Ewa Zajączkowska-Hernik w Radio Tok FM w programie Dominiki Wielowiejskiej “Wybory w TOKU“, 2 grudnia 2023.
O wrzutkach lobbingowych do ustaw,czyli PiS i KO z koalicjantami działają tak samo – Na przykład ustawa o ubezpieczeniach transportowych i wrzutka, że hurtownie farmaceutyczne nie będą kontrolowane i nie będą kontrolowane co 3 lata, tylko co 5 lat. I to zrobił obecny minister finansów pan Andrzej Kosztowniak z Komisji Finansów Publicznych tuż przed zakończeniem kadencji Prawa i Sprawiedliwości. PiS działa tak samo jak cała Koalicja Obywatelska i koalicja, która teraz przejmie władzę.
O ustawie wiatrakowej – To jest klasyczna wrzutka lobbingu. Ewidentnie, jeśli chodzi o wiatraki i o tą ustawę o ubezpieczeniach transportowych również. To nie pierwsza sytuacja, kiedy do Sejmu ustawę przynoszą duże firmy zewnętrzne, korporacje. To samo było w przypadku chociażby zmiany częstotliwości kontroli hurtowni farmaceutycznych. I to samo jest tutaj. Mało tego, ta ustawa jeszcze dodatkowo uderza w Orlen. Ja jestem daleka od obrony działalności Orlenu, ale tutaj ewidentnie widzimy osłabienie tego koncernu.
– A jeśli chodzi o wywłaszczenie, o wiatraki, odległość 300 metrów od zabudowań, to jeszcze mamy dodatkowo wrzutkę, która mówi, że nie będzie potrzeba zgody na przeznaczenie gruntów rolnych na cele nie rolnicze. I tutaj też bardzo ciekawa, bardzo ciekawa sytuacja. Art. 3 w przypadku podjęcia przez Radę Gminy uchwały o ustaleniu lokalizacji inwestycji. Nie jest wymagana zgoda na przeznaczenie gruntów rolnych na cele nierolnicze.
– To jest tak skomplikowany proces, a wychodzi na to, że firmy, które będą budowały wiatraki, nie będą miały z tym absolutnie żadnego problemu. I tutaj pytanie do przedstawiciela Trzeciej Drogi: Co wspólnego z tą ustawą ma pani Agata Staniewska-Bolesta, która jest żoną doradcy pana Szymona Hołowni, który jest ekspertem Polski 2050 w sprawie klimatu, w sprawie klimatu i ciepła i energii? Oczywiście pan Szymon Hołownia mówi, że tutaj i pani Henning-Kloska również, że ta pani absolutnie nie miała wpływu i żadnej styczności z tą ustawą. Ale tak jak powiedziałam, ewidentnie jest to wrzutka lobbingu. A ta kwestia dotycząca zamrożenia cen energii jest wrzucona po to, żeby postawić prezydenta Andrzeja Dudę w szachu. Bo jeżeli nie zgodzi się na podpisanie tej ustawy, a przecież do niego należy ostateczna decyzja, to jak wytłumaczy obywatelom, że nie chce, żeby, żeby zamrozić ceny energii?
Pamiętacie jak kilka miesięcy temu Adam Niedzielski pożegnał się z funkcją ministra zdrowia, bo ujawnił wrażliwe dane medyczne? Okazuje się, że otrzyma za to karę w wysokości 100 tysięcy złotych. Problem w tym, że za przepisów nie zapłaci on, tylko zrzucimy się na to my, wszyscy podatnicy!
W jaki sposób Niedzielski złamał przepisy? Lekarz Piotr Pisula skrytykował Ministerstwo Zdrowia za ogromne problemy z wystawianiem e-recept na środki odurzające i psychotropowe. W odpowiedzi ówczesny szef resortu Adam Niedzielski publicznie oskarżył medyka o kłamstwo, argumentując, że problemów z wystawianiem e-recept nie ma, ponieważ ów lekarz sam wystawił sobie e-receptę. Dodatkowo Niedzielski ujawnił, że znalazły się na niej leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych.
W konsekwencji Niedzielski pożegnał się ze stanowiskiem – ale sprawa i tak trafiła do prokuratury, UODO, Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Pacjenta, a teraz “Rzeczpospolita” informuje, że UODO wymierzy mu karę 100 tys. zł., ale zostanie ona jednak nałożona nie na samą osobę Adama Niedzielskiego, a na urząd ministra zdrowia. Oznacza to, że w praktyce zapłaci ją ministerstwo – a więc my wszyscy, bo jedyne pieniądze, jakimi dysponuje resort, pochodzą z naszych podatków!
Włodzimierz Skalik, wystąpienie w Sejmie, 29 listopada 2023 w temacie “pozbawienia Polski na rzecz Światowej Organizacji Zdrowia suwerenności w zarządzaniu systemem ochrony zdrowia”.
