Rząd wciąż BEZPRAWNIE zakazuje zgromadzeń spontanicznych!

Władza po raz kolejny bezczelnie łamię Konstytucję, tym razem art. 57: “Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Ograniczenie tej wolności może określać ustawa.”
Właśnie – USTAWA. Tymczasem rządzący po raz kolejny wydają rozporządzenie, którym próbują zmieniać zapisy Konstytucji RP i odbierać obywatelom ich podstawowe prawa, co jest zwykłą kpiną z prawa! Tak w praktyce od ponad roku działa rząd Bezprawia i Niesprawiedliwości.

Tu nie chodzi o walkę z wirusem, tu chodzi o walkę z obywatelami.

Zresztą posłuchajcie bezczelnych i aroganckich tłumaczeń przedstawicieli obozu władzy. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek stwierdziła: “Nie narzekajmy. Nigdy za wiele ostrożności. Epidemia wcale nie wygasła.”
Z kolei minister Niedzielski na konferencji nie był w stanie odpowiedzieć na pytania o podstawę prawną zakazu zgromadzeń spontanicznych, a gdy dziennikarka nie odpuszczała odparł: “Proszę o następne pytanie.”

W utrzymywaniu zakazu organizacji takich zgromadzeń nie ma żadnej logiki. Przecież nie ma różnicy między ludźmi gromadzącymi się np. w galerii handlowej a grupą ludzi, którzy na powietrzu chcą manifestować swoje poglądy np. pod Sejmem, siedzibą partii rządzącej, czy gdziekolwiek indziej. Nietrudno się domyślić o co chodzi – z jednej strony od 6 czerwca tolerowane będą zgromadzenia rejestrowane (do 150 osób), czyli takie gdzie władza wie, że się gromadzimy w konkretnym miejscu i konkretnym czasie, natomiast podtrzymuje się zakaz zgromadzeń spontanicznych, które mogą zaskoczyć rządzących i ograniczyć im możliwość przygotowania się do reakcji.

Wniosek jest prosty: ta totalniacka władza nie potrafi rozstać się z bezprawnymi obostrzeniami i trzymaniem ludzi w stanie nieustannego ograniczania ich swobód obywatelskich pod pretekstem walki z wirusem. Prędzej czy później oni muszą ponieść za to odpowiedzialność!