Trudno uwierzyć słuchając. Kobieta relacjonuje, że uczestniczy w procederze wysyłania innych kobiet do Meksyku za 10 000 zł celem zabicia dziecka W 24 TYGODNIU CIĄŻY.
Jak sama mówi, żaden kraj w Unii Europejskiej nie pozwala zabić dziecka po takim czasie, ale przecież aborcja bez granic to także brak granic wiekowych! Czy my mamy jeszcze jakiekolwiek służby, które wykonują prawo?
Trudno uwierzyć słuchając. Kobieta relacjonuje, że uczestniczy w procederze wysyłania innych kobiet do Meksyku za 10 000 zł celem zabicia dziecka W 24 TYGODNIU CIĄŻY.
Jak sama mówi, żaden kraj w UE nie pozwala zabić dziecka po takim czasie, ale przecież aborcja bez granic to… pic.twitter.com/uyi6Pir96v
Czy niedługo będzie można w Sejmie spokojnie, legalnie przyjść i opowiadać sobie o pośredniczeniu w morderstwach, sprzedaży broni, narkotyków? Czy jednak tylko to najmniejsze życie można zabijać bez konsekwencji?
Poseł Karina Bosak w Telewizji Republika nt. „edukacji zdrowotnej”.
To jest na pewno działanie szkodliwe, żeby w tak młodym wieku dzieciom podawać informacje, które są poza ich zainteresowaniami zupełnie i mogą być szkodliwe tak naprawdę dla ich rozwoju. Bo one dotyczą seksualności, dotyczą właśnie tego czasu, w który one wkraczają, okresu dojrzewania, żeby jakby zaburzać taki bardzo delikatny proces informowaniem ich bez jakiegoś wyczucia. Bo nie mamy wpływu na to, kto będzie miał jakie wyczucie. Takie wyczucie mają rodzice przede wszystkim.
Jeszcze nie wiemy, jak będą wyglądały podręczniki, które będą o tym informowały. Chciałam zwrócić uwagę, że jeśli chodzi o przedmiot Wychowanie do Życia w Rodzinie, miał on te walory, że był on dobrowolny i całkowicie transparentny, ponieważ nauczyciel musiał przed początkiem roku szkolnego zaprezentować rodzicom te podręczniki, które będą w trakcie tego roku szkolnego realizowane w programie. Tutaj tego nie ma.
Tutaj jest obowiązkowość. Tutaj uczniowie będą musieli zdawać ten egzamin na ocenę, a ryzyko jest takie dla tych rodziców, którzy nie będą chcieli swoich dzieci na takie zajęcia puścić, że będą mieli niezaliczony obowiązkowy przedmiot i naruszą ich obowiązek szkolny, co może skończyć się w sądzie! I to już tutaj mamy w perspektywie bardzo poważne problemy społeczne.
Mam nadzieję, że protesty, które miały miejsce, dadzą do myślenia w ministerstwie. Z tego, co wiem, ostatnio pani poseł z Koalicji Obywatelskiej w jednym programie powiedziała, że takie konsultacje jeszcze się mają odbyć, te społeczne. Także jedna rzecz to było posiedzenie komisji w tym temacie, drugie to być może te konsultacje społeczne, których ja nie weryfikowałam, czy będą. Słyszałam, że mają być.
Ja na tym etapie bym patrzyła z nadzieją, że jednak przez to, że rodzice tak licznie i masowo wręcz zgromadzili się ostatnio na Placu Zamkowym, protestując przeciwko temu programowi i przeciwko obowiązkowi – bo być może tych protestów by nie było, gdyby ten przedmiot był dobrowolny, rodzice mogliby się na niego zdecydować bądź nie. A to, co jest kontrowersyjne i to, co tak jakby sprawia, że rodzice się tutaj wzburzają i jednak muszą już protestować, to to, że nie mogą decydować.
Trudno też ocenić pozytywnie inne działania pani minister Nowackiej w sferze szkolnictwa, czy wcześniej kontrowersyjna rezygnacja z prac domowych. To jest kopiowanie takich mechanizmów z Zachodu, które już widzimy zresztą, jakie przynoszą skutki. Są bardzo szkodliwe dla w ogóle rozwoju młodego człowieka, to sprawia, że on właśnie popada w te wszystkie uzależnienia i choroby, społeczne, psychiczne, zwiększa się poziom agresji. To u nas w Polsce teraz, na tym poziomie, względem Zachodu mamy niższy odsetek na przykład chorób wenerycznych, mamy niższy odsetek chorób psychicznych, mamy niższy odsetek przemocy wobec kobiet, przemocy na tle seksualnym.