– Liczne grono różnych środowisk wyraża zaniepokojenie prowadzonymi przez Światową Organizację Zdrowia pracami nad zmianami międzynarodowych przepisów zdrowotnych IHR 2005. Niepokój ten wzmagany jest brakiem debaty publicznej nad projektem zmierzającym do pozbawienia Polski na rzecz WHO suwerenności w zarządzaniu systemem ochrony zdrowia.
WHO, która jest opanowana przez korporacje farmaceutyczne, zarządzana przez Tedrosa Ghebreyesusa, dyrektora generalnego, funkcjonariusza Partii Komunistycznej, oskarżonego przed Trybunałem w Hadze oraz w Etiopii, o zbrodnie ludobójstwa.
Po trzech naszych interwencjach poselskich stwierdzamy, iż polski rząd kompletnie lekceważy ten niebezpieczny projekt. Okazuje się, że strona polska upoważniła Komisję Europejską do reprezentowania Polski w negocjacjach z WHO. Wczoraj dowiedziałem się, iż na kilka dni przed posiedzeniem grupy roboczej WHO, która odbędzie się w Genewie w przyszłym tygodniu, polska delegacja nie ma jeszcze wypracowanego stanowiska.
Poseł @Wlodek_Skalik: liczne grono różnych środowisk wyraża zaniepokojenie prowadzonymi przez WHO pracami nad zmianami międzynarodowych przepisów zdrowotnych IHR 2005. Niepokój ten wymagany jest brakiem debaty publicznej nad projektem zmierzającym do pozbawienia Polski na rzecz… pic.twitter.com/YMK3hxBrrv
Zamierza natomiast łaskawie przeanalizować wytyczne Komisji Europejskiej, które spłynęły do Ministerstwa dzień wcześniej. Będąc w Ministerstwie Zdrowia, zażądałem przekazania mi wytycznych Komisji Europejskiej. Niestety pani Ewa Nowacka, dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej, odmówiła udostępnienia mi tej informacji.
Polskie władze swoją ignorancją i zaniechaniem narażają Polaków na ryzyka tego totalniackiego projektu, który zacznie obowiązywać w Polsce po zatwierdzeniu go przez WHO w maju przyszłego roku.WHO zmieni się wówczas z organu doradczego na organ zarządzający.
Jeśli zmiany przepisów i HR 2005 wejdą w życie w obecnej wersji i bez sprzeciwu polskiego rządu, nasi rodacy będą narażeni na przymus stosowania profilaktyki, terapii i leków wskazanych przez WHO. Na uzależnienie swobody przemieszczania się od dostosowania się do przymusowych szczepień, również będących w fazie badań. Oraz do innych zarządzeń WHO. Na leki i terapie, których stosowanie, uwaga, już nie będzie musiało odbywać się z zachowaniem praw człowieka i godności osoby ludzkiej. Na totalną inwigilację i wszechobecne gromadzenie oraz wykorzystywanie danych medycznych.
Jeśli to prawo, ten system zniewolenia i terroru wejdzie w życie, nie pozostanie nam nic innego, by uchronić swoich rodaków poprzez opuszczenie przez Polskę struktur WHO.
Grzegorz Płaczek: Pfizer idzie z polskim rządem do sądu! Chodzi o 60 mln szczepionek przeciw C-19, których Polska nie odebrała i za które nie zapłaciła (mimo wiążącej umowy z koncernem).
Minister zdrowia Pan Adam Niedzielski z PiS w ekstazie chwalił się publicznie (jeszcze niedawno), że Polska odmówiła odbioru szczepionek, ale… prawda jest taka, że gigant farmaceutyczny ma w nosie Ministerstwo Zdrowia i to, co mówi polski minister, a za nieodebrane szczepionki żąda od Polski 6 MILIARDÓW ZŁOTYCH.
W tej grze od początku liczyły się pieniądze! Osoby winne za taki stan rzeczy w Polsce powinny zwyczajnie pójść „siedzieć”, bo jest to (w mojej ocenie) ZDRADA INTERESU PAŃSTWA, a w mojej ojczyźnie NIE MA miejsca dla zdrajców!
To oni będą zajmować się tematem szeroko pojętej polityki pandemicznej, traktatu WHO (już przeprowadziliśmy pierwszą interwencję w tej sprawie w Ministerstwie Zdrowia!) i działania polskiego rządu w tych sprawach. Będziemy to monitorować, nagłaśniać i nie pozwolimy, by ponad głowami obywateli, za pozwoleniem polskich władz, ograniczano naszą suwerenność w kwestii polityki zdrowotnej!
Posłowie Konfederacji Włodzimierz Skalik, Grzegorz Płaczek i Konrad Berkowicz pojawili się dzisiaj w gmachu Ministerstwa Zdrowia z interwencją poselską ws. planowanych zmian w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych WHO.
Jak poinformował na Twitterze Włodzimierz Skalik pracownicy ministerstwa uniemożliwiają wykonywanie czynności interwencji posłom Konfederacji. Posłowie nie wykluczają wezwania policji.
