Anna Bryłka: Poparli fikcyjne klauzule zabezpieczające, które są wyłącznie polityczną zagrywką, aby szybciej dokonać ratyfikacji umowy Unia Europejska – Mercosur. Pomogliście w ten sposób Ursuli von der Leyen i spółce, tak jak robicie to od samego początku jej urzędowania. Przeczytaliście w ogóle to rozporządzenie?
Który mechanizm ochroni polskich rolników? Celowo i z zimną krwią oszukujecie rolników. Powodzenia na spotkaniach w terenie.
Wśród protestujących przeciwko umowie z Mercosur jest też duża grupa rolników z Polski.
W tym samym czasie PSL i ministerstwo rolnictwa obłudnie ogłaszają “sukces”, bo UE przyjęła tzw. klauzule zabezpieczające – przepisy bez żadnego realnego znaczenia, niewpływające na kształt umowy z Mercosur i służące tylko odwróceniu uwagi od katastrofy, jaką dla europejskich rolników będzie przyjęcie umowy.
Czy rząd Donalda Tuska przestanie wreszcie robić osłonę propagandową Komisji Europejskiej, a zacznie aktywnie walczyć o ochronę polskich interesów?
Dantejskie sceny w Brukseli – przeciwko rolnikom skierowano armatki wodne! Wśród protestujących przeciwko umowie z Mercosur jest też duża grupa rolników z Polski.
W tym samym czasie PSL i ministerstwo rolnictwa obłudnie ogłaszają "sukces", bo UE przyjęła tzw. klauzule… https://t.co/C4Utz21PHP
Ważą się w Brukseli losy umowy między Unią Europejską a organizacją Wspólnego Rynku Południa (Mercosur), a tym samym przyszłość polskiego rolnictwa. Wicemarszałek Sejmu RP i lider Konfederacji Krzysztof Bosak zabrał głos w tej sprawie na konferencji prasowej w Sejmie.
Krzysztof Bosak zaznaczył, że poprzednie rządy niestety przekazały kompetencje w dziedzinie produkcji żywności do Unii Europejskiej. Poinformował również o protestujących w Brukseli rolnikach, którzy bronią swoich praw i możliwości przetrwania, a którzy zostali zaatakowani armatkami wodnymi przez służby. Krzysztof Bosak wyraził solidarność z polskimi rolnikami, którzy są obecnie w Brukseli.
Jak podkreślił Bosak, Unia Europejska miała dbać o bezpieczeństwo i stabilizować rynki rolne, „tymczasem dziś Komisja Europejska robi wszystko, by wbrew bardzo wielu państwom europejskim przejść do ratyfikacji groźnej dla rolnictwa europejskiego umowy Mercosur”. Umowa jest groźna dla rolnictwa, gdyż dopuści na europejski rynek produkowane w Ameryce Południowej produkty rolno-spożywcze, które produkowane są liczniej, taniej i bez odpowiednich standardów.
Wicemarszałek Sejmu przytoczył raporty, według których to polskie rolnictwo może być szczególnie poszkodowane przez skutki zawarcia umowy z Mercosur i przestrzegł przed nadchodzącym kryzysem w sektorach wołowiny, drobiarstwa, cukru i produkcji zbóż.
Tymczasem rząd prezentuje w ostatnich miesiącach „festiwal hipokryzji”, zupełnie nie kontaktując się z rolnikami, deklarując sprzeczne rzeczy i prowadząc sprzeczne ze sobą działania.
