Paweł Usiądek, członek Rady Liderów Konfederacji
Coraz głośniejsze są przypadku, jak Ukraińcy prowadzący swoje biznesy w Polsce sprowadzają tanią siłę roboczą z krajów Trzeciego Świata, często traktując ich jak półniewolników. Mieliśmy nawet przypadki pełnego niewolnictwa – porywacze z Ukrainy przetrzymywali obywateli Etiopii w celu handlu ludźmi. Czy chcemy, aby Polska tak wyglądała?
Straż Graniczna co jakiś czas przeprowadza kontrole legalności zatrudnienia imigrantów w Polsce. Często okazuje się, że wiele form zatrudniania cudzoziemców jest nielegalnych i to poniżej minimalnej pensji. Bardzo często w polskich zakładach pracują ludzie sprowadzeni przez prowadzone przez Ukraińców agencje zatrudnienia. Wczoraj pisałem, że często ludzie ci znikają po pojawieniu się w Polsce. Często dochodzi też do sytuacji, że imigranci nie znikają, gdy skończy im się wiza. Pracują dalej na czarno.
Taka sytuacja została niedawno odkryta przez Straż Graniczną z Barcian. 28 imigrantów pracowało tam nielegalnie. Byli to obywatele Kolumbii, Filipin, Indii i Indonezji. Kary za ujawnienie takich nieprawidłowości są w polskim systemie śmiesznie niskie. Łącznie jest to 66 tys. zł.
Migracja rodzi migrację. Ukraińcy sprowadzają do Polski imigrantów z Afryki i Azji.
— Paweł Usiądek (@PUsiadek) July 4, 2025
Coraz głośniejsze są przypadku, jak Ukraińcy prowadzący swoje biznesy w Polsce sprowadzają tanią siłę roboczą z krajów Trzeciego Świata, często traktując ich jak półniewolników. Mieliśmy nawet… pic.twitter.com/avFyXgiTNl
Do tego dochodzi zagadnienie wspierania nielegalnej imigracji. Według Straży Granicznej aż 90 procent kurierów przewożących nielegalnych migrantów wzdłuż polskich granic to obcokrajowcy – donosi portal Kresy.pl. Obserwujemy także nielegalne powroty cudzoziemców, którzy np. po legalnym przyjeździe popełniali przestępstwa w Polsce. Są wówczas wydalani, a następnie wracają na sfałszowanych dokumentach.
Skala patologii jest jednak coraz większa. Przy braku realnej polityki migracyjnej oraz przy otwartości na „import taniej siły roboczej” przez ukraińskie firmy w Polsce, ten proceder będzie tylko narastał. Ściąganie migrantów z Afryki i Azji w sytuacji, gdy sami nie jesteśmy w stanie ochronić granic, a rząd nie potrafi przeciąć procederu nielegalnych przewozów, to przepis na katastrofę. Polacy mają prawo oczekiwać, że państwo będzie bronić rynku pracy przed zalewem taniej, nielegalnej siły roboczej, a granicy przed kolejną falą kurierów wożących nielegalnych przybyszów z całego świata.