Interwencja Konfederacji ws. planowanych zmian w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych WHO!
Mamy problem z wejściem do Ministerstwa Zdrowia już od niemalże pół godziny i bardzo możliwe, że będziemy musieli się posłużyć policją, ponieważ osoby, które podejmują decyzję, zwlekają… pic.twitter.com/I0TLkbTvFv
-Jesteśmy w trzech posłów. Niewykluczone, że mamy problem z wejściem do Ministerstwa Zdrowia już od pół godziny. Bardzo możliwe, że będziemy musieli posłużyć się policją. Ponieważ tutaj osoby, które podejmują decyzję, zwlekają z wpuszczeniem nas w ramach interwencji poselskiej.
Polko i Polaku, PODAJ DALEJ! Nadchodzi ogromne zagrożenie i należy NATYCHMIAST ZATRZYMAĆ POPRAWKI “Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych”, które proponuje skompromitowana WHO (Światowa Organizacja Zdrowia). Jeśli zmiany wejdą w życie, dyrektor generalny WHO (który był jedną z trzech osób kontrolujących etiopskie służby oskarżone o zbrodnie, tortury i porwania) już wkrótce będzie mógł niemal JEDNOOSOBOWO podejmować kluczowe decyzje dotyczące zdrowia i życia Polaków.
Sprzedajne media głównego nurtu milczą, a przecież w codziennym zabieganiu nie każdy Polak zorientuje się, że… • ponad 80% budżetu WHO pochodzi od darczyńców publicznych i prywatnych (wśród których większość stanowią firmy farmaceutyczne!),
• WHO brała udział (we współpracy z mediami) w rozdmuchiwaniu niejednej pandemii o zasięgu międzynarodowym, takich jak ospa wietrzna,
• WHO wyraźnie marginalizuje naturalne metody leczenia, z których big pharma nie może czerpać zysków, • WHO była oskarżona o przestępstwa, w tym eksperymenty na ludziach w Afryce i Indiach (!),
• urzędnicy WHO mają immunitety (pomimo, że nie są wybierani w demokratycznych wyborach przez obywateli), które urzędnikom… dają niemal bezkarność.
• negocjacje dotyczące “Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych” są prowadzone niemal w tajemnicy, a jeden z zapisów stanowi, że WHO będzie miało możliwość wprowadzenie cenzury w internecie i kontrolowania treści, które WHO… uzna za niewłaściwe. Co za absurd.
PS. Czas się obudzić. Jako poseł Konfederacji walczę całym sobą.
Na obrazku widzicie dwóch ludzi, obecnego jeszcze premiera i byłego już ministra zdrowia, którzy przede wszystkim odpowiadają za fatalną politykę pandemiczną. Rządzący nie tylko zamówili 132 miliony dawek tych preparatów za ponad 8 miliardów złotych, ale również pozwolili na podanie Polakom 118 tys. dawek wadliwych preparatów Janssen, choć wiedzieli od Europejskiej Agencji Leków, że są one wadliwe i zagrażają zdrowiu.
Ci ludzie – Morawiecki, Niedzielski i inni – muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za swoje działania (w tym również bezprawny lockdown, niszczenie gospodarki i wszelkie afery) i będziemy się tego domagać od pierwszego posiedzenia Sejmu nowej kadencji!
Cytujemy ze strony Pfizer: “Zatwierdzone lub dopuszczone do obrotu szczepionki mRNA przeciwko COVID-19 wykazują zwiększone ryzyko zapalenia mięśnia sercowego (zapalenie mięśnia sercowego) i zapalenia osierdzia (zapalenie wyściółki na zewnątrz serca), szczególnie w ciągu pierwszego tygodnia po szczepieniu. W przypadku szczepionki COMIRNATY obserwowane ryzyko jest najwyższe u chłopców w wieku od 12 do 17 lat. W przypadku wystąpienia któregokolwiek z poniższych objawów po otrzymaniu szczepionki, szczególnie w ciągu 2 tygodni po otrzymaniu dawki szczepionki, należy natychmiast zgłosić się do lekarza:
– ból w klatce piersiowej
– duszność
– uczucie szybkiego bicia, trzepotania lub łomotania serca.”
Dr Radosław Czosnowski: – Podane zostało około 117 000 dawek wadliwego preparatu. Gdzie może ta wada spowodować zachorowania, może spowodować różne skutki uboczne, ze śmiercią włącznie. Oficjalnie niepożądanych odczynów poszczepiennych, czyli NOPów, było nieco ponad setkę śmiertelnych. Tymczasem Konfederacja, jako instytucja dociekliwa, zadała w formie interpelacji poselskiej pytanie, i po wielu miesiącach uzyskaliśmy w końcu odpowiedź. Ile było tych śmiertelnych NOPów, śmiertelnych zdarzeń w 2021 roku?