Krzysztof Bosak przypomniał o projekcie uchwały, jaki zgłosiła Konfederacja, który miał zobowiązać polski rząd do zbudowania mniejszości blokującej umowę z Mercosur w ramach Unii Europejskiej. Rząd nie poparł uchwały – co zdaniem Bosaka ujawnia „nieczystą grę” rządu w tej sprawie – a następnie kluczył w sprawie i nie prowadził jednolitej polityki. Bosak przypomniał deklarację Radosława Sikorskiego o fiasku negocjacji ws. mniejszości blokującej, które ogłoszono na kilka miesięcy przed końcowymi decyzjami. „Dziś wiemy, że sprawa nie jest wcale ani przesądzona ani jednoznaczna, a więc Tusk z Sikorskim mylili się, lub jeszcze gorzej, być może wprowadzali w błąd w interesie Niemiec, bo dobrze wiemy, że Niemcom zależy szczególnie na otworzeniu rynków południowoamerykańskich, są gotowi poświęcić interesy rolnictwa w imię interesów przemysłowych” – powiedział Krzysztof Bosak.
Lider Konfederacji podkreślił, że przeciwko umowie z Mercosur są Francja, Austria, Irlandia, Węgry, a niepewne jest stanowisko Włoch, wobec czego domagał się od rządu intensywnych negocjacji z Włochami, w celu przekonania ich do sprzeciwu wobec umowy.
Konfederacja, jako jedyna wiarygodna siła polityczna, od początku pracowała przeciwko umowie z Mercosur, wspierała rolników w walce przeciwko „Piątce dla zwierząt”, wspiera ich obecnie w walce przeciwko Mercosurowi. Krzysztof Bosak poinformował również o spotkaniu przywódców grupy Patriotów dla Europy, w czasie którego zdecydowano o złożeniu wniosku o zbadanie zgodności trybu przyjęcia umowy z traktatami europejskimi.
Nie ma żadnego zwycięstwa! Wczoraj Rada i Parlament Europejski osiągnęły porozumienie w sprawie rozporządzenia wdrażającego dwustronną klauzulę ochronną ws. umowy UE-MERCOSUR.
Najważniejsze uzgodnione środki to: – wzrost wolumenu importu o ponad 8% jako podstawa wszczęcia dochodzenia; – spadek cen o ponad 8% w porównaniu ze średnią trzyletnią byłby również traktowany jako poważna szkoda i stanowiłby powód do rozpoczęcia dochodzenia; – Komisja może rozszerzyć zakres swojego monitorowania na produkty niewrażliwe, na wniosek przemysłu UE (oznacza unijnych producentów produktu podobnego lub bezpośrednio konkurencyjnego działających na terytorium Unii lub producentów unijnych, których łączna produkcja produktu podobnego lub bezpośrednio konkurencyjnego stanowi zwykle ponad 50%, a w wyjątkowych okolicznościach nie mniej niż 25% całkowitej produkcji takiego produktu); – dochodzenia powinny zostać zakończone w ciągu co najmniej 6 miesięcy w przypadku produktów niewrażliwych i tak szybko, jak to możliwe, ale na pewno po 3 miesiącach w przypadku produktów wrażliwych; – w przypadku produktów wrażliwych będzie możliwość przyjęcia środków tymczasowych, bez zwłoki i w ciągu 21 dni od powiadomienia; – Komisja będzie stale i proaktywnie monitorować przywóz produktów wrażliwych i sporządzać sprawozdanie monitorujące, co najmniej co 6 miesięcy, z oceną wpływu tego przywozu, oraz składać sprawozdanie Parlamentowi i Radzie; – Komisja Europejska wyda oświadczenie zapewniające silniejsze dostosowanie norm produkcyjnych stosowanych do produktów importowanych, w szczególności w zakresie dobrostanu zwierząt i pestycydów z krajów Mercosur;
Nie ma żadnego zwycięstwa! Wczoraj Rada i Parlament Europejski osiągnęły porozumienie w sprawie rozporządzenia wdrażającego dwustronną klauzulę ochronną ws. umowy UE-MERCOSUR.
