Sławomir Mentzen: Politycy zastanawiają się co zrobić, żeby ludzi wreszcie było stać na mieszkania, po czym wprowadzają kolejne przepisy, w wyniku których ceny mieszkań idą cały czas w górę, pompują popyt i ograniczają podaż.
Proponuję ulgę mieszkaniową! Każdy, kto ma kredyt hipoteczny, będzie mógł odsetki od swojego kredytu odliczyć od swojego dochodu tak, żeby mógł płacić niższy podatek.
Bo jak dostajemy pensję na konto, a połowę oddajemy do banku, to co to jest za dochód?!
Krzysztof Szymański: Od 2026 roku zaczną obowiązywać nowe regulacje dotyczące lokalizacji budynków mieszkalnych, które mogą znacząco utrudnić realizację inwestycji zarówno w zakresie budowy domów jednorodzinnych, jak i większych osiedli.
Nowe przepisy wymagają, aby każda nieruchomość mieszkalna znajdowała się nie dalej niż 1,5 km od szkoły podstawowej w obszarach miejskich oraz maksymalnie 3 km na terenach wiejskich. Zmiany wynikają z nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z 2023 roku, która wprowadza tzw. lokalne standardy dostępności infrastruktury publicznej. Samorządy będą mogły dostosować te zasady do własnych potrzeb, lecz nie będą miały takiego obowiązku.
⚠️👉Co ważne, nowe regulacje obejmują wszystkie budynki mieszkalne, w tym zarówno domy jednorodzinne, jak i bloki wielorodzinne. Dodatkowo przepisy określają minimalną odległość od terenów zielonych o powierzchni co najmniej 20 ha, co jeszcze bardziej może ograniczyć możliwości inwestycyjne w wielu miejscowościach. Nowe zasady mogą wpłynąć na sektor nieruchomości, zmniejszając liczbę dostępnych działek budowlanych i jednocześnie podnosząc koszty realizacji projektów mieszkaniowych.
👉Zmiany te mogą doprowadzić do sytuacji, w której deweloperzy przejmą kontrolę nad rynkiem gruntów, co jeszcze bardziej uzależni inwestorów i osoby prywatne od dużych firm budowlanych. To przykład nadmiernej ingerencji administracyjnej, która pod pretekstem „lepszego zagospodarowania przestrzennego” ogranicza prawo obywateli do swobodnego dysponowania własnym terenem i utrudnia realizację projektów mieszkaniowych. Jest to szczególnie problematyczne w dobie kryzysu demograficznego oraz rekordowych cen nieruchomości.
Rząd planuje wprowadzenie nowych przepisów, w myśl których powstaną znaczące utrudnienia w budowie budynków mieszkalnych, w tym domów jednorodzinnych na własnej działce.
Konfederacja zorganizowała w tej sprawie konferencję prasową. Głos zabrali poseł Krzysztof Szymański oraz Roman Łazarski.
Poseł Krzysztof Szymański zwrócił uwagę na temat planów ogólnych i wymogów prawnych dotyczących budowania domów mieszkalnych, które zostały przyjęte przez Sejm. „W miastach budynek mieszkalny musi znajdować się maksymalnie 1,5 km od szkoły podstawowej, natomiast na wsiach nie dalej niż 3 km” – tłumaczył.
Poseł Szymański wytknął absurdalność tych przepisów, wskazując na arbitralność przyjętych odległości, bezsensowne, w kontekście np. budujących dom seniorów, założenie wymogu istnienia szkoły w pobliżu oraz niejasność, co w sytuacji, gdy szkoła była, ale została zamknięta.
Poseł Konfederacji podkreślił, że przepisy dotyczą nie tylko domów jednorodzinnych, ale również bloków mieszkalnych.
„Wprowadzenie takich przepisów, w takim kształcie, bez wprowadzenia żadnych zmian ze strony samorządów gminnych będzie skutkować po prostu zabetonowaniem rozwoju branży nieruchomości w Polsce. Uważam, że bardzo mocno przełoży się to na spadek ilości mieszkań dostarczanych na rynek” – oceniał Szymański.
„Polityka, którą obserwujemy jest po prostu antyrodzinna, antydemograficzna” – skwitował Krzysztof Szymański.
Roman Łazarski uznał, że przepisy te mają drugie dno. „Sądzimy, że jest w tym chytry plan rządu ukryty, mianowicie żeby przerzucić ciężar budowania szkół na deweloperów. Podejrzewam, że taki tkwi z tym ukryty zamiar. Tzn. że mają powstawać osiedla, przy których od razu deweloper będzie zmuszony budować szkołę”.
Działacz Konfederacji porównał sytuację do centralnego planowania, którego efektem będą szkoły, które będą puste. Efektem tej polityki według Łazarskiego będzie wzrost cen mieszkań, ponieważ koszty budowy szkół będą włączone w koszty zakupu nieruchomości.
Łazarski przypomniał również ideał Konfederacji, by każdego pracującego Polaka było stać na własny dom z ziemią lub mieszkanie.
