Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem z Rzeczpospolitej
Ataki, które przypuszcza w naszym kierunku kierownictwo PiS, są rodzajem komplementu, bo to znaczy, że oni widzą duże możliwości rozwoju politycznego przed Konfederacją. My możemy pozyskać jeszcze znacznie więcej wyborców, niż w tej chwili mamy, i zmniejszyć dystans, a nawet zmienić proporcje w polskiej polityce. To jest coś, z zaakceptowaniem czego oni mają poważny problem. Wyobrażają sobie, że Konfederacja w koalicji mogłaby być większościowym partnerem dla innych partii.
Proszę popatrzeć, co mówili dziesięć czy piętnaście lat temu komentatorzy we Francji. Czy ktoś sugerował, że Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen może być partią numer jeden? Proszę popatrzeć, co mówiono dziesięć lat temu we Włoszech. Czy ktoś sądził, że Bracia Włosi i Giorgia Meloni mogą stać na czele włoskiej polityki? Zmiany w demokracji dojrzewają w swoim spokojnym rytmie.
Praktyka życia parlamentarnego pokazuje, że wszyscy chcą z nami rozmawiać i jeżeli trzeba rozwiązać jakiś problem w polityce parlamentarnej, to jesteśmy traktowani jako normalny partner do dyskusji. Na tej podstawie można stwierdzić, że mamy zdolność koalicyjną. Mamy szerokie pole do prowadzenia rozmów o sprawach programowych, które są ważne dla nas i dla Polski.
Morawiecki premierem?
Nie będę spekulował o żadnych nazwiskach. Natomiast to, które pan wymienił, jest raczej negatywnym punktem odniesienia w naszych wypowiedziach. Sformułowaliśmy tysiące krytycznych komentarzy przez ostatnie lata na temat konkretnych decyzji rządu, na czele którego stał Mateusz Morawiecki. Wolałbym, żeby już nie był premierem.
Źródło: Rzeczpospolita