Poseł Parlamentu Europejskiego Tomasz Buczek na serwisie X.
Na prośbę rolników z Oszukanej Wsi odwiedziliśmy samorządowców w powiecie przemyskim oraz sprawdziliśmy sytuacje na przejściu granicznym w Medyce gdzie na bocznicy kolejowej trwa przeładunek tranzytowanego do portów bałtyckich zboża (zachodnich koncernów) wyprodukowanego na Ukrainie.
Sytuacja napływu towarów, w tym między innymi zboża, odbywa się z zachowaniem procedur i przepisów jakie obowiązują – informują celnicy. Niestety, ale przepisy, na które zgodziły się wszystkie opcje polityczne poza Konfederacją, wpływają nadal na destabilizację cen na rynku produkcji rolnej.
Rolnicy nadal z niepokojem patrzą w przyszłość. Ceny są niskie, a poprawy jakościowej pracy politycznej w ministerstwach po zmianie władzy nie widać. Tym samym nie ma efektów potrzebnych zmian o których, czy to politycy PSLu, czy to Michal Kołodziejczak, tyle jeszcze rok temu mówili.
Na prośbę rolników z @oszukana_wies odwiedziliśmy samorządowców w powiecie przemyskim oraz sprawdziliśmy sytuacje na przejściu granicznym w Medyce gdzie na bocznicy kolejowej trwa przeładunek tranzytowanego do portów bałtyckich zboża (zachodnich koncernów) wyprodukowanego na… pic.twitter.com/AXeRdzqlw6
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posła Michała Wawera i Jana Krysiaka, 5 sierpnia 2024 r.
Michał Wawer: – Rząd Donalda Tuska znowu oszukał rolników! Kilka miesięcy temu, kiedy przez Polskę przetaczała się fala strajków rolniczych, w ramach negocjacji prowadzonych ze środowiskami rolniczymi, minister rolnictwa Czesław Siekierski obiecał i osobiście zaręczył, że podatek rolny w tym roku nie został podniesiony, że rząd przeproceduje ustawę, która zagwarantuje rolnikom wysokość podatku rolnego na takim poziomie, jaki miał podatek rolny w zeszłym roku. I ta obietnica została w ostatnich dniach złamana!
Na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawiła się informacja, że ten istniejący złożony projekt ustawy funkcjonujący w Rządowym Centrum Legislacyjnym, zostaje wycofany z pracy, ponieważ – uwaga – rząd nie jest w stanie zabezpieczyć finansowania, nie jest w stanie wskazać środków, z których miałby to zostać pokryte! To jest oczywiście, na swój sposób, absurdalne, dlatego że to brzmi, jakby rząd miał płacił za to, że te podatki będą niższe. Chodzi po prostu o to, że rząd miałby mniej zabierać dochodów, ale jak widać, nawet na to rząd nie stać.
Zajrzałem do tej ustawy w pierwotnym projekcie, który minister rolnictwa przygotował, jest przewidziane, że koszt dla budżetu, koszt tych umniejszonych dochodów wynosiłby 290 milionów według szacunków ministra rolnictwa. Taki byłby koszt, żeby pomóc polskim rolnikom, żeby zredukować obciążenia fiskalne spoczywające na nich w tym roku. I rząd twierdzi, że tych 290 milionów nie ma. Nie da się, nic się nie da zrobić, tych środków nie ma w polskim budżecie.
Jednocześnie ten sam rząd na siłę, na twardo walczy o to, żeby wbrew opinii społecznej, wbrew opinii zdecydowanej większości praw, przeforsować, przeprowadzić przez Sejm takie programy jak kredyt 0%, który to kredyt 0%, według wyliczeń ekspertów, będzie w perspektywie 10 lat kosztował ponad 20 miliardów złotych, czyli 100 razy tyle, co redukcja podatku rolnego kosztowała w spełnionej obietnicy ministra rolnictwa, czyli 20 miliardów dla deweloperów, to się zawsze znajdzie, to rząd Donalda Tuska wyciągnie choćby spod ziemi, choćby to miało być po prostu wyrwany z gardła polskim obywatelom, ale kwota 100 razy mniejsza, 290 milionów, żeby ulżyć polskim rolnikom, tego już nie da znaleźć, na to ani premier, ani minister finansów nie pozwoli!
