Paweł Usiądek
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wyraziło krytykę wobec decyzji polskiego Sejmu, który ustanowił 11 lipca — dzień Pamięci o ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej — świętem państwowym. W oświadczeniu ukraińskiego MSZ podkreślono, że „taki jednostronny krok stoi w sprzeczności z duchem dobrosąsiedzkich relacji między Ukrainą a Polską” i nie sprzyja dialogowi oraz pojednaniu.
Jak możemy mówić o pojednaniu, jeśli Ukraina ciągle czci morderców i ma pretensję do nas o pamięć o naszych rodakach? Czy przypominanie prawdy historycznej, opartej na dokumentach, relacjach świadków i pracach historyków, naprawdę zagraża relacjom między narodami? Jeśli tak, to my takiej relacji nie chcemy.
Ukraińcom przeszkadza pamięć o ofiarach Wołynia!
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) June 6, 2025
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wyraziło krytykę wobec decyzji polskiego Sejmu, który ustanowił 11 lipca — dzień Pamięci o ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej —… pic.twitter.com/1GgIuzbv4Q
Między 1939 a 1946 rokiem na ziemiach Wołynia, Małopolski Wschodniej, Lubelszczyzny i Podkarpacia doszło do jednej z najbardziej brutalnych zbrodni XX wieku. Ukraińscy nacjonaliści z OUN, UPA i innych formacji dokonali planowego ludobójstwa ludności polskiej. Czystka etniczna pochłonęła ponad 100 tysięcy Polaków – w większości dzieci, kobiet i starców – zostali oni zamordowani tylko dlatego, że byli Polakami. Ich śmierć miała zrobić przestrzeń do kolonizacji tych ziem przez Ukraińców. Niestety, udało im się.
Apogeum tej zbrodni przypadło na 11 lipca 1943 roku, w tzw. krwawą niedzielę, gdy oddziały UPA napadły i spaliły około 100 polskich wsi, mordując ich mieszkańców w sposób bestialski i bezlitosny.
To nie tylko data. To symbol. To krzyk zamordowanych, których głosu przez lata nie chciano słyszeć. Dlatego Sejm Rzeczypospolitej ustanowił 11 lipca dniem pamięci narodowej – by upamiętnić ofiary i ocalić prawdę przed zapomnieniem.
Jeśli Ukraińcom to przeszkadza, to jak najgorzej świadczy to tylko o nich samych.