Ponieważ uważam się za jedynego niezależnego od POPiS kandydata w wyborach prezydenckich, proponuję uważającemu się również za niezależnego, Panu Szymonowi Hołowni debatę.
Omówmy to, a także nasze podejście do gospodarki, UE, Zielonego Ładu, imigracji, praworządności i innych ważnych spraw, w debacie. Termin i miejsce do uzgodnienia.
Ponieważ uważam się za jedynego niezależnego od POPiS kandydata w wyborach prezydenckich, proponuję uważającemu się również za niezależnego, Panu @szymon_holownia debatę.
Omówmy to, a także nasze podejście do gospodarki, UE, Zielonego Ładu, imigracji, praworządności i innych…
Taki wynik dałby miejsce na podium za Radosławem Sikorskim i Przemysławem Czarnkiem, a dopiero się rozkręcamy! Dziękujemy za Wasze wsparcie i zaangażowanie, nasz kandydat na prezydenta zdobywa coraz większe poparcie!
Wspierajcie Sławomira Mentzena, przychodźcie na spotkania otwarte, rozmawiajcie z rodziną i znajomymi. Potrzebujemy wielkiej mobilizacji, bo walczymy o silną, bogatą Polskę.
Sławomir Mentzen: Ponieważ uważam się za jedynego niezależnego od POPiS kandydata w wyborach prezydenckich, proponuję uważającemu się również za niezależnego, Panu Szymon Hołownia debatę.
Omówmy to, a także nasze podejście do gospodarki, UE, Zielonego Ładu, imigracji, praworządności i innych ważnych spraw, w debacie.
To jest hit. Trudno o większe potwierdzenie przyssania się partii Tuska i Kosiniaka-Kamysza do koryta – posłowie KO i PSL zablokowali w Sejmie projekt ustawy, która miała odpolitycznić firmy z udziałem skarbu państwa!
A z taką rozbrajającą szczerością tłumaczy to poseł PSL, Adam Dziedzic: “”Jeśli policzymy, ilu jest członków partii, parlamentarzystów, radnych i zakażemy im zasiadania w radach, to nie znajdzie się na rynku tylu kompetentnych kandydatów do obsadzenia rad w spółkach.”
Krótko mówiąc – jedyni kompetentni kandydaci do obsiadania stołków w spółkach skarbu państwa to partyjni klakierzy Kosiniaka i Tuska, bez nich spółki upadną.
Podsumowując – dorwali się do koryta i tak łatwo nie dadzą się przepędzić.
Marek Szewczyk w rozmowie z Telewizją Trwam podczas Marszu Niepodległości.
Wielkiej Polski moc to my! – hasło tegorocznego Marszu Niepodległości – To hasło związane z ruchem narodowym, z Młodzieżą Wszechpolską. Jest to hasło z Hymnu Młodych, więc nawiązujemy tutaj do tej pięknej, również przedwojennej narodowej tradycji i chcemy, żeby ta wielka Polska się w nas wykuwała i żeby wykuwała się we wszystkich Polakach! Żeby każdy miał to poczucie odpowiedzialności za własne państwo, za własny naród, bo nikt za nas nie będzie o to walczył, tego możemy być pewni.
I tak jak przed laty, dzięki wysiłkom różnych stronnictw, przede wszystkim stronnictw narodowych, Polska odzyskała niepodległość po 123 latach, kiedy nie było nas na mapach Europy – mogliśmy świętować wspaniały powrót państwa polskiego, tak chcielibyśmy, żeby to państwo polskie było nadal budowane, stawało się coraz silniejsze, a nie słabsze, coraz lepiej zorganizowane, a nie gorzej, i coraz więcej żeby jednak tej dumy w Polakach było. Żeby tą historią, z którą się walczy przecież, walczy się z patriotyzmem, z tymi postawami patriotycznymi, a promuje się konsumpcjonizm, hedonizm.
My chcemy temu postawić czoło, że w XXI wieku tradycyjne wartości nie straciły na swojej aktualności i mogą nadal budować nowoczesne państwo.