„Ta ustawa, o której mówimy, to jest przejaw, z jaką polityką tak naprawdę mamy do czynienia – z polityką odwrotną, polityką socjalistyczną, lewicową, centralistyczną, która sprowadzi nas z powrotem do etapu, gdzie będzie powstało masowe budownictwo mieszkaniowe przeznaczone dla szarych mas, na które będzie się długo czekać, zanim deweloper wszystkie wymogi ustawowe spełni. Te mieszkania będą horrendalnie drogie. Natomiast każdy, kto będzie chciał wybudować sobie dom będzie musiał się z gminą bić, podejrzewam, że nawet o takie prozaiczne rzeczy, jak to że jego działka jest o 1505 metrów, a nie 1500, zgodnie z przepisami ustawy” – alarmował Łazarski.
Konfederacja sprzeciwia się polityce antyrodzinnej i utrudniającej budowę mieszkań w Polsce.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posła Krzysztofa Szymańskiego i Romana Łazarskiego, 19 lutego 2025 r.
Krzysztof Szymański: – Dzisiejszy temat jest istotny, myślę, dla naprawdę milionów Polaków, a ten temat jest od dłuższego czasu omawiany również ze względu na to, że w samorządach rozmawia się dużo na temat planów ogólnych i konieczności ich wprowadzenia, co też nakłada pewne restrykcje czy dodatkowe prawa dotyczące budowy domów, mieszkań, lokali mieszkalnych.
Ten plan ogólny ma zostać wprowadzony. W ostatnim czasie usłyszeliśmy informację o tym, że premier Donald Tusk planuje ten termin wydłużyć, stąd odświeżył się jakby temat planów ogólnych oraz właśnie wymogów prawnych dotyczących możliwości budowania lokali mieszkalnych, budynków mieszkalnych.
No, a nie dziwota, że ten temat jest dla ludzi przecież tak bardzo interesujący. Jest jednym z absolutnych fundamentów istnienia czy funkcjonowania polskich rodzin. I w związku z tym z naszej strony zauważyliśmy, że w ustawie obowiązującej przecież, przegłosowanej przez Sejm, która ma zacząć już obowiązywać od początku 2026 roku, pojawia się wymóg, który jest w zasadzie sprzeczny z interesem polskich rodzin. Sprzeczny z podstawowym absolutnie prawem ekonomicznym, które przecież na rynku nieruchomości również funkcjonuje, czyli prawem podaży-popytu.
Myślę, że to nie jest nic odkrywczego, jeżeli powiemy, że tę podaż trzeba zwiększać i dlatego jest tak trudno z mieszkaniem czy domem w Polsce, ponieważ jest niedostateczna ilość mieszkań dostarczanych na rynek dla konsumentów. Czyli ta podaż jest zdecydowanie niewystarczająca.
No i cóż tutaj nam wysmażono w tej ustawie, która ma obowiązywać już od 2026 roku? Mianowicie w miastach budynek mieszkalny musi znajdować się maksymalnie 1,5 km od szkoły podstawowej, natomiast na wsiach nie dalej niż 3 kilometry. Jakkolwiek nie brzmi to absurdalnie i można by było sobie zadawać dziesiątki pytań, dlaczego akurat tyle i dlaczego powiązano to akurat ze szkołami podstawowymi, bo przecież są również takie nieruchomości, które zamieszkują ludzie, którzy nie mają dzieci, na przykład są emerytami. Czy dla nich jest to aż tak istotne? Nie wydaje mi się.
Natomiast taki obowiązek w rzeczywistości zostanie wprowadzony. Co więcej, warto zadać pytanie, co jeśli szkoła podstawowa zostanie zamknięta? Wyobraźmy sobie, że Polacy kupili działki w pewnej okolicy z zamiarem wybudowania się, szkoła zostaje zamknięta i w tym momencie nie ma możliwości, aby właściciel wybudował swoją nieruchomość. No i oczywiście należy tutaj poczynić pewne zastrzeżenie, że gminy mogą ingerować w to. Jest to pewne tzw. ustawienie domyślne, czyli te odległości są wymyślone jako pewien taki pierwowzór, a gmina może uchwałą Rady Gminy jakoś zaingerować w to, wprowadzić inne wartości. Natomiast pytanie jest takie, czy gminy to zrobią? Czy w obliczu wszystkich problemów, które pojawiają się z wprowadzeniem planów ogólnych, tylu detali, które obowiązują, tylu różnych problemów, które zostały stworzone samorządom – czy wszystkie samorządy faktycznie na czas zauważą w ogóle potrzebę wprowadzenia tej modyfikacji, zliberalizowania, poluzowania tutaj tego wymogu odstępu od szkół podstawowych?
Co warto zaznaczyć, bo na razie mogłoby się wydawać, że to dotyczy tylko domów jednorodzinnych, natomiast dotyczy to także bloków, czyli rozmawiamy w zasadzie o każdym budynku mieszkalnym, z przeznaczeniem na cele mieszkaniowe.
