Krzysztof Bosak na serwisie X skomentował działania prokuratury i policji w stosunku do Marszu Niepodległości.
Parę rad dla prokuratora Macieja Młynarczyka, także do wiadomości Prokuratora Generalnego Adama Bodnara i opinii publicznej:
1. Podobno macie nagranie sprawcy tej „groźby” z 2018 roku. Zamiast szukać po omacku nieistniejących list nazwisk pokażcie teraz to nagranie władzom Stowarzyszenia Marsz Niepodległości (dlaczego tego nie zrobiliście?) i po prostu wrzućcie je do sieci. Może ktoś go pozna. O ile to ma jeszcze jakiekolwiek znaczenie.
Parę rad dla prokuratora Macieja Młynarczyka, także do wiadomości PG @Adbodnar i opinii publicznej:
1. Podobno macie nagranie sprawcy tej „groźby” z 2018 roku. Zamiast szukać po omacku nieistniejących list nazwisk pokażcie teraz to nagranie władzom @StowMarszN (dlaczego tego nie…
2. Nie traćcie pieniędzy podatnika i cennego czasu funkcjonariuszy Policji na szukanie list nazwisk członków straży Marszu Niepodległości ponieważ one nie istnieją. Macie to już w papierach, wystarczy je uważnie przeczytać. Członkowie władz Stowarzyszenia Marsz Niepodległości złożyli zeznania w tej sprawie kilka lat temu. Od tego czasu nie powstały żadne nowe dokumenty w sprawie Marszu z 2018 roku. Nikt normalny nie zajmuje się takim bzdurami.
3. Jeśli już upieracie się żeby Policja na Wasze polecenie robiła przeszukanie to piszcie kwity uważnie, prawidłowo i przyjeżdżajcie na miejsce. Ta sytuacja z przedwczoraj była żenująca. Jak prokurator nie wie co chce dostać i w czasie przeszukania trzeba z nim się stale konsultować przez telefon bo nie chciał ruszyć tyłka i przyjechać na miejsce przeszukania, to się później nie dziwcie, że dostaniecie stos bezwartościowych, przypadkowo wybranych rzeczy. Sami pokazaliście jak Was należy traktować i funkcjonariusze z tego wyciągają wnioski.
4. Pieniądze podatnika prawdopodobnie nie są Waszą największą troską, ale warto byście wiedzieli, że wydanie kilkunastu (kilkudziesięciu?) tysięcy złotych na biegłych i analizę dysków komputerów, które przejęliście to zwyczajna strata pieniędzy. Zresztą w ciągu najbliższych tygodni (raczej miesięcy?) sami się przekonacie.
PS Gdybyście chcieli ścigać prawdziwych przestępców to zapraszam do kontaktu. Przekażę informacje otrzymane od Warszawiaków, na temat coraz bardziej dokuczliwych imigranckich gangów, agresji skrajnej lewicy i innych realnych problemów kryminalnych. Wyprzedzając pytanie: tak, zawiadomienia o popełnieniu przestępstw w każdej ze spraw były składne przez poszkodowanych.
Krzysztof Bosak dla Radia Wnet, 6 września 2024 r.
Red. Krzysztof Skowroński: – Co pan sądzi? Po prostu. Jest szpieg rosyjski, który dostaje, przychodzi do ABW i przez dwa tygodnie czy akta w swojej sprawie. Skandal czy nie? Prosta odpowiedź.
Krzysztof Bosak: – Absolutny skandal! Nie jedyny. Mamy systemowy problem z brakiem kontrwywiadowczego zabezpieczenia wszystkiego, co się dzieje w wymiarze sprawiedliwości.
Wymiar sprawiedliwości to jest odrębne królestwo od służb specjalnych. Służby specjalne, kontrwywiad robią swoją robotę, a później sądy wypuszczają szpiegów – to inna sprawa, którą znamy z ostatnich dni – po prostu dając im zakaz opuszczania kraju, który oni zwyczajnie łamią i sobie po prostu wyjeżdżają.
Służby specjalne dają wgląd do materiału, tzn. sąd daje czy prokuratora nie blokuje im wglądu do materiału dowodowego, nie umieszcza ich w więzieniu. Sędziowie uciekają sobie na Białoruś. To wszystko wynika z tego, że pracownicy wymiaru sprawiedliwości dotychczas byli traktowani jako święte krowy i nie byli objęci odpowiednimi procedurami.
Moim zdaniem jest oczywiste, że w sprawach o szpiegostwo musi być szczególny nadzór. Nie może być tak, że jakiś przypadkowy sędzia czy prokurator decyduje o wypuszczeniu szpiegów, którzy wyjeżdżają za granicę. Albo o udostępnieniu całego materiału dowodowego szpiegom. To jest po prostu dla mnie kuriozalne.
Podobnie jak kuriozalne jest to, że sędziowie nie podlegają sprawdzeniu kontrwywiadowczemu, bo rzekomo sam fakt, że są powoływani na sędziów, ma gwarantować chronienie polskich tajemnic!
Tu jest tak dużo do zrobienia, że aż ciężko to opisać. I zaniedbania są także po stronie PiSu, bo te przepisy i te procedury, one były takie same, kiedy PiS rządził.
Krzysztof Bosak w rozmowie Krzysztofem Ziemcem na kanale Otwarta Konserwa.
O manifestacji PiS w obronie Marszu Niepodległości: – Jeszcze tego brakowało. Tak bym powiedział, jako osoba zaangażowana przez wiele lat w organizację. Wydaje mi się, że nie potrzebujemy tego, żeby partie polityczne w tej chwili za mocno- i to takie partie jak PiS- wchodziły w ten temat. Marsz Niepodległości ma swojego organizatora. Tym organizatorem jest Stowarzyszenie Marsz Niepodległości.
