takiego jak pensja minimalna – to każda złotówka poniżej tej pensji minimalnej powinna zostać zwolniona z podatku. Przecież sam fakt takiego sformułowania, takiego stwierdzenia, że mamy do czynienia z minimalnym wynagrodzeniem świadczy o tym, że poniżej tego minimalnego wynagrodzenia nie jest możliwe godne życie w Polsce. Jako Konfederacja w pierwszym dniu, kiedy mielibyśmy do czynienia z Konfederacją u władzy, natychmiast uchwalilibyśmy tą kwotę wolną od podatku.
Kwota wolna od podatku to jest więcej pieniędzy w kieszeniach Polaków. Nie tylko, znowu, wyborców Konfederacji, ale wszystkich Polaków, bo my lepiej wiemy, jakie są nasze potrzeby, jakie potrzeby mamy na co dzień – oczywiście, rola państwa zawsze pozostaje wielka, ale przede wszystkim my wiemy, na co chcemy wydawać nasze pieniądze i chcemy w związku z tym stymulować konsumpcję i również stymulować podniesieniem kwoty wolnej od podatku inwestycje w Polsce. Konfederacja to nie jest tylko kwota wolna od podatku. To jest szereg gotowych ustaw, takich jak, pozwolę sobie tutaj wymienić, m.in. Tanie Paliwo, Prąd bez VAT, likwidacja kolejnych 15 podatków, ale my również mamy już przygotowane reformy podatku CIT, PIT i VAT oraz to, czym mami, ale przede wszystkim, po prostu powiedzmy sobie szczerze: oszukuje Trzecia Droga, czyli prawdziwy dobrowolny ZUS.
Jakub Kalus: – Cztery miliardy złotych! Cztery miliardy złotych chce wyciągnąć Donald Tusk z kieszeni Polaków tylko po to, aby oskładkować w pełni wszystkie umowy zlecenia.
Dlaczego Polacy pracują, dorabiają na umowę zlecenie? Czy jest to ich wybór? Czasem tak. Czasem jest to ich wybór. Chcą więcej zarobić dzisiaj, a w mniejszym stopniu przeznaczyć pieniądze na swoją emeryturę. Ale jest to często wybór świadomy, ze względu na to, że często Polacy nie chcą dorzucać się do piramidy ZUS-owskiej, piramidy finansowej. I jest to powód zrozumiały. Ponieważ Polacy jednak żyją w innej gospodarce niż zachodnie gospodarki europejskie, które może stać na takie fanaberie, żeby nie było wyboru między umową o pracę w pełni oskładkowaną, a umową zlecenie, tak jak to ma miejsce dzisiaj.
Niczym się tutaj nie różni rząd Donalda Tuska od rządu Mateusza Morawieckiego. Obaj ulegają eurokratom, którzy niestety wiążą kolejny kamień u szyi Polaków. Kamień młyński! To nie jest żaden kamień milowy. Wiążą go u szyi Polaków, aby Polacy musieli więcej płacić bez żadnej gwarancji tak naprawdę zwrotu. Ponieważ jest to oczywiste, że przedsiębiorcy nagle nie wyczarują 4 miliardów złotych w swoich kieszeniach i nagle nie zaczną pracownikom podnosić, czy zleceniobiorcom podnosić stawek wynagrodzenia. Tylko, że odbije się to po prostu na stopniu wynagrodzenia ciężko pracujących Polaków.
Tylko Konfederacja walczy o interesy Polaków. Tylko Konfederacja będzie walczyła także w Parlamencie Europejskim o to, aby tego typu durne pomysły nie wchodziły w życie! Tylko Konfederacja chce, żeby to Polacy rządzili się we własnym kraju. Chcemy żyć normalnie.
Roman Łazarski: – Myśmy na temat jakiego rodzaju “dobrodziejstwa” niesie ze sobą Krajowy Plan Odbudowy informowali, przestrzegali jeszcze w czasie trwania pandemii. KPO jak wiadomo jest kredytem! Kredytu nie udziela się ot tak. Udziela się go pod określonymi warunkami, które stanowią zabezpieczenie jego spłaty. Nie inaczej jest w przypadku Krajowego Planu Odbudowy. I cóż takiego jest zabezpieczeniem tej spłaty? Nic innego jak nałożenie na nas wszystkich dodatkowych podatków.
W pierwszej kolejności idzie ozusowanie wszelkich przejawów ludzkiej aktywności. W następnej kolejności są kolejne podatki. (…)
Wielkich korporacji, wielkich firm, takich jak chociażby Orlen, to nie dotknie. Oni są w stanie to wchłonąć ze względu na ogrom swoich zasobów. Wchłoną te regulacje, a dodatkowe koszty oczywiście przerzucą na cenę swoich usług, produktów. (…)
Zwykłym przedsiębiorcom odbierze się pole wyboru, natomiast stworzy się pole do nadużyć. W takiej postaci, że wielkie, międzynarodowe firmy, które handlują pracą niewolniczą – tak to należy nazwać – będą miały używanie. Na szczeblu rządowym będą w stanie się porozumieć, by uniknąć tego wszystkiego co zwykły Kowalski musi zapłacić. Będą robiły to w porozumieniu i na masową skalę.