– Odpowiedź, sygnowana przez wiceministra Kraskę, mówi o liczbie 24 500 zmarłych w ciągu 4 tygodni po podaniu którejkolwiek pierwszej, drugiej lub trzeciej dawki preparatu w roku 2021. Jeżeli porównamy to z liczbą 117 000 wadliwych preparatów, oczywiście nie jest to bezpośredni związek ALE…
– Jeżeli idzie o działania, to też to, co zostało przedstawione w raporcie i co sygnalizowali lekarze już w trakcie trwania pandemii. Wydajemy ogromne środki w sposób zupełnie nieracjonalny, ograniczamy jednocześnie dostęp pozostałych pacjentów do leczenia, dotykają ogromne ograniczenia kardiologii, neurologii. Nagle w 2021 roku mamy kilkudziesięcioprocentowy spadek udaru, zachorowań na udar ostry, zespołów wieńcowych. Przecież ludzie nie przestali dostawać zawałów, nie przestali dostawać wylewów, oni po prostu nie dostali się do lekarza. Oni po prostu znaleźli się w tej grupie nadmiarowych zgonów, ponad 200 000 osób, które zmarły w okresie pandemii w wyniku błędów decyzyjnych rządzących.
117 000 wadliwych preparatów na C19 jak wynika z raportu NIK- pisowcy podali obywatelom. Natomiast ministerstwo podaje dane (wynikające z naszej interpelacji) o 24 500 śmiertelnych NOPach. Nie wiemy ile z tych preparatów było właśnie spowodowane tymi wadliwymi. Startuje w… pic.twitter.com/p7mNS641sF
– I ci ludzie, którzy do tego doprowadzili, którzy swoimi błędnymi decyzjami doprowadzili do śmierci dziesiątek tysięcy Polaków, powinni za to odpowiedzieć.
– Mało kto zdaję sobie sprawę, że w okresie strasznej pandemii w roku 2021, kiedy mieliśmy masowe zachorowania, w roku 2020, kiedy mieliśmy masowe zachorowania, ilość udzielanych świadczeń w systemie opieki zdrowotnej w roku 2020 uległa zmniejszeniu o około 20%. Czyli co, mamy masowe zachorowania, mamy straszną epidemię, i nagle leczymy 20% ludzi mniej. To jest po prostu wynik błędnych decyzji zamknięcia możliwości leczenia.
– Pandemia, fundusz covidowy kosztowało nas wszystkich 190 miliardów złotych, mniej więcej połowa z tych środków została zmarnotrawiona i duża część tych środków znalazła się docelowo w kieszeni pewnych osób. Tak nie może być, musimy doprowadzić do normalnego funkcjonowania systemu ochrony zdrowia, musimy doprowadzić do tego, co proponuje Konfederacja, żeby zlikwidować płatnika monopolistę, żeby powstała konkurencja na rynku ubezpieczeń zdrowotnych, żeby ludzie mieli normalny dostęp do leczenia, tak jak to jest na przykład w Niemczech czy w wielu innych krajach.
Konferencja prasowa w Sejmie ws. Raportu z prac Zespołu parlamentarnego ds. opieki okołoporodowej. Raport do pobrania na stronie wObronieKobiet.pl. Wypowiedź mamy, która rodziła swoje dziecko w czasie pandemii.
Paulina Mikołajczewska: – Jestem mamą trójki dzieci. Mojego pierwszego syna, drugie dziecko rodziłam w listopadzie 2020 roku. Czyli w pełni trwania pandemii. Końcówka ciąży jest dla kobiety bardzo stresującym przeżyciem, bo nie wie kiedy się zacznie akcja porodowa, czy zdąży do swojego szpitala. Jest bardzo wiele kwestii nad którymi się zastanawia i którymi się stresuje. Dodatkowo u mnie poziom stresu podnosił fakt, ze rodziłam po terminie i miałam mieć poród wywoływany. Jakby tego było mało to dodatkowo były obostrzenia covidowe i na mojej głowie pojawiły się takie problemy jak czy będę mogła rodzić z moim mężem. Czy będzie mógł mi towarzyszyć. Czy, jeżeli nie daj Boże wyjdzie mi test pozytywny, czy nie zostanę rozłączona z moim dzieckiem. Czy nie ucierpi na tym karmienie piersią. I wiele, wiele innych.
– Na szczęście test miałam negatywny. Pozwolono mi na poród rodzinny z moim mężem. Pierwszą jego fazę – czyli to jest faza do pełnego rozwarcia, najdłuższa faza porodu – musiałam odbyć w maseczce. Mój mąż również był w sali w maseczce. Po porodzie, jak już przywitaliśmy na świecie naszego syna, mąż w zasadzie od razu był wyganiany z sali. Byliśmy uparci więc zostaliśmy niecałe 2 godziny razem. By móc się zobaczyć dopiero 3 dni później przy mnie i syna ze szpitala, bo był zakaz odwiedzin. I o ile zakaz porodów rodzinnych mnie nie dotyczył, to wiele kobiet przede mną zostały tym zakazem objęte, o tyle zakaz odwiedzin dotyczył wszystkich.
