Chcę, żeby w Polsce wreszcie coś się zmieniło, żeby po tylu latach rządów PiS i PO, wreszcie doszło do prawdziwej zmiany, żeby wreszcie skończył się ten chory układ dwóch 70 latków, którzy wzajemną nienawiścią, ze szkodą dla Polski, napędzają sobie od 20 lat wyborców.
Ten układ się powoli kończy i zrobię wszystko, żeby go jak najszybciej dobić!
Konfederacja jest pierwszą po 2005 roku partią, która ma szansę przełamać monopol, dwóch zamkniętych funduszy emerytalnych
Dwóch 70-latków, Tusk i Kaczyński, zapewniają żywot tysiącom wiernych wyznawców, którzy zainwestowali całe swe życia, w to by monopol na okradanie Polaków, trwał w nieskończoność, a nawet dzień dłużej.
Konfederacja jest pierwszą po 2005 roku partią, która ma szansę przełamać monopol, dwóch zamkniętych funduszy emerytalnych
Dwóch 70-latków, Tusk i Kaczyński, zapewniają żywot tysiącom wiernych wyznawców, którzy zainwestowali całe swe życia, w to by monopol na okradanie Polaków,… pic.twitter.com/rtCQYjkDCU
— Bronisław Foltyn 🇵🇱 (@bronislawfoltyn) July 29, 2025
Nie dziwcie się więc, że w momencie, gdy Konfederacja osiąga wyniki na poziomie 20%, tysiącom osób zagląda w oczy strach, że oto, na ich oczach, kończy się cały ich świat. Kończy się monopol który istniał od 20-lat. A na domiar złego, Ci cholerni Konfederaci, nie chcą nawet zadeklarować, że po najbliższych wyborach zagwarantują komukolwiek funkcjonowanie koryta!
Historia dzieje się na naszych oczach. Monopole Kaczyńskiego i Tuska odchodzą w niebyt. I wierzcie mi, że usłyszycie i zobaczycie jeszcze dziesiątki ataków, sztuczek, pomówień, insynuacji, a wszystko po to by sprowadzić Konfederację do roli przystawki.
Tysiące osób z zamkniętego monopolu emerytalnego PO i PiS, zrobi wszystko, by Konfederację zniszczyć bo „dwudziesto-pięcio-procentowa” Konfederacja, to dla nich koniec istnienia. I choćby dlatego, warto na Konfederację oddać głos w najbliższych wyborach. Na nic tak nie czekam, jak na to, by zobaczyć jak ten 20-letni, POPiSowski moloch płonie.
Kaczyński marzy, by wykonać swój „last dance” i uzyskać samodzielną większość w 2027 roku. Wyznaczył cel: 40% i więcej! W 2019 r. przełożyło się to na 235 mandatów. Dziś to myślenie życzeniowe.
Sam w rozpowszechnianą przez siebie propagandę zapewne nie wierzy, lecz pragnienie zejścia z politycznej sceny niepokonanym zmusiło go do panicznego ataku na Konfederację.
Kaczyński marzy, by wykonać swój „last dance” i uzyskać samodzielną większość w 2027 roku. Wyznaczył cel: 40% i więcej! W 2019 r. przełożyło się to na 235 mandatów. Dziś to myślenie życzeniowe.
Sam w rozpowszechnianą przez siebie propagandę zapewne nie wierzy, lecz pragnienie…
Metoda sprawdzona, jak zwykle polegająca na szantażu oraz próbie rozbicia konkurencyjnego projektu. Tym razem trafiła jednak kosa na kamień. Sławomir Mentzen to nie jest kolejny Lepper, Giertych, Gowin czy Ziobro. Frustracja wynikająca z faktu, że Konfederacja jest stabilną opcją polityczną z silnym liderem, bez której obecnie nie da się utworzyć przyszłego rządu, będzie się jedynie w Kaczyńskim pogłębiać. To dopiero początek ataków.
