Wicemarszałek Krzysztof Bosak komentując sprawę rolnika, któremu wytoczono proces za naruszenie nietykalności funkcjonariuszy Policji, napisał o sposobach działania funkcjonariuszy, kiedy ci dostają rozkaz użycia środków przymusu bezpośredniego.
Jeśli funkcjonariusze dostają rozkaz użycia środków przymusu bezpośredniego to prawie zawsze towarzyszą temu zatrzymania. Informacja o liczbie zatrzymanych służy uzasadnieniu użycia ś.p.b. w serwisach informacyjnych i podczas następującej kolejnego dnia konferencji prasowej.
Jeśli funkcjonariusze dostają rozkaz użycia środków przymusu bezpośredniego to prawie zawsze towarzyszą temu zatrzymania. Informacja o liczbie zatrzymanych służy uzasadnieniu użycia ś.p.b. w serwisach informacyjnych i podczas następującej kolejnego dnia konferencji prasowej.… https://t.co/cVIESsACqT
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) December 23, 2024
Funkcjonariusze którzy mają robić zatrzymania nie lubią biegać i się szarpać, więc zatrzymywani są ci co nie uciekają (poczucie bezpieczeństwa jest złym doradcą). Następnie zatrzymani z zasady dostają zarzuty. Policyjne notatki, będące ich podstawą, pisane są post factum, według schematu i bez związku z zatrzymanym (poza jego danymi spisanymi z dokumentu), ale sąd tego nie zauważy, bo każda sprawa jest rozpatrywana osobno.
Żeby jednak był w tym jakiś porządek to z reguły ci którzy zatrzymali danego człowieka piszą spójnie w parach, że „widzieli” jak szarpał, kopał, rzucał etc. W ten sposób spora część zatrzymanych zostanie skazana, a Policja ma „wyniki”.
Zdarzają się także uniewinnienia, np. gdy funkcjonariusze nie dojadą na rozprawy i nie złożą zeznań spójnych z notatką, albo gdy z zeznań w oczywisty sposób wynika, że nic nie pamiętają i nie rozumieją skąd wzięły się fakty w ich notatkach. Ale to się rzadko zdarza. Z reguły znają swoją wersję i potrafią ją powtórzyć. Podobnie jak rzadko się zdarza, że zatrzymani na manifestacjach mają dobrego obrońcę.
👉 Wesprzyj Sławomira Mentzena: wspieram.mentzen2025.pl 👈