Na polecenie Kierwińskiego policja poluje na Polaków z racami

11 listopada, jak co roku, ulicami Warszawy przeszedł organizowany przez narodowców Marsz Niepodległości. Wzięli w nim udział setki tysięcy polskich patriotów na czele z prezydentem Karolem Nawrockim. Niektórzy uczestnicy marszu odpalali race – teraz są ścigani przez policję jak przestępcy. Głos w tej sprawie w imieniu Konfederacji zabrali na konferencji prasowej w Sejmie poseł Witold Tumanowicz oraz Wojciech Machulski.

Poseł Witold Tumanowicz zwrócił uwagę na to, że race są odpalane na Marszu Niepodległości od lat i nigdy z tego powodu nikomu nic się nie stało. Poseł Konfederacji podkreślił, że wykorzystywanie policji przez ministra Kierwińskiego, w sytuacji ogromnych wakatów, do poszukiwania osób, które odpaliły race na marszu jest absurdalne.

Tumanowicz zapowiedział, że Konfederacja podejmie proces legislacyjny mający na celu legalizację użycia rac, które nie zagrażają zdrowiu i życiu na manifestacjach.

Wojciech Machulski określił sytuację mianem absurdalnej. Odniósł się do ścigania przez policję Sławomira Mentzena, który odpalił racę przy transparencie krytycznym wobec Donalda Tuska i uznał, że działania policji mają przyczyny polityczne. Machulski przypomniał również, że minister Kierwiński już nie pierwszy raz uderza w manifestacje – to on nakazał pacyfikację antyrządowych demonstracji, w tym protestów rolników.