Kryzys na rynku pracy! Imigracja zarobkowa tylko go wzmocni

Paweł Usiądek, członek Rady Decyzyjnej Konfederacji

Olbrzymi kryzys na rynku pracy!

Rynek pracy pęka – nie z dnia na dzień, ale systematycznie. W 2024 roku zlikwidowano w Polsce 259 tysięcy etatów – to wzrost o 2,6% r/r. Liczba obsadzonych miejsc pracy spadła do 12,3 mln – o 1,3% mniej niż rok wcześniej. Z kolei liczba wolnych stanowisk wyniosła zaledwie 107 tys. – mniej niż rok wcześniej. Trend się pogłębia: na koniec I kwartału 2025 r. liczba dostępnych ofert spadła o kolejne 11 tys. w ujęciu rocznym. Nadchodzi olbrzymi kryzys na rynku pracy!

To już nie są pojedyncze przypadki – to ciche zwolnienia prowadzone w małych grupach, ale regularnie. Firmy ograniczają koszty, przenoszą zlecenia do Azji. Najbardziej tracą zwykli Polacy, przyzwyczajeni do stabilności, dziś spychani w stronę niepewności i tymczasowości. Często zakredytowani coraz bardziej muszą bać się o przyszłość, gdyż miejsca w gospodarce jest dla nich coraz mniej.

Ale to nie koniec. Kryzys na rynku pracy zostanie dodatkowo pogłębiony przez masowy napływ imigrantów zarobkowych. Ludzie ci nie przyjeżdżają „budować polskie PKB”, lecz konkurować o ograniczoną liczbę ofert – często za niższe stawki, bez oczekiwań socjalnych, z bezpłatnymi nadgodzinami i poza układami zbiorowymi. W sytuacji, gdy Polacy są zwalniani lub wypychani z rynku, rząd kontynuuje politykę szeroko otwartych drzwi dla imigracji zarobkowej, pogarszając sytuację na rynku pracy.

Zamiast chronić rodzimych pracowników, państwo umożliwia firmom łatwe zastępowanie ich tańszą siłą roboczą z zewnątrz. W efekcie Polacy tracą zatrudnienie, a na ich miejsce wchodzą cudzoziemcy – często w szarej strefie, bez praw, bez zabezpieczeń, ale gotowi do pracy za wszelką cenę. Oni będą cieszyć się z 2,5 tys. zł do ręki, które polskiej rodzinie nie wystarczy na utrzymanie.