Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i posła Grzegorza Płaczka, 22 stycznia 2024 r.
Krzysztof Bosak:
– Chcemy się odnieść do najnowszych pomysłów minister Nowackiej. Szumnie to krąży w mediach pod hasłem “zakazu prac domowych”.
W pierwszej kolejności trzeba powiedzieć, że nie mamy do czynienia z pomysłem, który byłby jakkolwiek przemyślany. Wystarczy słuchać uważnie co mówi pani minister i inni politycy Platformy, tacy jak Donald Tusk czy szef klubu PO poseł Konwiński, by zobaczyć, że każdy z nich mówi co innego.
Jest to jasny znak, że mamy do czynienia z nieprzemyślaną polityką, a nie z jakąkolwiek dojrzałą i wypracowywaną przez lata, miesiące czy choćby tygodnie reformą. (…)
– Nikt już nie wie, słuchając tych ludzi [polityków koalicji], o co im tak naprawdę chodzi. A mają w rękach poważny instrument jakim jest regulowanie całego systemu oświaty.
Naszym zdaniem system oświaty i edukacja to jest coś co naszym zdaniem w mądry sposób poprawiać, a nie poddawać jakimś rewolucjom. Tutaj tendencja lewicy do robienia rewolucji jest zupełnie jasna, jest zupełnie czytelna. (…) Oddanie przez obecnego premiera edukacji w ręce działaczy radykalnej Lewicy jest niebezpieczne. I to niebezpieczeństwo będzie się realizować.
– Nasza opinia jest taka, że minister nie powinien takich rzeczy wszystkim narzucać. Mamy konstytucyjne prawa. Wśród nich prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wśród nich także prawo do wyboru szkoły. To są rzeczy zapisane w Konstytucji.
Nie byliśmy za tym, żeby minister Czarnek zakazywał jakichś szkół, o takim czy innym modelu edukacyjnym. Kiedy było Lex Czarnek 1.0, Lex Czarnek 2.0 protestowaliśmy. Uważaliśmy, że to nie minister powinien jednym swoim rozporządzeniem kasować różne modele edukacyjne.
– W chwili, kiedy przychodzi pani Nowacka, również stanowisko mamy podobne. To znaczy, nie może jednym rozporządzeniem wywalać w powietrze sposobu nauczania uczniów we wszystkich szkołach. (…)
– Ostatecznie to będzie musiało przybrać formę jakiejś ustawy, rozporządzenia. Czekamy na te dokumenty, żeby móc je ocenić. Na pewno, kiedy tylko się pojawią, będziemy je oceniali.
Natomiast jeżeli teraz jest problem, że rzeczywiście tych prac domowych jest gdzieś za dużo, no może powinno być ich mniej. (…) Natomiast zakazywanie i rezygnowanie ze wszystkich jest wylewaniem dziecka z kąpielą. I stworzeniem błędnego wrażenia, że da się osiągać dobre wyniki czy jakiekolwiek wyniki w nauce nie poświęcając czasu na naukę w domu. (…)
– Niech pani minister Nowacka zajmie się rozwiązaniem problemów najbardziej podstawowych. Na przykład, żeby klasy nie były przeludnione, nauczyciele byli przygotowani i żeby chcieli pracować w szkołach, wszyscy uczniowie mówili w języku polskim. Niech się pani minister najpierw tym zajmie zanim zacznie zmieniać coś na coś, jak się wydaje, nie ma pomysłu. Bo gdyby miała pomysł to najpierw by ten pomysł przedstawiła. Przedstawiłaby propozycje regulacji wówczas, być może, bylibyśmy już po jakiejś debacie eksperckiej w tej sprawie. A nie mamy w zasadzie nic poza medialnymi zapowiedziami.
To jest nieodpowiedzialne. (…)