Przemysław Wipler w programie “Kawa na ławę”, 3 grudnia 2023.
– Wszyscy, którzy mają jakiekolwiek pojęcie o wojowaniu i prowadzeniu wojen, wiedzą, że najtrudniejszy manewr to w miarę w porządku wycofać wojsko po przegranej bitwie. I to, co robi pan Prezydent i pan Mateusz Morawiecki, to po prostu dają działania osłonowe, żeby jakoś się wycofać. I przegrupować bez wpadnięcia w panikę. Jest jeszcze tydzień. I to jest tydzień, po którym zaczną się czystki w agencjach rządowych, w spółkach Skarbu Państwa. Wielka rotacja osobowa. Jeżeli Polacy chcieli zmiany władzy, zmiany rządu, to chcieli też zmiany ludzi, którzy zajmują się konkretnymi sprawami. Zwłaszcza że tak głębokiego upartyjnienia instytucji publicznych – i nie tylko instytucji wprost państwowych, ale takich jak media publiczne, Spółki Skarbu Państwa – jak za tej władzy nie było. A zawsze było z tym słabo. Zawsze narzekaliśmy jako Polacy, że zbyt wiele wpływów bezpośrednio jest partyjnych. Na czym cierpią i spółki skarbu państwa, i instytucje publiczne. Cierpi na tym profesjonalizm działania tych wszystkich instytucji.
– To, co teraz się dzieje, to są działania osłonowe, żeby ci ludzie jeszcze miesiąc dłużej wzięli wypłatę. Podjęli ileś decyzji, podpisali ileś umów. I to o to chodzi o nic innego. Nie o piękne obyczaje czy o Konstytucję. Przez osiem lat widzieliśmy, że te nie były wysoko w priorytecie wartości ekipy rządzącej.
– To co jest teraz potrzebne, to jest potrzebna istotna zmiana. Dlatego się cieszymy, że kiedy nasz kolega poseł Michał Wawer powiedział, że jako Konfederacja chcemy powołać trzy kolejne komisje śledcze, ale pewnie nikt się pod tym nie podpisze, wstał Donald Tusk i powiedział Dajcie to, ja się pod tym podpiszę.
Cieszymy się z tego ponieważ zgłosiliśmy projekt komisji śledczej dotyczącej nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w zakresie przeciwdziałania pandemii Covid 19. Projekt komisji dotyczącej tego, skąd są tak wysokie ceny prądu. I jakie były zaniedbania, zaniechania i działania, które do tego doprowadziły. Mamy też nadzieję, że te komisje śledcze ruszą, że będziemy się tym zajmować.
Konferencja prasowa przed przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Warszawie, 4 grudnia 2023. Konferencja z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i przedstawicielami przewoźników protestujących na granicy polsko-ukraińskiej.
Krzysztof Bosak: – Dzisiaj właśnie spotyka się Rada Unii Europejskiej, która będzie obradować w sprawach transportowych. Jesteśmy tutaj dlatego, że Konfederacja oraz zrzeszenia przewoźników, protestujących domagają się do polskiego rządu, by postawił na Radzie Unii Europejskiej ds. transportowych postulat wypowiedzenia niekorzystnej umowy Ukraina-Unia Europejska. Umowy, która zdestabilizowała, całkowicie unijny, a co za tym idzie również polski rynek transportowy. I doprowadziła do jego stopniowego przejmowania przez przewoźników ukraińskich, likwidując system zezwoleń regulujących wcześniej wzajemne stosunki gospodarcze Polski i Ukrainy.
– Oczekujemy, że rząd polski zacznie wreszcie reprezentować Polaków. Nie jakieś utopijne doktryny międzynarodowe, nie jakieś ponadnarodowe interesy tylko tych, którzy w Polsce tworzą dochód narodowy. Tych, którzy w Polsce tworzą przedsiębiorstwa, miejsca pracy.
– To dziś rząd Mateusza Morawieckiego ma ostatnią okazję, żeby wykazać się asertywnością. Po ponad roku oddawania polskich interesów. Po wielu sytuacjach, kiedy robił krok wstecz, oddawał polskie interesy, oddawał polski rynek.
– Chcę pozdrowić wszystkich, którzy protestują na granicy. To już kolejny tydzień. Niedługo będzie można powiedzieć, że miesiąc jak granice są blokowane w obronie własnych interesów przez polskich przedsiębiorców. To bezprecedensowa mobilizacja, która zasługuje na pochwałę. Ze względu na to, że ktoś wreszcie ruszył się by twardo bronić swoich interesów.
