Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak o kryzysie powodziowym

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w radiowej Trójce o propozycjach Konfederacji w związku z kryzysem powodziowym.

– Postulujemy poprawianie polskiej gospodarki wodnej. W trakcie kampanii wyborczej w 2020 roku we Wrocławiu postulowałem budowanie tej tzw. małej retencji, która ma zatrzymywać wodę.

Ale to podkreślę, nie mówmy, że mała retencja rozwiąże jakikolwiek problem w górach. W górach nie jest możliwe zorganizowanie małej retencji. W górach, żeby powstrzymać napływające, rwące fale wynikające z masywnych opadów, musza być po prostu tamy. I to nie stuletnie tamy, jak ta co się zawaliła w Stroniu Śląskim, tylko nowoczesne, inżynieryjne obiekty, które są w stanie spowolnić i rozładować takie fale powodziowe.

Mamy mnóstwo infrastruktury, którą pozostawili po sobie Niemcy, z której korzystamy do dziś. Szczególnie w województwie dolnośląskim. I do tego powinniśmy dodać nowoczesną infrastrukturę.

Wokół Kłodzka zostały dodane przez ostatnie lata cztery nowe zbiorniki. I zarówno politycy PiSu, jak i Platformy przeciwdziałali temu, żeby zbudować ich więcej. Bo społeczność lokalna bała się, że będzie trzeba około tysiąca lub dwóch tysięcy ludzi przesiedlić po to, żeby uratować dobytek dziesiątek tysięcy innych ludzi. (…)

Moim zdaniem odszkodowania za przesiedlenie tych, którzy muszą się przesiedlić w wyniku budowy zbiorników przeciwpowodziowych, powinny być tak zachęcające, żeby w ogóle nie było takiego oporu społecznego. A ludzie się tego boją, bo boją się, że stracą to, co mają, a nie dostaną nic w zamian!