Sławomir Mentzen na konwencji inaugurującej kampanię Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego [początek przemówienia].
– Kiedy skończyła się druga wojna światowa mieliśmy pecha wylądować po złej stronie żelaznej kurtyny. Nasi ojcowie, dziadkowie żyli w niewoli. Nie mogli się rozwijać gospodarczo, nie mogli podróżować po świecie, nie mogli mówić nawet tego co myślą.
Po drugiej stronie tej kurtyny były państwa gdzie panowała wolność gospodarcza, wolność słowa, gdzie można było się rozwijać, podróżować i żyć normalnie.
Kierunek w którym Unia Europejska zmierza to jest dalsza bieda, dalsza stagnacja. Już nawet nie postęp, ale wręcz cofnięcie się w rozwoju gospodarczym. Dlatego Polacy przez dekady tęsknili za tym Zachodem, za tą oazą wolności.
Unia Europejska w latach 80., 90. zajmowała się właśnie zwiększaniem wolności. Eliminowaniem różnego rodzaju barier, regulacji, walką o wolny handel oraz wolny rynek. Wyniki były spektakularne. Mieliśmy dekady wzrostu gospodarczego. To znaczy oni mieli w Europie Zachodniej.
Jeszcze w latach 90. gospodarka europejska była znacznie większa od gospodarki amerykańskiej! PKB per capita Unii Europejskiej było większe od tego amerykańskiego. I wtedy, pod koniec lat 90. coś zaczęło się psuć. Unia Europejska niestety zaczęła się zmieniać. Przestali walczyć o to, żeby można było się bogacić, rozwijać, żeby była konkurencja, żeby lepsze firmy wygrywały ze słabszymi. Unia Europejska poszła w kierunku regulacji, biurokracji, protekcjonizmu oraz bardzo szaleńczej polityki klimatycznej. A także wspólnej waluty euro, która tak naprawdę nie jest korzystna dla wszystkich państw strefy euro.
Wyniki były tragiczne. Jeszcze w 2008 roku gospodarka europejska była o 8% większa od tej amerykańskiej. Obecnie jest 23% niższa i to pomimo poszerzenia się w tym czasie Unii Europejskiej. Zachód, rozumiany jako zachodnia część Unii Europejskiej, zaczyna stać w miejscu, przestaje się rozwijać. Dość powiedzieć, że Niemcy, które chyba na tym wyszły najlepiej mają zaledwie 14% większe PKB niż w roku 2008, ale Włosi mają 9% niższe. Hiszpanie mają 7% niższe. Francuzi również są biedniejsi niż byli w roku 2008.
Na kogo głosować w eurowyborach? @slawomirmentzen poleca👇
— Nowa Nadzieja (@Nowa_Nadzieja_) April 15, 2024
✅@styszka na Dolnym Śląsku
✅@MarSypniewski i @D_Sosnierz na Śląsku
✅@KonradBerkowicz w Małopolsce
✅@annabrylka w Wielkopolsce
✅ A w Warszawie wszyscy głosujemy na @EwaZajaczkowska! 🔥#ChcemyŻyćNormalnie pic.twitter.com/9qgJIWCYDE
Przyszłość również nie wygląda dobrze. Jeżeli patrzymy na to co się dzieje obecnie w światowej gospodarce to tam Europy w zasadzie nie ma. Z roku na rok tracimy swoje miejsce, a niestety będzie gorzej. Firmy europejskie wydają na badania i rozwój 8% mniej od ich odpowiedników w Stanach Zjednoczonych i rozwijają się 40% wolniej. Spośród 1300 “jednorożców”, czyli tych start-upów o wycenie ponad 1 miliard dolarów 600 jest w Stanach Zjednoczonych, 300 w Chinach, a w Europie zaledwie 60. Nawet mniej niż w Indiach.
Prywatne firmy w Stanach Zjednoczonych zainwestowały w Sztuczną Inteligencję dwieście kilkadziesiąt miliardów dolarów. Chińskie 100 miliardów, europejskie zaledwie kilkanaście.
Spośród pierwszych 14. najlepszych uniwersytetów świata na Liście Szanghajskiej nie ma żadnego z Unii Europejskiej. Najwyższy jest na 15. miejscu. W pierwszej pięćdziesiątce jest zaledwie 5 uczelni z Unii Europejskiej. Stajemy się skansenem! Kulturalnym, gospodarczym oraz naukowym.
Świat nam odjeżdża, a my stoimy w miejscu. Niektórzy mówią no tak, ale chociaż zielone technologie w Europie się rozwijają. W ogóle się nie rozwijają. Dziewięciu największych producentów fotowoltaiki jest w Chinach. Dziesiąty jest w Stanach Zjednoczonych. Unia Europejska jeszcze parę lat temu była liderem w produkcji samochodów elektrycznych, obecnie Chiny produkują 3 razy więcej samochodów elektrycznych niż Europejczycy, a produkcja samochodów w Unii Europejskiej spadła do poziomu z lat 70. Unia Europejska niestety się zwija. Takie państwa jak Polska rozwijają się jeszcze, ale Unia Europejska niestety się zwija. (…)