W ogóle jakiekolwiek zachęcanie do posiadania dzieci, pokazywania rodziny w pozytywnym kontekście, nie pada! Także akurat w kwestii edukacji seksualnej w tym programie, w całym programie edukacji zdrowotnej, no to zupełnie jakby mija się celem, powinno być zupełnie wycięte.
W samo południe w niedzielę w Warszawie na pl. Zamkowych odbył się protest rodziców i nauczycieli pod hasłem “Tak dla edukacji, nie dla deprawacji”. Wzięli w nim udział również posłowie i działacze Konfederacji.
Ewa Zajączkowska-Hernik: Jako matka wspieram protest rodziców przeciwko przymusowemu programowi seksualizacji dzieci w szkołach! Frekwencja doskonała! Rząd Tuska i jego minister Nowacka chcą pozbawić rodziców konstytucyjnego prawa do kształtowania swoich dzieci i wprowadzić do szkół obowiązkową indoktrynację lewicową ideologią. Wszystko pod niewinną nazwą “edukacji zdrowotnej”. Dzieci to nasz największy skarb i jako rodzice mamy prawo je chronić! Dziękuję wszystkim, którzy byli na proteście. W jedności siła.
Jako matka wspieram dziś protest rodziców przeciwko przymusowemu programowi seksualizacji dzieci w szkołach! Frekwencja doskonała!
Rząd Tuska i jego minister Nowacka chcą pozbawić rodziców konstytucyjnego prawa do kształtowania swoich dzieci i wprowadzić do szkół obowiązkową… pic.twitter.com/n6cL4jNY1R
Jestem w Warszawie na proteście rodziców przeciwko obowiązkowemu programowi "edukacja zdrowotna", pod którym kryje się seksualizacja dzieci w szkołach! To rodzice mają prawo decydować. Pani minister Nowacka – ręce precz od naszych dzieci! pic.twitter.com/3XC1jOopqs
Poseł Karina Bosak w Polsat News w rozmowie nt. przedmiotu “edukacja zdrowotna”, który do szkół chce wprowadzić Ministerstwo Edukacji Narodowej pod wodzą Barbary Nowackiej.
Przede wszystkim uważam, że ten przedmiot ta propozycja tego przedmiotu nie powinna być obowiązkowa. To jest pierwsza rzecz, która powinna być zmieniona, jeżeli w ogóle rozważamy jeszcze jakąś reformę w programie nauczania i wprowadzenie nowego przedmiotu.
Problem w tym, że w tym programie tego przedmiotu znajdują się oprócz treści, które są dobre, prawidłowe, można się z nimi zgodzić, znajdują się również takie treści, które wzbudzają kontrowersje wśród wielu rodziców, są niezgodne z ich poglądami, gdzie mogą się obawiać, że jakieś treści, z którymi oni się nie zgadzają, będą wymagane od ich dzieci. Tutaj mam na myśli właśnie treści dotyczące ich seksualizacji.
Na przykład jest w części, która jest podstawowa, będzie wymagana nie część fakultatywna, dla dzieci, które mają 10-12 lat, klasa 4-6, jest napisane, że uczeń charakteryzuje pojęcia takie, jak “zdrowie seksualne”, “seksualność” i omawia ich pozytywny wymiar w życiu człowieka. No przecież w wieku 10 lat to dzieci zastanawiają się niektóre czy święty Mikołaj przynosi im prezenty, a nie zastanawiają się na temat ich seksualności. Można też powiedzieć, że przecież to jest moment, kiedy dziewczynki zaczynają dojrzewać, ale chłopcy jeszcze nie, oni troszeczkę później zaczynają dojrzewać i jakby w takim nienaturalnym momencie wprowadzanie takich tematów, wzbudzanie takiej ciekawości nie w tym momencie, co trzeba, może mieć bardzo, właściwie tragiczne skutki dla ich później wychowania, formowania się charakteru. No jakby ja się zgadzam z tym oburzeniem rodziców, że jest to za wcześnie i to nie może być obowiązkowe.