To my musimy wziąć odpowiedzialność przed przeszłymi pokoleniami, tymi, które wylewały za Polskę krew. Spójrzmy, dzisiaj my nie musimy przelewać za naszą ojczyznę krwi, przynajmniej na razie. Być może przyjdzie taki czas, że będziemy musieli to zrobić.
Ale mamy względem przeszłych pokoleń naprawdę komfortową sytuację do działania. Dziś za wywieszenie polskiej flagi nikt nie pojedzie na Sybir, nikogo nie wsadzą do więzienia. A jednak w czasie polskiej, trudnej historii był taki okres, kiedy tych świąt nie można było świętować, kiedy władze carskie, zaborcze, kiedy władze komunistyczne, kiedy władze okupacyjne zabraniały świętowania przynależności do narodu polskiego, podkreślania tej odrębności, tej wyjątkowości naszego narodu. Więc dzisiaj my musimy pokazać, że to dziedzictwo trwa i trwać będzie.
Spraw do rozwiązania w naszym kraju jest ich bez liku, a widzimy, jaka jest sytuacja międzynarodowa. Konflikt tuż za naszą granicą, wojna hybrydowa na naszej wschodniej granicy. Znowu z drugiej strony, zachodniej granicy, Unia Europejska stara się rozszerzać swoje kompetencje, więc tym bardziej potrzebujemy jednolitego państwa, potrzebujemy silnego narodu, sprawnego, dobrze zorganizowanego i dobrze zarządzanego.
Jeżeli będziemy podzieleni, to niestety, tak jak przed utratą niepodległości, zaborcy rozdzielili między siebie Polskę, tak niestety ta sytuacja może się powtórzyć. Bo pamiętajmy, że ta niepodległość, która teraz jest nam dana dzięki naszym przodkom, dzięki ogromnym ich wysiłkom, nie jest nam dana raz na zawsze! I my musimy tą niepodległość jednak pielęgnować, walczyć i bronić jej każdego dnia.
Marsz Niepodległości rozpoczyna się na Rondzie Dmowskiego – Rondo, z którym przecież tak bardzo się walczy. Ta skrajna lewica, liberalne media cały czas starają się zakłamać postać Romana Dmowskiego, jednego z wielkich myślicieli i ojców polskiej niepodległości. On był zakłamany w czasach komuny, bardzo mocno piętnowany, tak jak całe środowisko narodowe, bo przecież w czasie II Wojny Światowej najbardziej okupanci starali się walczyć właśnie z narodowcami.
To są cały czas te przekłamania dotyczące chociażby Narodowych Sił Zbrojnych, z którymi cały czas musimy odkłamywać tę historię. Po 1989 roku powoli udaje się tę historię odkłamać, więc Roman Dmowski ma upamiętnienie w postaci ronda w centrum Warszawy i z tego symbolicznego miejsca ruszamy po to, żeby też pielęgnować tą polskość, ale żeby pokazywać, że cały czas mamy ją w sercu i każdego dnia jesteśmy gotowi o nią dbać, ją pielęgnować i za nią walczyć, kiedy będzie trzeba.
Jeśli kredyt 0% przejdzie, to będzie jeden z największych wałów III RP.
PiSowski program kredytu 2% można było tłumaczyć niewiedzą czy analfabetyzmem ekonomicznym, ale jeśli po doświadczeniu bolesnych skutków na rynku nieruchomości po jego wprowadzeniu jakiś polityk myśli nie tylko o kontynuacji tego programu, ale nawet jego poszerzeniu to jest zwykłym oszustem, którego należy posądzać o korupcję.
Kto skorzysta na kredycie 0%? Deweloperzy, pośrednicy kredytowi, banki i zbywcy nieruchomości. Kto nie skorzysta? Kredytobiorcy.
Jeśli kredyt 0% przejdzie, to będzie jeden z największych wałów III RP.
