Ewa Zajączkowska-Hernik: Polityka Prawa i Sprawiedliwości jest i była naiwna wobec Ukrainy.Tylko Konfederacja uprzedzała, że taka polityka doprowadzi do sytuacji, gdzie wstając z kolan, uderzymy się w głowę o kant ukraińskiego stołu. No i dokładnie to teraz się dzieje!
– Oddaliśmy Ukrainie bardzo dużo. Pomogliśmy Ukrainie w ogromny sposób. Otworzyliśmy im nasze domy, nasze serca, nasze portfele, zagwarantowaliśmy im bardzo duże bezpieczeństwo, dostarczyliśmy im broń. No i nagle się okazało, że jest kwestia zboża. Żeby to jeszcze rzeczywiście było działanie w interesie ukraińskich rolników, którzy mają problem ze zbytem swoich produktów rolno-spożywczych, no bo trwa wojna, to byłabym w stanie jeszcze to jakoś zrozumieć. Ale Wołodymyr Zełeński działa w interesie ogromnych agroholdingów, oligarchów, którzy są potentatami w ukraińskiej produkcji zboża.
– Dlatego tutaj też widzimy bardzo dużą walkę interesów i widzimy, jakie interesy wspiera Wołodymyr Zełeński. Jeżeli w imię tych interesów jest w stanie zagrozić czy zaskarżyć Polskę do Światowej Organizacji Handlu, naskarżyć wręcz na Polskę i zachować się w ten sposób, no to uważam, że mamy bardzo duży kryzys dyplomatyczny na linii Polska-Ukraina.
– Pamiętajmy wdzięczność nie jest walutą. Za pomoc udzieloną Ukrainie nie mamy ani wdzięczności, ani pieniędzy. Jedyne co dostaliśmy, to to, że Wołodymyr Zełeński oskarżył nas o współpracę czy działanie na korzyść Putina, czyli agresora, który zaatakował Ukrainę. Nie zasłużyliśmy sobie na takie traktowanie.