Myślę, że jeżeli ktoś chce pomóc, to powinien po prostu zapytać organizatora czyli to Stowarzyszenie, czego im potrzeba, żeby 11 listopada była duża, dobrze zorganizowana manifestacja. Ja wiem czego potrzeba, bo przez wiele lat byłem zaangażowany w to. Potrzeba pieniędzy na postawienie scen, organizację nagłośnienia. Potrzeba wolontariuszy do Straży Marszu Niepodległości. I potrzeba też trochę spokoju politycznego.
Marsz Niepodległości ma swojego organizatora. Tym organizatorem jest Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Jeżeli ktoś chce pomóc, to powinien po prostu zapytać organizatora czyli to @StowMarszN, czego im potrzeba żeby… pic.twitter.com/e0TO5bVZY3
O braku spokoju wokół Marszu Niepodległości – Wydaje się strategią rządu, żeby podgrzać. Pamiętamy to z pierwszych rządów Platformy. Wydaje mi się, że ogłaszanie w tej chwili manifestacji przez PiS jest wskoczeniem dokładnie w tą pułapkę, którą zastawił Donald Tusk. Czyli żeby mocniej polaryzować, mocniej podgrzewać i po prostu budować atmosferę napięcia i konfliktu.
Jestem z partii która z PiS-em rywalizuje więc się na pewno na żadną manifestację PiS-u nie wybieram.
Marsz Niepodległości – wspólna sprawa? – Marsz Niepodległości jest wspólną sprawą. Dlatego warto już 11-go listopada i wszyscy ludzie, niezależnie z której partii są zaproszeni. Tak jak co roku i tak było zawsze, jeżeli utożsamiają się z polską niepodległością i tymi podstawowymi tradycyjnymi wartościami.
Natomiast teraz myślę, że po prostu trzeba pozwolić działać prawnikom związanym ze Stowarzyszeniem albo pomagającym stowarzyszeniu, bo to przeszukanie które prokuratura zarządziła jest absurdalne, odbyło się z nadużyciem. Tam było błędnie przez prokuratora wystawione w ogóle polecenie tego przeszukania, zostały zajęte dokumenty i rzeczy nie mające nic wspólnego z samym Stowarzyszeniem Marsz Niepodległości.
Sama ta sprawa jest absurdalna, bo przypomnijmy że prokuratura w sprawie sprzed 6 lat szuka nieistniejących list członków Straży Marszu. Z marszu z 2018 roku, na podstawie jakiegoś doniesienia, że ktoś komuś groził, gdzie nie wiedzą kto groził, nie mają zdjęcia człowieka, nie mają nazwiska nie mają rysopisu, jest to absurdalna sprawa. I moim zdaniem to, co teraz trzeba zrobić, to nagłaśniać opinie prawników, którzy przy tej sprawie pracują i pokazują, jak bardzo kompromituje się minister Bodnar i jego prokuratorzy. Jak bardzo są to nieprofesjonalni ludzie. To z tym trzeba docierać do opinii publicznej. A nie z tym, że PiS będzie robił teraz manifestację. No co ta manifestacja zmieni? To się kilku polityków z PiSu polansuje?
Sprawa przeszukań zarządzonych przez Prokuraturę nadzorowaną przez Adama Bodnara w lokalach związanych z Marszem Niepodległości jest jednocześnie kuriozalna, skandaliczna i nieprzypadkowa. Wedle mojej wiedzy chodzi o to, że podczas liczącego prawie milion ludzi marszu na 100-lecie niepodległości ktoś poczuł się postraszony i po marszu oskarżył o to organizatorów. Prokuratura szuka więc 6 lat później człowieka, który był sprawcą „groźby”, nie znając ani jego tożsamości, ani nie mając jego zdjęć ani nawet rysopisu.
Sprawa przeszukań zarządzonych przez Prokuraturę nadzorowaną przez @Adbodnar w lokalach związanych z Marszem Niepodległości jest jednocześnie kuriozalna, skandaliczna i nieprzypadkowa. Wedle mojej wiedzy chodzi o to, że podczas liczącego prawie milion ludzi marszu na 100-lecie…
Organizatorzy marszu sprzed sześciu lat ileś lat temu złożyli zeznania, że nie wiedzą o co ani o kogo chodzi. Sprawa została po latach umorzona, a teraz wznowiona z politycznych powodów. Prokurator domaga się więc wydania nieistniejących list nazwisk wszystkich zaangażowanych w organizację marszu w 2018 roku. Brak realnie poszkodowanych. Brak sprawcy. Brak dowodów. Brak świadków. To wszystko jednak nie problem dla prokuratora Macieja Młynarczyka – wpływowego prokuratora z czasów ministra Zbigniewa Ziobro, rzuconego przez rząd tzw. Zjednoczonej Prawicy na odcinek zwalczania wszystkich, którzy mieli coś krytycznego do powiedzenia na temat Ukraińców, w tym sprawców Ludobójstwa na Wołyniu (prokurator Młynarczyk nie używa tego terminu). Tu więcej szczegółów o wyczynach tego pana: https://kresy.pl/publicystyka/za-nekanie-ocalalych-z-rzezi-wolynskiej-odpowiada-bezposrednio-prokurator-maciej-mlynarczyk/…
To ten prokurator doprowadził nawet do skazania ocalałego z Rzezi Wołyńskiej. Walka z tzw. mową nienawiści to jego specjalność. Był użyteczny dla rządu PiS i obecnie jest niemniej użyteczny dla rządu PO. Sztucznie wznowione przez ministra Adama Bodnara postępowanie staje się pretekstem do przeszukiwania domów i biur ludzi ze środowiska narodowego. Przy okazji łamane są normalne standardy – dla przykładu dziś policja siłowo weszła do biura Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, nie zwracając się nawet uprzednio o wydanie rzeczy, których szuka i których wcale tam nie ma (bo wymyślone przez prokuraturę listy nazwisk uczestników Marszu z 2018 roku po prostu nigdy nie istniały i prokuratura po poprzednich przesłuchaniach policji ma to już w papierach).