PiSowski program kredytu 2% można było tłumaczyć niewiedzą czy analfabetyzmem ekonomicznym, ale jeśli po doświadczeniu bolesnych skutków na rynku nieruchomości po jego wprowadzeniu jakiś polityk myśli nie… pic.twitter.com/zmX3VnGtlc
Poseł do Parlamentu Europejskiego Ewa Zajączkowska-Hernik.
A tymczasem w Brukseli… tak eurokraci szykują się na jutrzejsze protesty rolników. Jak widać otwartość i gotowość do wysłuchania odmiennego zdania zgodna z hasłem na budynku Parlamentu Europejskiego – “Demokracja w akcji”
Rolnicy protestować będą przeciwko umowie handlowej UE z krajami Mercosur, w wyniku której nasz rynek zostanie zalany produktami rolnymi z Ameryki Południowej, a produkty te nie będą musiały spełniać restrykcyjnych norm, których muszą się trzymać rolnicy w UE. Czyli powtórzy się sytuacja z napływem często złej jakości produktami z Ukrainy, tylko tym razem z innej strony…
Najpierw Zielony Ład, potem zalewanie naszego rynku produktami z Ukrainy, a teraz umowa z Mercosur. Oni naprawdę chcą wykończyć nasze rolnictwo i uderzyć w bezpieczeństwo żywnościowe, które jest przecież strategicznym elementem bezpieczeństwa państwa! To prosta droga do tego, byśmy uzależnili się od dostaw ŻYWNOŚCI od innych państw, w których jest produkcją rolną zajmują się wielkie korporacje. A przecież jeść musi każdy z nas – to podstawowa potrzeba każdego człowieka.
O tym główne media nie mówią, dlatego proszę o nagłaśnianie i podawanie dalej, niech jak najwięcej osób o tym usłyszy!
A tymczasem w Brukseli… tak eurokraci szykują się na jutrzejsze protesty rolników. Jak widać otwartość i gotowość do wysłuchania odmiennego zdania zgodna z hasłem na budynku Parlamentu Europejskiego – "Demokracja w akcji" 🤡
– Marsz Niepodległości to nigdy nie była impreza, która miała się stać wyzbytym z treści politycznej piknikiem rodzinnym. Marsz Niepodległości jest imprezą polityczną w tym sensie, że ma zrzeszać ludzi, którzy są patriotami, którzy chcą polskiej niepodległości, polskiej suwerenności.
I to ludzie, którzy przeciwdziałają temu celowi, a niestety dzisiaj również Polską rządzą ludzie, którzy przeciwdziałają celowi posiadania przez Polskę suwerenności czy nawet niepodległości, no to ci ludzie sami się wykluczają poza obręb polskiego patriotyzmu.
Czy w Marszu Niepodległości mogą brać udział politycy z innych opcji politycznych? Najlepszy dowód, że pojawiają się politycy PiSu i nikt ich z tego Marszu nie wygania pomimo tego, że przez 8 lat robili rzeczy, z którymi, podejrzewam, że zdecydowana większość uczestników Marszu Niepodległości, a już na pewno organizatorzy, są bardzo krytyczni.
Każdy, kto przychodzi na Marsz Niepodległości, kto bierze polską flagę do ręki, na Marszu Niepodległości przysługuje mu domniemanie, że jest patriotą, że chce służyć Polsce, że zależy mu na świętowaniu Dnia Niepodległości w tym sensie, żeby właśnie tę niepodległość konserwować, zachowywać, żeby jej bronić. Natomiast to, że uczestnicy Marszu Niepodległości mają swoją opinię na temat tego, co niektórzy politycy robią, no to też jest częścią tego dnia i zawsze nią było i zawsze nią będzie.