Tymczasem my robimy swoje. Zamierzamy ciężko pracować i tak jak do tej pory obnażać hipokryzję Tuska, jak i Kaczyńskiego. Naszym celem jest i będzie realizacja naszego programu, a nie podpisanie się pod czyimś stworzonym tylko na potrzeby kolejnych wyborów. To Tusk i Kaczyński potrzebują nas, a nie my ich. My chcemy, żeby w Polsce wreszcie coś zmieniło! Chcemy prawdziwej zmiany, a nie zamiany!
Grzegorz Płaczek, przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji
To już jest robienie z Polaków głupców! Jak wiadomo, firma Pfizer wszczęła postępowanie sądowe przeciwko Polsce, domagając się zapłaty 5,6 MILIARDA złotych za nieodebrane szczepionki przeciw COVID-19. Od niemal pół roku, jako poseł na Sejm RP, próbuję ustalić:
➡️ na jakim etapie obecnie znajduje się ten spór,
➡️ jak wyglądają fakty związane z procesem,
➡️ jak oceniane jest ryzyko zapłaty przez Polskę tej astronomicznej miliardowej kwoty firmie Pfizer?
Do dziś Ministerstwo Zdrowia nie udostępniło mi żadnych dokumentów ani szczegółowych informacji, próbując sprawę zamieść pod dywan. Niedoczekanie!
Oto, jak wygląda chronologia zdarzeń:
🔷 10 lutego 2025 r. (sygn. 2025/IW194)
Skierowałem pierwszą interwencję poselską do Ministerstwa Zdrowia z wnioskiem o udostępnienie kopii całej korespondencji procesowej dotyczącej sporu sądowego z firmą Pfizer, prowadzonego przed sądem w Belgii.
🔷 26 lutego 2025 r. Ministerstwo Zdrowia odmówiło przekazania dokumentów, powołując się na tajemnicę adwokacką oraz charakter informacji niejawnych.
🔷 26 marca 2025 r. (sygn. 2025/IW269)
Ponowiłem interwencję. Wskazałem brak podstaw do odmowy, zadeklarowałem gotowość podpisania klauzuli poufności oraz zadałem konkretne pytania dotyczące stanu sprawy.
🔷 23 kwietnia 2025 r. Ministerstwo ponownie odmówiło przekazania dokumentów i nie udzieliło pełnych odpowiedzi.
🔷 21 maja 2025 r. (sygn. 2025/W018)
Wysłałem ostateczne wezwanie do Ministerstwa Zdrowia, wskazując na brak podstaw prawnych do odmowy i zapowiadając kroki prawne w przypadku dalszego uchylania się od obowiązku informacyjnego.
🔷 4 czerwca 2025 r. (sygn. PLPR.050.37.2025.MI)
Minister Zdrowia skierowała mnie do Prokuratorii Generalnej RP, jako instytucji reprezentującej Polskę przed sądem.
🔷 27 czerwca 2025 r. (sygn. 2025/IW424)
Skierowałem interwencję do Prezesa Prokuratorii Generalnej RP z prośbą o informacje na temat aktualnego stanu sprawy i dostęp do dokumentacji.
🔷 11 lipca 2025 r. (sygn. KR.053.3.2025)
Prokuratoria Generalna odpowiedziała, że organem właściwym do udzielania informacji jest… Ministerstwo Zdrowia [pismo w załączeniu] – i w ten sposób… wracamy do punktu wyjścia.
Sprawa jest absurdalna! Polacy nie mają prawa poznać faktów, a posłowie są systemowo odsuwani od informacji dotyczących sprawy o strategicznym znaczeniu finansowym i publicznym?! To jest chore i irracjonalne. W związku z tym:
➡️ kieruję do nowo powołanej pani minister zdrowia kolejne pismo z żądaniem niezwłocznego przekazania pełnej informacji i dokumentacji procesowej w sprawie sporu Polski z firmą Pfizer;
➡️ moje biuro poselskie dziś podejmie próbę ustalenia terminu bezpośredniego spotkania z panią minister. Jeżeli w ciągu 21 dni nie otrzymam – jako poseł – wymaganej dokumentacji, nie pozostaje mi nic innego, jak skierować sprawę do prokuratury.
To jest państwo w państwie, które bardziej chroni interesy globalnych koncernów farmaceutycznych niż swoich obywateli!
