Sejm przez kolejny rok pozostaje dramatycznie niedofinansowany!

Wiceprzewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji Michał Wawer

Obietnica 20-procentowych podwyżek dla pracowników Kancelarii Sejmu nie została dotrzymana. Pieniędzy na szkolenia dla pracowników brakuje. Większość budynków sejmowych (z salą plenarną włącznie) wymaga generalnego remontu. Legislatorzy i sekretarze komisji sejmowych swoją bardzo odpowiedzialną pracę muszą wykonywać w pokojach pozbawionych klimatyzacji i utrzymanych w standardzie głębokiego PRLu.

I co w tej sytuacji robią posłowie koalicji rządzącej? Może na przykład szukają dodatkowych pieniędzy w budżecie dla Kancelarii Sejmu? Albo pracują nad przesunięciami pieniędzy z którejś z licznych zupełnie zbędnych instytucji państwowych? Albo może chociaż siedzą cicho, nie przeszkadzają i liczą, że szef Kancelarii Sejmu dokona jakiegoś cudu?

Otóż nie. Zamiast pomagać, posłowie koalicji postanowili przywalić Kancelarii Sejmu dodatkowy obowiązek w postaci, uwaga: zapewnienia obsługi merytorycznej i organizacyjno-prawnej przedstawicielom mniejszości narodowych wchodzącym w skład pewnego organu tak istotnego, że zapewne nigdy o nim nie słyszeliście – Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Co więcej, ten nowy obowiązek nie wiąże się z ŻADNYM dodatkowym finansowaniem na ten cel. Szef Kancelarii Sejmu będzie musiał wykroić środki z tego, co ma – a już teraz ma o wiele za mało.

I teraz kolejne pomieszczenia, etaty i eksperckie roboczogodziny w Sejmie pójdą na obsługę członków fikcyjnej, kompletnie zbędnej instytucji. Setki tysięcy, może miliony złotych zostaną wyrzucone w błoto. A tymczasem niezbędni Sejmowi legislatorzy i sekretarze komisji sejmowych coraz intensywniej zastanawiają się, czy przypadkiem nie byłoby im lepiej w jakichś prywatnych kancelariach prawnych – skoro Sejm nie jest w stanie zapewnić godnych warunków pracy i perspektyw rozwoju. Gratulacje dla wszystkich posłów, którzy poparli ten kuriozalny projekt!