Bardzo się cieszę, że bardzo wielu polityków PiSu jest co roku na Marszu. Bardzo się cieszę też, że w tym roku był wreszcie Jarosław Kaczyński, a nie zrobił tego, co robił przez ostatnią dekadę, tzn. dawał drapaka do Krakowa albo do jakichś innych miast, tylko się wreszcie pojawił na Marszu Niepodległości, na centralnym punkcie obchodów przez naród Święta Niepodległości. To był symboliczny moment, kiedy na scenie głównej Marszu Niepodległości przemawiał prezes Krzysztof Bosak, a Jarosław Kaczyński stał w tłumie, grzecznie słuchał i kiwał głową na to, co mówił Krzysztof Bosak. To był ważny, symboliczny moment dla, myślę, że całej polskiej prawicy.
Hasło “Bóg, honor i ojczyzna” działa na niektóre lewicowe środowiska jak płachta na byka. Naprawdę mogę znaleźć artykuły o tym, że to jest hasło faszystowskie. Także każde hasło patriotyczne dla niektórych środowisk, dla Gazety Wyborczej czy dla OKO.press zaraz wpadnie w kategorię “faszyzm i negatywne emocje”.
Poseł Witold Tumanowicz, pierwszy Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w Telewizji Republika.
– To był prawdopodobnie drugi największy marsz, bo oczywiście ten największy na stulecie niepodległości raczej będzie ciężko pobić tamtą frekwencję. Był ogrom ludzi i ja bym porównywał tą liczbę 90 tysięcy do wcześniejszych w latach ubiegłych, po prostu takiej z szacunków ratusza, gdzie mowa była o tym, że 35 tysięcy, 40 tysięcy. Każdy, kto był na miejscu doskonale wie o tym, że tam jest zdecydowanie więcej – więc skoro nawet ratusz twierdzi, że było trzy razy więcej niż normalnie, no to znaczy, że to był naprawdę ogromny Marsz.
Jestem dumny, że mogę świętować ten wyjątkowy dzień w gronie ludzi, dla których Polska to nie tylko kraj, ale także wspólnota wartości i tradycji.
Marsz Niepodległości zorganizowali narodowcy, ale zorganizowali Marsz nie tylko i wyłącznie dla narodowców. W 2010 roku na ten Marsz przyszło kilka tysięcy albo kilkanaście tysięcy ludzi.
To był wtedy już taki dla nas sygnał, że jest to naprawdę duży żywioł, że ludzie chcą manifestować. Co więcej, chcą się sprzeciwić tej pedagogice wstydu, którą nam serwowała Gazeta Wyborcza, zresztą która chciała nas wygwizdać, wyrzucić poza nawias. Nie chcieli, żebyśmy szli. Przecież sprowadzali nawet niemiecką Antifę do tego, aby blokować Marsz Niepodległości. Te wszystkie rzeczy, policyjne pałki i gaz Donalda Tuska, przecież to wszyscy pamiętamy, jak próbowano nam kneblować usta, jak prezydent Komorowski robił alternatywny marsz, który się okazał kompletną klapą i fiaskiem. Jakieś czekoladowe orły…
Polacy są dumnym narodem, Polacy pamiętają o historii i sobie nie dadzą mówić ani takiej pedagogiki wstydu ani takiej żenady! Nie chcą takiego paździerzu po prostu. Oni chcą być dumni ze swojego narodu i dzisiaj to na ulicach Warszawy było widać.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w przemówieniu na rozpoczęcie Marszu Niepodległości, 11 listopada 2024 r.
– Czołem Wielkiej Polsce! To już piętnasty raz przejdzie Marsz Niepodległości przez Warszawę. Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim z państwa, którzy byli na wszystkich piętnastu marszach i serdecznie przywitać wszystkich, którzy są tym razem po raz pierwszy.
Rozmawialiśmy w ostatnich dniach między sobą i jeden z nas powiedział, starszy wiekiem, że te Marsze Niepodległości są tym, czym dla pokolenia naszych rodziców i naszych dziadków były wielkie manifestacje antykomunistyczne. Przeżyciem formacyjnym, przeżyciem pokoleniowym.
