Przewoźnicy już w marcu domagali się wyhamowania otwierania w Polsce firm z białoruskim/rosyjskim kapitałem. Słyszeliście żeby tropiciele wschodnich wpływów z rządu PiS się tym zainteresowali? Oczywiście nie!
Wizja premiera Morawieckiego opierała się na osłabianiu Łukaszenki poprzez ściąganie białoruskiego biznesu do Polski. Stworzeniu z Polski „bezpiecznej zatoki” dla nich. Zapytacie: Ale jak rząd chciał odróżnić firmy opozycjonistów od kapitału reżimowego? Też byliśmy ciekawi. Otóż, w ogóle nie chciał!
“Geniusze” z PiS założyli, że firmy z Białorusi, które się tu zarejestrują niejako automatycznie przez ten fakt stają się „opozycyjne”! Zaroiło się od firm transportowych rejestrowanych w biurach wirtualnych i salonach kosmetycznych, jeżdżących po Polsce i wykazujących same straty. Trochę dziwne? Najwyraźniej nie dla rządu! Aż dziwne, że dla nich jeszcze nie zrobili programu pomocowego. Przewoźnicy alarmowali rząd, że nasz rynek jest penetrowany przez firmy-krzaki. W efekcie rząd zlecił kontrole, których… do dziś w pełni nie przeprowadził! Śledząc tę całą historię od prawie roku naprawdę można się załamać.
Przewoźnicy już w marcu domagali się wyhamowania otwierania w Polsce firm z białoruskim/rosyjskim kapitałem. Słyszeliście żeby tropiciele wschodnich wpływów z rządu PiS się tym zainteresowali? Oczywiście nie! Wizja premiera Morawieckiego opierała się na osłabianiu Łukaszenki… https://t.co/V3aCl9ZkNS
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) November 26, 2023
Zastanawiałem się skąd ta ich beztroska? Doszedłem do następującego wniosku:
Oni (politycy) przyzwyczaili się, że cokolwiek nie zrobią to biznes w Polsce przetrwa. Raz będzie lepiej, raz gorzej. Ale nie grożą nam żadne strukturalne zmiany, typu:
– utrata rentowności przez całe branże,
– załamanie się budżetów gospodarstw domowych,
– przejęcie całego rynku przez kapitał zagraniczny etc.
Po prostu zbyt długo dobrze szło. I oni się nauczyli, że mogą robić cokolwiek. Albo nie robić nic, a przedsiębiorcy i tak sobie poradzą. I jakoś będę funkcjonować i przynosić dochody do budżetu. I to jest bardzo groźne!
Bo oni za swoje błędy i zdrady w większości nie poniosą żadnych konsekwencji. A całe społeczeństwo poniesie tego koszty w postaci utraconych korzyści indywidualnych i zbiorowych:
– wzrostu bezrobocia (w konkretnych powiatach, choć być może „znikającego” w statystyce GUS dla całego kraju),
– spadku dobrobytu
– dalszej utraty zaufania do władz – tych silniejszych, z Brukseli, i tych słabszych, z Warszawy.
Wracając do początkowego wątku. Kapitał ma narodowość. W interesie Polski jest aby marża z branży transportowej na Wschodzie wędrowała do rodzin z miast i wsi woj. lubelskiego i podkarpackiego. Taki stan powinien być celem polityki państwa polskiego, a nie przyspieszanie rejestrowania w Polsce firm ukraińskich i białoruskich!