Nie prowadzi się polityki zagranicznej przez media społecznościowe, jak to robi Tusk

Anna Bryłka w programie Śniadanie Rymanowskiego

– Załamałam ręce, jak przeczytałam wpis premiera Donalda Tuska. Dlatego, że nie prowadzi się w ten sposób polityki zagranicznej. Nie prowadzi się polityki zagranicznej przez portal, bez żadnej bilateralnej, bezpośredniej komunikacji ze Stanami Zjednoczonymi, której teraz polskiemu rządowi brakuje.

Druga rzecz, premier Tusk ma problem z dobrym opisem rzeczywistości, wypiera obecną rzeczywistość polityczną zarówno w Unii Europejskiej jak i w stosunku do Stanów Zjednoczonych.
Obecna administracja Stanów Zjednoczonych uważa, że Europa jest sparaliżowana i bardzo słaba. Słaba jest pod kątem gospodarczym, sława jest pod kątem polityki migracyjnej, słaba jest pod kątem prowadzenia polityki bezpieczeństwa – wielokrotnie to wybrzmiało, że państwa europejskie nie wydają odpowiednich kwot na kwestie związane z obronnością. I perspektywa Polski wygląda w ten sposób, że nie uczestniczymy w formatach, których jako państwo bezpośrednio graniczące z Ukrainą powinniśmy uczestniczyć.

W formacie E3 [Niemcy, Francja i Wielka Brytania – przyp. red.] nie było nikogo z polski w Genewie. Pan premier nie miał czasu, żeby wziąć udział w posiedzeniu „koalicji chętnych” – był Sekretarz Stanu, był prezydent Zełeński, prezydent Macron, a polski premier nie znalazł czasu?

My nie możemy obrażać się na rzeczywistość. Musimy stanąć w prawdzie, że Unia Europejska jest w gigantycznym kryzysie, że polityka klimatyczna zabija przemysł w Unii Europejskiej, zabija rolnictwo w Unii Europejskiej, że przemysł wynosi się poza Unię Europejską osłabiając gospodarczo Unię Europejską i trzeba sobie powiedzieć to prosto w twarz i mieć realny obraz gospodarczy Unii. Odsłyłam państwa do raportu Mario Draghiego. To jest punkt odniesienia, napisany przez kogoś z kim sympatyzujecie.

I kolejna rzecz, my musimy wzmacniać nasze bezpieczeństwo. Sojusze są ważne, sojusze są gwarantem bezpieczeństwa, ale zawsze, w pierwszej kolejności trzeba liczyć na siebie.