Seksualizacja polega na tym, że dotykamy treści, które dotyczą seksualności człowieka w bardzo szeroki sposób, nie wartościujemy tego w odpowiedni sposób, tak jak rodzice by chcieli. Przecież każdy rodzic chce w odpowiedni sposób przedstawić dziecku też, biorąc pod uwagę jego odpowiednią wrażliwość, to tylko rodzic wie, w którym momencie dane dziecko jest gotowe na usłyszenie odpowiednich treści. Ja uważam, że w takim temacie powinno przede wszystkim wspomóc się rodziców. Być może rodzice potrzebują jakiejś pomocy, jak rozmawiać dziećmi.
Jest część tego programu, z którą można się zgodzić, która powinna tam zostać. Ale część, która dotyczy akurat edukacji seksualnej, która budzi tak wielkie kontrowersje, powinna zostać z tego przedmiotu wyrzucona. Albo ten przedmiot powinien mieć charakter fakultatywny. No bo to budzi również kolejne bardzo wielkie zagrożenie w ogóle dla rodzin. Proszę spojrzeć, jeżeli będzie wielu rodziców, a już są szykowane protesty rodziców, którzy się z tą podstawą nie zgadzają właśnie w tym aspekcie, nie będą chcieli wypuszczać dzieci na takie obowiązkowe zajęcia, te dzieci będą miały niezaliczony obowiązkowy przedmiot, a to już wtedy będzie wiązało się z naruszeniem obowiązku szkolnego i wtedy to już to jest sprawa sądowa. Przecież w Niemczech właśnie ze względu na tą radykalną, permisywną edukację seksualną, która jest uczona w szkole, rodzice decydują się na edukację domową i są ścigani przez państwo i czasem nawet muszą uciekać nawet na przykład do Polski. Także to jest, akurat powiedzmy, na tym etapie daleko idące skojarzenie, ale nie można tutaj odmówić tego, że jednak jest to logiczna przyczynowość.
Kwestia seksualności człowieka dotyczy nie tylko faktów, ale dotyczy również kwestii moralności, odpowiedzialności. Takich kwestii, które już wchodzą w taką wyjątkową władzę rodzicielską, która jest broniona i ochroniona konstytucją, że to rodzice mają ostateczne słowo i decyzyjność właśnie w nauczaniu swoich dzieci, właśnie w kwestiach nie tylko religijnych, ale również moralnych. I to nie trzeba jakby zestawiać tutaj edukacji seksualnej zaraz z religią. Zresztą z religii też można przecież swoje dziecko wypisać, jeżeli rodzice, nawet jeśli są wierzący, na przykład nie zgadzają się z formą prowadzenia tych zajęć, to jakby nie ma żadnego problemu. Dlatego nie widzę żadnego problemu, dlaczego akurat edukacja seksualna musi, akurat te fragmenty muszą być w tym programie i muszą one być obowiązkowe. Uważam, że to jest największa szkoda w tym programie.
Są badania, które wskazują, że jeżeli dziecko za szybko dowiaduje się o właśnie takich kwestiach seksualnych albo w związku z tym podejmuje różne próby wczesnych inicjacji seksualnych, to wpływa na to, że ono wcześniej popada w uzależnienia, w narkotyki, alkoholizm, przejawia zachowania agresywne, autoagresywne, popada w depresję. To jest prosta droga do tego, żeby te zdrowie psychiczne dzieci jeszcze pogorszyć w tym kraju. I jakby to jest właśnie najbardziej kontrowersyjna sprawa i, mimo że te wszystkie rzeczy, które pani wspomina, są pozytywne i są dobre i niech one tam zostaną i niech ten przedmiot będzie w takim razie obowiązkowy, ale niech zostaną wyrzucone wszystkie kwestie, które są kontrowersyjne dotyczące edukacji seksualnej, bo na to się po prostu rodzice nie godzą.
Uwaga, już w najbliższą niedzielę PROTEST rodziców przeciwko obowiązkowej indoktrynacji dzieci lewicową ideologią w szkołach! Minister Nowacka wprowadza przymusowy program “edukacja zdrowotna”, za którym kryje się lewicowa propaganda i seksualizacja dzieci – nie możemy na to pozwolić! TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji!
Dlatego już 1 grudnia w Warszawie na Placu Zamkowym manifestujemy sprzeciw wobec łamania Konstytucji i wprowadzania do szkół obowiązkowej lewicowej ideologii!
Organizatorami protestu są Koalicja Na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, Nauczyciele dla Wolności, Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej, Instytut Na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci, Centrum Życia i Rodziny, Centrala Diakonia Społeczna Ruchu Światło-Życie. Do zobaczenia na proteście!
Anna Bryłka w Parlamencie Europejskim, 24 października 2024 r.