Skandal? To mało powiedziane! Na miejscu są nasi prawnicy i nasz poseł Krzysztof Mulawa. Udzielamy wsparcia i pomocy prawnej każdemu, kogo prokurator Młynarczyk spróbuje sztucznie łączyć z tą sztucznie kreowaną i absurdalną sprawą. Nie ma i nie będzie akceptacji dla bezprawia kadr POPiSu w wymiarze sprawiedliwości. Nie ma naszej zgody na łamanie praw obywatelskich czy to za rządów PiS czy PO. Sztucznie latami prowadzone postępowania z czasów Zbigniewa Ziobro wznowił sobie teraz Adam Bodnar i myśli że na tym coś ugra. Nic nie ugra, tak jak Zbigniew Ziobro nic nie ugrał. Środowisko narodowe wyjdzie z tego wzmocnione, a Marsz Niepodległości przejdzie w tym roku, podobnie jak w poprzednich latach. Bez tworzenia list nazwisk, za to tworząc dobrą, patriotyczną atmosferę wielkiej manifestacji wolnych Polaków!
Obecnie w niektórych szpitalach była praktyka tzw. „odkładania dziecka”. Pozostawiono je samo aby umarło z wychłodzenia lub innych powodów w ciągu następnych godzin, jeśli nie chciało się od razu udusić z powodu niedostatecznego wykształcenia płuc.
Praktyka ta kojarzy się raczej z realiami sowieckiej Rosji lub hitlerowskich Niemiec, a nie z demokracją.
Jest dla mnie wyrazem tchórzostwa, ogromnej hipokryzji i autocenzury, że ta barbarzyńska praktyka nie jest jednym z wątków debaty na temat prawa do życia, praworządności i praw człowieka. Podobnie jak techniki dokonywania tzw. „późnych aborcji”, będących zwyczajnym morderstwem dziecka zdolnego żyć samodzielnie poza organizmem mamy. Przypomnę że późne aborcje, jeśli są spełnione przesłanki z ustawy, są obecnie także legalne w Polsce.
Obecnie w niektórych szpitalach była praktyka tzw. „odkładania dziecka”. Pozostawiono je samo aby umarło z wychłodzenia lub innych powodów w ciągu następnych godzin, jeśli nie chciało się od razu udusić z powodu niedostatecznego wykształcenia płuc.
Czy podobnie jak Francja mamy problem z organizacją i wykonaniem decyzji deportacyjnych wobec nielegalnych imigrantów?
Tu jeden z przykładów: Senegalczyk który narobił do wody na kąpielisku w Katowicach był zatrzymany w 2023 roku. Nie współpracował ze służbami, zachowywał się obscenicznie, przebywał w Polsce nielegalnie. Dostał decyzję że ma opuścić Polskę i… został wypuszczony. Tak obecnie wyglądają procedury.
Wiem to nie tylko z tego artykułu, ale od zajmujących się tym pracowników administracji. Nielegalni imigranci nie są automatycznie deportowani z Polski. Nasze państwo podejmuje decyzje w ich sprawie i ufa, że oni sami ją wykonają. To nie jest żadna nowość. Sprawa tego Senegalczyka zaczęła się jeszcze gdy ministrem był Mariusz Kamiński.
Bywa, że tacy nielegalni imigranci są wielokrotnie zatrzymywani i dopiero za którymś razem uruchamia jest procedura deportacyjna. Tak było w przypadku tego Senegalczyka. Prawie rok od jego pierwszego zatrzymania został zatrzymany kolejny raz i wreszcie Straż Graniczna wsadziła go w samolot i odesłała do Afryki. Przez rok ten facet żył nadal nielegalnie wśród nas i załatwiał potrzeby w kąpieliskach dla dzieci, bo TAK MAMY USTAWIONE PROCEDURY.
Zostawiam to do przemyślenia zarówno zwolennikom jak i przeciwnikom masowej, niekontrolowanej i obcej cywilizacyjnie imigracji.
Czy podobnie jak Francja mamy problem z organizacją i wykonaniem decyzji deportacyjnych wobec nielegalnych imigrantów? Tu jeden z przykładów: Senegalczyk który narobił do wody na kąpielisku w Katowicach był zatrzymany w 2023 roku. Nie współpracował ze służbami, zachowywał się… pic.twitter.com/HKa3FEMofc
Krzysztof Bosak na X komentując wpis Jarosława Wolskiego, dziennikarza zajmującego się tematyką wojskową.
Po zdrapaniu bardzo grubej warstwy frazeologii i propagandy tak na wielu odcinkach wygląda wzmacnianie polskiej obronności jak to opisane w poniższym wpisie. Niezależnie kto rządzi. I jest to wina polityków, a nie Sił Zbrojnych.
Wojsko nie ma autonomii w tym ustroju, tylko podlega politykom. A ci są rażąco niekompetentni (bo przed wyborami nikt nie wie kto gdzie trafi w rządzie) oraz pozbawieni doświadczenia w zarządzaniu produkcją i rozwojem technologii (bo polityka demokratyczna nie ma z tym nic wspólnego).
Teoretycznie można by oczekiwać, że rządzący dadzą pole do popisu doświadczonym menedżerom spoza polityki. Czasami nawet próbują. Ale przeciętny polityk ma tak mało kontaktu z ludźmi z biznesu, że często nie potrafi odróżnić pewnego siebie cwaniaka i naciągacza od doświadczonego menedżera. I nie wie ani jak się dogadywać z menedżerem. Jak wymagać. Jak kontrolować postęp prac. Tak to moim zdaniem wygląda.