Rafał Mekler: – Mamy dzisiaj 28. dzień od kiedy stoimy na granicach. 28. dzień w mrozie, w chłodzie, w wietrze, w deszczu. 28. dzień testujemy granice cierpliwości rządu, a rząd testuje granice cierpliwości naszą. Sprawdzamy kto dłużej wytrzyma. Domagamy się przywrócenia systemu zezwoleń. Domagamy się także udrożnienia granic. Wczoraj padła informacja jakby strona ukraińska wyszła, w porozumieniu ze stroną polską z inicjatywą, która ma na celu deeskalację tego konfliktu. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że zostało otwarte przejście w Dołhobyczowie. Jest to przejście dla wszystkich pojazdów. tymczasem myśmy się domagali, żeby zostawić jedno lub dwa przejścia tylko dla pojazdów pustych unijnych, tych z pomocą humanitarną (…). Ponieważ także pojazdy zagraniczne, czyli przewoźników duńskich, niemieckich, francuskich, szwedzkich, muszą stać w tych wielodniowych kolejkach na powrocie z Ukrainy. Niestety, nasze postulaty nie są realizowane w taki sposób czego my się domagamy.
– Domagamy się przywrócenia systemu zezwoleń. Domagamy się tego ponieważ mamy do czynienia z ogromną dysproporcją pomiędzy Polską a Ukrainą, jeżeli chodzi o obciążenia kosztów pracy. To jest głęboka niesprawiedliwość jaka spotyka w tym momencie polskich przewoźników. (…)
Ewa Zajączkowska-Hernik w Radio Tok FM w programie Dominiki Wielowiejskiej “Wybory w TOKU“, 2 grudnia 2023.
O wrzutkach lobbingowych do ustaw,czyli PiS i KO z koalicjantami działają tak samo – Na przykład ustawa o ubezpieczeniach transportowych i wrzutka, że hurtownie farmaceutyczne nie będą kontrolowane i nie będą kontrolowane co 3 lata, tylko co 5 lat. I to zrobił obecny minister finansów pan Andrzej Kosztowniak z Komisji Finansów Publicznych tuż przed zakończeniem kadencji Prawa i Sprawiedliwości. PiS działa tak samo jak cała Koalicja Obywatelska i koalicja, która teraz przejmie władzę.
O ustawie wiatrakowej – To jest klasyczna wrzutka lobbingu. Ewidentnie, jeśli chodzi o wiatraki i o tą ustawę o ubezpieczeniach transportowych również. To nie pierwsza sytuacja, kiedy do Sejmu ustawę przynoszą duże firmy zewnętrzne, korporacje. To samo było w przypadku chociażby zmiany częstotliwości kontroli hurtowni farmaceutycznych. I to samo jest tutaj. Mało tego, ta ustawa jeszcze dodatkowo uderza w Orlen. Ja jestem daleka od obrony działalności Orlenu, ale tutaj ewidentnie widzimy osłabienie tego koncernu.
– A jeśli chodzi o wywłaszczenie, o wiatraki, odległość 300 metrów od zabudowań, to jeszcze mamy dodatkowo wrzutkę, która mówi, że nie będzie potrzeba zgody na przeznaczenie gruntów rolnych na cele nie rolnicze. I tutaj też bardzo ciekawa, bardzo ciekawa sytuacja. Art. 3 w przypadku podjęcia przez Radę Gminy uchwały o ustaleniu lokalizacji inwestycji. Nie jest wymagana zgoda na przeznaczenie gruntów rolnych na cele nierolnicze.
– To jest tak skomplikowany proces, a wychodzi na to, że firmy, które będą budowały wiatraki, nie będą miały z tym absolutnie żadnego problemu. I tutaj pytanie do przedstawiciela Trzeciej Drogi: Co wspólnego z tą ustawą ma pani Agata Staniewska-Bolesta, która jest żoną doradcy pana Szymona Hołowni, który jest ekspertem Polski 2050 w sprawie klimatu, w sprawie klimatu i ciepła i energii? Oczywiście pan Szymon Hołownia mówi, że tutaj i pani Henning-Kloska również, że ta pani absolutnie nie miała wpływu i żadnej styczności z tą ustawą. Ale tak jak powiedziałam, ewidentnie jest to wrzutka lobbingu. A ta kwestia dotycząca zamrożenia cen energii jest wrzucona po to, żeby postawić prezydenta Andrzeja Dudę w szachu. Bo jeżeli nie zgodzi się na podpisanie tej ustawy, a przecież do niego należy ostateczna decyzja, to jak wytłumaczy obywatelom, że nie chce, żeby, żeby zamrozić ceny energii?
Od 1 stycznia Pb 95 zniknie ze stacji paliwowych i zostanie zastąpiona nowym wariantem E10. Właściciele starszych aut nieprzystosowanych do tankowania benzyny E10 będą musieli wlewać do baków droższą benzynę Pb 98, której cena przekracza już 7 zł za litr!
Jak sprawdzić czy Twoje auto jest przystosowane do paliwa E10? Można to zrobić na poprzez stronę e10.klimat.gov.pl, wpisując swoją markę i model pojazdu oraz rocznik!
Zmiana benzyny jest co prawda realizacją unijnych przepisów, ALE rząd PiS, bardzo szybko postanowił wdrożyć je do polskiego prawa – czas na wprowadzenie nowego rodzaju benzyny upływa bowiem dopiero w 2030 roku!