Najważniejsze uzgodnione środki to: – wzrost wolumenu importu o ponad 8% jako podstawa wszczęcia… https://t.co/o15WdlWMrU
Grzegorz Płaczek, przewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji
Przepraszam, ale tej propagandy szefowej Komisji Europejskiej podczas „Dni Rolno-Spożywczych UE” nie da się słuchać. Odpowiedzią na kryzys rolnictwa w EU i Polsce ma być kampania „Kupuj żywność europejską”?! Państwo w Brukseli jesteście normalni? Jak to ma zadziałać? Bruksela wyda kolejne setki milionów EUR (z pewnością przy ścisłej współpracy z zaprzyjaźnionymi fundacjami i organizacjami), chcąc namówić Europejczyków, aby ci kupowali coraz droższą żywność od tych europejskich rolników, którzy się jeszcze ostali? A w tym samym czasie, rok do roku, Bruksela będzie sprowadzać coraz więcej tańszej, i często gorszej jakości, żywności spoza EU? Taki jest plan? Europejczyków nie trzeba namawiać – wystarczy nie rujnować europejskiego rolnictwa (co się dzieje od lat), obniżyć koszty działalności dla rolników (to Bruksela swoją polityką rolną i klimatyczną doprowadziła do obecnej sytuacji!) i zmniejszyć patologiczną liczbę regulacji.
❌ Przepraszam, ale tej propagandy szefowej Komisji Europejskiej podczas „Dni Rolno-Spożywczych UE” nie da się słuchać. Odpowiedzią na kryzys rolnictwa w EU i Polsce ma być kampania „Kupuj żywność europejską”?! Państwo w Brukseli jesteście normalni? Jak to ma zadziałać? Bruksela… pic.twitter.com/PuqcTrZaVx
Przecież to nikt inny, jak Bruksela tylko w latach 2021–2022 swoją polityką rolną doprowadziła do wzrostu całych kosztów produkcji rolnej o ponad 70%! To polityka rolna Brukseli w ostatniej dekadzie doprowadziła do masowej likwidacji małych gospodarstw rolnych – w Rumunii zniknęło w ciągu 10 lat ponad 1 mln gospodarstw rolnych, w Polsce ta liczba spadła o ok. 33%, a Włochy, Hiszpania, czy Grecja zmagają się z silnym spadkiem małych i rodzinnych farmy. To na terenie EU niemal nie powstają nowe gospodarstwa rolne, a jeśli już powstają to wyniku przekształceń formalnych (np. zmian właściciela i konsolidacji) – bilans minionej dekady w tym obszarze jest dramatycznie ujemny. To w wyniku polityki rolnej Brukseli w latach 2014–2024 import produktów rolnych do UE wyraźnie wzrósł – o ok. 60% wartościowo! To Bruksela doprowadziła swoimi decyzjami do sytuacji, że produkcja zwierzęca w EU spadła od 2015 roku o 15%, a Europa uzależniła się od dostaw z krajów trzecich. Mercosur… to dopiero początek.
Na szali jest bezpieczeństwo żywnościowe EU. W tym także Polski. I jeśli Bruksela zakłada, że kampania „Kupuj żywność europejską” ma realnie pomóc europejskim (w tym polskim) rolnikom, którzy starają się przetrwać, to ktoś naprawdę oszalał.
Eurokraci w trybie ekspresowym przepychają w UE umowę handlową z Mercosur, która dobije polskie rolnictwo!
Kraje Ameryki Południowej zaleją europejski rynek swoimi tanimi produktami, które nie będą musiały spełniać surowych norm unijnych, a nasze rolnictwo ucierpi szczególnie mocno. Doprowadzi to do bankructwa wiele polskich gospodarstw rolnych i stopniowo pozbawi nas bezpieczeństwa żywnościowego.
Kto skorzysta na umowie? Przede wszystkim Niemcy. Jak zwykle.
Co robi rząd Tuska? NIC! Dosłownie. Wcześniej tylko pozorowali sprzeciw, a teraz nawet nie próbują blokować umowy i biernie przyglądają się jak Ursula von der Leyen i niemieccy politycy przepychają ją w szalonym tempie. Powiedzmy wprost – to jest zdrada polskich interesów!