Myślę, że nie będzie na wyrost, jeśli powiem, że wprowadzenie takich przepisów w takim kształcie, bez wprowadzenia żadnych zmian ze strony samorządów gminnych, będzie skutkować po prostu zabetonowaniem rozwoju tej branży nieruchomości w Polsce. Uważam, że bardzo mocno przełoży się to na spadek ilości mieszkań dostarczanych na rynek, a przecież już teraz Polacy mają z tym ogromny problem.
Polityka, którą obserwujemy, można powiedzieć, że jest po prostu antyrodzinna, antydemograficzna. To też mogę z własnej perspektywy, jako jeszcze – myślę, że nie przesadzę, jak powiem, że młody ojciec i mąż, który zderzał się z tym, jak zapewnić byt swojej rodzinie – i w takim samym położeniu są miliony Polaków. Jak sprawić, aby w sposób bezpieczny można było założyć w Polsce rodzinę, funkcjonować? Wydaje się, że poza bezpieczeństwem takim militarnym, o którym teraz tak dużo się mówi, poza bezpieczeństwem żywnościowym – bez jedzenia raczej nie przeżyjemy – to właśnie potrzeba mieszkaniowa jest jedną z najbardziej fundamentalnych.
A wszystkie działania, które obserwujemy przez ostatnie dziesięciolecia, są tak jakby zaprzeczeniem zupełnie chęci poprawy rynku mieszkaniowego w Polsce. Koszty pracy rosną, ceny energii rosną, ceny materiałów budowlanych rosną. No i teraz dorzuca się jeszcze, zupełnie niepotrzebnie, wymagania dotyczące, restrykcje dotyczące tego, gdzie już nie będzie można budować tych mieszkań, tych domów, tych budynków na cele mieszkaniowe. To jeszcze bardziej pogorszy sytuację.
Co więcej, myślę, że dodatkowo zwiększa sam koszt nawet funkcjonowania czy obsługi państwa ze względu na biurokrację, którą ludzie będą musieli obsługiwać, wykazywać jakieś dodatkowe rzeczy. Przepisy wprowadzane w taki sposób zdecydowanie zniechęcają ludzi jako inwestorów prywatnych do tego, żeby budować własne nieruchomości. Myślę, że też zniechęcają deweloperów czy firmy, które budują nieruchomości mieszkalne do tego, żeby faktycznie ten rynek rozwijać.
Jednym słowem, ten projekt, ta ustawa wchodząc w życie ograniczy podaż mieszkań, co bardzo mocno pogorszy sytuację, i tak już złą, na rynku mieszkaniowym w Polsce.
Zgodnie z projektem Krajowego Planu Renowacji Budynków, Polska musi wyremontować około milion budynków, w tym ponad 770 tys. domów jednorodzinnych. A to dopiero początek góry lodowej.
Kto nie wyremontuje domu, będzie musiał liczyć się z negatywnymi konsekwencjami, w tym z karami finansowymi. Oderwane od rzeczywistości założenia miałyby pomóc rządowi w realizacji dyrektywy budynkowej EPBD, która przewiduje, że do 2050 roku Polacy dokonają termomodernizacji 6,5 mln budynków. Koszty tych remontów opiewać będą według szacunków ekspertów na około 1,5 BILIONA złotych. To pieniądze olbrzymie, które na stół położyć będą musiały polskie rodziny.
MILION przymusowych remontów klimatycznych do 2030 roku.
Zgodnie z projektem Krajowego Planu Renowacji Budynków, Polska musi wyremontować około milion budynków, w tym ponad 770 tys. domów jednorodzinnych. A to dopiero początek góry lodowej. Kto nie wyremontuje domu, będzie… pic.twitter.com/n78Ldjd9nY
Gdy Donald Tusk w Brukseli krytykuje Zielony Ład, w Warszawie wprowadza w życie jego postanowienia. To stała taktyka Donalda Tuska – największego demagoga III RP. Wielokrotnie w przeszłości mówił głosem ludu, głosem prawicy, opowiadając się przeciwko centralizacji UE, przeciwko imigrantom, za polskim interesem narodowym. W praktyce nie tylko wykonuje, ale i wspiera wszystkie unijne plany klimatyczne, wspiera niemiecki interes gospodarczy i wpuszcza do Polski setki tysięcy imigrantów, tak jak robił to jego poprzednik Mateusz Morawiecki.
Konfederacja od lat bije na alarm w sprawie unijnych dyrektyw klimatycznych. Ostrzegaliśmy przed dyrektywą budynkową, która przewiduje kary finansowe oraz ograniczenia prawa własności dla właścicieli nieruchomości „nieefektywnych energetycznie”. Termomodernizacja, wymiana stolarki okiennej i wymiana pieca to w zależności od metrażu domu koszt od 100 tys. do nawet 300 tys. zł. Kogo na to będzie stać w dobie recesji i podatków klimatycznych?
Poseł do Parlamentu Europejskiego Ewa Zajączkowska-Hernik.