Uważam że ta wiedza Wam się należy. Może wówczas jakoś wspólnie to pokonamy. Wymagać to będzie dużego wysiłku, bo ustrój sprzyja raczej replikowaniu patologii i odsuwaniu problemów w czasie, a nie reformatorskiemu zapałowi. Jedna osoba nic tu nie zmieni. Potrzeba zorganizowanego wysiłku.
Zostawiam to do przemyślenia.
Po zdrapaniu bardzo grubej warstwy frazeologii i propagandy tak na wielu odcinkach wygląda wzmacnianie polskiej obronności jak to opisane w poniższym wpisie. Niezależnie kto rządzi. I jest to wina polityków, a nie Sił Zbrojnych. Wojsko nie ma autonomii w tym ustroju, tylko… https://t.co/U9htXiYhQU
Krzysztof Bosak: Polacy nigdy w referendum nie decydowali, że mają się poddać jakiemuś totalitarnemu reżimowi ekologicznemu, który obniży nasz poziom życia i zabije naszą gospodarkę!
Krzysztof Bosak: Będzie próba poddawania nas cenzurze. Ona już się zaczęła. W Wielkiej Brytanii widać doskonale, jak to wygląda, bo u nich w sądach i w polityce już jest kadra wytresowana do tej poprawności politycznej, autocenzury i cenzurowania swoich obywateli. Widać, że tam jest przyzwolenie społeczne na to, żeby ludzi wsadzać do więzień za to, co napiszą na mediach społecznościowych.
Krzysztof Bosak w Radio Wnet w kontekście propozycji prawyborów na szeroko rozumianej prawicy.
– PiS przegrało wybory i straciło władzę. I w tej chwili nie ma żadnej prostej perspektywy ani na powrót do władzy, ani nawet na wygranie wyborów prezydenckich i nie oddanie całości władzy Platformie Obywatelskiej, Lewicy i całej tej koalicji wokół nich skupionej, której dorobek oceniam jak najgorzej. Jako, po prostu, bardzo szkodliwy dla Polski.
Pomijając różnice w poglądach politycznych i ideach politycznych widać, że oni są zupełnie jałowi, nieprzygotowani do rządzenia. To są kadry z łapanki. Za PiS-u było słabo teraz jest jeszcze gorzej. Tak bym to podsumował.
Dlatego uważamy, że jest niezwykle istotne, żeby w drugiej turze wyborów prezydenckich był ktoś kto jest w stanie wygrać czy to z Donaldem Tuskiem, czy z Rafałem Trzaskowskim, czy tym kto z tamtej strony wejdzie do drugiej tury.
Prawdziwy postęp jest ciągle możliwy, ale wymaga znajomości historii i dziedzictwa własnej kultury i wiedzy gdzie można posunąć coś o krok dalej. Konstrukcja klasycznych jachtów żaglowych (z naciskiem na „klasycznych” i „żaglowych” — nie chodzi o jakieś przerośnięte, motorowe, nowobogackie kolosy dla oligarchów) jest takim obszarem.
Powstanie nowych materiałów pozwoliło konstruować piękne, klasycznie wyglądające jachty o niespotykanej nigdy wcześniej skali i zdolnościach. Szkoda że tak niewielu bogatych ludzi to docenia i łączy piękno z dzielnością morską i nowoczesną techniką, zoptymalizowaną na napęd żaglowy, a nie motorowy.
To nie sztuka wstawić do cięższej skorupy jeszcze większego diesla. Sztuką jest stworzyć jacht napędzany wiatrem większy, szybszy i piękniejszy niż budowały poprzednie pokolenia, nie rezygnując zarazem z bezpieczeństwa, kontroli kosztów i możliwości serwisowania w portach takiej konstrukcji.
Prawdziwy postęp jest ciągle możliwy, ale wymaga znajomości historii i dziedzictwa własnej kultury i wiedzy gdzie można posunąć coś o krok dalej. Konstrukcja klasycznych jachtów żaglowych (z naciskiem na „klasycznych” i „żaglowych” — nie chodzi o jakieś przerośnięte, motorowe,… https://t.co/T5YPQgmhQq
Krzysztof Bosak w Radio Zet zapowiedział, że będzie rekomendował Radzie Liderów Konfederacji, aby kandydatem Konfederacji na prezydenta został Sławomir Mentzen. Politycy Konfederacji komentowali tą decyzję na serwisie X.
Ewa Zajączkowska-Hernik: Sławomir Mentzen będzie kandydatem Konfederacji w wyborach prezydenckich! Dziś poparcia udzielił mu wicemarszałek Krzysztof Bosak. To bardzo ważna decyzja w duchu jedności i przyszłości Konfederacji! Tego potencjału nie wolno nam zmarnować. Wspólnymi siłami możemy poszerzyć nasz elektorat i osiągnąć świetny wynik!
.@SlawomirMentzen będzie kandydatem Konfederacji w wyborach prezydenckich!
Dziś poparcia udzielił mu wicemarszałek Krzysztof Bosak. To bardzo ważna decyzja w duchu jedności i przyszłości @KONFEDERACJA_! Tego potencjału nie wolno nam zmarnować. Wspólnymi siłami możemy poszerzyć… pic.twitter.com/u8YnqiBVg4
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) August 13, 2024
Przemysław Wipler: Wielki szacunek dla Krzysztofa Bosaka za tę decyzję. To bardzo dobrze wróży na przyszłość projektowi Konfederacji.
Krzysztof Rzońca: Kandydatem Konfederacji w nadchodzących wyborach prezydenckich będzie Sławomir Mentzen, którego poparł dziś Krzysztof Bosak! To świetna decyzja, w duchu odpowiedzialności za rozwój Konfederacji! Rośniemy w siłę!
Konrad Berkowicz: Gratuluję kol. Sławomirowi Mentzenowi nominacji. Wierzę, że jego marka osobista i sposób uprawiania polityki mocno poszerzy elektorat Konfederacji i wzmocni ruch wolnościowy.
