Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak i poseł do Parlamentu Europejskiego Tomasz Buczek o problemach z jakimi coraz mocniej borykają się polskie firmy.
Tomasz Buczek:
Miałem przyjemność spotkać się z przedstawicielami polskiego Stowarzyszenia Producentów Cementu. Branża na barkach której spoczywa sukces wielkiego skoku cywilizacyjnego jaki dokonywał i dokonuje się w polskim budownictwie na przestrzeni ostatnich 2 dekad, staje przed kilkoma zagrożeniami:
– rosnące koszty produkcji wynikające z cen energii (koszty energii w cenie 1 tony cementu to już około 35%),
– koszty ukryte w systemie ETS,
– konkurencja z krajów w których cementownie nie są obarczone kosztami polityki klimatycznej,
– zobowiązania wynikające z polityki UE dotyczącej dekarbonizacji przemysłu.
Polska jest na 3. miejscu w Europie w ilości wyprodukowanego cementu. Nasze cementownie dają ok. 4 tysiące miejsc pracy, a w branżach kooperujących dodatkowe 24-25 tysięcy miejsc pracy, co przekłada się na miliardy złotych wpływu do sektora finansów publicznych.
Firmy zrzeszone w stowarzyszeniu na przestrzeni ostatnich lat wdrażały inwestycje w swoich zakładach, które redukowały emisję CO2 zgodnie z opublikowaną w 2020 roku przez Europejskie Stowarzyszenie Przemysłu Cementowego mapą drogową na rzecz „neutralności emisyjnej”. Ta mapa zakłada:
– do 2030 roku redukcję emisji CO2 o 40%,
– do 2040 roku wdrożenie technologii CSS w realizacji celów klimatycznych,
– do 2050 roku osiągniecie neutralności klimatycznej.
Ciekawa jest ta technologia CCSu i powiem szczerze jest to dla mnie jeden z większych absurdów Unii o jakich słyszałem. Chodzi generalnie o to żeby dwutlenek węgla powstały przy produkcji cementu i klinkieru wyłapywać i magazynować w wyrobiskach pokopalnianych (po gazie i ropie naftowej). Problem w tym że z tychże cementowni trzeba jakoś te gigantyczne ilości gazu tam dostarczyć. Pomysł jest taki żeby budować rurociągi (pewnie podobne do tych tradycyjnych gazowych) które będą transportowały gaz do magazynów. Inwestycja miała by kosztować miliardy złotych a czas realizacji to kilka jeśli nie kilkanaście lat.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Producentów Cementu bronią się jak tylko potrafią i szukają ratunku w granicach obowiązujących ich zasad nakreślonych przez UE postulując rozwiązania przywracające im chociaż na moment rynkową konkurencyjność, lecz w dłuższej perspektywie jest to przerzucenie kosztów chorej polityki klimatycznej UE na rządy krajowe, które miałyby być odpowiedzialne za budowę takiej infrastruktury rurociągowej.
Dobitnie konsekwencje takiej polityki, którą kreowały przez ostatnie lata brukselskie elity w tym Donald Tusk i jego sojusznicy w kraju: Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia, Włodzimierz Czarzasty i zagranicą Ursula von der Leyen, wskazał raport Draghiego. Włoch ukazał w nim jak fanatyzm klimatyczny UE doprowadza do samobójstwa gospodarki europejskiej.
Czy przyjdzie jakieś opamiętanie? Czy raport Draghiego otworzy oczy politykom na to o czym Konfederacja mówiła od dawna?
Tu nie ma miejsca na niuansowanie. Nie ma miejsca na kosmetyczne zmiany. Potrzeba uderzenia się w pierś i gruntownej przebudowy polityki klimatycznej opartej na logicznych wolnorynkowych rozwiązaniach w poszanowaniu środowiska naturalnego na miarę naszych możliwości.
Dzisiaj miałem przyjemność spotkać się z przedstawicielami polskiego Stowarzyszenia Producentów Cementu. Branża na barkach której spoczywa sukces wielkiego skoku cywilizacyjnego jaki dokonywał i dokonuje się w polskim budownictwie na przestrzeni ostatnich 2 dekad, staje przed… pic.twitter.com/w5FGN5qQ6V
— Tomasz Buczek (@buczek_tomasz) November 20, 2024
Krzysztof Bosak:
Odbywam takie spotkania i czytam takie relacje niczym doniesienia z frontów wojny przeciw polskiej gospodarce. Za chwilę trudno będzie wskazać branżę, która w Polsce ma się dobrze i ma dobre perspektywy. W której Polacy dysponujący nadwyżką kapitału inwestują z optymizmem i dreszczykiem pozytywnej emocji.
Doświadczenie społecznej obojętności wobec tego wszystkiego jest zresztą niemniej ponure niż same te informacje. Wydaje mi się, że ludzie nie składają tych wszystkich informacji w całość bo przecież TO NIEMOŻLIWE żeby szło tak źle i nikt z tym nic nie robił. Ludzie mają przekonanie, że KTOŚ nad tym wszystkim czuwa.
Cóż, niestety nie mam dobrych wiadomości… Na górze jest grupa przestraszonych ludzi, z których każdy ma tylko wycinkowy ogląd rzeczywiści. Ludzi, którzy sami nie wiedzą co myśleć, bo nikt jeszcze nie sformułował diagnozy, która stałaby się akceptowalna, zrozumiała i obowiązująca. Ludzi, którzy mają świadomość, że dziś są, a jutro ich nie ma. Ogromna większość z nich chce robić „od do” i po prostu przeczekać swój czas na danym stanowisku, bez większych wstrząsów.
Nie ma w Polsce grupy ludzi czujących odpowiedzialność za kreowanie strategii gospodarczej państwa i wolnych w myśleniu, w dokonywaniu samodzielnych ocen. Są takie jednostki, ale nie stanowią one zwartej grupy i nie mają żadnego umocowania instytucjonalnego w państwie. Dlatego przestrzegam przed posiadaniem złudzeń, że KTOŚ (jacyś ONI) zatrzyma nasz polski dryf w negatywnym kierunku.
Uważam, zupełnie szczerze, że w polityce obecnie jedynym ośrodkiem niezależnego myślenia o tych sprawach jest Konfederacja. Nie będę tego rozwijał i do tego przekonywał, bo dla jednych jest to oczywiste, a dla innych tak trudne do przyjęcia, z różnych powodów, że obecnie i tak ich nie przekonam. Czas, wydarzenia i osobiste doświadczenia ze zmieniającą się rzeczywistością w wielu przypadkach zrobią to za mnie.
Dzisiaj miałem przyjemność spotkać się z przedstawicielami polskiego Stowarzyszenia Producentów Cementu. Branża na barkach której spoczywa sukces wielkiego skoku cywilizacyjnego jaki dokonywał i dokonuje się w polskim budownictwie na przestrzeni ostatnich 2 dekad, staje przed… pic.twitter.com/w5FGN5qQ6V
— Tomasz Buczek (@buczek_tomasz) November 20, 2024
RozwińZwiń komentarze (6)