Przedstawiłam wniosek wycofania się Unii Europejskiej z dyrektywy budynkowej EPBD!
Dyrektywa zawiera wiele niebezpiecznych zapisów, które zobowiążą nas, Polaków, ale też wszystkich Europejczyków, do niezwykle kosztowych remontów budynków. Wszystkie budynki mają być bezemisyjne do 2030 roku, jeżeli są budynkami nowymi, do 2050 roku, jeżeli są budynkami już istniejącymi i do stycznia 2028 roku, jeżeli są budynkami instytucji publicznych. To jest wizja wariatów!
Przedstawiłam dziś wniosek wycofania się Unii Europejskiej z dyrektywy budynkowej EPBD!
Dyrektywa zawiera wiele niebezpiecznych zapisów, które zobowiążą nas, Polaków, ale też wszystkich Europejczyków, do niezwykle kosztowych remontów budynków. Wszystkie budynki mają być… pic.twitter.com/39UTfLqwRJ
Europa mierzy się z kryzysem mieszkaniowym, który jest całkowicie lekceważony przez eurokratów. Mieszkanie jest jedną z podstawowych potrzeb egzystencjalnych, a dyrektywa budynkowa wywinduje ceny nieruchomości drastycznie w górę.
Dyrektywa budynkowa zawiera też zapisy dotyczące kar za niewywiązanie się z tych celów: Artykuł 9. punkt 7 literalnie mówi o karach nakładanych artykułem 34 tej dyrektywy: “Państwa członkowskie podejmują środki niezbędne do wprowadzenia minimalnych norm charakterystyki energetycznej, o których mowa w ustępie 1 i 2 niniejszego artykułu, w tym odpowiednie mechanizmy monitorowania i kary zgodnie z artykułem 34. Ustanawiając przepisy dotyczące kar, państwa członkowskie biorą pod uwagę, sytuację finansową właścicieli nieruchomości mieszkalnych i ich dostęp do odpowiedniego wsparcia finansowego, w szczególności w przypadku gospodarstw domowych znajdujących się w trudnej sytuacji.”
Ta dyrektywa może doprowadzić do ruiny wiele budżetów domowych polskich rodzin. Nie możemy na to pozwolić! Pod wnioskiem podpisali się również posłowie do Parlamentu Europejskiego Anna Bryłka, Tomasz Buczek, Tomasz Froelich, Marcin Sypniewski, Daniel Obajtek i Jacek Ozdoba za co bardzo dziękuję! Razem składamy taki wniosek do Komisji Europejskiej, by wycofała się z patologicznych zapisów!
Kredyt 0% wciąż w grze. Grożą nam kolejne podwyżki cen nieruchomości.
Rząd dalej chce brnąc w dopłaty do kredytów hipotecznych – ogłosił Zbigniew Konwiński Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.
Jak to się może dla nas skończyć? PiSowski program kredytu 2% miał straszne skutki dla naszego rynku nieruchomości, doprowadzając do największego wzrostu cen od 2007 roku.
78% – o tyle wzrosły ceny mieszkań i ich budowy w latach 2018-2023.
Od 28 do 43 mld zł – tyle według ekspertów mają kosztować polskich podatników dopłaty do kredytu 0%.
Teraz Platforma chce powtórzyć błędy poprzedników, wprowadzając kredyt 0%. Podwyżki mogą być więc jeszcze dotkliwsze, a problemy budżetowe jeszcze większe.
Kredyt 0% wciąż w grze. Grożą nam kolejne podwyżki cen nieruchomości.
Rząd dalej chce brnąc w dopłaty do kredytów hipotecznych – ogłosił Zbigniew Konwiński Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.
„Zabraliście mi 3 lata życia. Palę w kominku. Dlaczego? Bo mi zimno!”
Emerytka wygrała w sądzie z samorządem, który zabronił jej się ogrzewać. Pani Małgorzata z Krakowa przez kilka lat sądziła się z władzami miasta o możliwość ogrzania mieszkania. Jej jedynym źródłem ciepła jest kominek, w którym paliła drewnem. Tzw. uchwała antysmogowa zabrania mieszkańcom Krakowa korzystania ze źródeł ciepła opartych o spalanie paliwa stałego.
Pani Małgorzacie nie szczędzono również wyzwisk. Jak sama mówi: „Na ostatniej sesji sejmiku dowiedziałam się, że jestem szczurem i że mam fanaberię doprowadzenia sieci ciepłowniczej za kilka milionów. Ale to nie jest mój wymysł! To wynika z uchwały antysmogowej dla Krakowa, w której zapisano, że Krakowie funkcjonuje dobrze rozwinięta infrastruktura ciepłownicza i gazowa, która umożliwia wykorzystanie tych źródeł ciepła na całym obszarze miasta. Skoro tak, to proszę mnie podłączyć!”.
