Mówią, że straszymy? Nie! Mówimy, jak jest

Poseł Bartłomiej Pejo

Politycy rządzący i media głównego nurtu zarzucają nam, że wywołujemy strach. Ale my nie chcemy nikogo straszyć – ten strach już istnieje.

I nie bierze się z naszych słów, tylko z rzeczywistości, jaką widzimy w Europie Zachodniej: Niemcy, Francja. Belgia.

W tych krajach statystyki przestępstw – gwałty, kradzieże, rozboje – wzrosły kilkunastokrotnie. Ludzie boją się wychodzić na ulicę we własnych miastach! Czy chcemy tego samego tutaj? W Lublinie? W Polsce?

Dlatego trzeba wychodzić na ulice. Trzeba mówić o tym otwarcie i merytorycznie, bo bezpieczeństwo to nie jest „temat zastępczy” – to nasza codzienność i nasza przyszłość.

Śmierć niewinnej kobiety w Toruniu – czas zadać sobie poważne pytania! W miejscowości Nowe (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do tragedii – zginęła młoda, niewinna kobieta. Ofiara brutalnego ataku.

Wśród napastników – jak podają media – znajdował się również mężczyzna, który może być podejrzany o wcześniejsze morderstwo Polaka. Wśród sprawców byli także nielegalni imigranci, osoby bez jakichkolwiek dokumentów, które przebywały tu nielegalnie!

Jak to możliwe? Jak działa nasze państwo? Jak działało wcześniej, a jak działa dziś? Gdzie jest kontrola? Gdzie odpowiedzialność?

Granice nie były i nadal nie są szczelne. Przez ostatnie miesiące do Polski trafiło kilkanaście tysięcy imigrantów, często przewożonych z Niemiec radiowozami, bez jakiejkolwiek realnej weryfikacji. Co wiemy o tych osobach?

Według danych z Niemiec – aż 70% nie ma dokumentów.

Ich „tożsamość” weryfikuje się… na podstawie paragonów ze sklepu. Tak! Paragonów, bo „może kiedyś byli w Polsce”… To jest paranoja, to jest zagrożenie, które staje się codziennością. I tragiczne wydarzenia – jak to w Toruniu – są tego bolesnym dowodem. Bezpieczeństwo Polaków musi być priorytetem!