Gratuluję kol. @SlawomirMentzen nominacji. Wierzę, że jego marka osobista i sposób uprawiania polityki mocno poszerzy elektorat @KONFEDERACJA_ i wzmocni ruch wolnościowy. 🙂
Marcin Sypniewski: Kandydatem Konfederacji w wyborach prezydenckich będzie Sławomir Mentzen! Dzisiaj rano swoje poparcie dla tej kandydatury zadeklarował Krzysztof Bosak.
Wczoraj grupa publicystów i profesorów wezwała do organizacji prawyborów na całej prawicy. Jeśli wszyscy na opozycji wejdą w ten projekt to jestem gotów do rywalizacji. Zwycięstwo i silny mandat od wyborców dawałyby miejsce w II turze i szanse na zwycięstwo z kandydatem PO.
Wczoraj grupa publicystów i profesorów wezwała do organizacji prawyborów na całej prawicy. Jeśli wszyscy na opozycji wejdą w ten projekt to jestem gotów do rywalizacji. Zwycięstwo i silny mandat od wyborców dawałyby miejsce w II turze i szanse na zwycięstwo z kandydatem PO.…
Natomiast w wariancie rywalizacji wielu prawicowych kandydatów w I turze będę namawiał władze Konfederacji do wystawienia Sławomira Mentzena jako kandydata na prezydenta, a sam skupię się na obowiązkach wicemarszałka Sejmu i lidera partii.
Dziękuję za wszystkie głosy zachęcające mnie do startu i proszę o zaufanie, że to najwłaściwsza decyzja, pozwalająca utrzymać jedność i rozwój Konfederacji.
Krzysztof Bosak w 87. rocznicę rozpoczęcia „operacji polskiej”.
– Jest 12 sierpnia. Jesteśmy w centrum Warszawy przy pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. To tutaj upamiętniane są ofiary okupacji sowieckiej i prześladowań sowieckich wobec Polaków. W tym miejscu upamiętniliśmy wraz z przedstawicielami instytucji państwowych, które są zainteresowane upamiętnianiem polskich ofiar na Wschodzie – znamienne, że nie było żadnego przedstawiciela polskiego rządu – to tu upamiętniliśmy ofiary “operacji polskiej” NKWD.
Dokładnie wczoraj przypadała rocznica wydania rozkazu. Rozkazu zgodnie z którym ponad 100 tys. Polaków zostało wymordowanych na rozkaz szefa NKWD Jeżowa. Polskie rodziny zostały zdiagnozowane w Rosji sowieckiej jako element opozycyjny, element zagrażający sowieckiemu totalitaryzmowi. Najbardziej ludobójczy totalitaryzm na świecie czuł się zagrożony przez Polaków tylko dlatego, że byli Polakami.
Ginęli za narodowość, ginęli za kulturę. Za kulturę, której jesteśmy spadkobiercami. Za kulturę polską w którą wpisany jest szacunek dla ludzkiej wolności, szacunek dla ludzkiej godności, szacunek dla normalnych zasad współżycia ludzkiego, które Rosja sowiecka w zupełnie świadomy sposób gwałciła. Każdemu kto mógłby stanąć na przeszkodzie, każdą taką społeczność była gotowa eksterminować.
Taki los spotkał naszych rodaków, którzy mieli tego pecha, że żyli za tym kordonem wschodnim. Że ziemie, niegdyś w granicach Rzeczypospolitej, zostały włączone do sowieckich republik. To tam NKWD ich wyszukiwało, ich zatrzymywało, wymordowywało, prześladowało ich rodziny. (…)
W 87. rocznicę rozpoczęcia „operacji polskiej”, przy Pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie odbyły się uroczystości, podczas których oddano hołd Polakom zamordowanym przez sowieckie NKWD na terytorium byłego ZSRR w latach 1937–1938.
Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i Romana Łazarskiego, 12 sierpnia 2024 r.
Krzysztof Bosak: – Chcemy się odnieść do rządowych planów wprowadzenia tzw. kredytu 0%, przedstawionego opinii publicznej obecnie jako “Mieszkanie na Start”.
To jest program, który budzi bardzo powszechne, poważne i uzasadnione obawy, że doprowadzi do dalszego wzrostu cen mieszkań. Te obawy artykułują zarówno obserwatorzy rynku nieruchomości, analitycy, inwestorzy. Nieoficjalnie sami deweloperzy cieszą się z tego i poprzedni program wprowadzony przez rząd PiS-u uznają za największy prezent, jaki im się przydarzył, być może w historii polskiego rynku nieruchomościowego. Te obawy artykułuje również Narodowy Bank Polski, a nawet Ministerstwo Finansów. Mamy więc do czynienia, można powiedzieć, z powszechną krytyką.
Z drugiej strony, 9 miesięcy od przejęcia władzy i rozpoczęcia przygotowań do realizacji tej obietnicy, bo to była obietnica wyborcza Platformy Obywatelskiej, my ciągle nie wiemy, jaki dokładnie kształt będzie miał ten projekt. Więc ten projekt w wyobraźni uczestników rynku pracuje, on zgodnie z tymi zapowiedziami, że wejdzie od 1 stycznia 2025 roku, podbija ceny mieszkań, podbija inflacyjne oczekiwania kształtowane i przez sprzedawców, i przez potencjalnych nabywców i kredytobiorców.
Z drugiej strony ta spirala wątpliwości, jak on będzie wyglądał, jaki będzie miał efekt, nie jest przecinana. Jest to szkodliwa sytuacja, jest to szkodliwe działanie, i warto poddać ten program krytyce.