Europoseł Anna Bryłka skomentowała na X wpis Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które ogłosiło, że „W walce przeciwko Mercosur – bitwa wygrana!”
Żadna bitwa nie została wygrana! “Safegurady” do umowy UE-MERCOSUR długofalowo nic nie zmienią, a traktowanie ich jako istotnej zmiany to oszukiwanie rolników i samego siebie. Druga sprawa, wczoraj zostały przyjęte 4 poprawki kompromisowe i poprawki 84 oraz 249, wszystkie inne upadły.
Żadna bitwa nie została wygrana! "Safegurady" do umowy UE-MERCOSUR długofalowo nic nie zmienią, a traktowanie ich jako istotnej zmiany to oszukiwanie rolników i samego siebie. Druga sprawa, wczoraj zostały przyjęte 4 poprawki kompromisowe i poprawki 84 oraz 249, wszystkie inne… https://t.co/xFR0rmhmQ5
To rozporządzenie ma tylko jeden cel zmniejszyć sprzeciw rolników i przekonać niepokorne rządy, że europejski sektor rolny jest bezpieczny. Polski rząd w pierwszej kolejności powinien zająć się budowaniem mniejszości blokującej i na Radzie UE blokować umowę, tylko w ten sposób można zatrzymać import towarów rolno-spożywczych z Ameryki Południowej, a nie wpisywać się propagandę Komisji Europejskiej.
Właśnie na komisji handlu zagranicznego zostało przegłosowane rozporządzenie ws. klauzul ochronnych przewidzianych w umowie UE-Mercosur w odniesieniu do produktów rolnych (tzw. safeguardy).
Komisja Europejska tym rozporządzeniem chce uspokoić sprzeciw rolników, dać rządom państw podkładkę, że rolnictwo w wystarczający sposób jest zabezpieczone, ale przede wszystkim chce PRZYSPIESZYĆ ratyfikację umowy handlowej z krajami MERCOSUR.
Wyjaśniam o co chodzi: – rozporządzenie ma charakter TECHNICZNY i nie zmienia zawartych w umowach UE-MERCOSUR kryteriów niezbędnych dla wykazania szkody;
– ma charakter reaktywny, czyli po szkodzie;
– postępowanie ochronne ma być wszczynane na wniosek państwa, osoby fizycznej lub prawnej działającej w imieniu Unii pod warunkiem przedłożenia wystarczających dowodów poważnej szkody lub groźby jej wystąpienia;
– jednocześnie ocena poważnej szkody musi zostać dokonana w odniesieniu do przemysłu unijnego, rozumianego jako producenci, których łączna produkcja stanowi ponad 50%, a wyjątkowo nie mniej niż 25% całkowitej produkcji danego towaru oraz przedstawienie danych dotyczących m.in. poziomu sprzedaży, zysków, strat, zatrudnienia. Każdy kto rozumie specyfika unijnego sektora rolnego w postaci rozdrobnienia produkcji rozumie, że wykazanie szkody będzie właściwie niemożliwe;
– ponadto środki ochronne mają charakter tymczasowy (maksymalne 2 lata i ewentualne przedłużenie od 2 lat) i mogą być stosowane wyłącznie w okresie przejściowym od 12 do 18 lat w zależności od harmonogramu liberalizacji;
– środowiska rolnicze zwracają uwagę na niewielką skuteczność proponowanych środków ochronnych, głównie ze względu na niedostosowanie do potrzeb sekta rolnego w UE;
– Umowy UE-MERCOSUR nie zawierają specjalnych klauzul ochronnych dla rolnictwa opartych np. na z góry określonych progach wolumenowych czy rozwiązania problemu zróżnicowanych standardów produkcji, dlatego też takie rozwiązanie nie mogło znaleźć się w rozporządzeniu, bo negocjacje zamknięto rok temu i UE nie może przyjąć niczego co wychodzi poza ramy porozumienia z Ameryką Południową.