Kolejny ważny wątek negocjacji handlowych prowadzonych przez Komisję Europejską czyli jedność UE w polityce handlowej. Nie jest możliwe prowadzenie wspólnej polityki handlowej w imieniu 27 państw, które mają bardzo różne interesy. Obserwujemy to przy negocjowaniu przez UE każdej umowy.
Przykładem niedziałającej wspólnej polityki handlowej jest Polska, która prawie dwa lata temu wprowadziła embargo (słusznie) na import konkretnych artykułów rolnych z Ukrainy, podważając tym samym wspólną politykę handlową.
Kolejny ważny wątek negocjacji handlowych prowadzonych przez Komisję Europejską czyli jedność UE w polityce handlowej. Nie jest możliwe prowadzenie wspólnej polityki handlowej w imieniu 27 państw, które mają bardzo różne interesy. Obserwujemy to przy negocjowaniu przez UE każdej… https://t.co/kY2Di7zVMc
Wynegocjowana umowa UE-USA to jeszcze nie koniec. Firmy nie powinny zakładać, że stosunki handlowe teraz się ustabilizowały. Na początku sierpnia Stany Zjednoczone ogłoszą cła na farmaceutyki, które również mają wynieść 15%. Nie jest jasne, co zostało uzgodnione w sprawie samochodów. Obie strony muszą jeszcze negocjować kwoty na stal i aluminium, aby zastąpić obecną taryfę 50%.
Co więcej, Stany Zjednoczone będą uważnie obserwować, czy Europa rzeczywiście kupi sprzęt obronny, zainwestuje w produkcję w czerwonych stanach z pasem rdzy i spełni swoją obietnicę zakupu za 750 miliardów USD paliw kopalnych w ciągu najbliższych trzech lat.
Nic do końca w umowie z USA nie jest pewne, z wyjątkiem tego, że wspólna polityka handlowa UE się skończyła.
Poseł Michał Wawer w Sejmie w imieniu Klubu Poselskiego Konfederacji, 24 lipca 2025 r.
– Żeby oddać sprawiedliwość ustawie budżetowej na 2024 r., to do tytułu: ustawa budżetowa należałoby dodać podtytuł: po nas choćby i potop, bo taka jest filozofia, która przyświeca i tworzeniu, i wykonywaniu tej ustawy. Filozofia, która została w jeszcze pełniejszym zakresie zrealizowana w ustawie na rok 2025, w tym budżecie, który już w tej chwili jest realizowany.
Co widzimy chociażby na pierwszym miejscu? Koszty obsługi długu publicznego. Te koszty obsługi długu w 2024 r. wyniosły 66 mld zł. To jest gigantyczna kwota, która oczywiście nie jest winą tylko rządu Donalda Tuska, jest winą całego szeregu poprzednich rządów, które nieustannie powiększały dług publiczny.
66 mld zł to jest w przeliczeniu na liczbę dorosłych Polaków 2 tys. zł z kieszeni każdego dorosłego Polaka wyciągnięte i wydane właśnie na spłatę odsetek, bo to nie są pieniądze, które pójdą na szpitale, wojsko czy edukację, to są pieniądze, które po prostu służą tylko spłacie odsetek zaciąganych w poprzednich latach, za poprzednich rządów. Sytuacja tej spirali zadłużenia dotykającej wszystkich Polaków pogarsza się z roku na rok.
W budżecie na 2025 r. to jest już 75 mld zł, co i tak Unia Europejska oceniła jako nadmiernie optymistyczne. Prawdopodobnie te koszty sięgną 100 mld zł.
W tym roku, w tym, który teraz trwa, z kieszeni każdego z nas zostanie już wyciągnięte między 3 a 4 tys. zł tylko na spłatę odsetek.