Pani Małgorzata nie jest jedyną poszkodowaną przez bezmyślne władze sejmiku małopolskiego. Ludzie, którym zakazano ogrzewania mają zimą chłód nawet 13 stopni Celsjusza. Ruchy miejskie w Małopolsce próbują obalić uchwałę podnosząc, że jest nielegalna i niezgodna z ustawą o ochronie środowiska.
„Zabraliście mi 3 lata życia. Palę w kominku. Dlaczego? Bo mi zimno!”
Emerytka wygrała w sądzie z samorządem, który zabronił jej się ogrzewać. Pani Małgorzata z Krakowa przez kilka lat sądziłą się z władzami miasta o możliwość ogrzania mieszkania. Jej jedynym źródłem ciepłą jest… pic.twitter.com/ia9My0Cxbd
Prawo do ogrzania swojej przestrzeni mieszkalnej jest prawem człowieka, na pewno w dużo większym stopniu niż wiele innych „praw”, o których się współcześnie debatuje na wydziałach prawa i nauk społecznych. I nie piszę o doktrynie — piszę o moim wyczuciu sprawiedliwości.
Tych którzy doprowadzają do takich sytuacji jak wyżej opisana należy traktować po prostu jak przestępców. Gdybyśmy mieli prawidłowo działające sądownictwo i praworządność to takie idiotyczne uchwały szybciutko byłyby pouchylane.
I oczywiście nie jest tak że jestem obojętny na kwestie smogu. Uważam że gminy powinny mieć prawo podłączać kolejne budynki do sieci ciepłowniczej, jeśli stać je na jej budowę bo to nie jest tania sprawa, czy ustanawiać rozsądne wymogi jeśli chodzi o jakość opału i jakość kotłów. Wiem że ludzie z biedy lub z lenistwa palą śmieciami i wkurza mnie to. Ale uniemożliwienie ludziom ogrzania domów normalnym opałem jest dla mnie przewinieniem dużo większym. I wiem że ci fanatycy do tego właśnie zmierzają.
Wiem że wiele osób, wśród których mieszkam, nie uniesie tego ciężaru inwestycji jak „remonty klimatyczne” i zmiany źródeł ciepła, a także opłat za prąd, które później z tego wynikają. Uważam że ktoś tych ludzi musi bronić przed tymi, którzy chcą im zabrać nie dobrobyt — bo wielu go nawet nie widziało — ale po prostu możliwość skromnej, godnej egzystencji.
Pochodzę z rodziny w której nie było biedy więc jako swoje zobowiązanie wobec społeczeństwa traktuję stawanie w obronie tych, którzy nie mieli takiego przywileju. Wydawało się przez jakiś czas, że Polska się poprawnie rozwija i nie będzie potrzeby uderzać w takie tony, ale niestety przyszedł czas wariactwa i musimy wspólnie się z tym zmierzyć. Nie być obojętni! Żyjemy w fałszu. Ile tak można? O tym także mówiłem wczoraj na konferencji o „zielonym konserwatyzmie”. A ten kto nastaje na ludzi mających niewiele i chce by zamienili ciepło swego domu na chłód i długi jest dla mnie w jakimś stopniu jak niemieccy okupanci czy komuniści. Należy z nim walczyć.
PS Nie chcę wymieniać nazw partii, ale żebyśmy mieli właściwe rozeznanie, jeśli chcecie mieć pełną świadomość, to sprawdźcie kto i kiedy stworzył podstawę prawną dla łamania praw człowieka przez uniemożliwianie biedniejszym ludziom ogrzania domów.
Prawo do ogrzania swojej przestrzeni mieszkalnej jest prawem człowieka, na pewno w dużo większym stopniu niż wiele innych „praw”, o których się współcześnie debatuje na wydziałach prawa i nauk społecznych. I nie piszę o doktrynie — piszę o moim wyczuciu sprawiedliwości.
Jeśli kredyt 0% przejdzie, to będzie jeden z największych wałów III RP.
PiSowski program kredytu 2% można było tłumaczyć niewiedzą czy analfabetyzmem ekonomicznym, ale jeśli po doświadczeniu bolesnych skutków na rynku nieruchomości po jego wprowadzeniu jakiś polityk myśli nie tylko o kontynuacji tego programu, ale nawet jego poszerzeniu to jest zwykłym oszustem, którego należy posądzać o korupcję.
Kto skorzysta na kredycie 0%? Deweloperzy, pośrednicy kredytowi, banki i zbywcy nieruchomości. Kto nie skorzysta? Kredytobiorcy.
Jeśli kredyt 0% przejdzie, to będzie jeden z największych wałów III RP.
PiSowski program kredytu 2% można było tłumaczyć niewiedzą czy analfabetyzmem ekonomicznym, ale jeśli po doświadczeniu bolesnych skutków na rynku nieruchomości po jego wprowadzeniu jakiś polityk myśli nie… pic.twitter.com/zmX3VnGtlc
Rząd nie odpuszcza i wciąż staje po stronie interesu banków i deweloperów! Już wszyscy wiedzą, że programy tanich kredytów zwiększają ceny mieszkań, a mimo to ekipa Tuska wymyśla kolejne pomysły!