Polska potrzebuje ministra rolnictwa, który będzie walczył ze zdecydowanie większą determinacją i zdecydowanie większą energią niż minister Siekierski o interesy polskich rolników w Polsce i na poziomie Unii Europejskiej. Unii Europejskiej, która cały czas forsuje Europejski Zielony Ład i, jak się dowiedzieliśmy z exposé Ursuli von der Leyen, będzie tylko gorzej, będzie tylko coraz trudniej.
To nie są czasy na takiego ministra jak Czesław Siekierski. Potrzebujemy prawdziwego wojownika w Ministerstwie Rolnictwa i rząd Tuska niestety z oczywistych powodów dać go nam nie chce, bo po prostu zamierza tylko kolejne obietnice dla dawane rolnikom łamać, łamać i łamać!
Dwie bardzo złe wiadomości dla osób zatroskanych o dobro Polski: Ursula von der Leyen zostaje na stanowisku szefowej Komisji Europejskiej, a także zamierza kontynuować swoją dotychczasową politykę, jeszcze bardziej zaostrzając utopijne cele klimatyczne i nie rezygnując z planów modyfikacji unijnych traktatów.
Krzysztof Bosak ocenił dotychczasowe osiągnięcia von der Leyen w następujący sposób: “Konfederacja jest tutaj w pełni wierna swoim deklaracjom [dot. głosowania przeciwko von der Leyen], a także może się pochwalić trafnością przewidywań. Ocenialiśmy jej zamierzenia jako szkodliwe dla europejskiej gospodarki i dokładnie tak się stało. Europejska polityka klimatyczna prowadzi Unię Europejską w kierunku utraty konkurencyjności. Coraz mniej miejsc pracy, coraz mniejsze dochody pracowników, coraz mniejszy udział ludzi, którzy ciężko pracują, w tych zyskach, jakie wypracowywał przez pokolenia europejski przemysł, europejska gospodarka. Coraz większe przeregulowanie gospodarki europejskiej: przemysłu, energetyki i rolnictwa ogromną liczbą nowych przepisów.”
Wicemarszałek Sejmu odniósł się krytycznie do głównego celu deklarowanego dla unijnej gospodarki przez szefową KE, a mianowicie redukcji emisji już nie o 55%, ale o 90% do roku 2040 (względem roku 1990).
Według prognoz płynących z samych organów unijnych, cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla może przekroczyć nawet 200 euro za tonę w ramach systemu ETS i ETS 2, rozszerzającego system handlu emisjami na transport drogowy i budownictwo. Mamy zatem do czynienia z dodatkowym, bardzo dotkliwym podatkiem nałożonym na gospodarkę, który obejmuje w praktyce wszystkie towary i usługi, hamując tym samym rozwój państw europejskich i dyskwalifikując je w konkurencji z państwami pozaunijnymi.
“Szanowni Państwo, warto podkreślić, że realizacja celów klimatycznych przede wszystkim uderzy w najuboższych. Już dzisiaj nie stać bardzo wielu osób w Europie na płacenie za swoje podstawowe potrzeby. Administracyjnie podnoszone są ceny na wszystkie usługi, na wszystkie dobra, przede wszystkim te podstawowe: energię elektryczną, ciepło. Wszystkie produkty żywnościowe przecież wskutek tej drogiej energii również podrożeją i te obszary biedy w najbliższych latach w Europie będą się powiększały” – ostrzegł poseł Konfederacji Włodzimierz Skalik.