Rząd Donalda Tuska tę spiralę zadłużenia, którą rząd PiS-u rozpoczął czy kontynuował, rząd Donalda Tuska tę spiralę kontynuuje i nakręca coraz bardziej. Widzimy po tym, jaka była skala deficytu budżetowego w tym budżecie na rok 2024. Rekordowy deficyt, który przekroczył 200 mld zł, zupełnie skandaliczny, zupełnie nie do pomyślenia, żeby taką skalę deficytu budżetowego zapisywać w budżecie dla kraju wielkości i gospodarki Polski. A to i tak jest deficyt zafałszowany, dlatego że oprócz tych 200 mld deficytu był jeszcze deficyt ukryty w funduszach pozabudżetowych.
Kolejna praktyka rządu Mateusza Morawieckiego, którą rząd Donalda Tuska sobie doskonale przyswoił i aplikuje na jeszcze większą skalę. Mamy, jak wynika z tych dokumentów, które otrzymaliśmy, wzrost zadłużenia funduszy pozabudżetowych w 2024 r. o kolejne 70 mld zł. I słyszeliśmy tutaj u moich przedmówców próby zrzucania winy za to na Prawo i Sprawiedliwość. Zarzuty te były w dużej mierze słuszne, bo to oczywiście rząd Mateusza Morawieckiego jako pierwszy uruchomił tę praktykę wypychania deficytu do funduszy pozabudżetowych. Ale rząd Donalda Tuska obiecywał z tym skończyć, obiecywał to naprawić. Rozumiem, że tego się nie da zrobić w miesiąc ani nawet w rok. Tego się nie da zrobić od razu, ale moglibyście mieć chociaż na tyle wstydu, żeby sytuacji nie pogarszać. W momencie, kiedy doszliście do władzy, mieliście możliwość zatrzymania skali tworzenia nowego długu w tych funduszach pozabudżetowych i nie zrobiliście tego.
Było dużo gadania o tym, było dużo jakichś przesunięć finansowych. Dwa kroczki w przód, dwa kroczki w tył i koniec końców okazało się, że fundusze pozabudżetowe na koniec 2024 r. były zadłużone o 70 mld bardziej niż na koniec roku 2023, czyli tempo zadłużania, tempo wypychania deficytu do funduszy pozabudżetowych, które widzieliśmy za PiS-u, za Platformy jeszcze przyspieszyło. Jeszcze pogłębiacie tę patologię, za którą sami słusznie krytykujecie swoich poprzedników. Tyle w obszarze wydatków, w obszarze dochodów.
Od pana posła sprawozdawcy usłyszeliśmy zdanie, które, powiedzmy sobie szczerze, jest naprawdę przepełnione pogardą dla faktów: nie popełniono żadnych błędów prognostycznych przy budżecie na 2024 r.
Popatrzmy na podatek, najważniejszy polski podatek, podatek VAT. W pierwotnej ustawie budżetowej było zaplanowane, że będzie 316 mld zł dochodów z VAT-u. W ciągu wykonywania budżetu bardzo szybko stało się jasne, że to jest kompletna fikcja. Już na przełomie października i listopada w panice nowelizowaliście ustawę, żeby urealnić tę kwotę do poziomu 293 mld zł, czyli było ponad 20 mld mniej tych faktycznych przychodów z VAT-u. Ale nawet ta kwota ustalona już na samej końcówce wykonywania budżetu się nie sprawdziła. We wniosku o absolutorium, w sprawozdaniu z wykonania budżetu widzimy, że realnie z VAT-u przychody były na poziomie 287 mld zł, czyli o 30 mld mniej niż było pierwotnie planowane, niż było w tych prognozach, które pan poseł raczył określić, że były niezawodne i że nie popełniono żadnych błędów prognostycznych.
O 10% się rozjechaliście z prognozowaniem tego, ile będzie przychodów z VAT-u w 2024 r. 10% obrotu towarowo-usługowego wyparowało wam w powietrze w ciągu realizacji budżetu na 2024 r. To nawet nie jest błąd prognostyczny. To po prostu pokazuje, że planowanie budżetowe za rządów Donalda Tuska to jest planowanie oparte na fikcji, myśleniu życzeniowym, wpisywaniu sobie do ustawy, co ślina na język przyniesie, a potem w ciągu roku korygowanie tego dopiero do jakichkolwiek realnych wartości.
