Michał Wawer, wiceprzewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji, w programie Woronicza 17 w TVP Info
Mamy sytuację, w której ewidentnie rząd ukrywał to, co wiedział, przez wiele dni. Dlatego, że my zadawaliśmy w Sejmie, też ustami marszałka Bosaka, zadawaliśmy pytanie, co spadło na ten dom i nie było odpowiedzi, że to rosyjski dron, nie było żadnej innej odpowiedzi. Było unikanie odpowiedzi, było po prostu milczenie, brak odpowiedzi.
Minęło wiele dni pomiędzy tym zdarzeniem, a tym, kiedy się dowiedzieliśmy. I to dowiedzieliśmy się z publikacji “Rzeczpospolitej”, czyli z publikacji medialnej, co się tam tak naprawdę wydarzyło, a nie z komunikacji rządowej, nie z komunikatu prokuratury. I w dodatku – no już rzecz absolutnie skandaliczna – że wiceminister polskiego rządu wziął informację niesprawdzoną, której on, jako członek rządu, to chyba naprawdę musiał wiedzieć, co się tam wydarzyło, albo przynajmniej wiedzieć, że nie wiadomo, co się tam wydarzyło. I w takiej sytuacji wzięcie tej fotografii, pokazywanie.
To znaczy, że rząd nie dzielił się z nim wiedzą, i to niestety świadczy już o bałaganie wewnątrz Rady Ministrów. Jeżeli wziął zdjęcie niesprawdzone, które na podstawie tylko jakichś plotek medialnych postanowił całemu światu zaprezentować, tę akurat rzecz jako dowód rosyjskiego ataku, no to niestety jest kompromitujące dla polskiej dyplomacji.
Nie można opowiadać głupot na forum ONZ! Jest absolutnie oczywiste, że to był rosyjski atak, że przyczyną tego był rosyjski atak. To jest normalne, że kiedy się bronimy przed rosyjskim atakiem, to mogą być jakieś skutki uboczne, mogą być jakieś wypadki. Ale my nie powinniśmy, żaden odpowiedzialny polski polityk nie powinien lecieć na spotkanie międzynarodowe i pokazywać czegoś, co nie było skutkiem bezpośrednim rosyjskiego ataku, pokazywać i opowiadać że “o, tutaj uderzył rosyjski dron”. To jest po prostu kompromitujące.