Jak widać rząd Morawieckiego w Polsce chętnie opowiada jaki to jest asertywny wobec brukselskich dyrektyw, ale w rzeczywistości godzą się na wszystko i wprowadzają szybciej niż to wymagane. A płacą za to zwykli obywatele!
Polska rządzona przez PIS była bananową republiką dla kapitału ze Wschodu i z Zachodu. Prawo wobec kogoś z zagranicy jest tu stosowane dopiero gdy obywatele siłą i rozgłosem medialnym zaczynają to kontrolować i wymuszać. Wówczas coś na moment się zmienia. Przez chwilę wszyscy udają, że obowiązują jednakowe reguły dla lokalsów i przejezdnych. Ale wszyscy wiemy, że jest inaczej. Bo za tutejszymi nie stoi żadna ambasada. A za przejezdnymi owszem.
Jeśli w Polsce stajesz po stronie swoich to możesz co najwyżej narobić sobie problemów. Jeśli stoisz po stronie obcych, reprezentujesz obcy kapitał w Polsce, to możesz karierę polityczną zaczynać. Na przykład od ministra finansów, z obietnicą, że po dwóch latach idziesz na premiera i na lidera. I tak tu się żyje nad Wisłą.
Żadne takie fakty nie psują dobrego samopoczucia większości „państwowców. Bo większość z nich dobrze wie jakie są reguły gry. Jak w PRL, tak i dziś, kariery ułatwiają takie zasady jak „nie pytaj, nie interesuje się, nie oceniaj”. „Ciszej idziesz, dalej zajdziesz” itd. Dlatego przez osiem lat rządu PiS „państwowcy” nie postąpili o pół kroku w eliminowaniu takich patologii. Oni uwierzyli, że dobro państwa polega na tym, żeby to oni byli na urzędach. Skoro tak to nie ma tak zgniłego kompromisu, którego nie należałoby zawrzeć.
Polska rządzona przez PIS była bananową republiką dla kapitału ze Wschodu (i z Zachodu). Prawo wobec kogoś z zagranicy jest tu stosowane dopiero gdy obywatele siłą i rozgłosem medialnym zaczynają to kontrolować i wymuszać. Wówczas coś na moment się zmienia. Przez chwilę wszyscy… https://t.co/F8igyrUXgD
Teraz z władzą wita się nowa ekipa. Zamiast „państwowców” będą „demokraci” i „europejczycy”. Oni dla odmiany wierzą, że dobro państwa to zmienić tych co są na urzędach i nie ma tak zgniłego kompromisu, którego nie warto zawrzeć dla osiągnięcia tego celu. Możemy więc przewidywać, że na poziomie realnym, czyli reguł panujących np. w transporcie na ulicy, nie zmieni się nic.
Ulica jest odporna i na „państwowców” i na „demokratów”. Ulica rządzi się pragmatyką, a pragmatyka jest taka, że nikt na państwowej pensji nie będzie bez polecenia z góry szukał sobie problemów. Polecenia nie nadejdą, bo wyżej też nikt nie szuka problemów (ambasady czuwają).
Poza tym tak jest wygodnie dla wszystkich. Poza może jakąś branżą, która akurat bankrutuje. A że nigdy wszystkie branże nie bankrutują jednocześnie to jakoś to się rozejdzie po kościach. Byle do wyborów. Tych, a później do następnych.
Na zdjęciu widać ruch prywatnych odrzutowców w pobliżu Dubaju, gdzie trwa szczyt klimatyczny COP28, na którym uczestnicy zastanawiają się co zrobić, by ograniczyć CO2.
Tymczasem jak podaje amerykański Instytut Studiów Politycznych prywatne odrzutowce generują połowę emisji CO2 w lotnictwie, ich loty emitują co najmniej 10 razy więcej gazów cieplarnianych na osobę niż loty rejsowe, a liczba prywatnych odrzutowców wzrosła dwukrotnie w ciągu 20 lat.
Rafał Mekler, jeden z liderów protestów polskich przewoźników na granicy polsko ukraińskiej, działacz Konfederacji, relacjonuje co się dzieje na proteście.
Rafał Mekler: Dorohusk, Chreptiowem XXI wieku, kresowa stanica polskiej gospodarki.
27 dzień w obronie ciężko zapracowanej własności, kapitału, majątku. W obronie polskich firm rodzinnych, niejednokrotnie budowanych od jednego auta, pracą własnych rąk i za własne środki rozwijanych. Kolejna noc w walce politycznej, w roli własnego adwokata, na pozycjach które państwo winno zabezpieczyć.
Najlepszy dowód że etnos ma organiczne poczucie interesu narodowego niekoniecznie zbieżnego z “racją stanu” gdy racja ta zabłądzi w ciemną uliczkę interesów imperiów istotniejszych z pozoru. Z pozoru, bo nie za każdą cenę.
Dorohusk, Chreptiowem XXI wieku, kresowa stanica polskiej gospodarki.