Budżet na 2024 r. był budżetem porażki, był budżetem bezradności i jedyne, co jest gorsze od tego, to fakt, że budżet na rok 2025 jest jeszcze gorszy.
Rafał Mekler, lider Konfederacji na Lubelszczyźnie
W całej tej historii z nachodźcami kwestie przestępczości, kwestie różnic cywilizacyjnych, kwestie z obciążeniem budżetów kosztem obsługi obywateli innych państwa są ważne, jednak wtórne do istoty sprawy czyli de facto zmiany struktury populacji państwa do którego nachodźcy legalni czy nie napływają.
W UK na stronie rządowej pojawiło się ogłoszenie o naborze na stanowisko administratora prawa szariackiego. To nie pierwszy symptom tego w którą stronę idą zmiany, jedna populacja, silna religią, silna relacjami rodzinnymi, dzięki temu nie wchodząca w degrengoladę kulturową oferowaną przez mainstream, wypiera tą słabszą. Słabszą bowiem gnijącą od środka pod wpływem prądów myślowych wyłączających naturalne mechanizmy autoimmunologiczne jakie każdy zdrowy naród posiada.
W całej tej historii z nachodźcami kwestie przestępczości, kwestie różnic cywilizacyjnych, kwestie z obciążeniem budżetów kosztem obsługi obywateli innych państwa są ważne, jednak wtórne do istoty sprawy czyli de facto zmiany struktury populacji państwa do którego nachodźcy… https://t.co/ZaCgjbHcXXpic.twitter.com/BYSBv8bDCW
Dalej wchodzi demografia, w której Europejczycy są na przegranej pozycji, później demokracja gdzie głosuje się butami, a której wynik zależy od struktury demograficznej, i w ten sposób giną endemiczne narody europejskie, w ich miejsce wchodzi żywioł, miks narodów którym trwalszym niż poczucie przynależności etnicznej jest poczucie wspólnoty religijnej.
Mamy dwa wyjścia, zamknięcie się na napływ z zewnątrz (zachód może nie być już zdolny w warunkach demokracji tego zrobić) albo śmierć w rezerwacie jako kafir, obywatel drugiej kategorii, reminiscencja dawnego ładu, skazany na poniewierkę we własnym kraju, krew wielu pokoleń walczących o suwerenność i przestrzeń do życia własnego narodu zatracający bez walki w imię “moralnego zwycięstwa”.
Jakub Żulczyk napisał: “Ten ksiądz co zarąbał siekierą i podpalił drugiego chłopa to był z Wenezueli co nie? Czy tam z Kolumbii? Ej, no? Był, nie? Halo?”
Marcin Możdżonek odpowiedział: “Kiedy grałem w reprezentacji polecieliśmy do Wenezueli na Ligę Światową. Wylądowaliśmy w Caracas – mieście w którym mordowanych było 36 osób dziennie. Dostaliśmy obstawę: dwóch radiowozów, ciężarówki z żołnierzami, czterech policjantów na motocyklach i ambulansu. Firanki w autokarze musiały być zawsze zasłonięte. Tak przemieszczaliśmy się między hotelem-halą-lotniskiem. Wyjścia z hotelu możliwe były tylko z żołnierzami i bardzo niechętnie nam na to pozwalano.
Wracając do wpisu Pana Żulczyka. Powoływanie się na jednostkowy przypadek jest po prostu niepoważne, jest też manipulacją. Wskaźnik przestępczości w Polsce spada, ale rośnie wśród obcokrajowców (dane znajdziecie w 5 sekund). Polska jest obiektywnie uznawana za jeden z najbezpieczniejszych krajów Europy. Oczywistym jest, że Polacy popełniają przestępstwa w tym te najcięższe. Jednak ich skala w porównaniu z krajami, które wymienił Pan Żulczyk jest nieporównywalnie niższa. Dlatego tak ważna jest WERYFIKACJA osób, które chcą do nas przyjechać z krajów o bardzo wysokim wskaźniku przestępczości.
Byłeś skazany za przestępstwo – zakaz wjazdu. Nie masz własnych dokumentów – nie wjedziesz. Niemcy nie mają dowodów skąd jesteś – problem Niemiec. To na początek.