Posłowie dodatkowo podkreślili jawne odniesienia Ursuli von der Leyen do Manifestu z Ventotene, dokumentu sporządzonego w połowie ubiegłego wieku przez włoskich komunistów, m.in. Altiero Spinellego. W dokumencie jest zupełnie wprost zaznaczona konieczność (sic!) zniesienia w Europie państw narodowych na rzecz budowy jednego europejskiego superpaństwa. To pokazuje ostateczny cel zapowiadanych przez szefową Komisji Europejskiej zmian unijnych traktatów – i w całkowitym poczuciu bezkarności brukselscy urzędnicy nie mają już potrzeby swoich utopijnych dążeń ukrywać czy kamuflować.
Zmiany uderzą z ogromną siłą w rolników i przedsiębiorców z szeregu branż!
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka oraz Konrada Sajkowskiego, 17 lipca 2024 r.
Liczne portale branżowe od kilku tygodni biją na alarm w sprawie proponowanych zmian legislacyjnych. Trwają prace nad projektem, który należy określić jako skrajnie profiskalny, a jego wejście w życie grozi wielokrotną podwyżką obciążeń wynikających z podatku od nieruchomości, co dotkliwie odczują rolnicy oraz przedsiębiorstwa produkcyjne. Co więcej, nowa legislacja miałaby wejść w życie już od 1 stycznia 2025 roku.
“W polską przedsiębiorczość już uderzają pakiety klimatyczne, wzrosty cen energii, inflacja, covid, kryzys międzynarodowej branży transportowej, wojna na Ukrainie itd. Do tych wszystkich plag rząd postanawia dodać kolejną plagę podatkową. My się na to nie zgadzamy” – wylicza wicemarszałek Krzysztof Bosak.
Projekt ustawy modyfikuje obowiązujące dotąd w prawie podatkowym definicje i procedury postępowania, m.in. zakłada odwrócenie dotychczasowej kolejności kwalifikacji obiektów. Wynika z niego, choć nie jest to ujęte precyzyjnie i wprost, że wbrew dotychczasowej praktyce pierwszeństwo będzie miała kwalifikacja danego obiektu jako “budowli”, a nie jako “budynku”. To oznacza, że obiekty dotychczas opodatkowane według powierzchni użytkowej, staną się obiektami opodatkowanymi od wartości, co wprost przełoży się na znaczny wzrost stawki podatku od nieruchomości. W szczególności dotyczy to silosów i elewatorów, które w załączniku do projektu ustawy wprost zostały wskazane do opodatkowania jako budowle!
Następnym kontrowersyjnym rozwiązaniem jest opodatkowanie budowli zlokalizowanych wewnątrz budynków. Dotychczasowa praktyka i orzecznictwo co do zasady wykluczały możliwość uznania za budowlę różnego rodzaju obiektów funkcjonujących w ramach istniejących budynków, takich jak linie produkcyjne, taśmociągi, przenośniki, zbiorniki lub sieci techniczne.
Jak zaznacza Konrad Sajkowski: “Nagle może się okazać, że za pół roku te koszty, które były wcześniej wyliczane [przez przedsiębiorców], mogą się zwiększyć wielokrotnie! To jest dywersja gospodarcza, którą uprawia ten rząd.”
Konfederacja stanowczo sprzeciwia się procedowaniu tak istotnych zmian podatkowych bez szerokich konsultacji społecznych, z zaledwie półrocznym wyprzedzeniem, a także z rażąco nierealistyczną Oceną Skutków Regulacji. Proponowane rozwiązania w pierwszej kolejności pogrążą przedsiębiorców z szeregu branż, ale ich naturalnym następstwem będzie przerzucenie istotnej części kosztów na wszystkich konsumentów. Nie zgadzamy się na łatanie dziury budżetowej Tuska i Domańskiego pieniędzmi wyciągniętymi z kieszeni podatników.
Anna Bryłka na serwisie X komentuje nowy projekt ustawy dotyczącego podatku od nieruchomości.
