Polscy przewoźnicy zostali zdradzeni! „Za ile nas pan sprzedał?!”

Rozwiązywanie protestów, wysyłanie na protestujących przewoźników policji, tak kończą się rządy PiS i zaczynają Platformy.

Od kilku dni nasilił się festiwal ataków w mediach społecznościowych na polskich przewoźników. Uruchomieni zostali różnego rodzaju “niezależni dziennikarze”, wyjątkową aktywność w mediach przejawia jeden z polityków Platformy Obywatelskiej. Od kilku też dni do protestujących przewoźników docierały pogłoski, że trwają przygotowania do rozwiązywania zarejestrowanych protestów. O tym, że protesty mają zostać zakończone przez lokalnych włodarzy wiedzieli pierwsi… Ukraińcy. Z przewoźnikami nikt na ten temat nie rozmawiał!

I rzeczywiście wczoraj wójt gminy Dorohusk Wojciech Sawa rozwiązał protest polskich przewoźników przy przejściu granicznym w Dorohusku. W tym miejscu, oraz w dwóch innych przy przejściach granicznych, protest trwa od 6 listopada. Nie spotkało się to oczywiście ze spokojnym przyjęciem ze strony protestujących. końcu oni walczą o przetrwanie. Walczą o swoje firmy, które decyzją Unii Europejskiej stają przed widmem bankructwa. Dlatego w momencie rozwiązywania protestu od adresem wójta Wojciecha Sawy padło pytanie: “Za ile nas pan sprzedał?!”.

Jest jasne, że wybór daty na rozwiązanie protestu nie był przypadkowy. Uwaga opinii publicznej wczoraj i dzisiaj skupiona jest na tym co się dzieje w Sejmie. Na odwołaniu i powołaniu nowego rządu. Nie wydaje się również przypadkiem, że decyzję o rozwiązaniu protestu podjął lokalny polityk popierany przez Platformę Obywatelską.

Decyzja wójta Wojciecha Sawy tylko zaostrza i tak już mocno napiętą sytuację na granicy. Pokojowy protest, który przebiegał do tej pory względnie spokojnie, dzięki takiej politycznej decyzji może za chwilę przybrać bardziej radykalną formę.

A nasyłanie policji na protestujących polskich przewoźników z pewnością nie jest rozwiązaniem na jakie liczą polscy przedsiębiorcy, którzy chcą aby państwo chroniło ich interesy, a nie występowało przeciwko nim.