“Polacy też popełniają przestępstwa” nie jest argumentem usprawiedliwiającym brak kontroli i brak strategii państwa w zakresie imigracji. Ale może być niezłą przesłanką do oceny tego, kto pisze takie głupoty.”
Zwykli obywatele mają dopłacić do składek ZUS artystów, a oni od tych dopłat nie zapłacą PIT. Sprawiedliwe? To projekt rządu Tuska!
W sumie maksymalna dopłata może wynieść ponad 1,8 tys. zł, a sama obsługa pomocy dla 62 tys. osób ma kosztować rocznie przeszło 10 mln zł, a w sumie koszt projektu wsparcia przekroczyłby 300 mln zł rocznie…
Pomysł, by finansować z budżetu składki ZUS artystów jest absurdalny i skrajnie niesprawiedliwy. Wszystkie inne grupy zawodowe, które przecież żadnym stopniu nie są wspierane, będą czuły się jednoznacznie pokrzywdzone. Osobną kwestią jest to, że szeroko pojęte środowisko artystów, w przeważającej mierze jednoznacznie popiera i wspiera środowisko polityczne obecnego rządu. Wygląda na to, że jest to swoista spłata długu przez ekipę Tuska.
Stany Zjednoczone i Chiny pokazały miejsce w szeregu Unii Europejskiej. Upokorzenie Von der Leyen na szczycie w Chinach, porażka i ustępstwa w negocjacjach z z Donaldem Trumpem. Nikt z Unią Europejską się nie liczy.
Komisja Europejska zachwalała swoją siłę i mówiła, że ma “bazookę”, której może użyć przeciwko USA… gdzie ta siła? Zamiast tego zły układ.
Von der Leyen nie ma i nie miała strategii. Mogło być 10%, a zostało 15%, i to tylko dlatego, że na ostatnim odcinku negocjacji zespół von der Leyen zdał sobie sprawę, że 15% to najniższa liczba, na którą Trump byłby skłonny się zgodzić. Czy ktoś słyszał o jakiś ustępstwach ze strony USA na rzecz UE?
Ostatni tydzień, dwa obrazki. Stany Zjednoczone i Chiny pokazały miejsce w szeregu Unii Europejskiej. Upokorzenie Von der Leyen na szczycie w Chinach, porażka i ustępstwa w negocjacjach z z Donaldem Trumpem. Nikt z UE się nie liczy.
Z drugiej strony Państwo Środka. Chiny i UE mają wiele sporów handlowych w różnych branżach, ale najistotniejsza jest ogromna nierównowaga handlowa. Blok 27 państw ma ogromny deficyt handlowy z Chinami, około 300 mld euro w zeszłym roku! Czwartkowy szczyt UE-Chiny bezproduktywny, bez porozumienia za to z licznymi napięciami.
Te dwa wydarzenia to czas końca złudzeń dla Unii. Europa nie ma siły, przegrywa, nie ma też elit, które mogłyby odnaleźć się w nowych realiach.
Europoseł Ewa Zajączkowska-Hernik
Donald Trump bez litości rozegrał Ursulę von der Leyen i całą UE.
Szefowa Komisji Europejskiej zgodziła się na umowę handlową, w wyniku której UE zapłaci 15-procentowe cło na większość towarów eksportowanych do USA i zainwestuje w amerykańską gospodarkę 600 miliardów dolarów, a do tego rozkochana w swoim Zielonym Ładzie Unia kupi od USA… energię o wartości 750 miliardów dolarów🙂 Mina Trumpa na obrazku mówi wszystko.
Donald Trump bez litości rozegrał Ursulę von der Leyen i całą UE.
Szefowa Komisji Europejskiej zgodziła się na umowę handlową, w wyniku której UE zapłaci 15-procentowe cło na większość towarów eksportowanych do USA i zainwestuje w amerykańską gospodarkę 600 miliardów dolarów, a… pic.twitter.com/cL9CQtH5Gh
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) July 28, 2025
Jak Trump ustawił te negocjacje i doprowadził UE do kapitulacji? Najpierw prezydent USA szantażował Komisję Europejską wojną handlową i nałożeniem 50-procentowych ceł, potem żądał 30%, aż łaskawie zgodził się na 15-procentową stawkę celną na większość towarów i wspomniane wyżej setki miliardów, które mają być wpompowane w gospodarkę USA, a także energię oraz zakupy uzbrojenia.