Przypominamy, że 12 sierpnia złożyliśmy zawiadomienie do CBA ws. prób kontynuacji tego szkodliwego programu przez nowy rząd! Forsowanie kolejnego złego programu mieszkaniowego to korzyść jedynie dla banków, deweloperów i wąskiej grupy polityków. Skutkiem wdrożenia tych zapisów będzie dalszy wzrost cen mieszkań!
Wiceminister, który lobbował za “kredytem na start”, zarabiał na obsłudze deweloperów!
Po ujawnieniu sprawy podał się do dymisji!
Dymisja wiceministra Tomczaka to za mało, dlatego jako Konfederacja już ponad 2 miesiące temu złożyliśmy zawiadomienie do CBA, żeby ustalić wpływ branży deweloperskiej i sektora bankowego na brnięcie w tą operację przez rządzących!
Forsowanie kolejnego złego programu mieszkaniowego to korzyść jedynie dla banków, deweloperów i wąskiej grupy polityków. Skutkiem wdrożenia tych zapisów będzie dalszy wzrost cen mieszkań. Pobudzanie popytu przy wielu barierach blokujących wzrost podaży to działanie, którego skutki będą odwrotne od deklarowanych. Program, zamiast ułatwić zakup mieszkania, wielu zamknie szansę na ich nabycie. Problem dostępności mieszkań wymaga kompleksowych rozwiązań, obejmujących nie tylko politykę podatkową, ale także zwiększenie podaży nowych mieszkań. Do tego potrzeba systemowej deregulacji prawa budowlanego. Dostępnych mieszkań może być więcej, jeżeli koszty ich budowy będą niższe.
Europoseł Ewa Zajączkowska-Hernik w Parlamencie Europejskim.
– Na wstępie chciałabym serdecznie podziękować wszystkim 52. europosłom, którzy podpisali się pod moim pytaniem do Komisji Europejskiej o termin wycofania się z dyrektywy budynkowej.
W latach 2010-2022 ceny nieruchomości mieszkalnych w Unii Europejskiej wzrosły o 47%.
10,6% osób w miastach Unii żyło w mieszkaniach na które przeznaczało ponad 40% swojego dochodu.
Aktualnie ponad połowa Polaków w wieku 25-34 lata mieszka z rodzicami. Mimo tego, że w zdecydowanej większości pracują, nie stać ich na własne mieszkanie.
Ursula von der Leyen po 5. latach kierowania Komisją Europejską nagle zorientowała się, że trzeba wykonać pozorowane ruchy w obszarze mieszkalnictwa, więc dodała nazwę mieszkalnictwo do nazwy jednego z urzędów, organizuje króciutką debatę i wyraża zatroskanie.
Tymczasem ta sama przewodnicząca Komisji Europejskiej ma ostatniej prostej starej kadencji przepchnęła dyrektywę w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, która pod piękną etykietą troski o efektywność energetyczną oznacza zmniejszenie możliwych źródeł ogrzania swojego domu, wzrost kosztów utrzymania nieruchomości i nagły wzrost kosztów budowy nowych nieruchomości.
Dlatego wzywam Komisję Europejską do uchylenia dyrektywy budynkowej. Wycofania się z działań podnoszących koszty utrzymania mieszkań oraz podjęcie działań, które będą służyły deregulacji i obniżeniu kosztów zapewnienia podstawowej potrzeby jaką jest posiadanie domu.
Zostawcie ludzi w spokoju i dajcie im żyć tak jak ich na to stać.
Wzywam Komisję Europejską do uchylenia dyrektywy budynkowej❗
Wycofajcie się z działań podnoszących koszty utrzymania mieszkań oraz podejmijcie działania w kierunku deregulacji i obniżeniu kosztów zapewnienia podstawowej potrzeby, jaką jest posiadanie domu. Zostawcie ludzi w… pic.twitter.com/eIjV9egXCl
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) October 9, 2024
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Grzegorza Płaczka i Krzysztofa Mulawy, 27 września 2024 r.
Krzysztof Mulawa: – Minister Tomczak do dymisji!
Z czego znany jest minister Tomczak? Otóż z jednego tematu jednego jedynego tematu. Nie tylko opinia publiczna ale i posłowie znają ministra Tomczaka z jednego tematu którym jest kredyt 0%, którego jest zagorzałym zwolennikiem.
Ostatnie zapowiedzi to niestety nie były zapowiedzi wyrzucenia do kosza tego gniotu legislacyjnego, a niestety tylko i wyłącznie to były zapowiedzi mówiące o tym, że środki zostaną… przesunięte z tego roku, ponieważ nie byłyby wydane na kolejne lata. Niestety to nie jest zakończenie tego fatalnego projektu.
Trzeba powiedzieć, że projekt Kredyt 0%, to tak to jest coś skrojonego pod jedną grupę. To nie jest niestety projekt skrojony pod grupę młodych Czy ludzi w średnim wieku, którzy szukają swojego pierwszego M, ale to jest projekt skrojony pod deweloperów.
