Konferencja prasowa wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka, 12 stycznia 2024 r.
– Stoimy w obliczu, być może, największego konfliktu ustrojowego, kryzysu konstytucyjnego, który polska przeżywała od wielu lat. Błędy popełnione w okresie rządów PiS-u, konflikt pomiędzy instytucjami sądowymi, politycznymi i Unii Europejskiej spowodował najpierw pęknięcie w systemie sądownictwa a następnie eskaluje na kolejne organy państwa. W tej chwili również zaczyna to ingerować w naszą pracę jako w pracę Sejmu.
Mamy sytuację w której sędziowie nie uznają nawzajem swoich wyroków. Sędziowie nie uznają orzeczeń Sądu Najwyższego, nie uznają konkretnych Izb, orzekają dwa razy w tych samych sprawach, ignorują wyroki Trybunału Konstytucyjnego, także te wyroki wydawane w składach bez tzw. sędziów dublerów, co do których są wątpliwości czy zostali powołani zgodnie z Konstytucją. Kwestionowane są prerogatywy Prezydenta. Także w sprawach w których spór kompetencyjny osądził Trybunał Konstytucyjny.
Co więcej, znajdujemy się w sytuacji, kiedy posłowie mają postanowieniem marszałka Sejmu wygaszany mandat i mamy sprzeczne wyroki Sądu Najwyższego co do tego czy postanowienie pozostaje w mocy czy nie. Mówiąc prościej, na najbliższym posiedzeniu Sejmu nie jesteśmy pewni czy Sejm powinien obradować w składzie 460 posłów, 459, czy może 458. Jeżeli Państwowa Komisja Wyborcza uruchomi procedurę uzupełniania mandatów, być może stan prawny będzie taki, że posłów będziemy mieć np. 461.
Mamy w tej chwili różny stan prawny zarówno w przypadku jednego posła jak i drugiego. I dodatkowo posłowie ci, zdaniem Prezydenta prawomocnie ułaskawieni, znaleźli się właśnie w więzieniu.
Ta sytuacja, pomijając kwestie tego kto ma tutaj rację, osłabia nasze państwo. Ta sytuacja osłabia nasze państwo w momencie kiedy, po pierwsze, wchodzimy w etap bardzo intensywnych negocjacji w Unii Europejskiej, która próbuje przekształcać się, zacieśniać stopień federalizacji. Z drugiej strony za naszą wschodnią granicą cały czas toczy się wojna.
Ta sytuacja kompromituje nasze państwo na arenie międzynarodowej. Ta sytuacja rozczarowuje obywateli, którzy głosowali za tym, żeby w Polsce powrócił spokój polityczny. Żeby Polska nie była państwem pogrążonym we wzajemnych walkach i konfliktach. I żeby powróciła praworządność.
Nie można praworządności przywracać siłą. Nie można praworządności przywracać metodami tzw. okresu przejściowego, jak to eufemistycznie nazywają niektórzy publicyści. Czyli, że łamiemy ustawy, ignorujemy wyroki sądów i robimy co chcemy dlatego, że mamy większość w Sejmie czy władzę w resortach siłowych.
Chciałbym zaapelować do wszystkich stron tego sporu o to, żeby obniżyć poziom konfliktu politycznego ponieważ on będzie wyniszczający i w rezultacie będzie szkodził nie tylko całemu społeczeństwu i państwu, ale także rządzącym paraliżując im możliwość legalnego realizowania jakichkolwiek reform w państwie.
Apeluję o to, żeby Prezydent i PiS powstrzymał się od tego co sam krytykował w okresie, kiedy rządził w państwie. To znaczy od tzw. donoszenia zagranicę. A więc tłumaczenia wszystkich naszych wewnętrznych konfliktów na język angielski i wzywania w roli arbitrów przedstawicieli ciał międzynarodowych, polityków i mediów po to, żeby nagłaśniać swoje niezadowolenie i swoje zastrzeżenia. Polskie konflikty musimy rozwiązywać tutaj w Polsce.
Apeluję o to, żeby różne siły polityczne, wszystkie obecne tu w parlamencie, usiadły do rozmowy i mimo wzajemnej niechęci czy może nawet nienawiści, zaczęły dyskutować o tym jak w sposób praworządny, a więc uchwalając ustawy podpisane następnie przez Prezydenta i zgodne z Konstytucją, a także ewentualnie dyskutując o poprawkach do Konstytucji i również uchwalając je w sposób ważny, wyprowadzić system sądowniczy i inne elementy systemu naczelnych organów państwa z tego konfliktu. Tak, żeby ta gangrena, polegająca na pęknięciu systemu prawnego i ustrojowego na dwie gałęzie, z którą mamy do czynienia w tej chwili, nie rozprzestrzeniała się na kolejne obszary.
Apeluję do wszystkich sił politycznych o to, żeby usiadły do normalnej rozmowy ze sobą o tym jak przywrócić jedność państwa, żeby to państwo było rządne i żeby było praworządne.
Przedstawimy w przyszłym tygodniu nasze propozycje, tzw. Resetu Konstytucyjnego. Propozycje wyjścia z tego bałaganu w drodze zaakceptowanych wspólnie poprawek do Konstytucji. Uważamy, że to jest w tej chwili jedyna praworządna droga, a brnięcie dalej w ten konflikt, gdzie każdy będzie miał swoich sędziów, swoje wyroki, swoje ustawy i swoje trybunały, jedni w kraju drudzy zagranicą to jest droga donikąd, która może doprowadzić tylko do głębszego skonfliktowania społeczeństwa, do jeszcze głębszego skonfliktowania instytucji państwowych i polityków, i w konsekwencji do jakichś rękoczynów, których, uważamy, że wszyscy w Polsce powinniśmy uniknąć, bo to po prostu zniszczy nasze państwo i zniszczy nasze normalne życie polityczne. (…)