Krzysztof Bosak na Wielkim Wiecu Konrada Berkowicza w Krakowie, 6 czerwca 2024 r. Fragmenty wystąpienia.
– To jest dramatyczna sytuacja w systemie obronnym państwa. To jest dramatyczna sytuacja, jeżeli chodzi o coś, co ja bym nazwał dywersją przeciw morale polskiego funkcjonariusza i polskiego żołnierza. Praktycznie na każdym naszym spotkaniu przychodzą ludzie albo młodzi, albo w średnim wieku, ale też starsi, którzy mówią, że służą w wojsku. Służą w którejś z formacji mundurowej. Są czasem uczniowie klas mundurowych, którzy mówią, że myślą o tym, żeby iść do wojska. Są funkcjonariusze czy żołnierze, którzy już wiele lat pracują, służą Ojczyźnie w tych formacjach. I oni wszyscy rozmawiają z nami na ten temat. To nie jest tak, że my wiedzę czerpiemy z mediów.
Dzisiaj zrobiliśmy konferencję prasową pod Ministerstwem Obrony Narodowej, gdzie pokazaliśmy zdjęcie – które dotarło do nas z jednej z grup, gdzie żołnierze służący na granicy wymieniają ze sobą zdjęcia – magazynków pozaklejanych taśmą klejącą! Tak dostają magazynki wydawane i jest oczekiwanie, że takie one wrócą. Zobaczcie, jaki to jest sygnał dla żołnierza. Dostaje magazynek, naboje zaklejone taśmą klejącą i informacja, że to ma wrócić w stanie nienaruszonym. Jaki to jest sygnał, jeżeli chodzi o wartość zdrowia, życia i o poważne traktowanie tego właśnie zadania, jakim jest ochrona granicy. To jest fatalne.
To, co się w tej chwili stało, gubiący się na konferencji prasowej wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Posłowie opozycji, konkurencyjnej partii niż nasza, którzy de facto wtargnęli na jego konferencję prasową. Ministerstwo Obrony Narodowej, w którym nikt nie jest w stanie im przerwać, którzy de facto zerwali konferencję wicepremiera w momencie, kiedy mamy kryzys i wizerunkowy, i polityczny, i prawny. Jaki to jest sygnał? To znaczy, że tam może każdy wejść tak naprawdę. Jeżeli posłowie mogą wejść, przerwać wicepremierowi, on nie jest w stanie odpowiedzieć na pytania, robi uniki.
Co dzisiaj usłyszeliśmy od wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza na konferencji prasowej? Usłyszeliśmy, że on, będący szefem cywilnego nadzoru nad całą obronnością, że on nie będzie oceniał nagrania, które widział. On przyznał, że widział nagranie z tego, jak żołnierze postępowali na granicy. On tylko powtarzał jak mantrę: stoję po stronie żołnierzy. Ale jak pan ocenia nagranie? Odsyłam do prokuratury. Ale stanowisko prokuratury już znamy!
Prokuratura zdecydowała się stawiać zarzuty za to, że mogła się stać krzywda tym, którzy popełniają przestępstwo nielegalnego przejścia naszej granicy i zagrażali zdrowiu i życiu żołnierzy i funkcjonariuszy. No to co tutaj jest ważne? Dlaczego wicepremier od obronności odsyła nas do prokuratury? Przecież wiemy, kto jest w tej chwili prokuratorem generalnym! Jest człowiek, który gdyby miał na to wpływ, to te granice po prostu by otworzył! Który stawał w każdej sytuacji sporu prawnego po stronie nielegalnych imigrantów. Uparcie za każdym razem!. Bez żadnej weryfikacji. Który byłby w stanie ze sprytem właściwym tylko wysoko wykwalifikowanym prawnikom wykręcić jak kota ogonem każdą normę prawną, żeby się okazało, że my nic nie możemy, a oni mogą wszystko! I do tego gościa jesteśmy odsyłani po opinię przez wicepremiera, który widział te nagrania, Nie jest w stanie wydusić z siebie dwóch słów konkretnych, na przykład takich, że żołnierze postąpili tak jak trzeba, albo że przeciągnęli strunę i w ten sposób strzelać nie należy i będzie na ten temat rozmowa z dowództwem, będzie doprecyzowana instrukcja. (…)
Moje dzisiejsze wystąpienie na wiecu Konfederacji w Krakowie.#PoPierwszePolska 🇵🇱 pic.twitter.com/7IkJAZoV9W
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) June 6, 2024
Ci, którzy są wysyłani, to są często młodzi żołnierze, którzy na przykład, jak w przypadku konkretnie tej jednostki, w której służył Mateusz, powinni się szkolić do walki na czołgach, a są wysyłani na piesze patrole z pozaklejanymi magazynkami! To nie może tak wyglądać. Tutaj trzeba się zbuntować i protestować. W obronie naszego dobra wspólnego, w obronie naszej powagi jako państwa polskiego, jako narodu polskiego.