– Polska jest państwem, w którym nie wolno mordować dzieci! Również tych jeszcze nienarodzonych. A kobiety w Polsce są bezpieczne. Tak, kobiety w Polsce są bezpieczne.
My w Polsce bronimy wszystkich swoich obywateli przed barbarzyńskim prawem zezwalającym na mordowanie kogokolwiek w imię lewicowej ideologii!
I to jest hańba, że poseł do Parlamentu Europejskiego wybrana z Polski, z mojej Wielkopolski, poseł znana z zakłócania obrzędów religijnych, domaga się dziś przed całą Europą, żeby w Polsce wprowadzono prawo, które ostatni raz obowiązywało za niemieckiej hitlerowskiej okupacji. Okupacji, która wysłała na pewną śmierć miliony Polaków i Żydów.
Gdyby Unia Europejska trzymała się fundamentów cywilizacji europejskiej, to dziś nie debatowalibyśmy nad prawem do zabijania, ale debatowalibyśmy nad prawem do szacunku dla każdego życia. Szczególnie dla tego poczętego.
Polacy będą bronić cywilizacji życia, będą bronić najsłabszych. A wy, unijni barbarzyńcy, odczepcie się od nas i nie narzucajcie nam swojego eugenicznego prawa! Dziękuję.
Rząd oficjalnie przyznał, że program 800+ to porażka!
Do Sejmu wypłynęło sprawozdanie z wykonania ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci za 2023 r. i po raz pierwszy rząd w oficjalnym dokumencie potwierdził, że program Rodzina 500+, a od stycznia 800+ poniósł całkowitą porażkę!
Na świadczenia wydano już ponad 300 miliardów złotych i pomimo to nie osiągnięto żadnych celów programu. Liczba urodzeń spada, a wpływ programu na zmniejszenie skrajnego ubóstwa wyczerpał się. Politycy rządzący Polską jak zawsze nie słuchają głosu rozsądku i do błędu przyznają się po wielu latach.
Jako Konfederacja od początku ostrzegaliśmy o pewnej porażce tego programu i głosowaliśmy przeciwko 800+! Rozwijanie programów socjalnych, zadłużanie państwa i stymulowanie inflacji to droga donikąd – Polska potrzebuje prostych i niskich podatków, a nie rozdawnictwa! Do Sejmu wypłynęło sprawozdanie z wykonania ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci za 2023 r. i po raz pierwszy rząd w oficjalnym dokumencie potwierdził, że program Rodzina 500+, a od stycznia 800+ poniósł całkowitą porażkę!
Na świadczenia wydano już ponad 300 miliardów złotych i pomimo to nie osiągnięto żadnych celów programu. Liczba urodzeń spada, a wpływ programu na zmniejszenie skrajnego ubóstwa wyczerpał się. Politycy rządzący Polską jak zawsze nie słuchają głosu rozsądku i do błędu przyznają się po wielu latach.
Jako Konfederacja od początku ostrzegaliśmy o pewnej porażce tego programu i głosowaliśmy przeciwko 800+! Rozwijanie programów socjalnych, zadłużanie państwa i stymulowanie inflacji to droga donikąd – Polska potrzebuje prostych i niskich podatków, a nie rozdawnictwa!
Mimo coraz większych nakładów na politykę prorodzinną, efekty są dramatycznie mizerne – to wnioski z najnowszego sprawozdania rządu, w którym otwarcie przyznano, że program 800+ podniósł demograficzną klęskę.
W projekcie budżetu na 2025 r. przewidziano aż 97 mld zł na wydatki związane z polityką prorodzinną, z czego prawie 63 mld zł pochłonie program “800+”. To trzecia największa pozycja budżetowa.
A jakie są efekty? Dzietność w Polsce w 2023 r. spadła do poziomu 1,17 – jeszcze niższego niż przed wprowadzeniem „500+”, gdy wynosiła 1,29. Wydatki na dział „rodzina” wzrosły z 38 mld zł w 2019 r. do 87 mld zł w 2024 r., a mimo to program nie przynosi zakładanych rezultatów. Skrajne ubóstwo, które program miał ograniczać, wyniosło 6,6 proc. w 2023 r., czyli więcej niż przed jego wprowadzeniem.
Czy to naprawdę dobrze wydane pieniądze?
Całkowita klęska programu 800+‼️
Mimo coraz większych nakładów na politykę prorodzinną, efekty są dramatycznie mizerne – to wnioski z najnowszego sprawozdania rządu, w którym otwarcie przyznano, że program 800+ podniósł demograficzną klęskę.