Po pierwsze projekt ustawy zakłada odwrócenie dotychczasowej kolejności kwalifikacji obiektów tj. wynika z niego, choć nie jest to ujęte precyzyjnie i wprost, że wbrew dotychczasowej praktyce pierwszeństwo będzie miała kwalifikacja danego obiektu jako budowli, a nie jako budynku. To oznacza, że obiekty dotychczas opodatkowane jako budynki według powierzchni użytkowej będą budowlami opodatkowanymi od wartości, co wprost przełoży się na znaczny wzrost wysokości płaconego podatku od nieruchomości. W szczególności dotyczy to silosów i elewatorów, które zgodnie z załącznikiem do projektu ustawy, gdzie wskazano je wprost, należy opodatkować jako budowle.
Po drugie najbardziej problematycznym z proponowanych rozwiązań, jest opodatkowanie budowli wewnątrz budynków. Dotychczasowa praktyka i orzecznictwo w zdecydowanej większości przypadków wykluczały możliwość uznania za budowlę różnego rodzaju obiektów wewnątrz budynków takich jak linie produkcyjne, taśmociągi, przenośniki, zbiorniki lub sieci techniczne.
Po trzecie projekt ustawy wprowadza rozszerzenie katalogu budowli o obiekty dotychczas powszechnie nieopodatkowane, co wielokrotnie akceptowały organy podatkowe i sądy. Takie jak kontenery czy hale namiotowe. Takie obiekty są obecnie wprost wymienione w załączniku do ustawy stanowiącym podstawowy katalog budowli.
Po pierwsze projekt ustawy zakłada odwrócenie dotychczasowej kolejności kwalifikacji obiektów tj. wynika z niego, choć nie jest to ujęte precyzyjnie i wprost, że wbrew dotychczasowej praktyce pierwszeństwo będzie miała kwalifikacja danego obiektu jako budowli, a nie jako budynku.… https://t.co/Mlg8hjEEaK
Rada Unii Europejskiej chce zalania 400.000 hektarów jednych z najlepszych ziem w Polsce, ucierpi na tym 35.000 gospodarstw rolnych!
Rada UE z premedytacją przeczekała wybory do PE i dopiero po nich przyjęła główny element Europejskiego Zielonego Ładu, a bardzo istotne z punktu Polski jest to, że państwa członkowskie muszą wdrożyć środki ochronne torfowisk będących w użytkowaniu rolniczym – do 2030 r. obejmujące co najmniej 30% takich torfowisk z czego na ¼ odtwarzające właściwe uwodnienie; do 2040 r. – 50%, z czego ½ z odtworzonym uwodnieniem; do 2050 r. – 70%. To w praktyce zalewanie pól uprawnych, zalewanie polskiego rolnictwa i jego dalsze niszczenie!
Tymczasem wiceminister klimatu i środowiska Michał Dorożała z ugrupowania Szymona Hołowni świętuje i cieszy się z wprowadzenia NRL i zalewania polskich gospodarstw rolnych! UE chce zniszczyć rolnictwo w Polsce i całej UE – uzależnią w ten sposób obywateli od żywności importowanej spoza UE, która nie spełnia unijnych norm. To skandal, Konfederacja jako jedyna broni polskich rolników, dba o bezpieczeństwo żywnościowe Polaków i będzie dążyć do wyeliminowania szkodliwych dla Polski regulacji!
Zgodnie z nowymi zasadami państwa UE będą zobowiązane do “odbudowy naturalnych siedlisk zwierząt”. Efekt? Część pól polskich rolników zostanie zalana, co ograniczy powierzchnię do produkcji żywności o blisko 400 000 ha, zatopione zostaną też grunty o powierzchni 35 000 gospodarstw rolnych. Przyjęte regulacje automatycznie wchodzą do porządku prawnego państw UE i muszą być stosowane bezpośrednio!
