Można powoli mówić o globalnym załamaniu sektora wiatraków na morzu

Marek Tucholski, płocki lider Konfederacji

➡️ Latem 2025 r. Niemcy wystawiły na aukcji dwa obszary pod farmy wiatrowe na Morzu Północnym – nie zgłosił się nikt. To ostry kontrast wobec roku 2023, gdy BP i TotalEnergies zapłaciły łącznie 12,6 mld euro za prawa do budowy farm wiatrowych w niemieckich wodach.

➡️ Od 2023 roku anulowano na świecie projekty i umowy zakupu energii o łącznej mocy 24,1 GW.

➡️ Poza Chinami do 2030 roku powstanie tylko 100 GW mocy offshore, przy globalnym celu 240 GW.

➡️ Międzynarodowa Agencja Energii obniżyła prognozę wzrostu z 212 do 140 GW do 2030 roku.

➡️ Ørsted, który jest największym deweloperem offshore na świecie 25% załogi (ok. 2000 osób).

➡️ BlueFloat Energy z Hiszpanii całkowicie wycofała się z rynku (miała produkować pływające farmy wiatrowe).

➡️ Corio Generation z Wielka Brytanii również zredukowało zatrudnienie.

➡️ Inwestorzy bojkotują aukcje w Holandii, Danii i Indiach.

➡️ W USA administracja Trumpa zamroziła projekty Empire Wind (Equinor) i Revolution Wind (Ørsted). W USA Trump określił wiatr jako „najgorszą formę energii” i w zasadzie wstrzymał tego typu inwestycje.

➡️ W Wielkiej Brytanii rząd musiał podnieść limity cen w kontraktach CfD, aby uniknąć powtórki z nieudanych przetargów w 2023 roku. Jakby tego było mało, Partia Reform UK zapowiada, że te kont