Przypominam że już na samym początku, kiedy rozpoczęła się publiczna dyskusja o wprowadzeniu kredytu 0%, to rynek zareagował, bo miał prawo zareagować. Bo musiał zareagować i natychmiast w ciągu miesiąca ofertowe ceny mieszkań poszły w górę.
Ceny mieszkań w Polsce urosły w ciągu miesiąca o kilkanaście procent.
Rząd chce drogich mieszkań! Tomczak do dymisji!
Kredyt 0% – korzyści dla deweloperów czy Polaków?
Z czego znany jest minister #Tomczak? Nie tylko opinia publiczna ale i posłowie znają ministra Tomczaka z jednego tematu, którym jest kredyt 0%, którego jest zagorzałym… pic.twitter.com/95mEeQMeL3
Czy to była rzecz niespodziewana? Otóż oczywiście absolutnie spodziewana? Spodziewana, ponieważ rynek tak samo musiał zareagować i zareagował w momencie, kiedy Prawo Sprawiedliwość wprowadzało kredyt 2%, który spowodował przez 12 miesięcy do grudnia 2023 roku wzrost ofertowych cen mieszkań w Warszawie, Wrocławiu i Krakowie o 23, 24 i 27%.
Jedynym rozwiązaniem, które w sposób realny będzie mogło pomagać tak jak mówię, młodym czy Polakom w średnim wieku w ulżeniu i w tym wymarzonym M, będzie rozwiązanie zaproponowane przez Sławomira Menyzena, czyli obniżenie podstawy opodatkowania, czyli kosztów odsetek od kredytu hipotecznego. To jest coś, co będzie pomagało właśnie nam, Polakom, zwykłym szukaniu mieszkań, a nie będzie pomagało deweloperom.
To jest jedyne rozwiązanie które realnie ulży nam, Polakom.
Wiceminister rozwoju i technologii Jacek Tomczak na posiedzeniu jednej z komisji przyznał dlaczego rząd chce wprowadzić programu kredytu 0% – żeby… ceny nie spadały!
Kto zyska na rządowym programie? Banki i deweloperzy. Kto straci? Jak zwykle obywatele, bo ceny mieszkań wzrosną, a na “darmowe” kredyty i dopłaty zrzucimy się wszyscy!
Zamiast socjalistycznych programów dopłat do kredytów na koszt wszystkich Polaków, my proponujemy gotowy plan na obniżenie cen mieszkań nawet o 30 proc.!
Większość Polaków nie zdaje sobie sprawy, jak dużą część cen mieszkań i domów stanowią koszty wygenerowane przez administracyjny przymus i wprowadzane rok w rok nowe regulacje. Według szacunków ekspertów wymogi techniczne i biurokratyczne wprowadzone w budownictwie tylko w okresie 2014-2021 spowodowały wzrost kosztów budowy mieszkań aż o 30%.
Konfederacja proponuje radykalną i wieloaspektową deregulację w budownictwie. Wśród naszych propozycji są rozwiązania, które spowodują uwolnienie nowych gruntów pod inwestycje, obniżenie kosztów materiałów i pracy, poluzowanie bezsensownych, dyktowanych ideologią klimatyczną wymogów technicznych, a także odbiurokratyzowanie procesu inwestycyjnego. Wprowadzenie tych rozwiązań to gwarancja, że możliwe będzie wybudowanie nowego domu jednorodzinnego lub bloku mieszkalnego o 30% taniej!
Nie tak dawno temu wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wyznał, że w sprawie tzw. kredytu 0% urywają się telefony do Ministerstwa Rozwoju. W międzyczasie PSL-owscy ministrowie dwoją się i troją, żeby wytłumaczyć w mediach, jak wielki i wspaniały to projekt.
Doświadczenia z programem Bezpieczny Kredyt 2% wskazują, że nowy pomysł zaszkodzi jeszcze bardziej niż poprzedni. Ceny nieruchomości, które już dziś są na horrendalnie wysokim poziomie, będą rosły jeszcze bardziej. Od pobudzenia popytu nie obniżymy, ani nawet nie utrzymamy obecnych cen. Wie to każdy, także wśród rządzących.
O co więc chodzi? Kto dzwoni do premiera Kosiniaka? Odpowiedź jest dość prosta: jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi. Od kilku dni media informują (choć nieśmiało) o źródłach wpłat na konta Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Jak się okazuje, od lipca 2022 roku na konto największej partii rządzącej wpłynęło ponad 5 milionów złotych od ludzi związanych z branżą deweloperską (ok. 30% wszystkich wpłat), a na konto PSL kolejny milion złotych.
Ta ustawa w istocie powinna nazywać się ,,Deweloper+”, bo jej celem jest wypchanie kieszeni deweloperom, którzy podniosą ceny jeszcze bardziej, przez co znaczna część młodych Polaków będzie musiała pożegnać się z marzeniami o własnościowym mieszkaniu.