27 dzień w obronie ciężko zapracowanej własności, kapitału, majątku. W obronie polskich firm rodzinnych, niejednokrotnie budowanych od jednego auta, pracą własnych rąk i za własne środki rozwijanych. Kolejna… pic.twitter.com/VaSwwoEuz6
Stoimy tutaj też dla was, drodzy Rodacy. Jeżeli poświęcimy branżę generującą 6% PKB to dziurę w budżecie będziemy musieli załatać my wszyscy dodatkowymi podatkami. Im więcej rodzimych firm tym mniejsza presja fiskalna. Im więcej generujących kapitał podmiotów tym więcej państwo zyskuje, choćby w podatkach pośrednich. Nie stać nas na to żeby o polski transport nie dbać!
Jakkolwiek ten protest by się nie zakończył, jesteśmy już w innym miejscu niż byliśmy prawie cztery tygodnie temu. Inaczej i z głębszą perspektywą patrzymy na nasze miejsce w świecie. Dziś jeden z kolegów przewoźników dotychczas z braku czasu pobieżnie zorientowany politycznie napisał taki komentarz na naszej sztabowej grupie: “Polska musi się nauczyć rozmawiać z pozycji lidera państwa które rozdaje karty i jest właścicielem talii a nie z pozycji co będzie, bo musimy być z założenia na pozycji poddańczej Jesteśmy sercem Europy i to musi Wschód i Zachód przyjąć do świadomości.”
Następuje przebudzenie narodowe i za to Ukrainie możemy być wdzięczni.
Krzysztof Bosak w programie Tłit Wirtualnej Polski, 1 grudnia 2023, komentował m.in. próbę przepchnięcia ustawy wywłaszczeniowej pod wiatraki.
– Wiele osób, może tych bardziej optymistycznie nastawionych, spodziewało się po nowej koalicji, która nazywa siebie demokratyczną koalicją, innych standardów stanowienia prawa niż za czasów rządu PiS pamiętamy. Czyli bez wrzutek legislacyjnych. Z konsultacjami. Transparentnie, czyli, że wiemy, czego projekt dotyczy, jakie ma mieć skutki i kto go napisał.
Projekt, o którym mówimy, zaprzecza wszystkim tym zasadom. Jest projektem poselskim, omija konsultacje rządowe i publiczne. Nie wiemy, kto go napisał. Zawiera wrzutki legislacyjne i dotyczy wielu tematów na raz. Widzieliśmy, kto się nim chwalił. Paulina Henning-Kloska, która ma zostać ministrem klimatu. To nie świadczy dobrze o jej kompetencjach politycznych.
Pytanie, czy to jest właściwa kandydatka na ministra? Nie sądzę, żeby pani Henning-Kloska sama pisała ten projekt. Ktoś go przyniósł. Pytanie kto? Henning-Kloska tego nie ujawnia. według tego projektu można zlokalizować farmy wiatraków tuż przy parkach krajobrazowych. Można by wywłaszczyć prywatnych właścicieli po to, żeby robić takie inwestycje.
A więc zdjęcie ochrony z własności prywatnej. Temu w Konfederacji jesteśmy żywiołowo przeciwni. Zmniejszenie reżimu odległościowego zdaje się do 300 metrów. Byłoby to chyba jedno z najmniejszych odległości w ogóle w Europie na tle różnego prawodawstwa. Wszyscy mają wrażenie, że to jest prawo napisane pod zagraniczne koncerny, które chcą inwestować w tej dziedzinie.
O ile inwestycjom w Konfederacji nie jesteśmy przeciwni, to jesteśmy przeciwni zdejmowaniu ochrony z Polaków i z ich majątku, a do tego się sprowadza ten projekt. To jest przekształcenie Polski w bananową republikę. PiS przekształcił Polskę w bananową republikę dla kapitału ze Wschodu. Mam na myśli kapitał z Ukrainy. Tutaj jest dużo przykładów: przewoźnicy, rolnicy, Giełda Papierów Wartościowych. Podniosłem temat afery Kernela. Natomiast z drugiej strony widzimy, że tu mamy przekształcenie Polski w bananową republikę dla kapitału z Zachodu. My tego nie. A może to zwykłe niedopatrzenie? Można powiedzieć amatorka.
To nie jest błąd. To są po prostu założenia ustawy niekorzystne dla obywateli, a korzystne dla zagranicznych koncernów i skrajnie zmieniające aktualny stan prawny. Jeszcze jedna bardzo rzecz ciekawa, która tam jest dla mnie skandaliczna osobiście. To jest przesunięcie o dwa lata planów zagospodarowania przestrzennego. Wreszcie rząd zdaje się uchwalił obowiązek uchwalenia planów zagospodarowania przestrzennego i oni tą ustawą odsuwają to o dwa lata. Dlaczego? Dlaczego? Przecież my czekamy na to. To lewica jest winna temu, że nie mamy planów. Zniosła stare plany i nie uchwaliła nowych. Od czasu Millera ciągnie się ten problem.