Niestety Donald Trump pokazał unijnym elitom, na czele z Niemcami i Francją, miejsce w szeregu, a “Financial Times” napisał wprost: “UE uległa walcowi ceł amerykańskiego prezydenta”. Strona amerykańska brutalnie obnażyła poziom unijnych pseudoelit, a najbardziej stracą na tym nie brukselscy możnowładcy, tylko my, zwykli konsumenci oraz producenci.
Właśnie taką radę usłyszał od policji koordynator Flamandzkiego Związku Uczniów po kolejnym brutalnym incydencie na swojej ulicy. Prokurator generalny Brukseli mówi wprost: „Nie jesteśmy już w stanie chronić obywateli”.
Przez trzy ostatnie lata w Brukseli odnotowano aż 240 strzelanin, a liczba ataków nożem i brutalnych napaści rośnie. Przestępczość wylewa się z gangów na zwykłe ulice, do barów i mieszkań. Policja nie ma prawa zakładać fałszywych kont do organizowania prowokacji na dilerów, więc ci działają bezkarnie nawet na Snapchacie, oferując darmową dostawę narkotyków.
Policja radzi mieszkańcom Brukseli: „Lepiej się stąd wyprowadzić”
Właśnie taką radę usłyszał od policji koordynator Flamandzkiego Związku Uczniów po kolejnym brutalnym incydencie na swojej ulicy. Prokurator generalny Brukseli mówi wprost: „Nie jesteśmy już w stanie chronić… pic.twitter.com/cBV24GEDNK
Bruksela wyprzedza całą Europę (z wyjątkiem Neapolu i Marsylii) pod względem przemocy z użyciem broni palnej. Prokuratura odnotowała ponad 10 000 spraw z udziałem młodzieży – o 30% więcej niż osiem lat temu. Młodociani przestępcy są wypuszczani na wolność i natychmiast wracają do działania.
W stolicy Belgii panuje paraliż polityczny i instytucjonalny bałagan, który uniemożliwia skuteczną walkę z kryzysem. Nawet fuzja stref policyjnych nie rozwiąże problemu. Europejskie firmy i instytucje mówią coraz głośniej o relokacji w trosce o bezpieczeństwo. Bruksela przestaje być miejscem bezpiecznym do życia i pracy. Jak pisze belgijska prasa – to „apokalipsa w zwolnionym tempie”.
Rosnąca przestępczość to efekt masowej imigracji, która doprowadziła do sytuacji, w której co czwarty mieszkaniec Belgii ma imigranckie pochodzenie. Warto tutaj przypomnieć też kilka sytuacji typowo tożsamościowych, które rzutowały na belgijskie bezpieczeństwo. W 2022 roku, kiedy Maroko pokonało Belgię 2:0 w meczu na mistrzostwach świata w Katarze, “młodzi Belgowie marokańskiego pochodzenia” – jak określały ich media – w centrum Brukseli niszczyli i podpalali samochody. Taki oto sposób świętowania. Z kolei w 2023 roku brukselska policja zatrzymała 48 nieletnich i 16 dorosłych imigrantów (głównie z drugiego pokolenia) po zamieszkach, które wybuchły po śmierci 17-letniego gangstera arabskiego pochodzenia we Francji.
Jeśli nie chcemy tego samego w Polsce, musimy zakończyć masową imigrację!