Konfederacja zgłosiła sprawę do Centralnego Biura Korupcyjnego. Siłowe przepychanie tej ustawy wbrew logice, jasno wskazuje, o co chodzi i kto dzwoni do Kosiniaka-Kamysza. Pozostaje mieć nadzieję, że nie znajdzie się w tym Sejmie większość dla takiej ustawy.
To kolejna próba sztucznego napędzania cen mieszkań, co odbije się przede wszystkim na zwykłych obywatelach. Już przy programie „2%” poprzedniego rządu zwracaliśmy uwagę, że takie interwencje doprowadzają do wzrostu cen nieruchomości, a nie do poprawy dostępności mieszkań.
Dziś sytuacja się powtarza, a kolejny rząd dalej forsuje rozwiązania, które działają przede wszystkim na korzyść banków i deweloperów, a nie obywateli. Nie ma się co dziwić jeśli spojrzy się na to jak hojnie PO i PSL są dotowani przez deweloperów.
By poprawić sytuację na rynku mieszkaniowym należy wspierać stronę podażową a nie popytową. Zrezygnujmy z głupich regulacji klimatycznych i obniżmy ceny materiałów budowlanych zmniejszając podatki.
Będę głosował przeciw programowi „Kredyt 0%”.
To kolejna próba sztucznego napędzania cen mieszkań, co odbije się przede wszystkim na zwykłych obywatelach. Już przy programie „2%” poprzedniego rządu zwracaliśmy uwagę, że takie interwencje doprowadzają do wzrostu cen…
Mimo społecznej presji rząd KO nie wstrzymuje prac nad szkodliwym “kredytem 0%”, który ma tylko pogłębić kryzys mieszkaniowy.
Kredyt 2% już podniósł ceny mieszkań, ale rząd idzie dalej, planując wydać 20 mld zł na 60 tys. kredytów, z czego skorzystają głównie banki i deweloperzy. Ceny mieszkań wzrosły: w Trójmieście o 27%, Krakowie o 24%, Warszawie o 23%.
Konfederacja wzywa CBA do zbadania, czy rząd nie współpracował nieformalnie z deweloperami i bankami. Proponujemy obniżenie cen nieruchomości o 30% przez zwiększenie podaży, a nie sztuczne pobudzanie popytu.
Czas na niskie podatki, uproszczenie prawa i wsparcie budownictwa!
Mimo społecznej presji rząd KO nie wstrzymuje prac nad szkodliwym "kredytem 0%", który ma tylko pogłębić kryzys mieszkaniowy.
Kredyt 2% już podniósł ceny mieszkań, ale rząd idzie dalej, planując wydać 20 mld zł na 60 tys. kredytów, z czego skorzystają głównie banki i… pic.twitter.com/2OP4FRXttI
Kilka dni po konferencji Konfederacji i informacji o skierowaniu przez nas zawiadomienia do CBA ws. “Kredytu na Start” program staje się coraz mniej realny!
Celem naszego zawiadomienia jest przyjrzenie się, czy przypadkiem branża deweloperska i sektor bankowy nie miały tu jakichś nieautoryzowanych kontaktów z rządem, które powodują brnięcie w tą operację! Przecież wprowadzony przez poprzedni rząd “kredyt 2 proc”. spowodował dwucyfrowe wzrosty cen nieruchomości w ciągu roku we wszystkich dużych miastach w Polsce.
W Trójmieście ceny skoczyły o 27 proc., w Krakowie o 24 proc, a w Warszawie o 23 procent. – Z punktu widzenia ludzi, którzy myślą o kupowaniu mieszkania, to jest katastrofa. Część osób załapała się na ten kredyt, natomiast my musimy myśleć nie o części tylko o całości!
Zamiast socjalistycznych programów dopłat do kredytów na koszt wszystkich Polaków, my proponujemy gotowy plan na obniżenie cen mieszkań nawet o 30 proc.! Większość Polaków nie zdaje sobie sprawy, jak dużą część cen mieszkań i domów stanowią koszty wygenerowane przez administracyjny przymus i wprowadzane rok w rok nowe regulacje. Według szacunków ekspertów wymogi techniczne i biurokratyczne wprowadzone w budownictwie tylko w okresie 2014-2021 spowodowały wzrost kosztów budowy mieszkań aż o 30%.
Konfederacja proponuje radykalną i wieloaspektową deregulację w budownictwie. Wśród naszych propozycji są rozwiązania, które spowodują uwolnienie nowych gruntów pod inwestycje, obniżenie kosztów materiałów i pracy, poluzowanie bezsensownych, dyktowanych ideologią klimatyczną wymogów technicznych, a także odbiurokratyzowanie procesu inwestycyjnego. Wprowadzenie tych rozwiązań to gwarancja, że możliwe będzie wybudowanie nowego domu jednorodzinnego lub bloku mieszkalnego o 30% taniej! Dodatkową ulgą dla nabywców mieszkań będzie podatkowa ulga kredytowa przewidziana w projekcie nowej ustawy PIT Sławomira Mentzena!
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
RozwińZwiń komentarze (2)