Grzegorz Płaczek na serwisie X o bulwersującym projekcie ustawy, którego celem jest ułatwianie wywłaszczania Polaków, aby zapewnić im “czystą energię”:
Spróbuję wytłumaczyć najprościej, jak się da. Wygląda na to, że Koalicja Obywatelska nie różni się niczym od prawa i Sprawiedliwości i próbuje w ustawach przepychać tzw. patologiczne „wrzutki”, czyli pojedyncze zapisy, które wypaczają założenia całej Ustawy. To tak jakby tworzyć Ustawę mówiącą, że każdy ma prawo do życia, a jeden z artykułów regulowałby… długość strun w gitarze. Cała Ustawa może i słuszna, ale głosując „ZA” Ustawą regulującą prawo do życia, poseł jednocześnie reguluje długość strun gitary. Pisowcy byli mistrzami w tej kwestii, ale widać, że ekipa Pana Donalda Tuska szybko zorientowała się, że tak generalnie można.
Tym razem Koalicja Obywatelska próbuje tylnymi drzwiami zezwolić ustawowo na WYWŁASZCZANIE Polaków z terenów, przy/na których ma powstać elektrownia wiatrakowa. Już tłumaczę szczegóły dotyczące tzw. „wrzutki wiatrakowej”.
W Polsce mamy „Ustawę o gospodarce nieruchomościami” i Art. 112, stanowiący, że WYWŁASZCZENIE jest możliwe w przypadku realizowania celów publicznych. I tak jest od lat. Artykuł 6 Ustawy natomiast reguluje, czym są ów CELE PUBLICZNE.
I teraz dochodzimy do sedna…
Koalicja Obywatelska proponuje obecnie (przy okazji procedowania innej „Ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw”, która dotyczy zamrażania cen energii w 2024 r.), DOPISANIE inwestycji w elektrownie wiatrowe do CELÓW PUBLICZNYCH, a to oznacza zagrożenie wywłaszczeniem.
Zmianę (tzw. „wrzutkę wiatrakową”) w Ustawie firmuje. Pani poseł Paulina Hennig-Kloska, która oficjalnie twierdzi publicznie, że próby dodania inwestycji w elektrownie wiatrowe do katalogu celów publicznych w Ustawie NIE MA!
Jako poseł Konfederacji pytam: dlaczego Pani kłamie, Pani Poseł?
❌ Spróbuję wytłumaczyć najprościej, jak się da. Wygląda na to, że @KO_Obywatelska nie różni się niczym od @pisorgpl i próbuje w ustawach przepychać tzw. patologiczne „wrzutki", czyli pojedyncze zapisy, które wypaczają założenia całej Ustawy. To tak jakby tworzyć Ustawę mówiącą,… pic.twitter.com/g6ABMywj43
To już trzeci odcinek programu “Menzten grilluje” na kanale YT Sławomira Mentzena.
I ponownie Sławomir Mentzen zajął się w tym odcinku głównie tym co się dzieje w Sejmie. Tym co widać na transmisjach sejmowych, tym co widać z pierwszych rzędów w sali sejmowej gdzie siedzi Sławomir Mentzen oraz tym co jest poza widokiem opinii publicznej.
Pierwszy temat to utarczki słowno-fizyczne pomiędzy posłami KO i Zjednoczonej Prawicy. Gdzie doszło nawet do przepychanek. Bardzo wymowne zdjęcie (powyżej) z takiej przepychanki udało się zrobić posłowi Sławomirowi Mentzenowi.
Tak to niestety wyglądało. Obrady Sejmu coraz bardziej przypominają konferencje przed galami Fame MMA. pic.twitter.com/c2FYtsVsxR
Zresztą to nie jedyny incydent, który nie najlepiej świadczy o wybrańcach narodu. Normą są wszelkiego rodzaju okrzyki, czy skandowania na sali plenarnej. Hejt leci z jednej i z drugiej strony sali. Zachowania jak w szkole podstawowej. O tym barwnie opowiada Sławomir Mentzen.
Ale to nie jedyny temat, który omawia w tym odcinku. Drugim tematem, jest jego wystąpienie w Sejmie w kwestii Pegasusa. Otóż, okazało się, że dla wielu dziennikarzy było zaskoczeniem, że Mentzen zaatakował… PiS. Niektórzy dziennikarze wydawali się tym naprawdę szczerze zdziwieni. I to właśnie im poświęcony jest kawałek tego odcinka.
Trzeci temat to tytułowy temat: Ile zarabiają posłowie? Sławomir Mentzen dokładnie podaje nie tylko te oficjalne kwoty zarobku. Mówi również o czymś co gdzieś umyka uwadze opinii publicznej’, czyli jaką dodatkową kasę posłowie mogą sobie dodatkowo “wygospodarować” w ramach swojego posłowania. Kwoty po zsumowaniu są naprawdę imponujące, kiedy spojrzy się na średnią krajową. A pól do cwaniakowania i wyciągania kasy naprawdę sporo.