– I to nie jest tak, że podczas odwiedzin przychodzą ludzie na ploteczki, tylko przychodzą na realną pomoc kobiecie. Bo kobieta czy to po cesarskim cięciu, czy po porodzie siłami natury jest bardzo zmęczona. Używała nadludzkich sił, żeby wydać dziecko na świat i potrzebuje pomocy. chociażby takiej, żeby móc pod opieką zaufanej osoby zostawić dziecko i wziąć prysznic. I zadbać o siebie, żeby nie wdała się żadna infekcja. Żeby też odpocząć, zdrzemnąć się w czasie, kiedy zaufana osoba opiekuje się jej dzieckiem. To wszystkim kobietom zostało odebrane! Wszystkie mamy, które były ze mną na porodówce, brały szybkie trzyminutowe prysznice, żeby w jak najkrótszym czasie wrócić do swoich dzieci.
– Poród i czas wczesnego połogu dla kobiet jest bardzo trudny. Kobieta jest wtedy w zasadzie bezbronna. Jest w zasadzie zdana na łaskę i niełaskę innych ludzi. W czasie porodu jest odarta z ubrań, z części godności. A dodatkowo rządzący i tworzący przepisy, obostrzenia covidowe odarli kobietę z poczucia bezpieczeństwa i zaufania do służby zdrowia. W moim odczuciu zakrawa to o barbarzyństwo po prostu. I to było prawdziwe piekło kobiet. Piekło kobiet, dzieci i całych rodzin.
Dzisiaj rusza strona internetowa wObronieKobiet.pl na której znajduje się Raport z prac Zespołu parlamentarnego ds. opieki okołoporodowej, dotyczący łamania standardów opieki okołoporodowej pod pretekstem epidemii SARS-CoV-2.
Konferencja prasowa prezentująca Raport z prac Zespołu parlamentarnego ds. opieki okołoporodowej.
Klaudia Domagała: – Jestem inicjatorką powstania Zespołu Parlamentarnego ds. opieki okołoporodowej. Ten Zespół powstał w odpowiedzi na wołanie kobiet o pomoc. I tylko posłowie Konfederacji odpowiedzieli na to wołanie. Tylko oni zechcieli założyć nam ten zespół, stworzyli nam przestrzeń do rozmowy. Do rozmowy ze specjalistami, z ordynatorami szpitali, z położnymi, lekarzami. Na naszych posiedzeniach byli Ministerstwa Zdrowia, byli tez Konsultanci Krajowi, ordynatorzy szpitali. Oni nam stworzyli przestrzeń do tego byśmy mogli rozmawiać o poprawie warunków na polskich porodówkach, o standardy opieki okołoporodowej, które mamy dobre, ale tylko na papierze. One w wielu szpitalach nie są przestrzegane.
– To, że zapraszaliśmy posłów innych partii jest faktem. Byli oni zapraszani nieraz z mównicy sejmowej, byli zapraszani na piśmie. Żaden z posłów nie odpowiedział na to nasze wołanie o pomoc. Mieliśmy prawie 1500 zgłoszeń w czasie pandemii kobiet wołających o pomoc, o ratunek. Naprawdę to nie były zaproszenie kurtuazyjne by inni posłowie dołączyli do tego zespołu. My naprawdę potrzebowaliśmy rąk do pracy. Zostaliśmy wyśmiani, kiedy posłowie nasi zapraszali z mównicy sejmowe, że mężczyźni założyli ten zespół, że oni się na tym nie znają, że nie mogą o tym mówić. A przecież mężczyźni są też ojcami, mężczyznom też leży na sercu dobro i kobiet i swoich dzieci.
– Oprócz tego, że działaliśmy z zespole parlamentarnym Fundacja Kobiet Wolności i Niepodległości w czasie pandemii prowadziła pomoc prawną dla kobiet rodzących. Miałyśmy webinary z prawnikiem. Wydałyśmy z prawnikiem dwa poradniki. Jeden jako pomoc prawną. Drugi… zebrałyśmy wszystkie pytania, które mamy i rodzice w ogóle, bo ojcowie też, wysyłali do nas na webinarze. To był drugi nasz poradnik w pytaniach i odpowiedziach. Jak sobie radzić, jak bronić swoich praw na porodówkach.
– Największym naszym sukcesem jest raport, który przedstawi koleżanka Małgorzata Tylus, która jest autorem tego raportu. Było prawie 1500 zgłoszeń. 1500 kobiet szukało pomocy i dostało ją tylko od posłów Konfederacji, którzy działali w Zespole Parlamentarnym ds. opieki okołoporodowej.
– Dzisiaj też rusza strona internetowa wObronieKobiet.pl na której to stronie będzie można ściągnąć właśnie ten Raport.
