To będzie pierwsza kadencja w której wolnościowcy, narodowcy i tradycjonaliści będą mieli klub poselski. Klub poselski Konfederacji!
Przypominamy, że w poprzedniej kadencji wprowadziliśmy do Sejmu 11 posłów. Do utworzenia klubu poselskiego zabrakło nam 4 posłów. To w dużym stopniu utrudniało działalność poselską. Utrudniało m.in. składanie własnych projektów ustaw. Z niepełnych jeszcze wyników Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że teraz posłów będziemy mieli blisko dwa razy więcej!
Konfederacja i Koalicja Obywatelska to jedyne partie polityczne, które w tej kadencji zyskały nowych wyborców. Dostrzegły to już również media. Zyskaliśmy ponad 200 tys. nowych wyborców! Bardzo mocno straciło Prawo i Sprawiedliwość – ponad 400 tys. głosów. Lewica może śmiało mówić o porażce. W porównaniu do 2019 roku na Lewicę oddało głos o ponad 460 tys. mniej wyborców! Nic w praktyce nie zyskał PSL, który musiał iść w koalicję z Polską 2050, która bez koalicji z PSL-em i próby budowania kolejnej przystawki Platformy, mogła nie przekroczyć progu wyborczego. Konfederacja zrobiła krok do przodu. I wbiła mocny klin w ten układ dla którego Konfederacja jest permanentnym zagrożeniem.
Konfederacja w tej kadencji Sejmu będzie miała swój własny klub poselski. W 18-osobowym klubie parlamentarnym Konfederacji znajdą się tacy posłowie jak:
Sławomir Mentzen
Krzysztof Bosak
Grzegorz Braun
Konrad Berkowicz
Stanisław Tyszka
Krzysztof Tuduj
Przemysław Wipler
Bartłomiej Pejo
Bronisław Fołtyn
Ryszard Wilk
Grzegorz Płaczek
Karina Bosak
Michał Wawer
Witold Tumanowicz
Krzysztof Mulawa
Andrzej Zapałowski
Włodzimierz Skalik
Roman Fritz
W Sejmie zasiądzie więc 7 posłów z Nowej Nadziei, 6 posłów z Ruchu Narodowego, 4 posłów z Konfederacji Korony Polskiej i 1 bezpartyjny – zwycięzca w prawyborach Nowej Nadziei.