Właśnie na komisji handlu zagranicznego zostało przegłosowane rozporządzenie ws. klauzul ochronnych przewidzianych w umowie UE-Mercosur w odniesieniu do produktów rolnych (tzw. safeguardy). Komisja Europejska tym rozporządzeniem chce uspokoić sprzeciw rolników, dać rządom państw… pic.twitter.com/ty6NXPqBm6
Pod Piotrkowem Trybunalskim znaleziono podrzucone truchło dzika zarażonego ASF i sprawa trafiła do mediów. Ale to nie pierwszy taki przypadek. Próba zniszczenia polskich hodowli trzody chlewnej poprzez celowe rozprzestrzenianie w Polsce ASF trwa od kilku lat. W przeszłości informacje o podobnych znaleziskach trafiały do nas od żołnierzy WOT i od hodowców. Sygnalizowałem występowanie tego rodzaju dywersji w przeszłości podczas jednego z wywiadów dla Radia Zet.
Pod Piotrkowem Trybunalskim znaleziono podrzucone truchło dzika zarażonego ASF i sprawa trafiła do mediów. Ale to nie pierwszy taki przypadek. Próba zniszczenia polskich hodowli trzody chlewnej poprzez celowe rozprzestrzenianie w Polsce ASF trwa od kilku lat. W przeszłości…
Państwo w swojej strategii walki z ASF i strategii rozwoju hodowli trzody chlewnej musi brać pod uwagę to że mierzy się z sabotażem ekonomicznym. Sprawa powinna także zainteresować ministra Tomasza Siemoniaka, w zakresie zadaniowania służb i Ministerstwo Klimatu i Środowiska w zakresie wzmożenia czujności pracowników Lasów Państwowych.
„Ogórek, który pokonał sześć tysięcy kilometrów, jest na półce tańszy niż ten, który rósł dwadzieścia kilometrów od sklepu.”
Produkt pod marką Nasza Spiżarnia prosto z Indii. Zaczynamy importować spoza Polski coraz więcej żywności, a system jej kontroli jest nieszczelny i nie jest poddany żadnej skutecznej parlamentarnej czy rządowej kontroli.
„ogórek, który pokonał sześć tysięcy kilometrów, jest na półce tańszy niż ten, który rósł dwadzieścia kilometrów od sklepu.”
Produkt pod marką Nasza Spiżarnia prosto z Indii. Zaczynamy importować spoza Polski coraz więcej żywności, a system jej kontroli jest nieszczelny i nie… https://t.co/WZe6fSsjL1
Zdziwieni? Niestety tak działają wielkie sieci handlowe i tak działa unijny rynek. Sposób organizacji handlu i rolnictwa przez UE nie sprzyja lokalnej produkcji, a nawet powoli ją wykańcza. Nie wywołuje to żadnej dyskusji. Im więcej na ten temat wiem tym bardziej uważam, że to zagraża nie tylko naszym interesom, ale także naszemu zdrowiu i naszemu bezpieczeństwu.
Michał Wawer, wiceprzewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji
Zakaz hodowli zwierząt futerkowych w pigułce: Platforma z PiSem uzgodniły, żeby polski budżet tracił co roku miliony na odszkodowania dla likwidowanych przedsiębiorców, zamiast zarabiać co roku miliony na hodowli i eksporcie. Genialne posunięcie na miarę czasów rekordowego deficytu i zadłużenia.
Panowie Tusk i Kaczyński ponad podziałami działają wspólnie na szkodę polskiej gospodarki.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak
Wszyscy, którzy cieszą się że branża hodowli zwierząt futerkowych się zwija mogą się jeszcze mocno zdziwić. Podpisana przed prezydenta ustawa daje branży kolejne 8 lat działania bez zmian. Następny rząd może zostawić przepisy o odszkodowaniach, ale znieść zawarty w niej niekonstytucyjny zakaz hodowli.