Od roku 2025 czeka nas już ozusowanie wszelkich przejawów ludzkiej aktywności, natomiast od 2026 roku czekają nas kolejne podatki! Podatek od rejestracji samochodów spalinowych. A w kolejnym roku podatek od posiadania takiego samochodu. (…)
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Bartłomieja Pejo i Michała Wawera, 12 kwietnia 2024 r.
Bartłomiej Pejo: – Dzisiaj słów kilka o podatku ETS2, który niewątpliwie uderzy w finanse wszystkich Polaków. To podatek, który wymusza na nas Unia Europejska w myśl tych pseudoeko, klimatycznej ideologii. (…)
Według doniesień medialnych Ministerstwo Klimatu i Środowiska do czerwca bieżącego roku ma przedstawić projekt, który będzie implementował dyrektywę unijną. Dyrektywę, która zmusi nas do tego, abyśmy płacili podatki w kwestii samochodów i w kwestii budownictwa.
Te podatki to dodatkowo około 50 gr za litr do diesla i 580 zł za tonę węgla. O tyle prawdopodobnie wzrosną ceny węgla. Również cena za gaz ziemny wzrośnie ok. 400 zł.
To uderzenie w kieszenie Polaków. To uderzenie w naszą wolność. W nasze domy, w nasze samochody. Uderzenie w kwestie przemieszczania się, bo większość z nas będzie na pewno zastanawiało się nad tym czy wykorzystywać swoje samochody w takim samym zakresie jak dotychczas.
Konfederacja od samego początku nie zgadza się na te bzdurne, pseudoekologiczne, ideologiczne, ekoterrorystyczne zachowania Unii Europejskiej. (…) Unia Europejska powinna odczepić się od naszych polskich spraw. Nie powinna zajmować się kwestiami podatków. Powinniśmy żyć w wolnej Polsce i nie stosować tak bzdurnych przepisów, nakazów i zakazów Unii Europejskiej.
Michał Wawer: – Nowy podatek od węgla, gazu i paliw samochodowych został uchwalony w Unii Europejskiej w ubiegłym roku i aż do teraz otaczała go zmowa milczenia. Milczała na ten temat Platforma. Co dość oczywiste, bo popierała ten podatek. Milczał na ten temat PiS. Dlatego, że wejście tego podatku w życie jest bezpośrednią konsekwencją tego, że kilka lat temu premier Mateusz Morawiecki zgodził się na pakiet Fit for 55. Milczały na ten temat media w zdecydowanej większości. Co już niestety jest trochę mniej zrozumiałe. Temat nagłaśniała jedynie Konfederacja.
I niestety teraz się okazuje, że rzeczywistość przerosła nasze obawy. Koszty tego nowego podatku ETS 2 są gigantyczne! Są szacowane w tej chwili na 25 miliardów złotych rocznie, czyli podwajają obecne, już bardzo wysokie koszty unijnej polityki klimatycznej. Bo przypomnę, że oprócz ETS 2, które będzie wchodziło teraz, mamy też od wielu lat ETS 1, powiązany z przemysłem i energetyką, który kosztuje Polaków 30 miliardów złotych!
ETS 1 plus ETS 2 to jest w sumie kwota 55 miliardów złotych rocznie wyciągniętych z kieszeni Polaków. To jest dla porównania kwota bardzo podobna do kwoty, jaką w tej chwili otrzymujemy z Unii Europejskiej w ramach tzw. dotacji unijnych. A warto pamiętać, że przecież oprócz wszystkich kosztów polityki klimatycznej ponosimy też chociażby koszty składki do Unii Europejskiej w wysokości 30 miliardów złotych.
Ale i tak zaraz znajdzie się całe grono ekspertów, którzy zaczną udowadniać, że bilans płatniczy Polski w Unii Europejskiej jest przecież pozytywny i na pewno nadal na Unii Europejskiej zarabiamy. Szanowni państwo, nie wierzcie im. To, co teraz wchodzi w życie, ten nowy podatek od ogrzewania, nowy podatek od poruszania się samochodem, wpędzi wielu Polaków w ubóstwo energetyczne.
Wynika to nawet z samych danych rządu Donalda Tuska, wysłanych do Brukseli. W których zostało zapisane, że w 2030 roku ponad 10% Polaków będzie żyć w stanie ubóstwa energetycznego. Czyli będą mieli realny ekonomiczny problem z opłaceniem rachunków za prąd czy rachunków za ogrzewanie!
To, co Unia Europejska teraz chce zrobić tym nowym podatkiem, to postawić kolejne bariery dla Polaków w ich aspiracjach. W ich życiowych ambicjach, żeby podnosić swój poziom życia. Żeby mieć własne mieszkanie. Żeby mieć własny dom. Żeby mieć własny samochód. Wszystko to jest perspektywa, która dla wielu Polaków z każdym kolejnym unijnym podatkiem i programem się po prostu realnie oddala.
I to jest jedna z rzeczy, o które chcemy walczyć jako Konfederacja w Parlamencie Europejskim. Chcemy wprowadzić europosłów, którzy będą stawiać opór takim absurdalnym pomysłom. Którzy będą starali się te rzeczy odkręcać, którzy będą szukać sojuszników – jako jedyni niestety w polskiej polityce – szukać sojuszników za granicą do tego, żeby zbudować większość walczącą z absurdami unijnej polityki klimatycznej. Prosimy o waszą pomoc.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj