Marek Tucholski
Susze i powodzie dotykały nas bardzo często. Badania dendrochronologiczne i źródła opisowe z Polski wykazały ponad 100 susz w latach 1451–1800, w tym 17 megasusz. Najwięcej w drugiej połowie XVII i XVIII w. Częste były susze trwające nawet 2–4 miesiące, ale zdarzały się nawet takie trwające powyżej 5 miesięcy. W XVIII wieku było najwięcej ekstremalnych zjawisk.
Zapraszam na nieco dłuższy wpis, do którego powstania zmotywował mnie znajomy historyk, podsyłając ciekawe materiały i klimatyści, którzy jeszcze przedwczoraj biegali z telefonami i dronami i nagrywali wysychające rzeki i oczywiście robili z tego powodu dramę w sieci, że zmiany klimatu itp. Jutro będą robić nagrania z ulewnych opadów, wzbierających rzek i ubolewać, że grożą nam powodzie, oczywiście przez zmiany klimatu. Tymczasem rzeczy wokół których robią niemal rytualny taniec , to coś co ludzkość zna od początków swojego istnienia i często doświadczała dużo większych kataklizmów, niż my obecnie.
Żeby było jasne, nie neguję, że klimat się zmienia. On zawsze się zmieniał i to jest jego stała cecha. A oto kilka przykładów, które najlepiej o tym świadczą:
Rok 1473
Ta susza dotknęła całą Europę. W przypadku Polski została dość dobrze opisana przez Jana Długosza w Annales, ponieważ sam Długosz obserwował jej przebieg. Pisał o niezwykłych upałach i długotrwałym braku opadów. Podkreślał niezwykle niski poziom wody w Wiśle oraz w wielu innych rzekach, które można było z łatwością przejść w bród. Zbiorniki wodne były całkowicie wyschnięte. Brak wody był widoczny w całym kraju. Częstym zjawiskiem były pożary. Dochodziło do pożarów lasów.
Długosz wspominał również o skutkach gospodarczych: pożary niszczyły dzikie barcie w lasach, susza zniszczyła wiosenne zasiewy, zwierzęta chorowały. Pożary dotknęły takie miasta jak: Kraków, Wieliczka, Konin, Bełz, Chełm, Lubomia, Łęczyca, Sandomierz i inne (Długosz, Księgi). Według śląskiego kronikarza Petera Eschenloera susza trwała od 23 kwietnia do 11 listopada.
Kronikarz ten odnotował wyjątkowo niski poziom wody w Odrze. Młyny wodne nie mogły działać. W studniach brakowało wody. Nawet dzikie zwierzęta cierpiały z powodu jej braku. Podobne informacje podał inny śląski kronikarz, Nicolaus Pol.
Z kolei autor Roczników głogowskich, Kaspar Borgeni, twierdził, że susza trwała “jedynie” 10 tygodni. Jednakże w swojej relacji na temat żniw i ich jakości podał wiele szczegółowych dat — deszcz nie padał od 4 kwietnia do 22 września, więc należy uznać, że susza trwała niemal 6 miesięcy.
Rok 1540
Ta susza należy do najlepiej udokumentowanych susz w dawnej Europie.
W Polsce jednak rok 1540 rozpoczął się od licznych powodzi zimą (Poznań) i wczesną wiosną (Żuławy i Gdańsk). Ulewne deszcze spowodowały również powodzie w Świeciu, położonym nad dolnym biegiem Wisły. Polskie źródła są dość lakoniczne choć jednoznaczne w opisie suszy z 1540 roku, zważywszy na jej skalę.
Proboszcz z Lidzbarka Warmińskiego pisał o przerażającej suszy. Śląski kronikarz Nicolaus Pol wspominał o wysychaniu wielu zbiorników wodnych oraz o „zazielenieniu” Odry prawdopodobnie w wyniku rozwoju glonów w wysokiej temperaturze. Informowano, że trawa wysychała, zbiory zbóż były marne, a bydło musiało wędrować wiele mil do wodopojów.
Szczegółowe obserwacje krakowskiego profesora Marcina Biema nie pozostawiają wątpliwości co do braku opadów i ekstremalnego charakteru suszy w okolicach Krakowa. Susza trwała aż do października. Odnotowano liczne pożary między innymi w takich miastach jak: Kwidzyn, Welawa, Kłajpeda (w państwie pruskim), Gąbin na Mazowszu oraz Radzyń Podlaski. Pożary zgłaszano również w Iławie i Szczecinku (Nowosad i Oliński, 2019).
Rok 1590
Zima 1589/90 była dość surowa, a rzeki zamarzły.
Z pewnością musiały nastąpić wiosenne roztopy. W literaturze wspomina się, że przez 38 tygodni nie było opadów.
W okolicach Myśliborza 4 maja wystąpił silny przymrozek, po którym nastąpiła gwałtowna fala upałów. Pojawiły się także silne burze. Zjawiska te doprowadziły do licznych pożarów.
Od końca maja rozpoczęła się nieprzerwana, bezdeszczowa fala upałów, która trwała bardzo długo. Czas jej trwania określono na 38 tygodni. Rzeki wyschły, młyny rzeczne przestały działać. Ceny znacznie wzrosły.
Suche lato i wysychanie wielu rzek odnotowano także na Śląsku i w Karkonoszach. Poziom Wisły również był wyjątkowo niski. Susza objęła zatem całe ziemie polskie i trwała nieprzerwanie od końca maja do końca jesieni. Wiele jej przejawów jak całkowity brak opadów, wysychanie rzek, wysokie temperatury, skutki dla rolnictwa i przyrody świadczy o jej ekstremalnym charakterze.
Rok 1676
Susza z 1676 roku została opisana niezależnie w kilku źródłach.
Wiosna miała obfitować w burze, które powodowały liczne pożary. Latem wystąpiła susza. Na Pomorzu latem padało tylko dwa razy. Całe lato było suche i gorące.
Susza spowodowała straty w uprawach, zwłaszcza na terenach nieco wyżej położonych. Również plony owoców i warzyw były słabe z powodu braku deszczu. Na Podlasiu początek stycznia był wyjątkowo ciepły, choć później nadeszły mrozy.
Według zapisków z dziennika Antoniego Chrapowickiego, czerwiec i lipiec były na Podlasiu bardzo suche. Chrapowicki pisał, że uprawy „wypaliły się” na polach. Badania nad pamiętnikami Chrapowickiego wskazują, że opady w roku 1676 były najmniejsze spośród wszystkich lat objętych jego zapiskami (1656–1684).
W innych źródłach podkreślano również wysokie ceny, jakie panowały w kraju w tym roku. Lata 1683–1684 Z późniejszych zapisów wiadomo, że w 1683 roku na Mazurach odnotowano wielką suszę. Spowodowała ona brak plonów i wysokie ceny.
W Polsce w roku 1684, po surowej zimie, nadeszło gorące i suche lato. Susza doprowadziła do wcześniejszych, ale przez to słabszych zbiorów zbóż ozimych oraz do zniszczenia upraw wiosennych. Zbiorniki wodne wyschły. Brakowało wodopojów dla zwierząt.
Według źródeł śląskich, susza rozpoczęła się 24 czerwca 1684 roku; zniszczyła zboża i len, spaliła trawy. Bydło padało z powodu braku trawy i wody. Ceny były bardzo wysokie. Na podstawie różnych źródeł można stwierdzić, że susza rozpoczęła się pod koniec czerwca i trwała do września 1684 roku.
Jak to było ze "zmianami klimatu” w przeszłości?
— Marek Tucholski 🇵🇱 (@tucholski_marek) July 8, 2025
Dotkliwe susze i powodzie dotykały nas bardzo często.
Badania dendrochronologiczne i źródła opisowe z Polski wykazały ponad 100 susz w latach 1451–1800, w tym 17 megasusz. Najwięcej w drugiej połowie XVII i XVIII w. Częste były… pic.twitter.com/Kb943Nj7N5
Rok 1748
Zima była dość długa. W Gdańsku 7 kwietnia na rzece Motławie obserwowano krę lodową. W okolicach Torunia lód na Wiśle zaczął topnieć dopiero na początku kwietnia. W pobliżu Torunia Wisła zalała przyległe tereny. Poziom wody zaczął opadać na początku maja. Nastąpiła piękna, sucha pogoda, która zaczęła budzić niepokój rolników o wzrost roślin. 25 maja w Toruniu odnotowano opady, lecz ich intensywność była znikoma.
Druga połowa maja została uznana za wyjątkowo suchą. W Gdańsku susza i upał trwały od 8 do 23 maja. W Toruniu 7 czerwca odnotowano wzrost poziomu wody w Wiśle, co może świadczyć o bardziej intensywnych opadach na południu Polski. W okolicach Torunia deszcz spadł po długiej przerwie 11 czerwca, co wzbudziło radość ludzi, lecz już 22 czerwca znów zapanowała susza. W Gdańsku w czerwcu dominowały dni suche, przerywane jedynie sporadycznymi opadami. 1 lipca w Toruniu zanotowano, że deszcze pojawiały się sporadycznie, lecz przede wszystkim odczuwalna była wielka susza.
W okolicach nie wybuchły jeszcze pożary, ale w wielu częściach Polski i Litwy już tak. Pożary odnotowano między innymi w Poznaniu i Zamościu.
W Gdańsku bezdeszczowa pogoda utrzymywała się przez całą pierwszą połowę lipca, a w drugiej połowie miesiąca wystąpiło jedynie 5 dni z opadami. W połowie lipca informowano o wysokich cenach będących skutkiem przedłużającej się suszy. Transport rzeczny na Wiśle był wyjątkowo utrudniony z powodu niskiego poziomu wody.
Informacje o suszy napływały również z innych krajów europejskich. W dodatku na Węgrzech i w Transylwanii pojawiły się szarańcze.
W Toruniu i Gdańsku deszcze pojawiły się przez kilka dni po zaćmieniu Słońca 25 lipca. Podobne opady wystąpiły w tym czasie w Warszawie. Na początku sierpnia jednak znów donoszono o powrocie suszy. W Toruniu deszcz spadł 5 sierpnia, a potem 8 sierpnia. Wówczas poziom wody w Wiśle na krótko się podniósł, ale jednocześnie pojawiły się doniesienia o pożarze, który zniszczył Łowicz. W Toruniu susza utrzymywała się do końca sierpnia i przez pierwszą połowę września. W Gdańsku cały sierpień był bardzo suchy. Na początku września spadł tam deszcz, lecz w kolejnych dniach susza powróciła i nie ustąpiła aż do połowy września. Jesień była bardzo zimna. Koniec suszy w Toruniu odnotowano dopiero w połowie października, jednak nadal skarżono się na bardzo niski poziom wody. Dotkliwe susze i powodzie dotykały nas bardzo często.
Badania dendrochronologiczne i źródła opisowe z Polski wykazały ponad 100 susz w latach 1451–1800, w tym 17 megasusz. Najwięcej w drugiej połowie XVII i XVIII w. Częste były susze trwające nawet 2–4 miesiące, ale zdarzały się nawet takie trwające powyżej 5 miesięcy.
W XVIII wieku było najwięcej ekstremalnych zjawisk.
EUROPA
Jeśli chodzi o Europę to sytuacja była podobna, a skutki nawet jeszcze gorsze niż u nas.
W Hiszpanii opisywana była wieloletnia susza w latach 846–877, kiedy to wyschły źródła, pola i wymierały zwierzęta.
Inna „wielka susza” zanotowana w Hiszpanii w roku 1243 wiązała się z głodem i przypadkami kanibalizmu.
1302–1307 – w Europie notowano intensywne susze podczas przejścia od okresu ciepłego do Małej Epoki Lodowcowej.
1315–1317 – tzw. „Wielki Głód” wywołany przez długotrwałe ulewy i chłód, które zniszczyły plony, spowodowały głód, śmierć i masowe przypadki przemocy oraz kanibalizmu. Na przestrzeni zaledwie 15 lat mieliśmy więc do czynienia z zupełnie skrajnymi zjawiskami jeśli chodzi o opady.
W Karpatach (Węgry) w latach 1506–1507 udokumentowano poważną suszę z opłakanymi skutkami gospodarczymi i społecznymi .
1540 – jednoroczna „megadrought” (opisana też wcześniej na przykładzie ziem polskich) w Europie Środkowej, opisana przez ponad 300 kronik, charakteryzowała się niemal całkowitym brakiem opadów przez 11 miesięcy, suszami, pożarami, wysychaniem rzek i studni.
1842 – udokumentowano bardzo silną suszę w Europie, porównywalną z największymi ekstremami. W Hiszpanii także w XIX w. (np. 1878) odnotowywano lata ze skrajnie małą ilością opadów.
Skomentuj