Nie ma w Polsce systemu kontroli jakości, który powodowałby wzrost jakości obsługi pacjenta. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu. Jeżeli minister zdrowia i jego nominowany szef NFZ są jedynym i głównym zamawiającym usługi zdrowotne w całym kraju z pieniędzy publicznych, to nie mają interesu, aby ktoś kontrolował jakość tego, co dostarczają.
Rząd będzie dopiero w stanie odgrywać funkcję kontrolną, kiedy zamawiających będzie wielu. I kiedy oni nie będą bezpośrednio nominatami rządu, a więc gdy będziemy mieli system zdecentralizowanych funduszy ubezpieczeniowych.
Wówczas rząd będzie mógł zacząć w imieniu wyborców dbać o jakość i stawiać wymagania. Będzie mógł powiedzieć – prowadzisz fundusz ubezpieczeń zdrowotnych, to masz dostarczać usługi zdrowotne w dobrej jakości i w dobrym terminie, bo to będzie kontrolowane i ocenione!
Obecnie jedyny efektywny społeczny element kontroli jakości jest taki, gdy ktoś w tragicznych okolicznościach umrze i sprawą zajmie się prokuratura! I dopiero wtedy dowiadujemy się, że gdzieś od lat trwały różnego rodzaju nieprawidłowości.
To co mamy w tej chwili i serce tego systemu, czyli wycena świadczeń, to jest czysty socjalizm. Nie da się mówić o żadnej racjonalnej wycenie, jeżeli nie działa jakikolwiek element konkurencji. Metodę administracyjnej wyceny kosztów stosowano w PRL. Gospodarka PRL właśnie dlatego zbankrutowała, że ta metoda nie może działać.
Ten system musi zostać urynkowiony! Nasza propozycja to propozycja stworzenia systemu publicznego, w którym ludzie są ubezpieczeni na bazie pieniędzy, które są obecnie do tego systemu odprowadzane i które tam pozostaną. Jak ktoś będzie chciał zostać w NFZ, to będzie mógł tam zostać! Nasza propozycja jest bardzo odpowiedzialna i zakłada zmianę ewolucyjną, a nie rewolucyjną.
Nie ma w Polsce systemu kontroli jakości, który powodowałby wzrost jakości obsługi pacjenta. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu. Bo jeżeli minister zdrowia i jego nominowany szef NFZ są jedynym i głównym zamawiającym usługi zdrowotne w całym kraju z pieniędzy publicznych, to nie… pic.twitter.com/H6GRnwbfaS
Krzysztof Bosak: – Dziś Konfederacja mówi o systemie ochrony zdrowia. Jako jedyna formacja polityczna wychodzimy poza poprawność polityczną i mówimy o tym, że ten system trzeba zmienić. Nie tylko dosypywać pieniędzy, ale wprowadzić do niego elementy racjonalności ekonomicznej, elementy konkurencji. Proponujemy uczynić to poprzez budowę systemu opartego na konkurujących funduszach ubezpieczeń zdrowotnych. Taki system funkcjonuje w innych państwach europejskich. Takim modelowym, wzorcowym przykładem dla nas jest Holandia. Taki system również budowano w Polsce. Niestety, lewica zaorała próbę systemu konkurujących ubezpieczeń zdrowotnych. Wówczas nazywało się to Kasami Chorych. Dzisiaj stoi obok mnie człowiek, który ten system konkurujących funduszy ubezpieczeń zdrowotnych, z sukcesami, budował. Był bowiem pierwszym dyrektorem Podlaskiej Kasy Chorych, współtwórcą systemu publicznych ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce. Później, kiedy lewica postanowiła to scentralizować i stworzyć monopol biurokratyczny NFZ, również w NFZ-cie pełnił funkcje kierownicze. Specjalista w zakresie zarządzania systemami ochrony zdrowia. Wykładowca akademicki, współautor i autor 6. książek i wielu artykułów naukowych na ten temat. A także nasz kandydat do Sejmu i były samorządowiec. Jak może to działać? Oddaję głos.
Dariusz Wasilewski: – Podstawowym postulatem jest rozbicie monopolu NFZ. Konfederacja chce, żeby powstał system bez biurokracji, bez obciążeń centralizmu. System, który przede wszystkim załatwi jeden dominujący problem, czyli ograniczenie dostępu do świadczeń zdrowotnych. Czyli kolejki, krótko mówiąc. I o dziwo,. z tą diagnozą wszyscy się zgadzają. (…) Politycy mieszają ciągle w mikroreformach, natomiast nie ruszają tego fundamentu, który powoduje, że pacjent czuje się zaniepokojony, nie ma bezpieczeństwa, nie ma możliwości dostępu do szybkich, wiarygodnych procedur medycznych. I stoi w kolejce. (…)
– Bo politycy kochają centralizm. Zwróćmy uwagę, że obecnie w Polsce, jedna osoba, prezes NFZ zarządza budżetem około 200 mld zł. I jest to skaza całego systemu. Jeden człowiek, bez zarządu, bez specjalnego nadzoru włada całymi środkami finansowymi, które pochodzą z tzw. składek zdrowotnych, które są tak naprawdę podatkami. Kto go kontroluje? Jeden minister zdrowia. Czyli mamy monopol, nie tylko centralistyczny, mamy monopol wręcz polityczny.