Politycy Konfederacji od początku sprzeciwiali się pakietom Fit for 55 oraz Europejskiemu Zielonemu Ładowi. Tego zdania jest też większość Polaków, która wg badań jest za całkowitym odrzuceniem Zielonego Ładu. Niestety zarówno KO, jak i PiS, Lewica i Trzecia Droga były za Zielonym Ładem w Parlamencie Europejskim. Premier Mateusz Morawiecki mógł zawetować Zielony Ład w grudniu 2019 r. i Fit for 55 w grudniu 2020 roku. Rząd Tuska jest za, a nawet przeciw, bo oficjalnie w poniedziałek zagłosował przeciwko, ale jednocześnie pozytywną rekomendację wydało Ministerstwo Klimatu i Środowiska kierowane przez Paulinę Hennig-Kloskę. Teraz ucierpią na tym polscy rolnicy, ale i konsumenci, którzy mogą zapłacić jeszcze więcej za żywność.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem Marty Czech i Tomasza Buczka, kandydatów Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Marta Czech startuje z 2. miejsca w okręgu dolnośląskim i opolskim, Tomasz Buczek z 1. miejsca na Podkarpaciu.
Marta Czech: – Katastrofa polskich portów zbożowych. Polska już traci ogromne kwoty pieniędzy, ogromne środki. Najpierw unieważniono przetarg na terminal w Gdyni. Teraz dowiadujemy się, że zarząd portu w Gdańsku unieważnił przetarg na potężny, głębokowodny agroterminal bez podania jakichkolwiek, najmniejszych przyczyn.
Mamy sytuację w której topnieją nadzieje, że w Polsce powstanie poważna infrastruktura portowa, poważny terminal przeładunkowy. Który z jednej strony zapewni nam swobodną, nieskrępowaną wymianę gospodarczą, handlową, co wydawałoby się jest standardem na miarę XXI wieku. Co wydawałoby się jest standardem każdego poważnego, szanującego się państwa.
Po drugie, taka portowa infrastruktura rozwiązałaby napęczniały problem nadwyżek zbóż na polskim rynku, do którego to zalewu przyczyniły się wszystkie dotychczas rządzące opcje.
Po trzecie, taki terminal przeładunkowy to nieodłączny element jeśli chodzi o strategię, jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe Polski, o czym alarmujemy od samego początku. (…)
Tomasz Buczek: Polska miała szansę stać się niekwestionowanym liderem zarówno żeglugi morskiej, jak również produkcji zbożowej. Jednak Donald Tusk w myśl dobrych relacji z Unią Europejską, z Brukselą i z Berlinem, postanowił zaorać projekty strategiczne, takie jak CPK, takie jak elektrownia atomowa, takie jak port przeładunkowy w Gdańsku, w Gdyni, jak inwestycje na Odrze i port kontenerowy w Świnoujściu. Dlaczego Donald Tusk to zrobił?
W naszej ocenie Donald Tusk sprowadza Polskę do roli wasala Brukseli i poporządkowuje mieszkańców Polski do roli wyrobników Unii Europejskiej. Osób, które mają za najniższą krajową produkować i pracować w Polsce. A jednocześnie zwija polskie rolnictwo, zwija polską gospodarkę. Na to nie możemy się nigdy zgodzić i będziemy przeciwko temu protestować.
Porty zbożowe były naprawdę projektem, który mógł wyprowadzić nasze rolnictwo z głębokiego kryzysu oraz dać możliwość zarabiać polskim rolnikom. Szczególnie w tych latach, kiedy tego zboża jest na rynku mało i kiedy ono jest wyjątkowo drogie. Polska również mogłaby w tym czasie zarabiać na tranzycie tego zboża. Mówimy tutaj o sytuacji, kiedy na przykład występuje susza hydrologiczna i rolnicy wtedy naprawdę mogą w jednym sezonie odkuć się. Bo wszyscy dobrze znamy tą sytuację, że przez ostatnie lata naprawdę byli w głębokiej defensywie, jeśli chodzi o produkcję rolną, ceny były poniżej kosztów i rząd musiał tutaj dopłacać do produkcji rolnej. Jest to sytuacja niedopuszczalna.