Poza tym, że my nie wiemy, jak ten program dokładnie będzie działał, Jesteśmy ciągle zdani na różnego rodzaju spekulacje. Mamy coś, na czym się możemy uczyć, a mianowicie wprowadzony przez ministra Budę i rząd Mateusza Morawieckiego program “Bezpieczny kredyt 2%”, który okazał się być może bezpieczny dla ministra Budy, który jest obecnie europosłem, natomiast okazał się niebezpieczny dla całego polskiego rynku nieruchomości. On spowodował dwucyfrowe wzrosty cen nieruchomości, praktycznie w ciągu roku, we wszystkich dużych miastach w Polsce!
Drobne przykłady: w Trójmieście nieruchomości poszły o 27% do góry, w Krakowie o 24%, w Warszawie o 23%. Z punktu widzenia ludzi, którzy myślą o kupowaniu swojego mieszkania, to jest katastrofa. Oczywiście część osób załapało się na ten kredyt, natomiast my musimy myśleć nie o części, tylko o całości.
Mamy do czynienia z negatywnym zjawiskiem drożenia nieruchomości, utraty zdolności kredytowej w odniesieniu do tego pułapu cen, coraz wyższego z każdym rokiem, ze strony dużej części populacji, w szczególności ze strony ludzi młodych, młodych rodzin. I te punktowe, propagandowe rozwiązania, takie jak wprowadzał PiS czy teraz Platforma, nie rozwiązują tego problemu.
Drugi problem, to że mamy w tej chwili najwyżej oprocentowywane kredyty w Europie. I również ten problem dotyczący całego rynku kredytowego przez tą ustawę nie zostanie rozwiązany! Ta ustawa zapowiada jedynie 3 transze, w sumie 60 tysięcy kredytów, które mają być następnie spłacane przez kolejne 10 lat i kosztować 20 miliardów. Czyli podatnik ma dołożyć 20 miliardów do 3 transz, które zostaną rozdane w 3 kwartały. No nie trzeba być żadnym geniuszem ekonomicznym, żeby przewidzieć, że w tych kwartałach, kiedy będą te dopłaty i te rozdania, a także w czasie poprzedzającym, który już trwa, i następującym, będziemy mieli wystrzał cenowy na rynku.
Rynek nieruchomości ma niestety taką specyfikę, że ceny raz podniesione, zresztą w ogóle zjawisko lepkości cen – kto się interesuje ekonomią, wie, o czym mówimy – ceny w ogóle niechętnie spadają. Raz podniesione, niechętnie spadają. I w tej sytuacji rząd chce nam zafundować kosztujący 20 miliardów przez 10 lat, a więc na koszt kolejnych rządów, gdyby Platformę, Lewicę, PSL i Polskę 2050 odsunąć od władzy, my i tak będziemy to spłacać przez kolejną dekadę. Dwadzieścia miliardów po to, żeby przez trzy kwartały sześćdziesięciu tysiącom osób dopłacić.
A jakim to osobom ma być ta dopłata? Otóż z analizy danych za program ministra Budy wynika, że 40% osób, które skorzystały z “Bezpiecznego kredytu 2%”, one i tak miały zdolność kredytową! Z danych z rynku nieruchomości, rynku kredytowego wiemy, że liczba zawieranych umów kredytowych rośnie. My nie mamy w tej chwili kryzysu na rynku nieruchomości, polegającego na tym, że nikt nie bierze kredytów. Kredytów jest proponowanych przez banki dużo, ludzie biorą tych kredytów coraz więcej. Problem mamy z niedostateczną podażą mieszkań tam, gdzie ludzie chcą mieszkać! I my w swoim programie, Konfederacja, odpowiadaliśmy na ten problem podażowy: jak ułatwić inwestorom, przyspieszyć proces inwestycyjny i ułatwić budowanie mieszkań. Natomiast rząd, zamiast ułatwić proces inwestycyjny, uwalniać tereny, obniżać opodatkowanie, to robi coś przeciwnego, czyli doprowadzi do wzrostu nie tylko cen nieruchomości, ale oczywiście to też zaskutkuje wzrostem cen na rynku materiałów budowlanych i usług budowlanych.
Warto też zwrócić uwagę, że kredyt zarówno poprzedni, jak i obecny, kierowane są także do obcokrajowców. Pytanie, jaki mamy interes w tym, żeby dopłacać miliardy tysiącom ludzi z zagranicy do tego, żeby nabywali w Polsce nieruchomości? Przecież gdyby wyłączyć cudzoziemców z tego kredytu, to ceny nieruchomości także przynajmniej wolniej by rosły, troszeczkę wolniej. Wiemy, że 2/3 spośród obcokrajowców, którzy zawarli umowy dotowane przez rząd PiS-u, to byli Ukraińcy. Jeszcze raz pytanie, jaki interes ma polskie społeczeństwo i polski podatnik, żeby cudzoziemcom dotować nabywanie nieruchomości w Polsce? Bo dokładnie na tym ten program polega.
To jest system dotowania nabywania nieruchomości przez pewną grupę – i to wcale nie najbiedniejszą, bo progi dochodowe ustanowione w tym kredycie, o którym w tej chwili słyszymy, no są dosyć zawieszone wysoko. To są pytania, na które my nie znamy odpowiedzi.
Wszystko to wygląda dosyć dziwnie, dlatego zwrócimy się do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o zbadanie tej sprawy, żeby przyjrzeć się, czy przypadkiem branża deweloperska i sektor bankowy nie miały tutaj po prostu jakichś nieautoryzowanych kontaktów z rządem, które powodują tego typu brnięcie w tą operację, mimo powszechnej krytyki od administracji, przez analityków rynku, po dziennikarzy i po prostu dużą część wyborców. Duża część wyborców boi się tego kredytu, bo sama się na ten kredyt prawdopodobnie nie załapie, a z drugiej strony wszyscy zostaniemy z wywindowanymi cenami nieruchomości.