A teraz najlepsze: dlaczego hodowcy przeciw temu nie protestowali? Bo zostali zaszantażowani przez prowadzącego temat polityka koalicji rządzącej, że jak na to się nie zgodzą, to zostaną w oparciu o przepisy unijne wykończeni w dwa lata. To jest gangsterstwo. To jest zło, które musi zostać wypalone żelazem.
Cieszę się, że wraz z podpisem prezydenta skończyło się embargo na komentowanie sprawy przez hodowców i liczę na to, że podniesiecie głowę i stańcie w obronie swojej, ale także całej reszty hodowli w Polsce!
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak skomentował na X decyzję Prezydenta Karola Nawrockiego, który podpisał ustawę o hodowli zwierząt na futra.
Wielka szkoda. W tych odszkodowaniach i odprawach polski podatnik zapłaci za likwidację dochodowej branży eksportowej, zgodnej z prawem krajowym i unijnym, dającej miejsca pracy na wsiach oraz dochody i składki do budżetu, rozwiązującej problem naturalnej utylizacji odpadów z produkcji mięsnej, a tym samym obniżającej jej koszty.
Jedyny kto na tym zarobi to organizacje zwalczające hodowle i finansowane z zagranicy. One dostaną wielomilionowe bonusy za skuteczność i wykorzystają je żeby rozwinąć je przeciw hodowli trzody chlewnej (która od lat ma problemy), drobiu (w którym jesteśmy liderem w Europie) i bydła. Wkrótce będziemy świadkami eskalacji ich żądań i kolejnych kampanii społecznych.
W mojej ocenie ta ustawa jest niekonstytucyjna i powinna zostać zawetowana lub skierowana do Trybunału Konstytucyjnego.
Wielka szkoda. W tych odszkodowaniach i odprawach polski podatnik zapłaci za likwidację dochodowej branży eksportowej, zgodnej z prawem krajowym i unijnym, dającej miejsca pracy na wsiach oraz dochody i składki do budżetu, rozwiązującej problem naturalnej utylizacji odpadów z…
Od dziś obowiązuje nowe porozumienie handlowe z Ukrainą. Nasz wschodni sąsiad zwiększył potencjał eksportowy o 35%. Wzrasta szereg kontyngentów bezcłowych, najbardziej radykalnie w sektorze cukru, miodu czy drobiu.
Rynek został otwarty na towary o niższym standardzie i aż do 2028 roku Ukraina nie będzie musiała dostosować ich jakości do norm europejskich!
PiS i PO znów razem – najpierw słowa o „ochronie rolnictwa”, potem ciche przyzwolenie na jego likwidację. Interes ukraiński ponad polskie rolnictwo. Poparcie tego przez rząd Donalda Tuska na forum Rady Unii Europejskiej to zdrada polskich interesów gospodarczych. Wieś znów oszukana.
Od dziś obowiązuje nowe porozumienie handlowe z Ukrainą. Nasz wschodni sąsiad zwiększył potencjał eksportowy o 35%. Wzrasta szereg kontyngentów bezcłowych, najbardziej radykalnie w sektorze cukru, miodu czy drobiu. Rynek został otwarty na towary o niższym standardzie i aż do 2028…
Na mocy umowy handlowej UE z Ukrainą następuje drastyczny wzrost kwot kontyngentów na cukier, miód, jaja, sok jabłkowy, mięso drobiowe, kukurydza, etanol. Ukraina będzie mogła nie przestrzegać prawa unijnego nadal, przez kolejne lata. Dopiero ujednolicenie norm – według planów – ma nastąpić w roku 2028. Wcześniej Ukraina może eksportować do nas produkty rolne zawierające niedozwolone i od lat w UE niestosowane pestycydy oraz substancje chemiczne. Jak polski rolnik ma z tym konkurować?
To jest zdrada interesów polskiego rolnika, dokonana przez premiera Tuska. Polska powinna w tej sprawie oczywiście głosować przeciw. A to, czego domaga się Konfederacja, to powrót do kontyngentów sprzed wojny!
