Zapłacimy Niemcom za elektryki i zostaniemy z kredytem do spłacenia

Poseł Grzegorz Płaczek – kandyduje do Parlamentu Europejskiego z 4. miejsca z dolnośląskiej i opolskiej listy Konfederacji – na serwisie X.

JAKA PIĘKNA HISTORIA! Najpierw Unia Europejska (w której najwięcej zyskują gospodarczo Niemcy) weźmie kredyt w imieniu wszystkich państw członkowskich.

• Następnie UNIA w swojej łaskawości, przekaże Polsce (nasze!) pieniądze, abyśmy mogli sfinansować polskie KPO [Krajowy Plan Odbudowy]. UWAGA! Polska NIE będzie mogła inwestować tych pieniędzy w to, co uważa za strategiczne dla Polski – bowiem o tym… zdecyduje Bruksela!

• Następnie z otrzymanej unijnej transzy (w ramach KPO) Polska wyda np. 1,6 mld zł na zakup używanych samochodów elektrycznych głównie sprowadzanych z Niemiec. Pan premier Donald Tusk już ogłasza to, jako sukces, a zależne od rządu media podbijają medialnie temat – są słowa uznania, kwiaty i konfetti.

• Następnie (już za parę lat) Polacy zostaną z samochodami elektrycznymi, które będą wymagały wymiany baterii. Brak infrastruktury do ładowania tych samochodów jest zamiatany w Polsce pod dywan – najwyżej Polak będzie jechał z Zakopanego do Sopotu DWA lub TRZY dni. Kto by się przejmował? Najważniejsze, aby Polacy w najbliższym czasie kupowali (głównie niemieckie) elektryki.

• I wisienka na torcie. Na koniec polski podatnik spłaci komercyjnym bankom „polską część” unijnego kredytu wraz z odsetkami. A na spłatę samych odsetek od kredytu tylko do 2027 roku zaplanowano 14,9 mld euro w budżecie Unii.

Spytałbym, czego tutaj nie rozumiesz, Polko i Polaku, ale smród ciągnie się na kilometr…