Roman Łazarski: – Kwestia analizy w czyim interesie jest ten projekt ustawy. Proszę zdawać sobie tylko sprawę z tego, że jest to ustawa, która gwarantuje określoną wysokość wynagrodzenia bankom. Jest to gwarancja wynagrodzenia dla banków, więc ten interes jest tutaj jasny. I nie jest to interes zwykłych obywateli z kieszeni których będą musiały zostać wyciągnięte na to pieniądze. (…)
Przemówienie wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka z okazji 80. rocznicy powołania Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych, 11 sierpnia 2024 r.
– W pierwszej kolejności pragnę skierować słowa podziękowania dla instytucji państwowych, które stoją na straży zdrowej, mądrej polityki historycznej państwa polskiego. Zgodnej z uchwałą Sejmu, oddającej sprawiedliwość, cześć i wdzięczność Narodowym Siłom Zbrojnym i podziemiu narodowemu, które wspólnie z innymi nurtami politycznymi w Polskim Państwie Podziemnym walczyło o polską niepodległość, walczyło o Polskę wolną, walczyło o Polskę zorganizowaną zgodnie z wolą Polaków. Podziemie było podzielone w swoich poglądach politycznych i jest to najnormalniejsza rzecz na świecie.
Dziś uczestniczyliśmy w obchodach 80. rocznicy powołania Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych. Uroczystości rozpoczęła Msza Święta w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Po Mszy złożyliśmy wieńce i znicze przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Fot. IPN pic.twitter.com/UvHyuuypzy
Dziś także w III Rzeczpospolitej jesteśmy podzieleni w poglądach politycznych. I to nie jest wystarczający powód, by którąkolwiek część podziemia niepodległościowego, podziemia polskiego, antykomunistycznego i antyniemieckiego, antynazistowskiego wykluczać czy próbować stygmatyzować. Na to nigdy nie będzie zgody Narodu polskiego, choćby lewica przechwyciła jedną czy drugą instytucję państwową (…).
Poniżej całe przemówienie wicemarszałka Krzysztofa Bosaka.
Moje dzisiejsze przemówienie wygłoszone przy Grobie Nieznanego Żołnierza z okazji 80. rocznicy powołania Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych. pic.twitter.com/sDZ0yrhCad
– Nie jest tajemnicą, że w Konfederacji krytycznie oceniamy PiS. Nowy rząd próbuje namierzyć jaka była skala nieprawidłowości – to czego oczekiwała większość wyborców w Polsce, także naszych. Natomiast jeżeli piątkowa konferencja premiera miała pokazać postęp prac to my się zbyt wiele nie dowiedzieliśmy.
I tu muszę poprawić panią minister Lubnauer, bo powiedziała Pani, że kwota nieprawidłowości wynosi 100 miliardów. Z komunikatu premiera wynika, że podejrzana kwota to 100 miliardów, a kwota nieprawidłowości, premier podał 3 miliardy. (…)
Teraz czekają nas postępowania sądowe i to co mnie najbardziej niepokoi, jako polityka i obywatela, to że ciągle mówimy o kontrolach, mówimy o doniesieniach do prokuratury, postawienia zarzutów, ale nie słyszymy, ja na razie nie słyszałem, o ani jednej pierwszej rozprawie sądu w tej sprawie. Nie wiem czym zajmuje się minister Bodnar, natomiast nie przyspieszeniem działania sądów.
I to czego potrzebujemy w Polsce, żeby politycy i wasi, i wasi nie czuli się bezkarnie, to sądów, jeżeli ustalone są dowody w danej sprawie, to spotka się sąd za miesiąc albo za dwa, a nie za lat 2, albo 12. Bo w tej chwili praktyka jest taka, że sędziowie, jak nie chcą w grząskich sprawach orzekać, to się ze sprawy wyłączają i się mogą tak wyłączać wielokrotnie, zmieniać składy. (…) Czy 9 miesięcy to jest mało, żeby przeanalizować dokumenty, zresztą publicznie znane, o rozdaniach funduszy?
Wicemarszałek Sejmu @krzysztofbosak w debacie TVN24 merytorycznie punktuje Katarzynę Lubnauer z KO i całą koalicję rządzącą za brak rozliczeń rządu PiS! 🛑 Ciągle mówicie o kontrolach, doniesieniach do prokuratury, stawianiu zarzutów, ale nie słyszymy o ani jednej rozprawie sądu… pic.twitter.com/1b2bza6dkX
Druga rzecz o jaką mamy pretensje, że odmawiacie opinii publicznej włączenia się do rozliczania poprzedniego rządu poprzez nieujawnienie 99% dokumentów o rozdaniu funduszy, które były nietransparentne, tam gdzie były nietransparentne, poza budżetem. Te wszystkie fundusz na promocje w spółkach skarbu państwa. Te fundacje pozakładane w spółkach skarbu państwa. Te wszystkie specjalne fundusze, w których zresztą nie pozmienialiście kadry kierowniczej. One są nietransparentne dokładnie w takim samym stopniu jak były za PiSu.
Według moich informacji, budżet na tzw. rozdawnictwo w Orlenie przy końcu władzy PiSu wynosił miliard złotych rocznie. Dlaczego nie wrzucicie do Internetu dokumentu, tabelki tak jak wrzuciliście dokument wejść i wyjść do Obajtka? Dlaczego nie wrzucicie tabelki do kogo szły te pieniądze? Niech się opinia publiczna dowie. I zaczniemy wszyscy rozliczać.
Rekordowy wzrost poparcia +6,6 p.p dla wicemarszałka Sejmu Krzysztof Bosakw najnowszym sondażu prezydenckim — 15,6 % Tym samym lider Konfederacji umacnia się na trzeciej pozycji, wyprzedzając Szymona Hołownię i Agatę Dziemianowicz-Bąk.
Dziękujemy za Wasze wsparcie, krok po kroku rośniemy w siłę!