– Wtedy politycy co robią? Mamią nas pacjentów. Tu dosypiemy trochę środków. Tu otworzymy oddział, tu przetniemy wstęgę. i budujemy iluzję. I w tej iluzji trwamy. I ta iluzja trwa już 22 lata. (…)
Zapraszam serdecznie na spotkanie z liderem listy nr 5 @KONFEDERACJA_ w Województwie Podlaskim – Krzysztofem Bosakiem oraz ze mną, zamykającym naszą prężną listę wyborczą #DlaPodlasia
Łomża, Park Przemysłowy, ul. Gen. Władysława Sikorskiego 166 5.10.2023, godz. 18:00 pic.twitter.com/x0AFmm96xs
– Nie eksperymentujmy z tymi ślepymi uliczkami nieefektywnych budżetowych systemów. Tylko stwórzmy nowoczesny, bezpieczny, sprawiedliwy system gdzie wolność wyboru nas pacjentów będzie na pierwszym miejscu. Nie slogany, że “pacjent jest dla nas najważniejszy”, tylko realny wpływ. Gdzie pacjent daje swoją składkę, a nie podatek, jak jest teraz. I to pacjent by decydował do jakiego funduszu zdrowia trafiła by jego składka. Te fundusze by konkurowały ze sobą o pacjenta: wielkością składki i zakresem świadczeń. Natomiast Konfederacja też się opowiada za silną rolą państwa, ale tam, gdzie ta rola powinna być. Czyli nadzór i kontrola. (…)
Konferencja prasowa Konfederacji „w sprawie dziwnej, zdumiewającej lobbingowej wrzutki do ustawy na zupełnie inny temat”.
Krzysztof Bosak: – Okazuje się, że do ustawy o sprawach związanych z handlem międzynarodowym, z eksportem w dziwny sposób, w Sejmie na komisji, zostały dołączone przepisy dotyczące rynku farmaceutycznego. Konkretnie rynku aptecznego. Lobbingowa wrzutka wyglądająca na przepisy napisane w sposób korzystny dla części rynku aptecznego. Te przepisy są przepychane bez żadnej debaty w sposób absolutnie zdumiewający.
– Mówimy o przepisach, które mają wpłynąć na kształt rynku. Mają zmienić reguły gry. Na rynku wartym dziesiątki miliardów złotych. Są to przepisy w których pominięto uzgodnienia międzyresortowe, pominięto debatę publiczną, pominięto konsultacje, pominięto ocenę skutków regulacji. Przepisy którym patronuje minister z innego resortu, bo oficjalnie tych przepisów broni minister Buda. A przepisy na komisji składał jego zaufany poseł Gawęda. I który to minister Buda, co najbardziej nadaje posmaku absurdu tej całej sytuacji, minister Buda mówi, że tak, to trzeba było zrobić, bo inaczej te przepisy zablokowaliby wrodzy lobbyści.
– To chyba pierwszy raz, kiedy przedstawiciel tego rządu przyznaje się do tak wielkiej słabości tego rządu, że albo zrobią coś znienacka, albo nie zrobią tego wcale. Panie ministrze, panie Premierze rządzicie całym państwem i czujecie się tak słabi, że nie jesteście w stanie nawet skonsultować z obywatelami i rynkiem przepisów, które chcecie przepychać? To jest naprawdę kuriozalne!
– Przypomnijmy, że w tym samym czasie ustawa farmaceutyczna, ustawa o refundacji leków leży w rządzie od kilku lat i nie są w stanie jej ukończyć, a wiceministrowie za to odpowiedzialni zdążyli się zmienić już kilka razy. (…)
– Te przepisy mają spowodować zmniejszenie liczby aptek w Polsce. W opinii wielu obywateli wcale nie mamy zbyt wielu aptek. (…)
– Konfederacja w żadnych sporach lobbingowych nie będzie stała po jednej czy po drugiej stronie. Natomiast te sprawy mają być załatwiane w sposób cywilizowany. Gra w otwarte karty. Jeżeli rząd chce zmienić reguły na rynku to zaprasza wszystkie strony sporu, tutaj mamy Sejm, miejsce przeznaczone do dyskusji. Jeżeli rządowi to miejsce nie odpowiada to może w Kancelarii Premiera albo w ministerstwie właściwym, czyli w Ministerstwie Zdrowia. Zrobić dyskusję, zaprosić wszystkie strony, przedstawicieli opozycji, pozwolić się każdemu wypowiedzieć, po czym niech rząd przedstawia propozycję przepisów właściwy minister biorąc za nie odpowiedzialność. A nie w ten sposób. (…)
Przemysław Wipler: – Obecnie mamy przepisy, które wrócą do Sejmu, do których nikt się nie przyznaje. Nikt się nie przyznaje w szczegółach. Pan minister Buda, który przepchnął te przepisy, które nie są “apteką dla aptekarza”, na pewno nie są “apteką dla pacjenta”, a są “apteką dla hurtownika”, powinien wziąć odpowiedzialność za to co zostało przeprowadzone.
