Rafał Mekler,. lider Konfederacji na Lubelszczyźnie, w rozmowie z TV Republika
1000 ciężarówek, które stoją w tym momencie na Białorusi, jest lewarem na nas w rękach Łukaszenki.
Mało tego, ciężarówki w tym momencie, które jadą nawet tranzytem przez Białoruś – bo też do wiadomości tutaj telewidzów, część towarów między innymi leki, może jeździć tranzytem przez Litwę, wjeżdżając z Litwy na Białoruś, dalej do Rosji czy do Azji. I nawet te ciężarówki w tym momencie są zatrzymywane przez Łukaszenkę, teoretycznie do kontroli. Mamy informację już o kilku albo kilkunastu nawet ciężarówkach w ten sposób zatrzymanych. Mało tego, są tutaj też polskie autobusy, które zostały zatrzymane, które miały pasażerów, mieli posprzedawane bilety, i te autobusy też zostały po stronie białoruskiej. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją, która nie ma precedensu.
Mamy tutaj do czynienia z sytuacją, która miała być takim majstersztykiem rządu Donalda Tuska, który, powiedzmy, jeszcze w zamyśle może nie był taki najgorszy, ale wykonanie, to tak jak zwykle o własne nogi się przewrócili i w tym momencie sami nie wiedzą, co z tym zrobić.
My nie domagamy się tego, żeby ktoś tą granicę otworzył już. My domagamy się tego, żeby te polskie ciężarówki wróciły do kraju. Bo jeżeli jest jakaś sytuacja kryzysowa, to obywateli i mienie ewakuuje się zawsze.
A tutaj rząd Tuska doprowadził do sytuacji, w której mamy coś totalnie odwrotnego! Mówimy tutaj o kilkuset polskich firmach. Mówimy o sytuacji, kiedy ludzie, dorobek często wielu lat życia swojego, bo te firmy to są zwykłe, małe polskie firmy rodzinne, które mają często po kilka aut – i tych kilka aut zostało na Białorusi. I dziś co się dzieje?
Słyszymy ze strony mediów białoruskich, że tym firmom została przedłużona taka karencja na przebywanie na Białorusi 10 dni, bo mało kto też pewnie wie z Państwa, wjazd na Białoruś jest obarczony wieloma warunkami. Po pierwsze polska ciężarówka ma przyczepioną taką plombę z GPS-em, bo my jako Polacy, jako jedyne państwo, nie możemy wjeżdżać w głąb Białorusi. Polska ciężarówka może wjeżdżać jedynie kilka kilometrów w głąb do centrum przeładunkowego. Dostajemy na to dosłownie kilka dni, jest to tak zwany czasowy wjazd.
Ten czasowy wjazd, jeżeli się kończy, trzeba przyjechać znowu do celnika i poprosić o przedłużenie. Łukaszenka teraz oczywiście powiedział, że na dziesięć dni nam łaskawie pozwoli przebywać, ale później może się okazać, że będzie się to wiązało z mandatami. Już się wiąże z opłatami, bo w pierwszej opcji miało to być 66 euro za jeden pojazd, a jest przypomnę tysiąc pojazdów – 66 euro za dobę przebywania na Białorusi za jeden pojazd. Jest też informacja, że podobno ma to być mniej. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało faktycznie. I po tym okresie przebywania nie wiemy, co się wydarzy. Wówczas, powtórzę to, co mówiły media białoruskie, polskie ciężarówki będą tam przebywać bezprawnie. W związku z czym może dojść do nałożenia sankcji, może dojść do nałożenia kar na te ciężarówki.
🇵🇱 @MeklerRafal w @RepublikaTV: Tysiąc ciężarówek, które stoi w tym momencie na Białorusi, jest lewarem w rękach Łukaszenki.
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) September 22, 2025
Mało tego — ciężarówki, które jadą nawet tranzytem przez Białoruś, są zatrzymywane.
⚠️‼️Dla wiadomości telewidzów: część towarów, między innymi leków,… pic.twitter.com/mc4p9zSXtc
Ja nie znajduję w historii, tak jak prowadzę firmę już kilkanaście lat, nie znajduję w historii takiego precedensu sytuacji, w której rządząca opcja ma tak płytkie rozeznanie w sytuacji bieżącej. Naprawdę podejmuje się decyzje, które kosztują po pierwsze kolej – bo zwróćmy uwagę, że Małaszewicze w tym momencie nie mają kontenerów, bo 80 pociągów zostało uwięzionych albo w trasie z Kazachstanu, z Chin, albo gdzieś na Białorusi. Wczoraj dotarła do mnie taka informacja, że część pociągów – i to, proszę państwa, ciekawostka, że część pociągów została skierowana do Sankt Petersburga! W okolicach Sankt Petersburga jest port kontenerowy, skąd kontenery mają zostać przeładowane na statki i mają popłynąć dokąd, drodzy państwo? Do Hamburga. Więc w czyim interesie jest to zamknięcie? Tutaj widzimy na przykładzie kontenerów.
Dziś ani MSWiA, ani MSZ Radosława Sikorskiego nie przyzna się, że lewar, który sobie wymyślili, nie zadziałał. Nie zadziałał, bo nie rozpoznali sytuacji. Jest to klęska, jest to katastrofa tego rządu i ja mam nadzieję, że cała klasa polityczna wyjdzie naprzeciwko przewoźnikom, że cała klasa polityczna będzie wywierać presję na MSZ, że będzie wywierać presję na MSWiA, żeby te polskie ciężarówki wróciły.