W tym całym przygnębiającym bajzlu, który mamy w Europie jest jedna fajna rzecz: przemądrzali lewicowi komentatorzy i politycy oraz ich lewicowo-liberalni kumple nie mają gdzie pójść, więc siedzą tu na x, widzą przynajmniej część tych samych materiałów co my, których ich telewizje i gazety nigdy by nie pokazały, i tym samym są skazani na dysonans poznawczy i codzienne przemyślenia jak to się stało, że ich przekonania tak bardzo rozjechały się z rzeczywistością. Patrząc jak milczą na temat kolejnych wydarzeń nie powiem żebym nie miał satysfakcji. Bo tym samym przyznają nam rację.
W tym całym przygnębiającym bajzlu, który mamy w Europie jest jedna fajna rzecz: przemądrzali lewicowi komentatorzy i politycy oraz ich lewicowo-liberalni kumple nie mają gdzie pójść, więc siedzą tu na x, widzą przynajmniej część tych samych materiałów co my, których ich…
Prezes Sławomir Mentzen tłumaczy dlaczego w kwestiach polityki imigracyjnej przeszedł na bardziej narodowe i zarazem proeuropejskie poglądy. Do tego co powiedział dodałbym jeszcze coś więcej: nie tylko wzrost poziomu przestępczości jest kosztem społecznym w przypadku masowej imigracji. Sama dezintegracja kulturowa społeczeństw i osłabienie pozycji własnego narodu we własnym państwie jest także kosztem i to na kilka sposobów.
Prezes @SlawomirMentzen tłumaczy dlaczego w kwestiach polityki imigracyjnej przeszedł na bardziej narodowe i zarazem proeuropejskie poglądy. Do tego co powiedział dodałbym jeszcze coś więcej: nie tylko wzrost poziomu przestępczości jest kosztem społecznym w przypadku masowej… https://t.co/TQSHrwY63a
Dezintegracja kulturowa, zwana przez lewicę i jej liberalnych satelitów „różnorodnością”, oznacza zmuszenie ludzi na bardzo różnym poziomie rozwoju cywilizacyjnego do przebywania ze sobą, co jest udręką dla reprezentujących wyższy poziom cywilizacyjny. Oznacza także utrudnioną komunikację na co dzień, ze względu na różnice językowe i różne kody kulturowe oraz różne normy zachowań. To co z perspektywy publicystycznej i akademickiej wydaje się ciekawym eksperymentem to w codziennym życiu jest co najmniej uciążliwe.
Gdyby tak nie było to w nauce o zarządzaniu nie byłoby osobnej dyscypliny poświęconej różnicom kulturowym i wyzwaniom z nich wynikającym, a wiodący pracodawcy na rynku nie sięgaliby po dość podobne do siebie kadry po kilku najlepszych szkołach wyższych w danej dyscyplinie. Gdyby tak nie było to w wielonarodowościowych społeczeństwach nie wykształcałyby się dzielnice zdominowane przez określone grupy etniczne, a te grupy z kolei nie wykształcałyby równoległego życia społecznego. Tak się jednak dzieje bo tworzenie trwałych więzi społecznych z ludźmi podobnymi sobie jest prostsze, a więzi te są statystycznie trwalsze i stabilniejsze. Nie znaczy to że nie ma wyjątków, ale chodzi o generalne reguły.
Także w sytuacjach konfliktowych ludzie podobni sobie mają tendencję do stawania po swojej stronie. W ten sposób powstają i samoczynnie pogłębiają się podziały społeczne. Podziały, które ze względów moralnych i politycznych należy przekraczać, ale co do których nie można być naiwnym — które nie znikną i które mają i będą miały wielorakie i doniosłe konwencje, niezależnie jak duży wysiłek zostanie włożony w ich przekraczanie. Wśród tych konsekwencji jest między innymi schodzenie z pozycji narodu-gospodarza do pozycji mniejszości narodowej w określonych miejscach własnego kraju — na osiedlach, w dzielnicach, w miastach, w grupach zawodowych, w szkołach etc. Nie oszukujmy się: bycie mniejszością nie jest niczym fajnym.
Dobrowolne schodzenie z pozycji gospodarza na pozycje mniejszościowe, choćby w konkretnych enklawach, jest rodzajem autodestrukcji własnej pozycji politycznej.
Do tego warto dodać, że w demokracji nawet znaczące, wyraźnie skrystalizowane mniejszości potrafią rozstrzygać o władzy, więc duża masa imigrantów z nadanym obywatelstwem może wpływać na wyłanianie władzy na długo nim zbliży się do statusu większości w danej jednostce administracji. Słyszałem o tym od kolegów samorządowców, którzy mają u siebie mniejszości. Bez wejścia w sojusz z nimi niezwykle trudno jest wygrać.
Doświadczaliśmy tego zresztą przecież przed wojną i doświadczają tego coraz częściej narody zachodnie, w których są systemy dwupartyjne czy gdzie wykształcają się dwa duże bloki. Wówczas od głosów mniejszości zależy wynik. I jest to kolejny argument za tym że także z demokratycznej perspektywy społeczeństwo bardziej spójne cywilizacyjnie i narodowo, złożone w możliwie wysokim stopniu z ludzi podobnych sobie, jest korzystniejsze i lepsze. Bo nie tworzy okazji do spolityzowania podziałów narodowych i kulturowych, na czym korzysta z reguły lewica. Przedstawianie wielokulturowości czy wielonarodowości jako politycznego celu czy ideału to polityczna aberracja.
Na koniec warto dodać że owszem, imigracja może mieć także pozytywne efekty, ale wówczas gdy nie jest masowa, gdy jest mądrze dobrana i dopuszczana warunkowo. Tylko wówczas jest szansa, że wniesie ona coś nowego i wartościowego do życia. Nie w skali jednostek (bo pozytywne przykłady da się znaleźć zawsze), ale w skali całego społeczeństwa. To tyle tytułem uzupełnienia.
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
RozwińZwiń komentarze (1)