Dlatego bardzo dobrze, że właśnie w tym nowym kontekście politycznym idziemy pod hasłem: Wielkiej Polski moc to my! Bo to, czego potrzebują Polacy, to wyzwolić swoją moc, obudzić tą moc, pokazać, że jesteśmy jednością, pokazać, że nie damy odebrać sobie niepodległości, nie damy odebrać sobie wolności, nie damy odebrać sobie haseł, z którymi maszerowali na sztandarach dwie godziny temu żołnierze wszystkich rodzajów sił zbrojnych na Placu Piłsudskiego! A mianowicie: Bóg, Honor i Ojczyzna. Nie damy sobie wmówić, że to są hasła faszystowskie!
Idziemy razem w Marszu Niepodległości, proszę Państwa, żeby poczuć, że jest moc w narodzie! Że niezależnie, co się dzieje w mediach, co się dzieje w Parlamencie, co się dzieje w polityce, to o tym państwie stanowią Polacy! Siłą Polski są Polacy, którzy mają swoją tożsamość, którzy nie wyrzekną się wiary swoich ojców, którzy nie sprzedadzą za żadne ani euro-srebrniki, ani transatlantyckie srebrniki! Na to nigdy naszej zgody nie będzie!
Ocalimy naszą wolność, ocalimy naszą tożsamość i co bardzo ważne, Polska musi być zamieszkiwana przez Polaków. Przekażemy ją następnym pokoleniom, żeby za 15 kolejnych lat ten Marsz Niepodległości był liczny, żeby tu było dużo młodzieży, żeby tu było dużo dzieci, które będą uczyły się patriotyzmu, a nie kosmopolityzmu, a nie internacjonalizmu! Bo mamy tego aż za dużo z każdej strony, a polskości za mało i trzeba jej więcej. I po to razem maszerujemy! Dziękuję bardzo.
To będzie wyjątkowe wydarzenie – Rafałowi Trzaskowskiemu oraz jego urzędnikom nie udało się zablokować oddolnego, patriotycznego Marszu i w Warszawie zobaczymy morze biało-czerwonych flag! To wspaniała okazja, żebyśmy pokazali nasze przywiązanie do Ojczyzny. Dlatego wspólnie z naszym kandydatem na prezydenta, Sławomir Mentzen, idźmy w pięknym, biało-czerwonym Marszu Niepodległości!
To będzie wyjątkowe wydarzenie – Rafałowi Trzaskowskiemu oraz jego urzędnikom nie udało się zablokować oddolnego, patriotycznego Marszu i Warszawę zaleje morze biało-czerwonych flag! To wspaniała okazja, byśmy pokazali nasze przywiązanie do Ojczyzny. Już w poniedziałek idźmy wspólnie w pięknym, biało-czerwonym Marszu Niepodległości!
Rząd nie odpuszcza i wciąż staje po stronie interesu banków i deweloperów! Już wszyscy wiedzą, że programy tanich kredytów zwiększają ceny mieszkań, a mimo to ekipa Tuska wymyśla kolejne pomysły!
Przypominamy, że 12 sierpnia złożyliśmy zawiadomienie do CBA ws. prób kontynuacji tego szkodliwego programu przez nowy rząd! Forsowanie kolejnego złego programu mieszkaniowego to korzyść jedynie dla banków, deweloperów i wąskiej grupy polityków. Skutkiem wdrożenia tych zapisów będzie dalszy wzrost cen mieszkań!
Ewa Zajączkowska: Ten człowiek chyba w życiu słowa prawdy nie powiedział.
Tusk przed wyborami w USA: “Trump i jego zależność od rosyjskich służb już nie podlega dyskusji.”
Tusk dziś: “Nigdy nie zgłaszałem sugestii, że Donald Trump może mieć związki agenturalne z Rosją.”
Na stanowisku szefa rządu mamy niebezpieczną osobę, która najpierw publicznie i bezpodstawnie oskarża Donalda Trumpa (ówczesnego kandydata na prezydenta USA, a obecnie już zwycięzcę wyborów) o powiązania z rosyjskimi służbami, potem przed całą Polską ostentacyjnie kłamie, wypierając się swoich słów, a na koniec chowa głowę w piasek.