Na koniec odcinka jedna ciekawostka, która pokazuje różnicę pomiędzy ludem wyborczym a szlachtą sejmową. To sejmowy bar! W tym barze można robić jedną rzecz, które nie można robić w żadnym innym barze. Sławomir Mentzen, który sam jest właścicielem baru, nie może tego robić w swoim własnym barze. Co to za rzecz? Tego dowiecie z najnowszego odcinka Mentzen grilluje.
Konferencja prasowa Konfederacji, z udziałem posłów Grzegorza Brauna i Krzysztofa Mulawy, na temat “afery wiatrakowej”, 1 grudnia 2023 r.
Grzegorz Braun: – Afera wiatrakowa. O jakie wiatraki chodzi? O wiatraki do mielenia ptaków. Na których budowie niektórzy postanowili robić najlepsze pieniądze swojego życia. I wmawiają szerokiej publiczności, że tymi wiatrakami do mielenia ptaków, ogrzeje się, napędzi, oświetli nasz piękny kraj. Który jak wiadomo leży na węglu. Tu nas Pan Bóg położył na działce nr 1 na Globusie. Ale oto kopalnie mamy zamknąć do 2050, a z eurokołchozowych programów już pobudowano setki, tysiące wiatraków do mielenia ptaków. Ale to jeszcze mało tym, którzy na to postawili.
– Czy Polska nie ma realnych problemów? Ma realne problemy. Takie jakie się biorą z urojonej doktryny globalnego ocieplenia, handlu emisjami dwutlenku węgla. To przyprawia nas o przerażające koszta energii, która drożeje zamiast tanieć. I chociaż rezerw węgla mamy na lat dziesiątki, jeśli nie setki naprzód, no to właśnie to wszystko mamy zamknąć. Mamy zrezygnować z tego co naturalne, co w Polsce najłatwiej dostępne. I mamy ogrzewać, napędzać i oświetlać kraj doktryną, która będzie się podobał Grecie Thunberg. Na domiar złego niektórzy postanowili robić na tym niezłe pieniądze.
– I otóż robią. Pod pretekstem niesienia pomocy polskim rodzinom, polskim gospodarstwom. Pod pretekstem ustawy, która ma zamrażać ceny energii wmontowali w ten projekt ustawy takie nowe “lub czasopisma”, lub wiatraki do mielenia ptaków. Kto wmontował? Politycy, którzy właśnie idą i nawet można powiedzieć już doszli do władzy. Czyli do wczoraj totalna opozycja, a dziś już witający się z gąską rząd Donalda Tuska. Z wyłączeniem Lewicy, która, z czego bardzo się cieszymy, że pryncypialnie potępia te groźne projekty, ale politycy KO, PSL i PL2050 napisali projekt ustawy. I ustawa dotyczy właśnie cen energii, ale znalazło się tam miejsce dla fragmentu o zaangażowaniu władzy w propagowanie tego sposobu pozyskiwania energii, który się nazywa odnawialne źródła energii, ze szczególnym uwzględnieniem wiatraków. I te wiatraki, na mocy tej ustawy, można by stawiać bliżej ludzkich domostw niż do tej pory. Ba! Można by nie tylko wpływać na pejzaż i na jakość życia Polaków poprzez instalowanie ich jak Polska długa i szeroka. Można by nawet dokonać zamachów na własność wywłaszczając tych właścicieli przez których grunta pójdzie np. kabel, który odprowadza energię od takiego wiatraka.
– Pomijając problematyczność samego rozwiązania technicznego, które nigdy w życiu nie byłoby rentowne gdyby nie eurokołchozowe programy dopłat do tego co jest w istocie niemieckim, zdaje się z jakimś tam duńskim wkładem, projektem. (…) Wiatraki do mielenia ptaków się nie opłacają w normalnym świecie. (…)
– Ale na dodatek do tej problematyczności mamy projekt zamachu na własność, wolność i bezpieczeństwo Polaków poprzez uprzywilejowanie inwestorów, którzy mieliby prawo realizować inwestycje w oparciu o specjalne uchwały wiatrakowe, które podejmowałyby gminy przekreślając miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. I to jest gruba afera! (…)
Krzysztof Mulawa: – Mamy niespełna miesiąc nowej, X kadencji Sejmu. Jeżeli chodzi o jasność i przejrzystość procesu legislacyjnego to będziemy mieli jedną jedyną różnicę. Te wrzutki, z którymi w IX kadencji Sejmu nie zgadzała się cala klasa polityczna, od Konfederacji przez Platformę do Lewicy to teraz te wrzutki, w odróżnieniu od IX kadencji Sejmu, nie będzie wprowadzał PiS tylko będzie wprowadzała Platforma Obywatelska z Trzecią Drogą i Lewicą.