Powinniśmy tutaj robić wszystko, żeby wzmacniać naszą rodzimą produkcję. Jednocześnie powinniśmy pamiętać o tym, żeby cały czas podnosić temat zagrożenia, jakie jest z kierunku ukraińskiego, które wynika z wielkoobszarowych gospodarstw rolnych z zagranicznym kapitałem, które chce wyprzeć polskich rolników, polskie rolnictwo. Chce nam tak naprawdę zagrozić w kwestii bezpieczeństwa żywnościowego i my jako Polacy nie powinniśmy się na to nigdy godzić.
O to będziemy apelować zarówno do rządu Donalda Tuska, jak i wszystkich opcji politycznych, aby ponad podziałami tutaj reprezentowali polski interes narodowy i wzmacniali branżę zarówno rolną, jak i całą naszą gospodarkę. Myślę, że w tych tematach wszystkie partie polityczne naprawdę powinny zacząć mówić jednym głosem: TAK dla CPK, TAK dla portów zbożowych w Gdańsku, w Gdyni. TAK dla wszystkich dużych projektów, ambitnych projektów, bo Polska na takie projekty jest gotowa, Polska takich projektów potrzebuje i my jako Polacy przede wszystkim takich projektów potrzebujemy.
Poseł Krzysztof Mulawa uczestniczył dzisiaj w manifestacji rolników i Solidarności, który jest między innymi protestem przeciwko Europejskiemu Zielonemu Ładowi.
Temu unijnemu projektowi, który tak chętnie zaczął wdrażać PiS. Tymczasem nagle politycy, którzy wcześniej tak kochali Zielony Ład, PiS postanowili razem z rolnikami protestować przeciwko temu co sami akceptowali i wprowadzali.
Tą hipokryzję PiS-u na krótkim filmie zamieszczonym w mediach społecznościowych bardzo ładnie skomentował poseł Krzysztof Mulawa: – Protest rolników i mamy również tych, którzy zdecydowali o tym, że Zielony Ład przyleciał do Polski.
Czasem przebaczam krótką pamięć, ale hipokryzję nigdy.
Wspieramy protest rolników w Sejmie zorganizowanych w Związku Rolników ORKA. Rolnicy zadeklarowali kontynuowanie protestów aż do uzyskania swoich celów znanych od miesięcy: – blokada niekontrolowanego napływu ze Wschodu złej jakości zbóż, – likwidacja europejskiego zielonego ładu.
Wspieramy protest rolników w Sejmie zorganizowanych w Związku Rolników ORKA. Rolnicy zadeklarowali kontynuowanie protestów aż do uzyskania swoich celów znanych od miesięcy: – blokada niekontrolowanego napływu ze Wschodu złej jakości zbóż, – likwidacja europejskiego zielonego… pic.twitter.com/OhQ2a7PEEt
— Włodzimierz Skalik (@Wlodek_Skalik) May 10, 2024
Dziś ponad 580 protestów w całej Polsce przeciwko wyniszczającej rolnictwo polityce klimatycznej UE i zalewaniu Polski produktami rolno-spożywczymi z Ukrainy!
Konfederacja z całą mocą wspiera protestujących rolników, którzy stają w obronie bezpieczeństwa żywnościowego Polaków!
Jeszcze miesiąc temu ogólnopolski strajk obejmował ponad 250 miejsc w Polsce, teraz jest ich ponad 580!
Władza w Polsce w pierwszej kolejności ma dbać o interes Polaków i polskich gospodarzy, a nie zagranicznych agroholdingów pod przykrywką ,,empatii wobec napadniętych sąsiadów”.
Nie ma naszej zgody na traktowanie polskiego rolnictwa jako opcję przez władze w Polsce i w UE. Użyjemy wszelkich dostępnych narzędzi, by wymusić na rządzących działania na rzecz zapewnienia Polakom bezpieczeństwa żywnościowego, a rolnikom spokojnej pracy na równych zasadach w sprawiedliwych warunkach.
Konfederacja stoi u boku polskich rolników, wspierając ich postulaty i domagając się uczciwych rozwiązań! Dbajmy o polskie rolnictwo, polską żywność i dobro konsumentów!
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
RozwińZwiń komentarze (1)