Z mapy Polski zniknęło Opole! I to wraz z sąsiednimi gminami.
W 2023 roku liczba Polaków zmalała o 130 tys., czyli więcej niż liczy mieszkańców Opole. Liczba negatywnych, a wręcz katastrofalnych następstw zapaści demograficznej jest olbrzymia. Kończy się czas wielkiego rozwoju gospodarczego Polski.
Z czasem, jak liczba emerytów w Polsce zaobserwujemy: -wpadek wartości świadczeń emerytalnych, -w konsekwencji powyższego prawdopodobnie wyższy wiek emerytalny, -lub większe podatki, -wzrost wydatków na opiekę zdrowotną.
W Polsce nie dyskutuje się poważnie na temat stanu polskiej demografii, jedyne co mają do zaoferowania partie, takie jak PiS, PO czy Lewica to masowa imigracja, która nie jest rozwiązaniem problemów demograficznych a jedynie zaklejaniem dziury taśmą klejąca.
Musimy prowadzić politykę prorodzinną na serio. Dlatego posłowie Konfederacji z Kariną Bosak na czele powołali parlamentarny Zespół ds. Opieki Okołoporodowej, który już zaproponował m.in. ustawę wydłużającą urlop macierzyński o dni spędzone na pobycie w szpitalu. Problem długotrwałego pobytu w szpitalu dotyczy 20 tys. matek rocznie.
Z mapy Polski zniknęło Opole!
I to wraz z sąsiednimi gminami. W 2023 roku liczba Polaków zmalała o 130 tys., czyli więcej niż liczy mieszkańców Opole. Liczba negatywnych, a wręcz katastrofalnych następstw zapaści demograficznej jest olbrzymia. Kończy się czas wielkiego rozwoju… pic.twitter.com/NGYBqbeM4t
Czy można to było zrobić inaczej, lepiej? Oczywiście. Przykładowo: wydarzenie organizowane w piątek wieczorem, zapraszamy tylko dorosłych, zdjęcie pary z drinkiem – zostawcie dzieci pod opieką i zróbcie coś dla siebie. Będą wydarzenia towarzyszące dla dorosłych, bo rodzicom (i nie tylko) też należy się odpoczynek. Nie uważacie, że miałoby to zupełnie inny odbiór niż uznanie dziecka za “wrzeszczącego bachora”, przekreślonego na zdjęciu, piskliwego, płaczącego i ZAWSZE przeszkadzającego? 🙂
"Dzień bez dzieci" w łódzkim Aquaparku. Dopiszę w sprawie kilka zdań.
Czy można to było zrobić inaczej, lepiej? Oczywiście. Przykładowo: wydarzenie organizowane w piątek wieczorem, zapraszamy tylko dorosłych, zdjęcie pary z drinkiem – zostawcie dzieci pod opieką i zróbcie coś…
Robimy coś fajnego dla dorosłych czy piętnujemy posiadanie dzieci i ich rodziców? Bo wychodzi na to, że to drugie. W imię czego? Promocji “bezdzietności”? Generowania nienawiści do najmłodszych łodzian? To po co w takim razie na łódzkim Aquaparku wiele stref dla dzieci, skoro są one tam niemile widziane i oceniane negatywnie przez władze? Kultury i wysokiego poziomu oczekuję nie tylko od siebie, ale też od innych. Pamiętajmy, że chodzi o instytucje publiczne, które powinny być wzorem i dawać przykład. Także w kwestii rodzicielstwa. W moich komentarzach i wpisach nie znajdziecie np. bluzg, ataków czy wyzwisk, których niestety pełen jest wpis wraz z komentarzami na profilu łódzkiego Aquaparku. “Oberwało” się także mi, bo “zachciało” mi się mieć dzieci. A to złe. Cóż, przeżyję 🙂
Jeśli mój głos ZA rodziną i ZA dziećmi będzie nawet w mniejszości – trudno. Ktoś musi mieć odwagę go wygłosić, bo dzieci są dobrem narodowym 🙂 Zachęcam do tego innych!
"Polityka prorodzinna" w wykonaniu @Miasto_Lodz na całego, szczególnie z plakatem i opisem, który utożsamia dzieci z płaczącym i piskliwym "problemem" którego trzeba się pozbyć 🤷♀️ W dodatku komentarze o "śmierdzących kaszojadach" i "bachorach" – które jak widzę przechodzą przez… pic.twitter.com/bxY6pfvxGz
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj