Słowo Lewica nie przez przypadek rymuje się ze słowem Targowica

Konferencja prasowa Konfederacji z udziałem Anny Bryłki i Dobromira Sośnierza, 6 maja 2024 r.

Dobromir Sośnierz:
– Tematem dzisiejszej konferencji jest postulat Lewicy, wyrażony przez pana Roberta Biedronia, żeby zgodzić się na to, żeby został zniesiony mechanizm jednomyślności wewnątrz Unii Europejskiej.

Nasz komentarz jest taki, przede wszystkim wydaje się, że słowo Lewica nie przez przypadek rymuje się ze słowem Targowica. Wyzbywanie się możliwości jakiejś samoobrony ze strony jeszcze niepodległego państwa, w stosunku do narzucania mu woli z zewnątrz, jest nie tylko skrajnie głupie i nierozsądne ze strony państwa, które większością w Unii Europejskiej nie dysponuje i nie może jej być pewne. ale jest też wbrew zasadzie demokracji.

Demokracja oznacza, że ludzie zamieszkujący w danym kraju, w danym państwie mogą sobie wybrać władzę, która będzie rządziła zgodnie z ich wolą. Jeśli w tej chwili Niemcy, Francuzi, Hiszpanie czy Włosi będą mogli coś co będzie obowiązywało w Polsce niezależnie od tego czy nasz rząd się na to zgadza czy nie, to znaczy, że nie jesteśmy już krajem niepodległym, ani krajem demokratycznym. Bo ludność Polski nie będzie miała decydującego wpływu na kształt prawa, które tutaj obowiązuje.

Jest to tak bardzo nierozsądne, że aż trudno uwierzyć, że ktokolwiek o zdrowych zmysłach może to w Polsce popierać. Zwłaszcza, że doświadczenia ostatnich lat pokazują, kiedy tylko interes nas jest rozbieżny w jakiejś ważnej sprawie w Unii Europejskiej z interesem któregoś z dużych krajów, Niemiec czy Francji, to my te głosowania tam przegrywamy. Oni są w stanie na nas już teraz wymusić bardzo wiele. A jeśli wyzbędziemy się jedynego realnego narzędzia nacisku w postaci prawa weta, to zostaniemy już zdegradowani do roli prowincji.

Lewica składa się, niestety, z ludzi, którzy tak nienawidzą swojego państwa, że chcą je de facto zlikwidować i zamienić w prowincję jakiegoś innego kraju, który bardziej odpowiada ideałom Lewicy.

Anna Bryłka:
– Proces federalizacji Unii Europejskiej cały czas przyspiesza. Likwidacja jednomyślności jest przyspieszeniem budowy europejskiego superpaństwa. To jest propozycja zmiany traktatów, przegłosowana przez Parlament Europejski w listopadzie 2023 roku, która znosi jednomyślność w takich obszarach, jak między innymi polityka zagraniczna, polityka bezpieczeństwa i obrony, w polityce nowych zasobów własnych Unii Europejskiej. Nowe zasoby własne to są nowe źródła, jeśli chodzi o budżet Unii Europejskiej.

Wyobraźcie sobie państwo, że znosimy w tym obszarze zasadę jednomyślności. Co to oznacza? To oznacza, że może Polska zostać przegłosowana chociażby w obszarze nakładania wspólnych unijnych podatków przez inne państwa członkowskie, zniesienie jednomyślności w takich obszarach, jak na przykład wieloletnie ramy finansowe.

Ta propozycja likwidacji prawa weta, czyli prawa zablokowania niekorzystnego rozwiązania dla państwa członkowskiego, jest popierana przez między innymi duet francusko-niemiecki. O czym powiedział prezydent Macron, że ma porozumienie, jeśli chodzi o likwidację prawa weta w polityce podatkowej i w polityce zagranicznej.

Jeśli doszłoby do likwidacji jednomyślności, to oznacza gigantyczną marginalizację Polski na poziomie Unii Europejskiej. Brak wpływania na politykę tam, gdzie jeszcze możemy cokolwiek zablokować. A co najgorsze, przyjmowanie prawodawstwa, które niekoniecznie musi być zgodne z polskim interesem narodowym, a które musi być przez Polskę przyjmowane i realizowane.

Konfederacja nie zgadza się na likwidację głosowania na zasadzie jednomyślności w Unii Europejskiej. Myśleliśmy, że nie znajdzie się taka reprezentacja w Polsce. Okazuje się, że się znajduje i chce przyspieszać proces budowy europejskiego superpaństwa.