Jedno z głównych “osiągnięć” rządu Tuska – likwidacja bardzo dochodowej branży przemysłu rolnego – hodowli zwierząt futerkowych.
Koalicja Tuska (z pomocą posłów PiS-u!) przeforsowała projekt, który jedynie przeniesie fermy i zwierzęta kilka kilometrów poza granice Polski. Kto na tym skorzysta? Nasi wschodni sąsiedzi, jak choćby Ukraina, która już kilka lat temu marzyła o przejęciu polskiego biznesu wartego miliardy.
Losu zwierząt to nie poprawi w żaden sposób, za to ogromne pieniądze popłyną do innej gospodarki.
Od początku wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej rząd Polski zaoferował ogromną ilość pomocy Ukraińcom, niestety także pomocy przekraczającej możliwości Polski i stającej w sprzeczności z jej interesami.
Przykładem takiego działania jest otwarcie polskiego rynku na zalew towarów rolnych z Ukrainy. W Sejmie RP odbyła się konferencja prasowa z udziałem lidera Konfederacji, wicemarszałka Sejmu RP Krzysztofa Bosaka i posła do Parlamentu Europejskiego Tomasza Buczka.
Politycy Konfederacji wskazali, że znowelizowane umowy wieloletnie z Ukrainą drastycznie zwiększają kwoty importowe dla wielu produktów, jednocześnie dopuszczając na rynek towary ukraińskie niespełniające unijnych norm jakościowych i zawierające zakazane pestycydy.
Krzysztof Bosak poinformował, że stało się to, przed czym Konfederacja ostrzegała od lat: politycy rządzący Polską zdradzili interes polskich rolników, akceptując politykę Unii Europejskiej dążącej do otwarcia rynku na zalew towarami rolnymi z Ukrainy na podstawie znowelizowanych umów wieloletnich. Wicemarszałek Sejmu wskazał skalę wzrostu kwot kontyngentów na przykładzie cukru (wzrost pięciokrotny, z 20 tys. ton do 10 tys. ton) i miodu (wzrost prawie sześciokrotny, z 6 tys. ton do 35 tys. ton). Bosak podkreślił, że jakość produkcji na Ukrainie odbiega od jakości wymaganej od producentów europejskich, w tym polskich, a ujednolicenie norm ma nastąpić dopiero w 2028 roku.
Krzysztof Bosak zwrócił uwagę, że za poparcie tych rozwiązań przez rząd polski odpowiada minister finansów Andrzej Domański. Lider Konfederacji zaznaczył, że zarówno obecny rząd, jak i poprzedni rząd PiS, poparły otworzenie rynku unijnego na produkty z Ukrainy. „To jest zdrada interesów polskiego rolnika” – podsumował Bosak.
Poseł do Parlamentu Europejskiego Tomasz Buczek skupił się na kwestii bezpieczeństwa żywnościowego. Podkreślił konieczność dbania o to, aby łańcuchy dostaw były jak najkrótsze i by to polscy rolnicy dostarczali produkty do polskich sklepów i sieci handlowych. Zaznaczył, że obecna umowa, a także umowa z krajami Mercosur, uderzają w polskie bezpieczeństwo żywnościowe.
Buczek wskazał, że towary rolne produkowane na Ukrainie lub w krajach Mercosuru często nie spełniają norm unijnych, do których zobowiązani są polscy rolnicy, co winduje koszty produkcji dla krajowych producentów.
Tomasz Buczek przypomniał o protestach polskich rolników oraz podkreślił, że rolnicy muszą mierzyć się obecnie z drastycznie niskimi cenami. Wytknął również hipokryzję PSL.
Konfederacja domaga się zablokowania wjazdu do Polski produktów przekraczających kwoty według przepisów umowy handlowej sprzed wojny, aby ochronić polskie rolnictwo i zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe Polakom.
Skomentuj