Politycy Konfederacji sprzeciwiają się wprowadzaniu w Polsce paszportów covidowych. Ich zdaniem są one niezgodne z polskim prawem i Konstytucją, która gwarantuje wszystkim obywatelom równy status wobec państwa. Konfederaci alarmują, że nasz kraj przoduje w przyjmowaniu unijnych projektów, które wprowadzają segregację sanitarną. – Jesteśmy nadgorliwcami, którzy wyrwali się do pierwszego rzędu.
Artur Dziambor – Jesteśmy nadgorliwcami, którzy wyrwali się do pierwszego rzędu. Mimo tego, że wiemy doskonale, że po pierwsze nie jesteśmy na to gotowi. Po drugie nie ma na to dużego poparcia w społeczeństwie, dla takiej właśnie segregacji – tym samym poseł Konfederacji odniósł się do faktu, że 1 czerwca, jak powiedział Adam Niedzielski, Polska przystąpiła do programu paszportów covidowych – Taka segregacja jest niezgodna z Konstytucją!
Poseł odwołał się do art. 32 Konstytucji, który brzmi:
- Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
- Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Ostrzegaliśmy, że tak właśnie będzie. Mówiliśmy o tym, że nasz rząd będzie chciał brnąć w to szaleństwo jeszcze dalej niż dotychczas zabrnięto. Nasza chęć podpisania się europejskim elitom w tym aspekcie wygląda bardzo źle. – dodał Dziambor.
Głos zabrał także Paweł Usiądek, członek Zarządu Głównego Ruchu Narodowego: Ten apartheid szczepionkowy, jak go nazwał Kazik Staszewski, już ma miejsce w Polsce. Ma miejsce w prywatnych firmach, w urzędach, w policji, w wojsku. W ostatnim czasie dowiedzieliśmy się, że festiwale typu Woodstock będą dostępne tylko dla osób zaszczepionych.
Usiądek zwrócił także uwagę na inny aspekt: 4 czerwca zostało opublikowane rozporządzenie podpisane przez premiera Morawieckiego, które to rozporządzenie mówi o tym, że dane osób, które nie poddały się szczepieniu przeciwko covid-19, obejmujące imię, nazwisko, numer PESEL oraz numer telefonu, będą udostępniane z systemu informatycznego Narodowemu Funduszowi Zdrowia. (…) Jest to sytuacja bardzo niepokojąca. Oczywiście ta lista została stworzona po to, żeby namawiać telefonicznie, również marketingowo, ludzi, którzy się do tej pory nie zaszczepili. Program pilotażowy obejmujący dzwonienie do takich osób, został przeprowadzony przez firmę, której współwłaścicielem jest działacz Prawa i Sprawiedliwości. Mieliśmy do czynienia z respiratorami, maseczkami, a w tej chwili szykuje się na horyzoncie kolejna afera.
Skarbnik Konfederacji, Michał Wawer powiedział: Wytężona, wielomiesięczna propaganda rządu zaczyna odciskać piętno nie tylko nie relacjach między państwem a obywatelami, ale także na relacjach pomiędzy poszczególnymi ludźmi. (…) Organizacje pośredniczące w sporach pomiędzy pracownikami a pracodawcami donoszą, że obecnie 9/10 zgłoszeń, jakie do nich trafia, to są spory dotyczące tego, czy pracownik chce, czy nie chce się szczepić. W większości wypadków pracodawcy nękają pracowników, za to, że szczepić się nie chcą, ale zdarzają się też przypadki odwrotne, gdzie to pracodawca przekonany do nieszczepienia się, nęka pracowników, którzy postanowili się zaszczepić. W obu wypadkach jest to fatalna praktyka, pokazująca jak bardzo niszcząca jest ta propaganda, którą rząd w stosunku do Polaków stosuje.
Wawer powołał się na opinię Państwowej Opinii Pracy, która wskazała, że nie można szykanować pracownika ze względu na to, czy się zaszczepił, czy nie – My, jako Konfederacja zamierzamy dołożyć starań, aby tę ochronę wzmocnić. Pracujemy obecnie nad projektem ustawy wzmacniającej prawa pracowników do poufności dotyczącej tego, czy są zaszczepieni, czy nie. I do ochrony ich praw ze względu ochrony przed mobbingiem związanym ze statusem zaszczepienia.