– Pod płaszczykiem zamrożenia cen, do ustawy, którą już chyba można nazwać wiatrakową, wprowadzane są zapisy niekorzystne dla obywateli. Tych zmian jest aż 15. M. in. farmy wiatrakowe będą mogły stać bliżej zabudowań mieszkalnych niż obecnie. Natomiast konsekwencją uznania inwestycji OZE za inwestycję celu publicznego będzie zniesienia jakichkolwiek zasad do budowania farm wiatrowych na ternie parków krajobrazowych i obszarów chronionego krajobrazu. To jest pomieszanie z poplątaniem, żeby w pięknym krajobrazie umieścić dziesiątki wiatraków. Kto był w stanie uznać, że to nie popsuje krajobrazu?
– Chciałbym to oficjalnie zapytać czym zajmuje się tutaj parlamentarny zespół ds. ochrony drzew powołany przez posłów Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy? Czy ten zespół będzie walczył z tymi zapisami, które pozwalają również na budowanie farm wiatrowych 300 m od Parków Narodowych i Rezerwatów Przyrody?
– Ten projekt ustawy jest niezgodny z interesem narodowym. Godzi w jakość życia Polaków i w przyrodę.
Rolnicy z Oszukanej Wsi w ubiegłym tygodniu przystąpili do protestu przewoźników. Protest przewoźników trwa już od 6 listopada. Transportowcy stoją na trzech przejściach granicznych na granicy polsko-ukraińskiej.
Protest transportowców wcześniej już zakładał, że może potrwać do początku stycznia 2023 r. A więc przewoźnicy spędzą Wigilię i Święta Bożego Narodzenia na proteście.
Zapowiada się, że rzeczywiście do tego dojdzie. Że rzeczywiście transportowcy oraz rolnicy spędzą Święta i Nowy rok na granicy. Nie widać bowiem, aby strona ukraińska chciała ustąpić chociaż o krok wobec oczekiwań protestujących. Nie widać również żadnych realnych działań, zmierzających do szybkiego rozwiązania problemu, ze strony przedstawicieli polskiego rządu czy Unii Europejskiej.
Jak widać na zdjęciu rolnicy, którzy protestują na przejściu granicznym w Medcye, serio szykują się do spędzenia Świąt na polsko-ukraińskiej granicy. I może nie będą to jedyne ich Święta podczas tego protestu! Jak informuje działacz Konfederacji, Tomasz Buczek, który również dyżuruje na protestach, rolnicy będą tutaj i w Święta, i w Sylwestra i w Nowy Rok, i nawet w Wielkanoc jak będzie taka konieczność!
W Medyce rolnicy ustawili i przyozd. choinkę świąteczną. Jak mówią będą tutaj i w święta, i w Sylwestra i w Nowy rok, i nawet w Wielkanoc jak będzie taka konieczność!Mróz już im nie straszny- mają izolowany kontener, agregat i nagrzewnice, a ludzie na warty zgłasz. się z całej PL pic.twitter.com/sk9uNfQrE4
Pamiętacie jak kilka miesięcy temu Adam Niedzielski pożegnał się z funkcją ministra zdrowia, bo ujawnił wrażliwe dane medyczne? Okazuje się, że otrzyma za to karę w wysokości 100 tysięcy złotych. Problem w tym, że za przepisów nie zapłaci on, tylko zrzucimy się na to my, wszyscy podatnicy!
W jaki sposób Niedzielski złamał przepisy? Lekarz Piotr Pisula skrytykował Ministerstwo Zdrowia za ogromne problemy z wystawianiem e-recept na środki odurzające i psychotropowe. W odpowiedzi ówczesny szef resortu Adam Niedzielski publicznie oskarżył medyka o kłamstwo, argumentując, że problemów z wystawianiem e-recept nie ma, ponieważ ów lekarz sam wystawił sobie e-receptę. Dodatkowo Niedzielski ujawnił, że znalazły się na niej leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych.
W konsekwencji Niedzielski pożegnał się ze stanowiskiem – ale sprawa i tak trafiła do prokuratury, UODO, Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Pacjenta, a teraz “Rzeczpospolita” informuje, że UODO wymierzy mu karę 100 tys. zł., ale zostanie ona jednak nałożona nie na samą osobę Adama Niedzielskiego, a na urząd ministra zdrowia. Oznacza to, że w praktyce zapłaci ją ministerstwo – a więc my wszyscy, bo jedyne pieniądze, jakimi dysponuje resort, pochodzą z naszych podatków!
Przemysław Wipler: Posłowie KO i Polski2050 zgłosili projekt ustawy, który na szansę być pierwszym skandalem lobbingowym tej kadencji! Projekt ustawy przewiduje wywłaszczanie osób prywatnych na rzecz inwestorów planujących budowę elektrowni wiatrowych i innych inwestycji OZE (!!!) i odpuszczenie budowy wiatraków na terenie… parków krajobrazowych. Dziwnych wrzutek jest tam dużo, dużo więcej.
