Paradoks Adama Bodnara

Wiceprzewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji Michał Wawer

Paradoks Adama Bodnara:
Z jednej strony prawo jest masowo łamane, imigranci nielegalnie przełażą przez granicę, niemieccy funkcjonariusze nielegalnie przerzucają imigrantów przez granicę, lobbyści grasują po Sejmie i podrzucają poprawki (albo i całe ustawy), postępowania wobec Romana Giertycha są tajemniczo umarzane, czeczeńskie i gruzińskie mafie zastraszają drobnych przedsiębiorców, a urzędnicy nielegalnie wieszają ukraińskie i unijne flagi na budynkach publicznych.

Ale z drugiej strony przy całym tym bezprawiu prokuratorzy ewidentnie nie mają nic do roboty. Bo taki prokurator to musi się chyba strasznie nudzić, żeby z tej nudy dojść do wniosku, że zmarnuje czas swój i parlamentu na uchylanie immunitetu takiemu na przykład posłowi Fritzowi.

Objaśnijmy przy tym, że straszliwa zbrodnia posła Fritza polegała na tym, że współuczestniczył (!) w przywracaniu legalnego stanu rzeczy – bo legalny stan rzeczy wygląda tak, że na polskim budynku publicznym wiszą polskie flagi i żadne inne.