Ogromne szkody dyplomatyczne i wizerunkowe dla całej Polski, gigantyczna kompromitacja na skalę międzynarodową. Premier Tusk w pigułce.
Jaka to jest piękna, epicka, filmowa historia. Opowieść o niezwykłej determinacji jednego człowieka, który wbrew wszystkiemu i wbrew wszystkim, postawił na swoim, ratując przy okazji cały świat. Opowieść o człowieku, na którego postawiły, w którego uwierzyły setki milionów ludzi na całym świecie.
Po przegranej w 2020 roku próbowali Trumpa usunąć z mediów społecznościowych, potem skazać, próbowali uniemożliwić mu start w wyborach, próbowali go nawet zabić. Przetrwał to wszystko i wygrał.
Trump formalnie walczył z Harris, ale tak naprawdę walczył z rozpędzoną rewolucją kulturową, z coraz szybszym upadkiem naszej cywilizacji. To była bitwa o Helmowy Jar, otoczeni przez siły zła, byliśmy w miejscu, z którego nie było się już gdzie cofnąć. Zwycięstwo Harris oznaczające dalsze masowe migracje i kneblowanie wolności słowa mogłoby doprowadzić USA do punktu, z którego już nie ma powrotu.
To było epickie starcie dobra ze złem. Na wiecach Trumpa ludzie masowo się modlili, na konwencji Demokratów ustawiano mobilne gabinety aborcyjne. Po jednej stronie mieliśmy media, wielkie międzynarodowe korporacje, celebrytów, mieszkańców wielkich miast, po drugiej prowincjuszy, zwyczajnych ludzi, ciężko pracujących, starających się wychować jakoś swoje dzieci w tym coraz dziwniejszym świecie.
Pomimo olbrzymiej presji i nachalnej propagandy, zwykli Amerykanie nie chcieli jednak agresywnej tęczowej ideologii, cywilizacji śmierci, dyktatu wielkich korporacji, totalitarnej cenzury, ograniczania wolności i obniżania poziomu życia z powodu urojeń zielonych i czerwonych wariatów.
Jego zwycięstwo jest nadzieją na to, że uda się zawrócić historię, że dobrych ludzi jest więcej. Nie jesteśmy skazani na masowe migracje, cenzurę w Internecie, cywilizację śmierci i radykalną lewicową ideologię. Olbrzymia siła mediów i wielkich międzynarodowych korporacji jest do przezwyciężenia. Walka o wolność i normalny świat ma sens, warto mieć nadzieję, warto mieć do tego siłę i determinację.
Swoją wielką rolę odegrał też Elon Musk, który tworzy swoją własną piękną historię. Najpierw kupił Twittera, ratując wolność słowa w Internecie, potem zrozumiał, jak wielkim zagrożeniem jest woke, a po zamachu na Trumpa wyraźnie go poparł, włączając się na koniec aktywnie w kampanię.
Z pomocą do urn ruszyli nawet swoimi dorożkami Amisze, zupełnie jak Enty u Tolkiena.
Tego zwycięstwa by nie było, gdyby w lipcu kula zamachowca przeleciała kilka centymetrów dalej, gdyby nagle Trump nie odwrócił głowy, ratując swoje życie. Trajektoria tej kuli zmieniła losy świata. Trudno o lepszy przykład efektu motyla!
Trump ma wiele za uszami, proponuje wiele złych rozwiązań, można mu naprawdę wiele zarzucić. Trump to sukinsyn, ale to nasz sukinsyn. Często tak bywa, że zły człowiek zostaje wybrany, by dokonać wielkiego dobra. Miejmy nadzieję, że Trump nie zawiedzie oczekiwań ludzi z całego świata, którzy mają nadzieję na to, że jego zwycięska bitwa odwróci losy tej wielkiej wojny o wolność i przyszłość naszej cywilizacji!
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj