Ukraiński portal przekonuje: Ukraińcy w polskim Sejmie już w 2027 roku

Paweł Usiądek, członek Rady Liderów Konfederacji

Ukraiński portal Europejska Prawda przekonuje, że imigranci z Ukrainy powinni zacząć odgrywać rolę polityczną w naszym kraju. Według danych przytoczonych przez serwis nawet 80 procent obywateli Ukrainy posiadających długoterminowe zezwolenia na pobyt planuje ubiegać się o polskie obywatelstwo. W opinii autorki artykułu otwiera to drogę do powstania pierwszej reprezentacji ukraińskiej w polskim Sejmie już po wyborach w 2027 roku. W artykule bardzo krytycznie oceniono projekt ustawy autorstwa Prezydenta Karola Nawrockiego, który przewiduje wzmocnienie polskiego obywatelstwa i nierozdawanie go każdemu imigrantowi.

W analizie Europejska Prawda zarzuca Polsce narastanie ksenofobii. Czym ta ksenofobia ma się objawiać? Portal wskazuje na przykłady deportacji obywateli Ukrainy po wydarzeniach związanych z koncertem Maksa Korża, kiedy tłum dewastował Stadion Narodowy, a na samym koncercie widać było banderowską symbolikę. W tekście czytamy też, że ksenofobiczne ma być „żądanie polskich władz: Ukraińcy muszą pracować, płacić podatki i składki emerytalne, utrzymać pracę (bo bez niej stracą świadczenia rodzinne) i, nie daj Boże, nie narobić bałaganu”. To chyba dość oczywiste oczekiwania wobec gości, prawda?

Redakcja podkreśla, że ukraińska społeczność w Polsce nie powinna pozostawać bierna wobec sytuacji wewnętrznej w Polsce. Według autorki tekstu, by nie „stać się zakładnikiem polskiego konfliktu międzypartyjnego”, Ukraińcy powinni rozpocząć proces organizowania się politycznie lub znaleźć sojuszników wśród polskich partii gotowych uwzględnić ich głos. Zdaniem Europejskiej Prawdy, naturalnym zjawiskiem jest, że imigranci chcą mieć wpływ na decyzje kraju, w którym mieszkają. Nie, nie jest to naturalne zjawisko. W Polsce to Polak jest gospodarzem, a jakikolwiek imigrant musi się dopasować do otaczającej go rzeczywistości. Jest u nas czasowo i korzysta z przywileju mieszkania wśród nas.

Europejska Prawda prognozuje, że w nadchodzących latach liczba Ukraińców spełniających warunki ubiegania się o obywatelstwo znacząco wzrośnie. Dotychczas dominowali wśród nich posiadacze Kart Polaka, dziś jednak coraz większą część stanowią migranci zarobkowi, którzy przyjechali po 2014 roku. Jeśli nawet 70–80 procent z nich zdecyduje się na naturalizację, to – jak ocenia portal – w perspektywie kilku lat może powstać elektorat zdolny do wpływania na wyniki wyborów w niektórych regionach. Nie da się ukryć, że w tym aspekcie serwis mówi prawdę. Grozi nam poważne niebezpieczeństwo ingerencji w polską politykę wewnętrzną przez obce ośrodki. Nie wykluczone, że jakaś partia stanie się wręcz zakładnikiem ukraińskich wyborców, którzy skupią się wokół konkretnego ruchu politycznego, tak jak miało to miejsce w II RP.

Ukraiński serwis odniósł się także do projektu prezydenta Karola Nawrockiego, który zakłada wydłużenie wymaganego okresu stałego pobytu w Polsce z trzech do dziesięciu lat. Według autorki to krok wymierzony w ograniczenie procesu naturalizacji Ukraińców. Wskazano, że już dziś procedury uzyskania obywatelstwa są wyjątkowo długie. Wielu cudzoziemców – podkreśla portal – uzyskuje polski paszport dopiero po 10–12 latach pobytu. Tylko jaki interes mają Polacy w tym, aby nadawać obywatelstwo imigrantom?

Obywatelstwo to przywilej. Polacy otrzymują je z urodzenia przez całe pokolenia Polaków, którzy na naszej ziemi pracowali i ginęli w jej obronie. Nasz obecny dobrobyt nie był manną z nieba, był ciężko wypracowany przez dziesiątki pokoleń. Nie ma najmniejszego powodu, dla którego mielibyśmy się tym dobrobytem dzielić z innymi nacjami, a przynajmniej nie bezinteresownie.