Prawie 110 osób pojawiło się integracji środowisk Konfederacji z województwa łódzkiego, którą organizuję już szósty rok z rzędu! To prawdopodobnie największe spotkanie integracyjne naszych środowisk w Polsce i z nieukrywaną radością mogę powiedzieć, że odbyło się właśnie u nas, w Rzgowie koło Łodzi. Ogromne podziękowania dla Jarosława Świerczyńskiego oraz jego żony. Ich wsparcie, zaangażowanie i serce włożone w organizację były po prostu bezcenne ❤️
To był dzień pełen radości, energii, świetnej atmosfery oraz, co w tegorocznym lecie naprawdę nie jest oczywiste, pogody jak na zamówienie! 🌞 Już od wczesnych godzin popołudniowych teren tętnił życiem. Przyjechali działacze z całego województwa łódzkiego. Byli z nami liderzy środowisk Nowej Nadziei, Młodych dla Wolności, Ruchu Narodowego i przyjaciół Konfederacji ze wszystkich okręgów województwa łódzkiego, co jeszcze bardziej pokazało siłę naszej wspólnoty! Pokazaliśmy, że potrafimy działać wspólnie, merytorycznie i z sercem.
WOW ‼ Prawie 110 osób pojawiło się integracji środowisk Konfederacji z województwa łódzkiego, którą organizuję już szósty rok z rzędu! To prawdopodobnie największe spotkanie integracyjne naszych środowisk w Polsce i z nieukrywaną radością mogę powiedzieć, że odbyło się właśnie u… pic.twitter.com/PA7YQJ3Y2T
W programie nie mogło zabraknąć emocji sportowych. Odbył się turniej piłkarski o puchar Stowarzyszenia „Łódzkie Sercem Polski”. Składam gratulacje nie tylko dla zwycięzców z sieradzkiej Nowej Nadziei (po wspaniałym finale z… łódzką Nową Nadzieją), ale dla wszystkich piłkarzy! Wasze zaangażowanie i intensywność gry były niesamowite! O wynikach i samym turnieju szerzej w następnym wpisie 🙂
Obok boiska: grill, ognisko, mięso od lokalnych rolników, pyszne ciasta przygotowane przez nasze niezawodne działaczki (i przeze mnie też 😄), owoce, lemoniada, zdrowe soki i mnóstwo innych pyszności. Długo by wszystko wymieniać!
Dla najmłodszych przygotowaliśmy prawdziwy raj: dmuchańce, trampolinę, kącik zabaw, a dodatkowo odwiedziła nas Ochotnicza Straż Pożarna, która z pasją i cierpliwością prezentowała dzieciom tajniki swojego zawodu. Co odważniejsi zasiadali za kierownicą wozu strażackiego 🙂Było też intensywne schłodzenie, bardzo potrzebne przy tej temperaturze! 🔥
Nie zabrakło również chwili relaksu. Na leżakach można było złapać trochę słońca, porozmawiać, pośmiać się, odpocząć, pokibicować 🙂 Całość odbywała się na pięknym terenie ze stawem, otoczonym zielenią – idealnym na dłuższe spacery i rozmowy o polityce, ideach, planach… i po prostu o życiu. Takie momenty są bezcenne! Budują relacje i zaufanie, które potem przekładają się na wspólne działania.
W tym roku dodaliśmy też wymiar obywatelski: zbieraliśmy podpisy pod inicjatywą sprzeciwu wobec nocnej prohibicji w Łodzi. Dziękuję każdemu, kto wsparł tę akcję swoim podpisem!
Rozeszliśmy się długo po zachodzie słońca, a wielu z nas jeszcze długo rozmawiało przy przygotowanych na kilkaset osób stołach. To najlepszy dowód na to, że warto tworzyć przestrzenie, w których nie tylko działamy, ale też się poznajemy, wspieramy i integrujemy!
Dziękuję również każdej i każdemu z Was za obecność, za pomoc w organizacji (Jarek z żoną, Ania, Jola z rodziną, Jan, Michał, drugi Michał 😉, Ewa, Mateusz, Sylwia – nie sposób wymienić wszystkich!), za wszystkie miłe słowa, które od Was usłyszałam, to dodaje skrzydeł! Szczególnie, gdy jeden z liderów naszej partii stwierdził: „Klaudia, wysoko postawiłaś sobie poprzeczkę na przyszły rok!”.
Cóż… jeśli się za coś brać, to na 110%! 💪🇵🇱 I tego się trzymam 😎 Do zobaczenia w 2026, rezerwujcie już dzisiaj czas!
Skomentuj