To bardzo niebezpieczna dla Polski rezolucja! Dlatego jesteśmy jej przeciwni

Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka i posła, 17 marca 2025 r.

Krzysztof Bosak:
– W imieniu Konfederacji chcemy się odnieść do projektu, który był głosowany w Parlamencie Europejskim, tak zwanej rezolucji w sprawie Białej Księgi w sprawie przyszłości europejskiej obrony.

To jest głosowanie w sprawie rezolucji, które miało miejsce w zeszłym tygodniu i zarówno premier, jak i minister obrony narodowej, część polityków koalicji rządzącej próbowali podnieść to głosowanie do rangi czegoś mającego związek z polską racją stanu, w szczególności z naszą zdolnością do obrony granicy wschodniej, do obrony naszego terytorium przed Rosją. Jest to całkowita manipulacja, całkowite nieporozumienie.

W rzeczywistości głosowano nad rezolucją, a więc ma to status oświadczenia, jakiś dokument o charakterze czysto intencyjnym, absolutnie niczego nie przesądzającym – i to mającego charakter intencji idących w złym i sprzecznym z polską racją stanu kierunku. Nie wszystko, co opakowane jako działanie w sprawie obrony czy w sprawie zabezpieczenia Europy przed Rosją, jest czymś wartym poparcia. I tak jest w tym przypadku.

Bowiem ta rezolucja, która została błędnie i manipulacyjnie przedstawiona przez rząd jako rzekome głosowanie w sprawie Tarczy Wschód, na prawie 90 swoich punktów – mam tu cały tekst tej rezolucji, zachęcam wszystkich, żeby sobie go wyszukali, przejrzeli te 20 stron, zobaczyli, jakimi ogólnikami są pisane dokumenty europejskie, jak bardzo one nie wnoszą nic konkretnego do naszej obronności. W sumie jest tu 89 punktów. Na temat Tarczy Wschód jest jedna wzmianka w punkcie 15! Wzmianka, która absolutnie nic nie przesądza poza tym, że odnotowuje istnienie takiego projektu jak Tarcza Wschód.

I właściwie 20. punkt całej tej rezolucji temu 15. zaprzecza, bo w 15. jest stwierdzone, że miałby to być jakiś priorytet, ale już w 20. punkcie mamy zasadę równomiernego, geograficznego rozproszenia inwestycji w sprawie obronności.

Więc Unia Europejska, czy eurokraci i stojące za tym partie rządzącej w Polsce koalicji proponują, żeby Unia Europejska zadłużyła się na poczet polityk bezpieczeństwa, żeby państwa zrzekły się własnej autonomii i suwerenności w sprawach związanych z przemysłem zbrojeniowym, a w zamian za to Unia Europejska tak bardzo uprzywilejuje i będzie priorytetyzować wschodnią flankę NATO, że będzie inwestycje w sprawie obronności rozpraszać równolegle. No nie wiem, do jakiego zagrożenia mają się w takim razie przygotowywać Hiszpanie, Portugalczycy czy Francuzi, czy grozi coś nam jako Unii Europejskiej od Zachodu.

Natomiast ci, którzy poparli tę rezolucję, myślę, że powinni się z tego wytłumaczyć! Geograficzna zasada rozmieszczania inwestycji i zrzeczenie się przez Polskę prawa weta, co jest wprost w tej rezolucji – w odróżnieniu od Tarczy Wschód, o której nie ma nic konkretnie, o zrzeczeniu się prawa weta jest bardzo konkretnie. Ta geograficzna zasada oczywiście powodowałaby, że państwa już obecnie najbardziej przemysłowo i zbrojeniowo rozwinięte, rozwijałyby się jeszcze bardziej, więc, krótko mówiąc, bogaci byliby jeszcze bogatsi, a biedniejsi czy nieuprzemysłowieni w tym swoim zacofaniu byliby utrwalani. To nie jest kierunek, w jakim powinniśmy iść.

To, co kwestionujemy jako zagrażające Polsce w tej rezolucji, to przede wszystkim wezwanie do utworzenia Rady Ministrów Obrony i odejście – to cytaty – od wymogu jednomyślności na rzecz głosowania większością kwalifikowaną przy podejmowaniu decyzji.

Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem posłów Krzysztofa Bosaka i Michała Połuboczka

Dlaczego w Polsce nie rozwija się przemysł zbrojeniowy? Dlaczego na przykład po trzech latach wojny w Polsce nie produkujemy wozów bojowych, nie produkujemy armatohaubic? Nie produkujemy w większej liczbie, zamawiamy je z Korei. Dlaczego nie produkujemy łusek, korpusów do pocisków artyleryjskich 155? Dlatego, że Unia Europejska na bazie takich przepisów o głosowaniu większościowym obłożyła nasz przemysł karnymi opłatami! Zwalcza przemysł energochłonny, w tym niezbędne dla zbrojeniówki hutnictwo.