Sowiecka mentalność, która jest ciągle na Białorusi -nawet nazwy służb nie zmienili, ich służba to KGB, złowroga nazwa doskonale nam znana – tam, gdzie czuje słabość, tam stosuje większą siłę. Ta granica była już przetestowana i będzie przetestowana ponownie. Jeżeli w tej chwili jest jasne, że żołnierze nie mają prawa używać broni, to ta dziwna procedura zostanie przetestowana. I pytanie, co my na to? My nie możemy takich ludzi popierać. My nie możemy, nawet popierając taką partię jak Konfederacja, być wobec tego obojętni.
Ja od wczoraj cały czas o tym myślę. Co my w tej sytuacji mamy zrobić? Pójście na wybory to jest za mało. Głosowanie i kandydowanie to jest za mało. Tu trzeba zrobić coś więcej. I myślę, że w tej chwili myśli o tym bardzo wiele osób w Polsce.
W pierwszej kolejności chciałbym Państwa zachęcić do zaangażowania. Potrzebujemy znacznie więcej kadry. Jeżeli nie chcecie się angażować w partie polityczne, róbcie ruchy obywatelskie, róbcie ruchy społeczne, proobronne. Szacunek dla tych wszystkich, którzy są w ten sektor zaangażowani. Ale nie możemy tej sprawy tak zostawić. My ją będziemy drążyć. Wczoraj ogłosiłem, że będziemy pomagać wszystkim żołnierzom i funkcjonariuszom, którzy się do nas zgłoszą i których prawa są łamane albo nie są szanowane.
A to się zaczęło za PiSu, że do nas zgłaszali się funkcjonariusze, żołnierze i ich prawa były łamane, między innymi pod pretekstem covidowym i pandemicznym. Mnóstwo przyzwoitych ludzi odeszło ze służby, bo się nie chciało przymusowo szczepić. A nie chcieli się przymusowo szczepić, bo pierwsi przymusowo szczepieni byli na misjach! Ludzie, którzy trenują regularnie. I zobaczyli, co się dzieje, że mieli obniżkę wyników, mieli problemy zdrowotne. Nie mówię, że wszystkich to dotyczyło, ale były takie przypadki. I oficjalnie szczepienia nie były przymusowe, a nieoficjalnie były. I to było łamanie praw obywatelskich, bo ci tchórze z PiSu nie mieli odwagi nawet na to ustawy zrobić, tylko stosowali szantaż nieoficjalny i takie były instrukcje. I im to trzeba przypomnieć. Najpierw oni łamali kręgosłupy i honor polskich żołnierzy i polskich funkcjonariuszy, a teraz dokładnie w te same buty weszła Platforma, Lewica, te miękiszony z PSL-u. Nieszczęsny Władysław Kosiniak-Kamysz, który wyraźnie nie panuje nad tym resortem. Nawstawiali mu wiceministrów z Platformy, nawstawiali mu wiceministrów z Lewicy, starych komuchów do szefowania służbami – no i sobie facet nie radzi. Miał być PR do wyborów prezydenckich, ale nie wyszło.
Tu jest potrzebna prawdziwa kontrrewolucja zdrowego rozsądku! Można popierać taką partię, taką, taką, mieć program taki czy siaki, ale w tych sprawach nie ma żartów. Dość żartów w tych sprawach. Dość nagrywania głupawych, łzawych klipów. Dość głupawych tweetów. Dość udawania współczucia i zainteresowania tematem, podczas gdy się ukrywało istotne sprawy. Dość rozgrywek politycznych. Nie chcemy tego więcej. I w Parlamencie Europejskim jest to samo, tylko jeszcze zalane ogromnym strumieniem europejskich pieniędzy po to, żeby tych wszystkich mydłków sprowadzanych z całej Europy skorumpować tymi pieniędzmi, żeby niczym innym się nie zajmowali, tylko ich rozliczaniem, jeżdżeniem w tą i z powrotem – bo jak mi wytłumaczył jeden z europosłów, większe dochody są na jeżdżeniu samochodem niż na lataniu samolotem! Więc ci, co chcą zarobić, to bez przerwy jeżdżą w tą i z powrotem. Niektórzy czysto fikcyjnie, jak jeden z europosłów PiSu, co się później okazało. Ich też trzeba wymienić. Pięćdziesięciu kilku do wymiany. Zastąpić ludźmi, którzy mają coś do powiedzenia i mają odwagę się pokazywać. Nie wymienilibyśmy więcej niż pięciu z tych pięćdziesięciu z pamięci, ci, którzy nie zajmują się zawodową polityką. Ich wszystkich też trzeba powymieniać! I my to w tych wyborach zrobimy! Oczywiście jeszcze nie wszystkich, ale tak do dziesięciu to będzie w sam raz, jak na dobry początek.