Ewa Zajączkowska-Hernik.
Polacy czują się zagrożeni przez to, że rząd nie posiada żadnej polityki migracyjnej i nie radzi sobie z tym, że napływają do nas ludzie obcy kulturowo i zagrażają bezpieczeństwu polskich kobiet i dzieci. Policja Federalna Niemiec mówi o 3,5 tysiąca ludzi, którzy zostali odesłani w ramach readmisji na teren Rzeczpospolitej. Rząd Tuska mówi o… 290. Czy oni w ogóle wiedzą co się dzieje w naszym państwie?
Odpowiadają za bezpieczeństwo Polaków, a powodują, że żołnierze nawet nie są odpowiednio wyposażeni, przez co szturmujący granicę migranci mogli śmiertelnie zranić młodego polskiego żołnierza.
Co się musi w Polsce wydarzyć, byśmy wreszcie wprowadzili odpowiedzialną politykę migracyjną? Do czego musi dojść, by wreszcie polskie służby zaczęły odpowiednio reagować na zagrożenie ze strony napływających imigrantów ze wschodniej i zachodniej granicy? Kiedy wreszcie organizacje NGO, zajmujące się przeprowadzeniem nielegalnych imigrantów przez strefę buforową, zostaną prześwietlone pod kątem finansowania? Czy Polski rząd wie w ogóle kto stoi za aktywistami Grupy Granica? Dlaczego aktywiści mają wstęp do strefy buforowej, wyłączonej z użytkowania dla pozostałych obywateli?
Zamiast rozwiązywania tych problemów centrolewicowa koalicja i jej media oskarżają mnie o rasizm, bo mam odwagę mówić o narastających problemach z imigrantami.
Jestem mamą. Chcę, żeby moje dzieci były w swoim kraju bezpieczne. Chcę, żebyśmy byli mądrzy przed szkodą i nie doprowadzili do takiej sytuacji, jaka jest w Niemczech, w Szwecji, we Francji, we Włoszech, gdzie kobiety są napadane, a dzieci porywane. Nie dopuścimy do tego, by to samo stało się w Polsce.
Co jeszcze musi się w Polsce wydarzyć?
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) June 21, 2024
Polacy czują się zagrożeni przez to, że rząd nie posiada żadnej polityki migracyjnej i nie radzi sobie z tym, że napływają do nas ludzie obcy kulturowo i zagrażają bezpieczeństwu polskich kobiet i dzieci.
Policja Federalna Niemiec mówi o… pic.twitter.com/VgiMvnrbfu