I w tym momencie, w momencie, gdy jesteśmy niszczeni unijnymi regulacjami, mamy uwierzyć na słowo, że jeżeli zrzeczemy się prawa weta, wynikającego z zasady jednomyślności w sprawach bezpieczeństwa, obronności i polityki zagranicznej, to ta Unia Europejska, która w tej chwili właśnie niszczy nasz przemysł, także przemysł obronny, nagle go odbuduje? No trzeba być wyjątkowo infantylnym, naiwnym lub całkowicie niezorientowanym w sprawie, żeby w to uwierzyć.

Druga sprawa. Rezolucja ta wzywa do przekształcenia Unii Europejskiej w rzeczywistego gwaranta bezpieczeństwa oraz utworzenia rzeczywistej Europejskiej Unii Obrony.
Każda osoba zorientowana w debacie nad europejskim bezpieczeństwem wie, że tak długo, jak się tworzy proces integracji europejskiej, tak długo trwa proces dyskutowania nad europejską polityką bezpieczeństwa i obronności. I nic konkluzywnego z niej nie wynika! Jeżeli nie udało się przy debacie o traktacie lizbońskim stworzyć w tej sprawie, i przez kolejne 15 lat po uchwaleniu traktatu lizbońskiego nie udało się w tej sprawie uchwalić niczego konkretnego, osiągnąć jakiegoś realnego progresu, przed którym Europejczyków nikt poza nimi samymi nie wstrzymywał, bo nie ma żadnych przepisów zakazujących zwiększania interoperacyjności sił zbrojnych, nie ma żadnych przepisów zakazujących robienia wspólnych zamówień obronnych, nie ma żadnych przepisów uniemożliwiających rozwijanie wspólnej produkcji zbrojeniowej, ujednolicenie standardów, robienie wspólnych ćwiczeń – to najsilniejsze państwa Unii Europejskiej tego wszystkiego nie chciały!

I w tej chwili dostajemy na stół propozycję, że mamy się zrzec swojej decyzji po to, żeby te państwa, które tego wszystkiego nie chciały, robiły to? Jakim trzeba być ciemniakiem, żeby uwierzyć, że coś takiego nastąpi? Nic takiego oczywiście nie nastąpi. To, co może nastąpić, to dalszy proces federalizacji Unii Europejskiej, marginalizacja roli Polski w europejskiej produkcji zbrojeniowej, ustalenie stałego finansowania Ukrainy przez państwa europejskie – propozycja, żeby wnosić na to 0,25% PKB, do tego wzywa ta rezolucja, a więc stworzenie z Ukrainy państwa klienckiego, ale nie wobec nas, tylko wobec instytucji europejskich. I wreszcie wprowadzenie czegoś, co nazywamy KPO 2.0, czyli podniesienie obiecywanego w trakcie pandemii jako tymczasowe, wyjątkowe i jednorazowe, europejskiego zadłużenia, podniesienie go do rangi stałego narzędzia polityki europejskiej, którym teraz będą finansowane projekty zbrojeniowe. I ostatecznie ubezwłasnowolnienie Polski w kwestii zamówień wojskowych.

Polska potrzebuje czegoś dokładnie przeciwnego, czyli wzmocnienia sił zbrojnych, niedopuszczenia do wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę – musimy tutaj spełnić swoje obowiązki w zakresie wzmacniania obrony wschodniej flanki NATO, w pierwszej kolejności naszego terytorium, państw bałtyckich, granicy z Białorusią, granicy z Obwodem Kaliningradzkim.

Następnie rozbudowy i wzmocnienia naszego przemysłu zbrojeniowego. Bruksela za nas tego nie zrobi, to tu w Polsce są blokady i problemy. Unia Europejska, to, co może, to znieść problemy nałożone na nas, takie jak Europejski Zielony Ład, ETS, te wszystkie zwalczające przemysł energochłonny pakiety.

Następnie właśnie odrzucić projekt eurozadłużenia i tu kierować pieniądze, nie do Brukseli, na rozwój przemysłu. Wypowiedzieć lub zlikwidować, lub w inny sposób zdemontować pakiet migracyjny, który ma osłabić naszą zdolność do obrony naszego terytorium przeciw nielegalnej imigracji. Te rzeczy trzeba zrobić. Dokładnie przeciwne do postanowionych w tej rezolucji.

▶️ Wspieraj Sławomira Mentzena.
Trasa Mentzen2025. Informacje o spotkaniachFb/SławomirMentzen i Menzten2025.pl.