6 listopada przewoźnicy ponownie zablokują granicę z Ukrainą!

Konferencja prasowa w Sejmie z udziałem przedstawicieli Strajku Przewoźników.

Krzysztof Bosak:
– Dziś występujemy wspólnie z liderami branży transportowej, z ludźmi prowadzącymi działalność gospodarczą. Z przewoźnikami, którzy decydują się od 6 listopada ponownie zacząć blokować granicę z Ukrainą. Wznawiany jest Strajk Przewoźników w związku z niespełnieniem oczekiwań branży. W związku z bardzo trudną sytuacją. Dziś są z nami przedstawiciele różnych firm. Oddaję głos jednemu z liderów Konfederacji na Lubelszczyźnie oraz jednemu z liderów Strajku Przewoźników i przedsiębiorcy z branży transportowej Rafałowi Meklerowi.

Rafał Mekler:
– Nie jesteśmy tutaj pierwszy raz. Nie jest to też pierwszy protest. Od ostatniego protestu minęło ponad rok. We wrześniu zeszłego roku moi koledzy protestowali na granicy polsko-ukraińskiej. Dlaczego protestowali? Protestowali protestują nadal bowiem w marcu będziemy mieć rok od protestu, który zrobiliśmy w Warszawie. Objechaliśmy ponad 300. ciągnikami siodłowymi Warszawę w proteście przeciwko firmom z kapitałem wschodnim, które niszczą nasz rynek. Przeciwko nieuczciwej konkurencji ze Wschodu.
Te protesty pojawiają się w takich kilkumiesięcznych interwałach. Dostawaliśmy od strony rządowej jakieś zapewnienia, pomysły na rozwiązanie tej sytuacji. Część rzeczy rzeczywiście udało się osiągnąć. Wpisanie chociażby systemu zezwoleń na przewozy do systemu SENT [System Elektronicznego Nadzoru Transportu] jest w mojej opinii bardzo dużym sukcesem. Ponieważ branża walczyła o to wiele lat, nam się udało to zrobić w kilka miesięcy.

– Polscy przewoźnicy, ale również są z nami rolnicy, przedstawiciele branży przetwórczej. Wszyscy ci ludzie są dotknięci taką mesjanistyczną wschodnią polityką PiS-u, która niestety oddaje ostatnią koszulę naszym kosztem. My się na to godzimy. Jako Konfederacja stajemy zawsze w obronie polskich przewoźników, w obronie polskich rolników. Zawsze, kiedy jest protest na granicy, jak są protesty rolnicze są tam przedstawiciele Konfederacji.

Tomasz Borkowski (przewoźnik):
Chcemy ponownego wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich, ponieważ wzrost ich przewozów do Polski wzrósł 7,5-krotnie. W 2021 roku przed wybuchem wojny Polska udostępniła 160 tysięcy zezwoleń stronie ukraińskiej. W obecnym roku do września ukraińskie firmy dokonały 880 tysięcy przewozów przez polskie granice. Do końca roku pewnie dojdzie do 1,2 mln przewozów. Tak, że chcemy bronić własnego rynku. I chcemy, aby były wprowadzone z powrotem komercyjne zezwolenia na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego.

Jacek Sokół (przedsiębiorca):
– Cały czas się borykamy z olbrzymimi problemami naszej branży. Zwracamy się z prośbą o zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie ze względu na skontrolowanie kapitału z którego korzystają te firmy. Ten kapitał jest tak ogromny, że my, jako drobne firmy rodzinne, nie jesteśmy w stanie z nimi konkurować. Również zwracamy się z prośbą o zawieszenie wydawania nowych licencji dla firm które pochodzą spoza Unii Europejskiej. Chodzi o to, aby skontrolować skąd mają kapitał. Skąd ten kapitał pochodzi i jakie są jego źródła. Tego się domagamy, bo inaczej nie uda nam się utrzymać na naszym rynku.

Łukasz Bielesz (przedsiębiorca):
– Kolejnym naszym postulatem jest oddzielenie kolejki pustych od załadowanych pojazdów. Miało to miejsce jeszcze przed wojną. Byliśmy oddzielnie kolejkowani. Załadowany samochód od pustego. W ubiegłym roku w sierpniu strona ukraińska zepchnęła do kupy wszystkie pojazdy przez co zrobiły się gigantyczne kolejki. Obecnie trzeba oczekiwać 12 dni na wjazd do Polski.

Edyta Ozygała (przedsiębiorca):
– Chcieliśmy nakreślić jak wielka jest branża transportowa w Polsce. Może niektórzy nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Transport generuje 7% PKB w skali naszego kraju. Dla porównania rolnictwo to jest tylko 3%. Górnictwo 5%. Więc zwróćmy uwagę, że nasze w większości małe firmy rodzinne, generują ogromny przychód dla państwa polskiego.
Zatrudnienie w sektorze transportowym to jest 6,5% w skali kraju. Dla porównania, w sierpniu bieżącego roku bezrobocie wynosiło tylko 5%. Więc zwróćmy uwagę, że jeżeli padną te małe firmy transportowe w naszym kraju to będzie to duży problem gospodarczy. Będzie jeszcze większa recesja gospodarcza. (…)