Czas więc by już teraz zadać kilka pytań: kto pracował nad tym bardzo technicznym i trudnym merytorycznie projektem? Kto jest rzeczywistym autorem tych propozycji? Jaka kancelaria prawna, jacy autorzy? Kto go przyniósł posłom KO?…
Oj, będzie o to awantura… I po co?
1. Nie można wywłaszczać Polaka, bo inny Polak (albo zagraniczny fundusz) wpadł na pomysł, żeby na jego ziemi postawić wiatrak, panele albo inną biogazownię i sobie pozarabiać! Chcesz budować, zarabiać? Płać, dogaduj się z właścicielami!
2. W Polsce zbyt wiele „chroni się” i zbyt wiele jest barier inwestycyjnych. Ale dwustumetrowe stalowe wieże z kilkudziesięciometrowymi łopatami stojące 300 metrów od parku krajobrazowego to absurd, na który nie można się zgodzić!
3. Przeniesienie reguł „lex deweloper” na elektrownie jest niedopuszczalnym przegięciem.
4. Pod projektami poselskimi powinni być podpisani wszyscy autorzy przepisów, firmy i osoby z którymi konsultowano tekst. Teraz pospisują się tylko posłowie, którzy co do zasady nie czytali ustawy, a wręcz podpisali się szefowi klubu „in blanco”. A zwłaszcza nie czytali ze zrozumieniem. Zwłaszcza trudnych, technicznych, stustronicowych ustaw…
PS. Jeden z zaprzyjaźnionych ekspertów czyta tę ustawę od wczoraj rana. Mega spec od prawa energetycznego. Jest na 42. stronie… 460 posłów będzie nad nią głosowało w przyszłym tygodniu.
Włodzimierz Skalik, wystąpienie w Sejmie, 29 listopada 2023 w temacie “pozbawienia Polski na rzecz Światowej Organizacji Zdrowia suwerenności w zarządzaniu systemem ochrony zdrowia”.
– Liczne grono różnych środowisk wyraża zaniepokojenie prowadzonymi przez Światową Organizację Zdrowia pracami nad zmianami międzynarodowych przepisów zdrowotnych IHR 2005. Niepokój ten wzmagany jest brakiem debaty publicznej nad projektem zmierzającym do pozbawienia Polski na rzecz WHO suwerenności w zarządzaniu systemem ochrony zdrowia.
WHO, która jest opanowana przez korporacje farmaceutyczne, zarządzana przez Tedrosa Ghebreyesusa, dyrektora generalnego, funkcjonariusza Partii Komunistycznej, oskarżonego przed Trybunałem w Hadze oraz w Etiopii, o zbrodnie ludobójstwa.
Po trzech naszych interwencjach poselskich stwierdzamy, iż polski rząd kompletnie lekceważy ten niebezpieczny projekt. Okazuje się, że strona polska upoważniła Komisję Europejską do reprezentowania Polski w negocjacjach z WHO. Wczoraj dowiedziałem się, iż na kilka dni przed posiedzeniem grupy roboczej WHO, która odbędzie się w Genewie w przyszłym tygodniu, polska delegacja nie ma jeszcze wypracowanego stanowiska.
Poseł @Wlodek_Skalik: liczne grono różnych środowisk wyraża zaniepokojenie prowadzonymi przez WHO pracami nad zmianami międzynarodowych przepisów zdrowotnych IHR 2005. Niepokój ten wymagany jest brakiem debaty publicznej nad projektem zmierzającym do pozbawienia Polski na rzecz… pic.twitter.com/YMK3hxBrrv
Zamierza natomiast łaskawie przeanalizować wytyczne Komisji Europejskiej, które spłynęły do Ministerstwa dzień wcześniej. Będąc w Ministerstwie Zdrowia, zażądałem przekazania mi wytycznych Komisji Europejskiej. Niestety pani Ewa Nowacka, dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej, odmówiła udostępnienia mi tej informacji.
Polskie władze swoją ignorancją i zaniechaniem narażają Polaków na ryzyka tego totalniackiego projektu, który zacznie obowiązywać w Polsce po zatwierdzeniu go przez WHO w maju przyszłego roku.WHO zmieni się wówczas z organu doradczego na organ zarządzający.
Jeśli zmiany przepisów i HR 2005 wejdą w życie w obecnej wersji i bez sprzeciwu polskiego rządu, nasi rodacy będą narażeni na przymus stosowania profilaktyki, terapii i leków wskazanych przez WHO. Na uzależnienie swobody przemieszczania się od dostosowania się do przymusowych szczepień, również będących w fazie badań. Oraz do innych zarządzeń WHO. Na leki i terapie, których stosowanie, uwaga, już nie będzie musiało odbywać się z zachowaniem praw człowieka i godności osoby ludzkiej. Na totalną inwigilację i wszechobecne gromadzenie oraz wykorzystywanie danych medycznych.
Jeśli to prawo, ten system zniewolenia i terroru wejdzie w życie, nie pozostanie nam nic innego, by uchronić swoich rodaków poprzez opuszczenie przez Polskę struktur WHO.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj