Protest przewoźników. „Po lawinie obelg jakie dostaję od miesiąca nic na mnie nie robi wrażenia”

Rafał Mekler na serwisie X:
Widzę że wraz z naszą determinacją kolejne zastępy żurnalistów na zlecenie, o odchyle ukrainofilskim uruchamiają swoje zasoby intelektualne tak, aby zdyskredytować protest.

Powiem wprost, nawet jeżeli ukrainofile popełnią tysiąc artykułów prasowych, setki nagrywek na społecznościówki, nawet jeżeli uruchomią kolejne setki botów od prymitywnych komentarzy czy zmyślą kolejną rzewną historyjkę to nic to nie zmieni. Domagamy się przywrócenia limitu zezwoleń, i udrożnienia granic.

Naprawdę po lawinie obelg jakie dostaję od miesiąca nic na mnie nie robi wrażenia. Grożący mi proszę się ustawić w kolejce. Na granicy nikogo nie obchodzi jaki kto artykuł napisał czy jak mocno szkalującego posta napisał. Większość przewoźników nie żyje Twitterem czy FB. Większość zajmuje się pracą w rodzinnym biznesie. Gdzie często nie ma niedzieli czy zbyt późnej pory. Nie ma lata czy zimy. Jest ciężka praca, poświęcenie. I kapitał okupiony wysiłkiem. Tak jak chłop, który ziemię od pokoleń uprawia i ktoś chcąc mu ją odebrać, to musi po jego trupie przejść. Tak jest teraz z nami.

Na zdjęciu polska flaga przejechana przez ukraińskiego kierowcę w litewskiej ciężarówce, który chciał staranować protestujących…