– Rząd Prawa i Sprawiedliwości to jest rząd, który chce szerszej, głębszej kontroli państwowej prawie każdego obszaru naszego życia. Chce kontrolować nam konta, zwiększać za wszystko kary, zwiększać ingerencję państwa w nasze życie. I nagle w ustawie o kredytach eksportowych wkłada wrzutkę o tym, że hurtownie farmaceutyczne będą mogły być kontrolowane tylko raz na 5 lat. Nie raz na 3 lata, oni chcą, żeby w kolejnej kadencji parlamentu, w której być może, obecna władza będzie w mniejszości, żeby nowy rząd, nowy minister zdrowia, nowi szefowie inspekcji farmaceutycznej przez całą kadencję nie mogli w ogóle kontrolować hurtowni farmaceutycznych.
– Niech pan minister Buda, niech pan premie, niech politycy PiS-u powiedzą dlaczego w tej akurat sprawie, w takiej wrzutce, działają bez swojej wieloletniej filozofii “Kontrola, kontrola i jeszcze raz kontrola”? I skąd to się wzięło? Jaki urzędnik dokładnie dopisał te “lub czasopisma” do tej ustawy? Bo naszym zdaniem to jest taka wrzutka jak słynne “lub czasopisma” kiedyś wrzucana do ustawy medialnej. (…)
– Zmiany, które wprowadzono mają doprowadzić do tego, że po tym jak po wprowadzeniu tzw. apteki dla aptekarza liczba aptek zmniejszyła się o kilka tysięcy – były zamykane czasami jedyne apteki w danej miejscowości i nie otwierano w ich miejsce, bo nie można było otwierać, ze względu na przyjęte przepisy, nowych – ma zniknąć kolejnych kilka tysięcy aptek. Te przepisy uderzają w przedsiębiorców, ponieważ działają z mocą wsteczną i oznaczają, ze przedsiębiorca, który ma w chwili obecnej więcej niż cztery apteki będzie mógł je sprzedawać maksymalnie po cztery w paczce, więc będzie musiał podzielić swój biznes nie będzie mógł go kontynuować. Te przepisy dodatkowo utrudniają sukcesję, czyli przekazywanie biznesu najbliższym.
– Mamy przepisy zgodnie z którymi farmaceuta będzie mógł swoim dzieciom, które nie są farmaceutami, przekazać swoją aptekę czy swoje apteki dopiero gdy umrze. Wiec zmuszono tych ludzi do pracy do końca życia. Co więcej, jeżeli nie będą mieli kogoś kto będzie mógł prowadzić dalej tą aptekę to nie mogą jej sprzedać. W dotychczasowych przepisach (…) ktoś kto na początku lat 90. zakładał aptekę, prowadził ją przez kilkadziesiąt lat, teraz ma siedemdziesiąt parę lat i chciałby odpocząć, chciałby przekazać tą aptekę, albo ją sprzedać, a nie ma dzieci-farmaceutów, ma bezwartościowe dobro, które musi prowadzić do końca życia. W przypadku jej zamykania zostanie z długami kilkuset tysięcy, bo taki jest koszt zamykania apteki. (…)
Według Przemysława Wiplera takie przepisy są kompetencją ministra zdrowia: – To że inny minister robią taką dziwną wrzutkę powinno być badane. I jeżeli nie zostanie zbadane to być może trzeba będzie takiej sprawie powołać w kolejnym parlamencie nawet komisję śledczą.
Mamy to! Presja ma sens. Minister Niedzielski podał się do dymisji!
Jeden z największych szkodników rządu PiS wreszcie odchodzi. Po bezprawnym lockdownie, zamykaniu ochrony zdrowia, ponad 200 tysiącach nadmiarowych zgonów, wymuszaniu nielegalnej segregacji sanitarnej i wielu aferach, dopiero złamanie tajemnicy lekarskiej doprowadziło do utraty stanowiska.
Przypomnijmy, że jego haniebne i bezprawne działania z ostatnich dwóch lat były popierane przez pseudo-opozycję z KO, Lewicy, PSL i Polski2050 oraz przez większość mediów, a oburzeni poczuli się dopiero teraz. To wiele mówi o “elitach” polityczno-medialnych III RP. Kolekcja antyludzkich działań ministra Niedzielskiego jest bowiem porażająca…
Dlatego dymisja to za mało! Za działania na szkodę Polaków Adam Niedzielski musi stanąć przed sądem. Jako Konfederacja złożyliśmy zawiadomienia do prokuratury i prędzej czy później do tego doprowadzimy!
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj